Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona ono on

mam nerwa!!! czy mam racje???

Polecane posty

Gość ona ono on
macie racje,ale ja naprawde nie potrafie tak powiedziec,macie czas do.... bo jak nie to zglaszam na paly. ku*** jasna,wiem,ze macie racje ale chyba nie zostaje mi nic innego jak odpuscic. jak szwagierka bedzie w porzadku to sama powinna pomyslec i oddac rower w porownywalnym chocaiz stanie. a jak nie to nie. ode mnie tez ani dzieci,ani szwagier nawet lizaka w prezencie nie dostana. skonczylo sie dobre serce cioci x.y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za naród
a może zamiast zwalac wszystko na dzieci (tzn. tą"kłótnie") odważysz się powiedzić... to nic strasznego...masz prawo do tego, żeby odzyskać SWOJĄ WŁASNOŚĆ!!!!! nie rozumiesz tego? chyba prościej załatwić sprawę stanowczo z matka tego dziecka niż skupiać całą złość na dzieci, które przeciez nic nie zrobiły i chcą mieć fajną ciocię! zastanów się! przecież nie musisz krzyczeć mówiąć to, tylko zadzwoń i zupełnie uprzejmie to powiedz i odłóż słuchawkę...nie wdawaj się w żadne rozmowy, powiedz raz stanowczo i prawie gwarantuje że Ci odkupi porządny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ono on
nie chodzi o to,ze chce tutaj w ten sposob dzieci ukarac. dzieci? akurat ta pana ma 17 lat wiec........ a jesli chodzi o malego,to czasami jest tak,ze ojciec wysyla go do na na weekendy by miec wolny czas i wolna chate. i nawet nie pyta sie mnie czy meza czy mamy czas tylko poprostu dzwoni do nas pyta czy jestesmy w domu bo wlasnie jego syn sie do nas wybiera. a niewazne jest to czy mi to pasuje ,czy mam czas czy cos zaplanowane. jak raz powiedzialam swoje zdanie na ten temat to cala rodzina obrazila sie na mnie,ze jak ja moge dziecku odmowic. ale tu nie chodzi o dziecko tylko widac jaka kulture ma ojciec i babka ,ktora poprostu decyduje to czy tamto. nawet jak dzieci maja urodziny,to dzwoni do mnie i mowi,ze ja mam kupic np to i to bo ten czy tamten to chce. poprostu ta rodzina jest inna i relacje sa jakby chore. oczwiscie sama mam tu troche winy bo zamiast od razu mowic co mi lezy na sercu to siedzialam cicho i czasem poplakiwalam w poduszke nikomu nic nie mowiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×