Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NORMALNI Pogadajmy

NORMALNI !!! Pogadajmy

Polecane posty

Paluszki z sezamem uwielbiam, ale ostatnio mi odbilo i nie zapycham się łakociami...Takie postanowienie...Teraz zamiat cukierka suszona śliwka, morela albo rodzynki...:) Takie oszukiwanie sie nawet jest skuteczne... Szkoda tylko, że suszone morele kiepsko komponuja sie z kawa... Kuje, już mi sie cyfry mieszają, chyba czas zakonczyc na dzisiaj...Jutro teoria i... sobota...Ech... Dobranoc...{kwiat] Aaa, ja też się ciesze z deszczu, ogród potrzebował wody...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Słoneczko Nam dzisiaj wyjrzało zza chmur...Piję kawkę i zaniedlugo do domku:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziołchy :) ….. u mnie też słoneczko :) tylko gdzie się podziało ciepło 😭 myślałam, że rano zamarznę !!!!!! ale co tam, aby do 15.00 i wekendzik yuuupi !!!!! Miłego piątkowania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie... po pracowitym weekendzie przyszedł czas na odpoczynek...Ide poopalac się do piaskownicy...Pozdrawiam... 🌻 ale upal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tutaj cisza:) Pewnie korzystacie ze słoneczka;) Pozdrawiam serdecznie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja korzystam z tego, że Inez śpi i piję sobie w ciszy kawę i zagryzam suchym biszkoptem :) słoneczko pięknie świeci..pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W moim przypadku rzeczywiście tak jest, że nie włączam kompa by nie przesiedzieć pół dnia przed monitorem...nie włączam więc nie kusi mnie net...:) Teraz ciekawość zwyciężyła, ale uległam dopiero kiedy słonka mam już dosyc, kiedy dom sprzątniety, pranie wisi itp...Teraz z czystym sumieniem moge sobie posiedziec przed monitorem... Pozdrawiam...sacząc mrożoną kawkę...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Straszna tu ostatnio cisza...Upały Was tak, Dziewczynki, rozleniwiły...? nie dziwię się, mnie tez...;) siedzę sobie w domciu, popijam mrożona kawkę i mam mega lenia... Pozdrawiam... 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, dziś może się liczniej pojawicie bo pogoda nie sprzyja wypoczynkowi na świeżym powietrzu. Będę wredna i powiem szczerze że nawet mnie to cieszy, bo i tak w pracy siedzę i musze się uczyć:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby nie rodzinna impreza i koniecznośc wyjazdu, rzeczywiście pojawiłabym się wczoraj na Kafe...Pogoda taka, że nic tylko siedziec w domu i pić zimna wodę z cytryna...;) A póki co zapraszam na mrozona kawkę, do wody przejdziemy potem, jak słonko sie rozkręci na dobre... Czego się Helgo tak zawzięcie uczysz? Czyżby jakiś egzamin miał się odbyc lada moment? 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie. Leniwy weekend za mną:) W tym tygodniu musze się zająć pisaniem pracy mgr....terminy mnie zaczynaja gonic:) Od dzisiaj ograniczam sie rowineż z jedzeniem :D tylko około 1200 kcal przez tydzien:) Zobaczymy czy mi sie uda:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1200 kcal codziennie przez 7 dni miało pisac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dula dobrze, że sprostowałaś, bo już się przeraziłam...;) Powiem Ci szczerze, że 1200 kcal to całkiem sporo....choć początki będą na pewno trudne...Najgorsze pierwsze dwa dni...nie zapomnij o tym by nie jeść wieczorem...zobaczysz jak szybko spada waga...a jesli dołaczysz do tego ćwiczenia ....;) Aaa, ja nie zjadam od ponad miesiąca więcej jak 800-1000 kcal dziennie i nie ma to nic wspólnego z głodówka...po prostu przy moim trybie życia okazało się, że to spokojnie wystarcza...Zero słodyczy, soków, cukru, białego pieczywa, ziemniaków, smażonych potraw...nie ma to nic wspólnego z żadną dieta, po prostu zmieniłam sposób odżywiania i jestem b. zadowolona z efektów... Najtrudniejsze jest nie jedzenie po 16 (bo ja już po 16 nic nie jem), ale i to daje się przeskoczyc wodą mineralną...ona jest niezastąpiona przy oszukiwaniu żołądka...Powodzenia...:) Informuj nas o efektach a jeśli bedziesz potrzebowała wsparcia, jesteśmy...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to dziulaa podziwiam Cie:) Znajac moje skłonności do jedzenia napewno nie udałoby mi się przynajmniej teraz na początku nie jesc nic po 16. Woda mineralna zakupiona w duzych ilościach:D Zaraz pojde sobie zrobic kawkę , tylko jak ja ja wypije gorzka skoro do tej pory słodziłam 3 lyzeczki?;)czuje ze bedzie cięzko ale nie dam sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może posłódź łyżeczkę, zamiast trzech...Tak na początek...;) (podobno łyżeczka cukru to ok. 40 kcal...a herbata 10...) ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
P.S. Jesli już musisz jeść wieczorem to niech to będzie np. sałata a nie pieczywo...Powiedz, masz jakąś specjalna dietę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam jadłospis na cały weekend, od kolezanki z pracy mojej mamy, której udało się dosyć dużo zrzucić. Tylko wiesz co mnie zastanawia, że pisze ze tzreba jesc co 3h , 5 razy dziennie. Wstaje , jem o 8, potem 2 sniadanie 11, obiad 14. podwieczorek 17 , kolacja 20 troszke pozno prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jem śniadanie ok. 9-10, potem ok południa jakiś jogurcik Activia z dodatkiem płatków Nestle fitness, potem ok. 15-16 obiad i tyle...I to mi wystarcza...A dieta, która przewiduje jedzenie czegokolwiek po 18 jest moim zdaniem jakąś pomyłką (albo pochodzi z Anglii...;) ) Wszystko co zjesz wieczorem odkłada się w tkance tłuszczowej, nie jest spalane przez żołądek.... Aaa , kiedy mam straszną ochotę na coś śłodkiego mam w zapasie suszone morele, rodzynki i sliwki...One też są kaloryczne, ale zdrowe...;) i słodkie...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co Madziu jadasz na obiady?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz może jakąś tabele kaloryczną taka w miarę prawdziwą??:) bo te na necie maja niezłe zróżnicowanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Np. dzisejszy obiad to duszona golonka z indyka (!) z dużą ilością sałaty: szczypiorek, pomidor albo rzodkiewka,i sos: czosnek, oliwa, koperek, troszkę cukru, sok z cytryny i troszke musztardy... nie będzie ziemniaków, ale można dorzucić brązowy ryż albo kaszę gryczaną...Ja nie dorzucam bo sałata mi wystarcza... Wczoraj na obiad smażony kotlet, ale w gościach się nie wybrzydza...Przedwczoraj chłodnik...(u Was też się tak mówi na \"zupę\" z kefiru i botwiny z dodatkami...?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dula, z tymi tabelami to jest tak, że każda jest inna...;) Najlepiej jedz tak byś się nie przejadała...;) Schudłam 4kg w dwa tyg jedząc tak jak mówię i nie jedząc wieczorami...(do tego 30-40 min. ćwiczeń dziennie i kremik ujędrniający...:) )Teraz waga spada dużo wolniej...Ważne jednak, że nie rośnie... A jutro na obiad szparagi...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ile razy cwiczysz dziennie, bo ten program B to zaledwie kilka minut ? A swoją drogą to bardzo malutko jadasz...jak wróbelek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odniosłam takie samo wrażenie jak Ty, ze Madzia bardzo mało jada:) Ja od dzisiaj tez....:D ale jak sobie przypomne ile ja jadłam....to masakrycznie duzo w porównaniu do Madzi:) Dobrze ze mam nawet niezła przemiane bo bym była gruba jak beka hahhaah;):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wygląda na to, że kiedyś jadłam dużo za dużo...:D Jem tyle ile potrzebuję, nie potrafiłabym sie głodzic... A Kasiu Kochana, będac w programie B nie można zapomniec o progr. A...;) robię więc jeden i drugi w ciągu dnia (nie na raz, rzecz jasna)...kiedy zsumuję poświęcony na ćwiczenia czas będzie tego ok 40 minut...do tego doliczyć należy jeszcze Orbi trek i ciężarki... (nie wspomnę o odkurzaniu i koszeniu trawy...;) ) Wiecie co, to wciąga, przestaje być koniecznością, staje się przyjemnością...I nie o koszeniu trawy mowa...:D a o ćwiczeniach i dbaniu o siebie w przeróżne sposoby...🌻 Dula trzymam kciuki...Nie zrażaj się, początki nie są łatwe...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda, ja Cię proszę nie mów, ze robiac program C robisz po kolei A i B, a potem C....ratunku...ja robię tylko B...szczególnie nożyce wykańczają...ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej, przeciez napisałam, że nie na raz...Program C zaczynam od jutra...do tej pory miałam B rano i wieczorem A, albo odwrotnie...Jasne? ;) Od jutra bedzie C rano a wieczorem, do wyboru, B albo A... a dla mnie pompki to rzecz najtrudniejsza...robię 15 i siadam...i nie pomaga codzienny trening...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny:) Właśnie dotarlam do pracy, zrobiłam sobie kawkę i powiem szczerze ze nawet daje rade tak ograniczając jedzenie. Chyba wieczorem było mi najtrudniej, bo film jeszcze oglądaliśmy ( a ja zawsze przy filmie coś przegryzałam) ale dałam rade:) zapraszam na kawke ( gorzką:D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie... Dula, no to pięknie...Pierwsze koty za płoty...;) Gratulacje...Możesz być z siebie dumna i pewnie jesteś...;) Zobaczysz jak szybko waga drgnie...:) Nic tak nie motywuje do dalszych działań jak zmieniająca się na korzyść waga ciała...Tylko nie waż się codziennie...;) Ja właśnie sprawdziłam swoją wagę i ku mojej ogromnej radości stwierdzam,że spadła...:) (a dwa tyg. stała w miejscu). Dzisiaj jest 54.200 (po kawie i kanapeczce...;) ) Jeszcze 4,2 kg zrzucę i będę przeszczęśliwa...a potem ciężka praca by utrzymać to co osiągnęłam...:) Buziaki... (Helga to ma dobrze, nie musi się odchudzac...) ;) 🌻 U nas już 26st w cieniu...Wczoraj wieczorem znowu nieźle podlało mi ogród...Pogoda sprzyja pomidorom, grzeje, ale i podlewa na czas...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×