dziewczyny jak reagujecie jak wasz partner powie wam prawde

co innego kobieta w ciazy i choroba a co innego jak ktos nie dba o siebie bo jest leniwy..to bardzooo duza roznica

no i skoro te kobiety natrezkaly na miesien piwny to jednak tez im sie tego nie podoba i to jescze gorzej bo narzekaja za plecami a nie powiedza prawdy w oczy

mój facet po przyjeżdzie z angli był tam pół roku pierwsze co powiedział to że przytyłam 5 kg miał nestety racje nie obraziłam sie schudłam ale nie dla niego dla siebie

i kolejna zasadnicza kwestia..mozemy kogos kochac mimo ze przestal byc dla nas atrakcyjny seksualnie..i mozemy tak zyc..ale czy chcemy

nie nażekam ,bo mój mąż nie ma mięśnia piwnego

Ja akceptuję swojego faceta a on mnie, czasem sobie żartujemy z siebie, ale nikt się nie obraża... Co z tego, ze jak się poznaliśmy on ważył kilkanaście a ja kilka kg mniej...człowiek dojrzewa, zmienia się metabolizm... co za głupota... Mąż koleżanki czepił się, ze ma \"za wielką dupę\" ale troje dzieci jaj zmajstrował, teraz ma inną kobietę, która zaszła z nim w ciążę i jak przytyje, gość znajdzie sobie nową kochankę... debil i tyle...

blondi i tu jest pies pogrzebany,święta racja

Jesli widzisz w wyglądzie swojego partnera jakieś \"wady\" to można mu to powiedzieć ale nie wytykając ile kg powinien schudnąć tylko zasugerowac wypad na basen czy siłownię. Kiedyś sie pudrowałam, wydawało mi się, że dobrze wyglądam. Od czasu do czasu mój chłopak robił podchody, pytał mnie niby przypadkiem czy \"mam cos na twarzy? bo taka dziwna jest\", jak prosiłam o całusa to mówił, że nie chce mi rozmazać makijazu, zwracał uwagę, że brudza sie troszke ubrania. Potem zachwyca sie moją buźką kiedy byłam akurat bez śaldu jakiegokolwiek pudru. Ostatni raz miałam na twarzy fluid 5 miesięcy temu:) I dopiero teraz sie dowiedziałam prosto z mostu jak bardzo tego nie lubił:) Delikatne aluzje, inteligentna dziewczyna i juz jest ok. Nikt nie lubi byc krytykowany, takie teksty ranią uczucia i pozbawiaja pewności siebie. Kiedyś zauważyłam na głos, że mojemu chłopakowi już nie \"widać kości biodrowych\" (tak sexownie odnzaczały się przy płaskim brzuszku). A teraz znów mogę łapać za te kstki. Nie żeby mi to jakos specjalnie przeszkadzało, mój mężczyzna dba o siebie, ja tez o siebie bardzo dbam, mimo, że jestesmy ze soba już 2,5 roku i widzielismy sie w róznych sytuajach nadal chcemy byc dla siebie atrakcyjni fizycznie.

Można mówić o niektórych rzeczach "prosto z mostu", które nam się nie podobają ale tylko o takich co coś mogą wnieść pozytywnego a nie zaniżać wartość partnera. Nie ma nic gorszego jak "delikatne sugestie" powtarzane z dnia na dzień, zwłaszcza jeżeli osoba od początku "załapała" o co chodzi ale nie jest w stanie tego zmienić.

Powiedziec można wszystko pytanie jak się to robi:o I druga sprawa to czy zmiany w wygladzie tak strasznie zaniżają wartość drugiego człowieka że warto o nie kruszyć kopię, obrażać kogoś, sprawiać mu ból?

ladnie tak mowicie zeby nie patrzal na wyglad a na to co reprezentuje kobieta pieknie!! ale jak wy patrzycie na wyglad i odrzucacie faceta tylko dlatego ze nie jest ladny to jest ok? a on przeciez moze miec ladne wnetrze nie ???