Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pierwszy raz

kierunek Egipt

Polecane posty

Gość pierwszy raz

witam! jesli ktos był w Egipcie(Sharm el szejk)to prosze o jakies wskazowki bo ja tam lece niedługo a nigdy tam mnie byłam i niewiem co i jak? wogole nigdy nie byłam w cieplych krajach i najbardziej sie boję lotu samolotem.Wylot mam w pazdzierniku z Gdanska.Prosze o jakies rady:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nadzieję że
nie z biurem OPEN lecisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzut_beretem
samolot jest okay, nie ma sie czego bac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszy raz
nie,nie z openem,widzialam dzis w wiadomosciach,no ladnie jakby nas tak zostawili w tym Egipcie!!! Hiszpania to co innego ale taki kawał swiata i jak tu wrocic!? naszczescie nie z openem,tylko z Alfa star.Samolot ok? ale ja sie boję!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i lovre flying
no to nie lec skoro sie boisz... ja tam kocham latac samolotem, kilka razy przelecialam Atlantyk i nadal mi mało.... samolot jest git, tylko sie nie boj gdy zacznie klapy opuszczac, tak ma byc, to nie awaria jak pomyslala moja kolezanka lecac pierwszy raz i narobila paniki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszy raz
klapy opuszczac? ojej no ok sprobuje :) a mozna pic alkohol na pokladzie? jak mam spasc to wole byc pijana.... i jeszcze słyszałam ze dobrze zaopatrzyc sie w landrynki bo jest bardzo wysokie cisnienie jak samolot sie wznosi i to ma wplyw na ucho srodkowe,nie wiem, oco konkretnie chodzi ale tak powiedziala babka z biura,zeby jesc landrynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez sie balam lotu. Ale byl wlasciwie przyjemny. Trwa ok. 5 godzin. Prawda jest taka- ze czy bedziesz sie bac czy nie, i tak nic nie zmienisz. Wiec lepiej sie odstresuj, moze wez jakies ziola na uspokojenie. Co do samego Egiptu- na terenie hotelu mozesz chodzic ubrana jak w Europie. Jak zamierzasz wyjsc \"na miasto\" lepiej zakryj ramiona, zaloz cos za kolana. Pamietaj, ze tubylcy za wszystko beda chcieli od ciebie \"bakszisz\"- poczawszy od mezczyzn wyrywajacych ci walizke na lotnisku, przez pakujacych twoj bagaz do autobusu, po tragarza hotelowego. Nie daj sie zrobic w jajo! Wiadomo, ze tragarzowi hotelowemu trzeba cos dac w lape, pokojowemu, kelnerom tez (w katalogu masz zapewne sugestie, ile bedzie odpowiednio). Ale nie daj sobie dyktowac \"cen\" przez ulicznych \"zarabiaczy\". My mielismy taka sytuacje, ze doszlismy do naszego autobusu, gdzie stal jakis facet (myslelismy, ze od naszego hotelu), ktory ladowal ludziom bagaze do luki bagazowej. Dalam mu 1 euro, na co on najpierw powiedzial, ze zapakowal 2 bagaze, wiec chce 2 monety (!), a potem chcial w ogole pieniadze papierowe (czyli 5 euro!!!). Opieprzylam go tylko za bezczelnosc i mam doswiadczenie do konca zycia. A! I okazalo sie, ze ten facet z naszym hotelem nie mial nic wspolnego- po prostu przyszedl sobie z ulicy i zarabial sobie na glupich turystach! Jesli zdecydujecie sie na uslugi tubylcow, koniecznie ustalcie wczesniej cene i walute! Bo slyszalam, ze niektorzy oszukuja i nagle chca swoja zaplate w innej walucie! A najlepiej nie dajcie sie namowic na przejazdzki po miescie, bo czesto dorozkaze wioza swoich klientow do swoich rodzin i oferuja towary do sprzedania. Po co wam taki problem? Na bazarze koniecznie sie targujcie! Wszystkie ceny sa tam zawyzone, a brak targowania jest postrzegany jako zniewazenie handlarzy i ... glupota. Najlepiej nie pokazwac, ze sie czyms interesuje. Po prostu pytac o rozne arykuly \"od niechcenia\", wybrzydzac, mowic, ze gdzie indziej sa tansze, wychodzic ze sklepu bez zakupu..... wtedy szybko zejda z ceny. Jak zauwaza, ze cos sie chce koniecznie kupic, to jeszcze podbija cene. W tym roku znowu jedziemy do Egiptu. Jest cudownie :D Zycze milego pobytu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze co do samolotu- u nas stewardessy rozdawaly landrynki przy wejsciu do samolotu. Koniecznie poczestuj sie i zacznij ssac przy starcie- wtedy nie beda ci sie uszy zatykac. Co do zamachow terrorystycznych- wszystkie zdarzyly sie w miejscach publicznych. Wiec jesli sie boicie, nie opuszczajcie terenu hotelowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhehhehh
ALE NAJWAŻNIEJSZE JEST TO ŻEBYŚ NIE PIŁA TAMTEJSZEJ WODY!!!!! to jest bardzo ważne i mam nadzieję, że biuro już Cię poinformowało o tym!!!!!! ludzie się zatruwają na maxa przez tamtejszą wodę, a tym hotelu jest nawet specjalna woda dla turystów....nam kazali nawet tą wodą myć zęby!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszy raz
dziekuje dziekuje! tak co do wypadow na miasto i ewentualnych zakupow to tez słyszałam,corka mojej sasiadki była 3 lata temu i opowiadała.Zamachow nie boje sie tylez na miejscu co w samolocie no ale coz,nic sie wtedy nie poradzi,wiec lepiej sie nie bac.Chciałam tylko takiego uspokojenia i ewentualnych rad od kogos kto juz tam był i dziekuje ci bardzo.Nic nie zamierzam kupowac,moze tylko jakas figurkę zwierzecia na pamiatkę.Ale zadnych wiekszych zakupow.Co do atrakcji oferowanych przez tybylcow to chce tylko pojezdzic na wielbładzie.A w Egipcie to ponoc tylko dolary ich interesują.Moje dziecko chce tez trochę ponurkowac.A poza tym to bedziemy tylko siedziec na basenie i na plazy i sie opalać i odpoczywac:).Niewiem,czy dogadam sie z tubylcami bo nie zbyt dobrze znam angielski ale słyszałam,ze oni umią po polsku!I te dolary.....to chyb atrzeba miec duzo drobnych bo podono nigdy nie mają wydać reszty:)No a jak ktos złapie moją walizkę na siłe a ja nie bede tego chciała to tez mam dawac napiwek? i ile?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzut_beretem
wez ze soba wodke. albo kup na duty free, bo wodka jest dobra na problemy zoladkowe w tamtych krajach, kieliszek przed posilkiem i bedzie git :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszy raz
w biurze powiedzieli ze zatrucia sa nieuniknione i najlepiej kupic w strefie wolnoclowej wodkę na przeczyszczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszy raz
no wlasnie o tym pisałam hehe:) i komary ponoc sa niezwykle natretne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli chcecie ponurkowac (ty tez powinnas sie skusic, bo widoki sa piekne!), to lepiej bedzie jak przywieziecie maski i rurki z domu (pletwy to tylko problem!!! nie ma po co kupowac- lepiej kupic buty do wody). Co prawda mozna na miejscu wypozyczyc, ale po co przeplacac? Juz nie mowiac o tym, ze obrzydzenie bierze, jak sie ma rurke po kims innym.... Moj maz w zeszlym roku nawet nie chcial myslec o nurkowaniu- wymusilam na nim kupienie mi rurki. Ale jak bylismy na miejscu, ciagle mi ta rurke podkradal, bo tak mu sie widoki rafy spodobaly. Wiec zachecam bardzo! Jak ktos bedzie cie prosil, o wymiane waluty (zamiane drobniakow na papierkowe), odmow. Przestrzegano nas, ze w takich sytuacjach moze dojsc do oszustw. Miej caly czas swoj bagaz na oku i po prostu nie daj sobie wyrwac. Jesli mimo to ktos ci wyrwie i nie zechce oddac, masz prawo mu nic nie dawac. Jesli ci jednak bedzie glupio, daj mu symbolicznie 50 centow (gora 1 euro!). Co do waluty, to spotkani tubylcy zawsze chcieli zaplate w euro. Nie chcieli swojej waluty. Ale to od ciebi zalezy, w jakiej walucie chcesz placic. Najlepiej dawac im ich walute. Jak placisz w dolarach lub euro, biora najbardziej niekorzystny dla ciebie przelicznik. Co do dogadania sie- nie martw sie. Ja np. potrafilam sie z kazdym dogadac po niemiecku. Wyglada na to, ze oni po trochu umieja najbardziej spotykane tam jezyki. Co do zatruc- ja akurat sie nie zatrulam- mysle, ze to zalezy od tego, w jakim hotelu sie jest. W naszym mozna bylo wszystko jesc bez obaw. Jesli sie boisz, zrezygnuj z salatek i obieraj owoce. Kup sobie w aptece wegiel. Komarow nie bylo w ogole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszy raz
dziekuję aga1979:) boje sie jeszcze takiej sytuacji,ze jak bedzie dzien odjazdu,to ja pomylę lub nieusłysze dokladnie lub rezydent pomyli godziny i odleca bez nas jak to jest w ostatnim dniu? czy to mozliwa sytuacja? jak bede sama z naszej grupy w tym hotelu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie martw sie, ze odjada bez Ciebie. Organizatorzy dokladnie wiedza ile osob ma wsiasc do autobusu. Powinni tez odczytac liste \"obecnosci\"- tak wiec bez ciebie nie odjada. Poza tym na tablicy ogloszen zawsze sa wywieszone daty i godziny odjazdow poszczegolnych gosci (wyszczegolniaja wszystkie pokoje przy odpowiednich datach i godzinach). Wiec musisz po prostu spojrzec na tablice ogloszen i zapisac sobie godzine odjazdu. W ostani dzien musisz o odpowiedniej (ustalonej) godzinie wystawic walizki przed drzwi. Tragarze zaniosa je do autobusu. Przy autobusie kazdy musi pokazac, ktora walizka jest jego. Dopiero wtedy laduja- zeby zapobiec, ze tragarz zapakuje cudza walizke. ;) Poza tym, nie sadze, zebys musiala sama stac przed hotelem i czekac na autobus. Ktos z obslugi (rezydent?) sie powinien wami zaopiekowac. Na pewno wszystko pojdzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooooooo tak, egipt jest git.... co do zatruc to nie sa takie nieuniknione, ja wodke wepchana mi przez rodzinke w polsce schandlowalam drugiego dnia...i zarlam wszystko jak leci, niemyte owoce sie zdarzyly tez :) mysle ze powinnas sie otworzyc na nowe doswiadczenia, nie bac sie tych ludzi i ich kultury. ja mam opinie troche szalonej po tym jak wybralam sie na spacer po Hurghadzie o drugiej w nocy sama...albo jak z przyjaciolka odlaczylysmy sie od komercji wycieczki w Kairze i wybralysmy sie na zwiedzanie na wlasna reke...w kurzu, skwarze, gdy wszyscy patrzyli sie na dwie biale dziewczyny ( 19 latek :) ) jak na istoty nie z tej ziemi, jeszcze w bluzkach na ramiaczkach sie wybralysmy...pamietam jak wczoraj kairskie metro -jedyne w afryce - jak bladzilysmy, szukajac meczetu mohamada alego, na ulicach krzyczacy ludzie, brud ( ale taki fajny), stragany z owocami...kobieta niosaca telewizor na glowie, stado owiec idace po chodniku...w koncu pomogl nam pewien lekarz, 3/4 dnia chodzil z nami jako przewodnik w tej spiekocie...i jeszcze do pracy sie spoznil...to jest wlasnie ta inna mentalnosc -czy ktokolwiek ze swiata zachodu zaoferowal by sam z siebie pomoc obcym ludziom, poswiecil tyle czasu bez niczego w zamian ? mysle ze europejczycy robia duzy blad, jadac do egiptu po to by dac sie zamknac w turystycznym gettcie 5-gwiazdkowego hotelu, wsrod luksusow...przeciez nawet nie czuja tej atmosfery innosci, swiata arabskiego...sa ofiarami mediow utrzymujacych ludzi w przekonaniu ze tam tylko sie tocza wojny, sa zamachy, i lepiej nie wysuwac nosa spoza kurortu... widoki dzieci sa okropne...bose, biednie ubrane...dobrze jest miec wtedy przy sobie jakies drobne pieniazki czy cukierki... no ale w sharm to nie wiem w sumie, tam to bogato... aaaaaaaaaa i polecam goraco abu simbel milego pobytu. i nie boj sie isc na zywiol, tam turystkom nic nie grozi, oni sa czasem nachalni, ale za gwalt jest kara smierci lub dozywocie, wiec...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaaaa ... to nieprawda że na miasto \"wychodzi\" się z zakrytymi ramionami i kolanami .... Tam jest taka rewia mody urządzona przez Włoszki , ze raczej mamją więcej okryte niż zakryte :) nieważnie czy w hotelu czy na głównej ulicy ... Chociaz mi osobiście bardziej podoba Hurghada bo nie jest taka \"europejska\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszy raz
aga1979:) jak wystawie walizke przed drzwi to zeby mi jej nie swisnęli!;) nala007 :) no jakbym była z jakas kolezanką to tez pewnie bym szalała ale dziecka nie chce narazac..... fajne miałyscie przygody a wogole to takie głupie pytania przychodza mi do głowy,ze tutak w domu to ja mam kalendarz,komorkę,zegar a tam to skad mam wiedziec ktora godzina i jaki jest dzien? hehe to pewnie smieszne pytanka ja poprostu nigdy nie byłam w takich krajach no i jade sama tylko z dzieckiem:) monia.kami78:) bedziemy w hotelu Palmira resort

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszy raz
najbardziej bym chciała,zeby ktos tez samotny był w mojej grupie i zebysmy razem sie wspierali i pomagali....ale pewnie beda same małzenstwa to nie bede przeszkadzac hehe,brzmi to jak jakas kara.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia, nie twierdze wcale, ze turystki chodza z zakrytymi ramionami i kolanami... Niestety. Ale jak by nie bylo- odpowiednie ubieranie sie, jak sie wychodzi \"na miasto\", nalezy do tzw. respektowania kultury kraju. Jak sie jest na terenie hotelu, mozna sobie chodzic jak sie chce, ale jak sie idzie do tubylcow, to wydaje mi sie, ze nie powinno sie latac na pol-nago. Ale to juz oczywiscie osobisty wybor kazdego i kazdej z nas ;) Do Hurghady bym nie leciala, bo slyszalam, ze ciagle jest sie zaczepianym przez miejscowych. Ja jade do wioski turystycznej (poprzednio zaliczylam juz podroz objazdowa po Egipcie, wiec juz nie mam ochoty na tubylcow). :) pierwszy raz--> a kto ci te walizki ukradnie? to nie Polska! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patrze sobie na krytyki twojego hotelu i mam dla ciebie taka informacje od turystow, ktorzy juz tam byli: jest to hotel przepelniony Rosjanami, ktorzy sa tez obslugiwani w pierwszej kolejnosci i zachowuja sie jak pasze! Jesli znasz rosyjski, to swietnie sie dogadasz z kazdym i bedziesz tez od razu obslugiwana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszy raz
o nieeeeee! juz za pozno na zmianę,juz jest zarezerwowane,umowa podpisana! a moze ktos akurat trafił na wycieczke Rosjanow i niezawsze tak jest..... pocieszam sie..... no,rosyjskiego uczyłam sie w szkole ale czy cos pamietam?to był przymusowy jezyk i niechcciany wiec niezbyt wiele zapamietałam,ale jakos sie dogadam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiec chyba powinnas sobie przypomniec podstawy rosyjskiego- pewnie szybciej sie dogadasz w tym jezyku niz w angielskim. Tak to juz jest, ze hotele w Egipcie specjalizuja sie na pewnych grupach jezykowych. My jezdzimy np. do hotelu \"niemieckiego\", ale nocowalismy tez jedna noc w hotelu \"wloskim\"- od tego czasu Wlochom mowie NIE! Sa tez hotele \"rosyjskie\"- do takiego niestety trafisz.... Na drugi raz powinnas sie w domu poinformowac o hotelach, do ktorych chcialabys jechac- w internecie sa odpowiednie strony, na ktorych turysci opisuja szczerze swoje doswiadczenia. Coz... nigdy nie spotkalam \"normalnych\" turystow z Rosji. W sumie u nich jest normalne, ze klada sobie na talerze wiecej, niz potrafia zjesc (a wiec powinnas byc punktualna do posilkow- jak przyjdziesz spozniona, wszystko moze byc juz przez nich wymiecione!). Nie licz na kulture z ich strony. Zwykle podchodza do baru i nawet nie przejmuja sie, ze stoisz tam dluzej od nich. Zeby pprzetrwac, musisz sie do nich dostosowac- czyli zachowywac sie tak jak oni. Bo inaczej zginiesz wsrod nich :P Ale moze ty akurat bedziesz miec pozytywne doswiadczenia z Ruskami? tego ci zycze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nala--> nie wiem skad masz te informacje, ale nam mowiono na wieczorze egipskim, ze najwiecej jest wlochow i niemcow. I dopiero potem ruski. A wiec nie moze byc ich 70 % :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszy raz
no,mysle ze z nimi sobie poradze nadal najbardziej boje sie samolotu jakiejs awarii badz zamachu na pokladzie ale na to nie mam wplywu a przede wszystkim bede odpoczywac i sie opalac a jesc nie musze wytrzymam tydzien;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszy raz
tez słyszałam ze najwiecej jest Niemcow;) a poza tym tam jest chyba hotel jeden obok drugiego to mi sie chyba nic nie stanie:) nie tyle boje sie niedogodnosci na miejscu bo jak pisałam interesuje mnie blogie lenistwo tylko samolotu i tego,ze nie dostanę sie na poklad spowrotem do Polski i wtedy nie wiedziałabym co zrobic,chyb atrzeba by było do ambasady sie udac ale gdzie ta ambasada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od egipskiego sprzedawcy w sklepie z pamiatkami hm...moze rzecvzywiscie twoje zrodlo jest bardziej wiarygodne...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×