Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

synowaa

mówicie MAMO....do swojej tesciowej, jakie one są...opiszcie !!!!

Polecane posty

witam, ja mojej nie widuje wogóle mieszka za granica i bardzo dobrze, nie trawie jej, doprowadza mnie do białej goraczki, jak przyjechała na nasz slub, denerwowała mnie jej obecnosc, potrafi gadac jak najeta, ma swoje nieuzasadnione humory. nie zniosłabym mieszkania z nia pod jednym dachem, jest to dla mnie oca osoba i nigdy w zyciu nie przejcie mi przez gardło słowo...zebym mowiła do niej mamo... mam jedna mame i tak zostanie to dla mnie wazne słowo, aby tak mowic do jakies kobiety...nigdy w zyciu, wogole nie jestesmy ze soba blisko, jak dzwoni nie rozmawiam z nia......dziwna jest troche takie mam wrazenie. trzymam sie od niej na odległoscw przenosni i w rzeczywisrosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak się do niej zwracasz?Per Pani?Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji.Wkroczyłaś w rodzinę swojego męża i nie potrafisz chociaż w ten sposób okazać szacunku dla osoby która wychowała twojego męża?Może pod tym względem musiałabyś na to spojrzeć.Piszesz że twoja teściowa mieszka za granicą,to skąd wiesz jaka ona na prawdę jest,może to jej zachowanie to tylko maska,może w ten sposób broni się .Moja teściow przypadkiem się przyznała kilka lat temu że była o syna bardzo zazdrosna mimo że miała jeszcze dwóch pozostałych,ale on zawsze był jej synusiem,to dało się odczuć,ale to stopniowo zaczęło się zmieniać gdy urodziłam pierwszego syna.Chyba dopiero wtedy zaczęła mi ufać.Ale ja od początku mówiłam jej mamo,choć też było mi trudno,ale zrobiłam to ze względu na męża a nie na swoje chore ambicje.To tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja się zwracam bezosobowo
albo na ty... MATKA JEST TYLKO JEDNA!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do tesciowej mowie mamo, albo na ty :) chyba dlatego ze moj maz mowi do niej Irena, ja tez zaczelam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Zuzi2500
do synowej-słuchaj wiem ,że nie cierpisz tesciowej,ale bez przesady!!! Tez tak miałam ,ale do czasu!!!! wszystko mnie w niej wkurzało,była jakaś inna. fakt,nie wtrącała sie ,ale miała swoje zasady. NIGDY nie powiedziałam do niej Mamo.Mowiłam -tesciowa.nie znosiłam jej poglądów,jej sposobu bycia i w ogóle.Teraz żałuje!!!!!!! Zmarła jak byłam w 3 m-cu ciąży .Wiedziala,ze bedzie miała wnuczke/ka. Teraz moja córunia ma roczek i bardzo ,bardzo ,bardzo,bardzo bym chciała żeby moja teściowa teraz żyła .....bo..brakuje nam jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Zuzi2500
szanujcie i kochajcie swoje teściowe jak swoje matki ,bo moze wam ich zabraknąć w ciężkich chwilach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja do swojej staram sie zwracac bezosobowo,ciezko mi przechodzi przez gardlo ,,mamo\'\' nielubie jej bardzo,mam powody jest ich bardzo,bardzo duzo.Zaznaczam przed slubem ,,tesciowa do rany przyloz\'\'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie moge zniesc mojej tesciowej..ale musze dla dobra mojego faceta i dziecka..ma jedna babcie a to ze ja nie moge zniesc jej widoku nie oznacza ze nie jest ok babcia..ale wyprowadzam sie teraz do innego miasta i ona jest jedna z przyczyn..mowie do niej po imieniu..mialam mame i wiem co to znaczy..to by byla istna komedia dla mnie mowic do osoby ktorej niecierpie mamo..nie trzeba i nikt nie powiedzial ze trzeba stosowac ten zwrot..ty..imie..alebo jak sie chce...zreszta ona nawet chce zeby oje dziecko kiedys mowilo jej po imieniu bo bycie babcia to kicha dla pani sukcesu+\' koszmarek skwarek.. uch az sie teraz powstrzymuje zeby znowu nie zaczac pisac jaka mam tesciowa..kuszace takie wyzalanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mówię mamo, ale tak no wiecie jak bym mówiła do kogoś po imieniu. Dopiero po 6 miesiącach zaczęłam tak mówić, bo wiedziałam, że jej zależy :) Ma swoje \"odpały\", dziecka jej nie dam tak \"sam na sam\" choć juz czasem o tym napomyka, bo boję sie, ze w swojej nadmiernje impulsywnosci zrobi cos glupiego, że da małej coś co jedzenia na co ja się nie zgadzam, bo ona jest taka, że przytaknie ale swoje i tak zrobi :o Nie ufam jej. Ale ogólnie to nie jest zła, da się z nią pogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, kuszące, kuszące ;) Ale się nie dam skusić :) W odpowiedzi na pytanie zawarte w temacie - ja po 5 latach małżeństwa ani razu nie zwróciłam się \"mamo\". Uważam, że to głupi pomysł, z takim mówieniem. Mama to mama, kropka. Ale ja to się staram mówić bezosobowo, albo wcale, bo słowo \"pani\" też mi przez gardło przejść nie chce :O Głupia sytuacja :O Nie lubię jej, nawet bardzo, ale nie chcę, żeby jej było przykro, jak usłyszy \"pani\" z ust jedynej synowej... Za to mój mąz ma w nosie konwenanse, po wspomnianych 5 latach dalej wali na pan i pani do moich rodziców :P I twierdzi, że nie umie tego zmienić, nawet po wielokrotnych propozycjach ze strony mojej mamy, żeby zamiast pani mówił jej po imieniu, albo \"teściowo\". I co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matasiak
do swoej tesciowej czesto mowie bezosobowo choc czasami zdarzy sie mamo :) dlugo nie chcialo mi to przejsc przez gardlo a jednak sie udalo . z tym ze ja lubie swoja tesciowa :) owszem chce wiedziec co u nas sie dzieje i chce pomagac ale nigdy to nie jest w stylu natrectwa czy "bo ja wiem lepiej". mnie tez bardzo czesto pyta o rade i liczy sie z moim zdaniem , jak cos od niej chcemy to nigdy nie powiedziala nie :) owszem gada strasznie duzo i jest meczaca i jak ostatnio spedzilam z nia po raz pierwszy prawie tydzien pod jednym dachem to myslalam ze sie wykoncze nie moglabym z nia mieszkac na stale :( ale musialam wytrzymac :) bo tesciowa nam przyjechala dziecka pilnowac jak nasza niania wyjechala wiec.... robila nam ogromna przysluge wykorzystujac swoj urop na opieke nad wnuczka , no i rzadko nas widuje wiec musi sie nagadac :) ogolnie zycze wszystkim takiej tesciowej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beksa30
rzeczywiście kuszące opisać tu choć część naszych relacji :-D no ale topik nie o tym.. Zastanowiła mnie wypowiedź aguni33 - szczególnie: \"Wkroczyłaś w rodzinę swojego męża i nie potrafisz chociaż w ten sposób okazać szacunku dla osoby która wychowała twojego męża?\" No a co powiesz na szacunek dla wyboru jakiego dokonał syn? Też powinien mieć miejsce prawda? Moja teściowa zachowuje pozory-nawet niezła w tym jest,tylko że w 4 oczy i w otoczeniu najbliższych daje odczuć co naprawdę myśli. Syn jest dla niej ważny,wnuki-po upewnieniu się wielokrotnym,że \"są z małżeństwa\" też,ale mnie mogłoby nie być.Wszystko ma mi za złe. Jak szanować kogoś,kto burzy spokój w mojej własnej rodzinie? Mamo nie przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mojej teściowej nie mam praktycznie nic do zarzucenia, ale po prostu nie potrafię mówić do niej \"mamo\". Nie raz wybuchały już o to awantury, teściowej było przykro, mąż próbował łagodzi sytuację, ale zdarzyło mu się dawać mi do zrozumienia, że mogłabym się przemóc i mówić do jego mamy- mamo, bo w końcu WSZYSTKIE teściowe są tak nazywane przez swoje synowe. Właśnie przez takie głupstwo unikam teściowej, ciągle mam tysiąc innych rzeczy do zrobienia byleby tylko nie jechać z mężem do jego mamy. Kiedy spotykam się z teściową zwracam się do niej bezosobowo, a najczęściej po prostu milczę i odpowiadam na pytania. Wiem, że to przykra sytuacja i być może to ja ponoszę część winy za to co się dzieje, ale MAMA znaczy dla mnie zbyt wiele, żebym tym magicznym słowem mogła określać kobietę, którą ledwo co udało mi się poznać. Poza tym Matka, to kobieta, która urodziła, albo wychowała dziecko, a co ja zawdzięczam teściowej, prócz tego, że urodziła mojego męża? NIC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agunia33 znam ja dobrze bo mieszkałam u niej kilka mies,wiec ją znam,,,, co ma do tego szacunek ? dla mnie powiedzic mamo jest swiete i w zyciu nie powiem tego do prawie obcej mi osoby, matke mam jedna i tak pozostanie !!!! i nie powinno ci interesowac, co poco i dlaczego , nie o to pytałam .... masz 33lata z masz poglady sredniowieczne......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzka76
ja mowie po imieniu,chociaz jest dwa razy starsza ode mnie,i moja tesciowa jest dla mnie jak mama,ale nie widze powodu zeby sie tez do niej tak zwracac,zycze wam wszystkim takiej super tesciowej jak ja mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niezdecydowana mam...to co napisałas to prawda mysle tak samo jak ty....i koniec !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ja podobnie jak autorka tesciowa za granicą...znam ją dosc dobrze nie pwoeim ,ale jakos nie przepadamy za sobą...tak wyczówam trzymamy sie na odległosc jak ona dzwoni, nie rozmawiamy ze soba, nawet bardzo bardzo rzadko, i nigdy nie powiedziałam do niej mamo, po 1 ona nie chce po 2 ja tego nie toleruje ! mamę mam jedną, i nie powiem nigdy do prawie obcej obcej osoby mamo, co to ma byc wogóle, przykro byłoby mi mówic do kogos tak .....nie znamy sie dobrze nie widujemy na codzin, wiec po co.......nie mam okazji na szczescie ! moj maz tez ma takie zdanie do moich rodziców nie m ówi mamo czy tato....to moi rodzice dla niego to śmnieszne jak i dla mnie ostawiac taką szopkę.....:) mowimy bezosobowo i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i jeszcze jedno, trzeba wszystko tolerowac, ktos lubi i mowi do tesciowej mamo,,,,ok....inne nie mowia i tez jest ok.....tak ja ja nie lubie zupy ogórkowej inna lubi i jest ok...wiecej toleracji, polska to dziwny ktraj myslicie ze jak sie przyjeło ze mamy sie do rodziców zwracac mamo...itd, to juz nie mozna postepowac wg innych zasad.... to tylko wymysł ludzi, tak samo jak ze w niedziele idziemy do koscioła...wiele ludzi ma jedynie wolne w nd, i woli posiedzic w spokoju w domu, wyjechac z rodzina i odpoczac, a nie od rana myslec....nooo jeszcze do koscioła..... stereotypy są łamane i mnie sie to podoba, nie trzeba postepowac jak małpki, co robia inni to my tez... a co najlepsze niektóre kobiety źle zyją z tesciową to dla nich besto hetera nie kobieta i jak tu mówic do takiej mam....trochę wyrozumiałosci....(to do m.in...agunia33)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakie biedactwa te synowe, ktore tu siedza, a te ich tesciowe takie wredne krowy, jak mozna obgadywac gdzies na forum matke meza, wasze matki kultury i taktu nie nauczyly? bo o niczym innym to nie swiadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja do swojej też głównie mówię bezosobowo i tylko sporadycznie jak już nie ma wyjścia mówię \"mamo\". Na początku po ślubie bardzo długo nie mogło mi to przejść przez gardło. U mnie jednak z troszkę innego powodu - trzynaście lat temu zmarła moja mama (ja byłam młodziutką dziewczyną), która była fantastyczną kobietą. Do teraz nie mogę tego przeżałować:( Mama (moja) jest dla mnie w pewnym sensie jakby świętością i to słowo dla mnie znaczy bardzo wiele, jest zarezerwowane tylko dla niej❤️ tak to czuję... Poza tym bardzo długo nie używałam go w stosunku do nikogo i trudno było ponownie go wdrożyć do codziennego życia - szczególnie wobec obcej kobiety (jakby nie było). Mi by najbardziej odpowiadało jakby teściowa sama od siebie wyszła z inicjatywą i zaproponowała jakieś inne \"zastępcze\" zwracanie się do niej. To jednak nigdy nie nastąpi, ponieważ jest tradycjonalistką i wiem od osób trzecich, że na samym początku naszego małżeństwa na głos się zastanawiała kiedy do niej powiem mamo:o cóż zrobić - trzeba, to trzeba ... A jaka jest pisałam na topiku: Teściowa, temat rzeka ...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wam współczuję
bo skoro teraz, jako młode kobiety jesteście już tak beznadziejne, zapatrzone tylko w siebie, to co będzie jak same będziecie teściowymi????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wtedy
bedziemy juz tylko wytykały błedy innym jak ty teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość będą takimi teściowymi
jakimi teraz są synowymi wszystko wiedzą najlepiej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulka123 - miałam to samo będąc w ciąży:) z jedzeniem i troską o mnie oraz dziecko;) teraz ta troska w większości została przerzucona na wnuka i muszę ją troszkę stopować - dzicko przecież nie wszystko. Jak tutaj pisała któraś czasem posłucha nas, a robi po swojemu ;) musimy przez to nie raz powtarzać i prosić po kilka razy:) Ja swoją też generalnie lubię, mimo swoich różnych wyskoków, ale z mówieniem mamo jest naprawdę ciężko... czasem myślę, że byłoby mi łatwiej jakby moja żyła nadal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też do swojej teściowej nigdy nie powiedziałam \'\'mamo\'\' bo mamę mam tylko jedną i to właśnie dla mojej kochanej mamy jest zarezerwowane to słowo. Uważam ,że powinno być jakieś inne określenie. Jestem 5lat po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gumijagoda ...popieram w 100%.... a co maż to mąż a nie brat zebym mowiła do jego amtki\"mamo\"...co to za nawyk głupi. a wszyscy jak małpki cyrkowe, lubicie prosze bardzo ale własna mama dla mnie za wiele znaczy zeby tym słowem sie dzielic i mowic do obcej osoby .... z tesciowoa slubu nie brałam zeby tak do niej mowic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak opowiadam z kimś to używam słowa teściowa - w końcu tak się to nazywa, a teraz czasem aby wybrnąć przy niej z sytuacji mówię żartobliwie \"babcia\":) Powinno być przyjęte jakieś nazewnictwo i nie byłoby problemu - jak widać sporo kobiet, a także mężczyzn ma problem z przestawieniem się na \"mamo\", \"tato\" w stosunku do obcych do niedawna osób :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakoś smutno to czytać
Brrr...żeby kiedyś synowa zwracała się do mnie - TEŚCIOWO. Jak dla mnie, to wytłumaczenie, że " słowo mamo zarezerwowane jest dla MOJEJ mamy " jest takie sobie. Przecież teściowa to nie macocha ze złej bajki. Nie może przejść przez gardło " mamo - w domyśle - mego męża ? Tak mi to wszystko pachnie pychą i brakiem empatii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko bedzie dobrze
ale mama jest jedna, używanie tego słowa dla innych osób (nawet matki męża) troszke dewaluuje to słowo. niby tak si.e przyjęło, ale tak ciężko zrozumiec, że matka jest jedna? jak dla mnie to najlpeszym, wyjściem byółoby mówienie po imieniu sobie. mama to słowo zastrzeżone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×