Zadzonic do niej? czy sie osmiesze? doradzcie prosze

przed ok 1 godzina ktos puscil strzale na meza komorke. za jakis czas zadzwonila (ona) ,on odebral i palil glupa,ze nie wie kto.jak podeszlam wylaczyl telefon. zadzwonilam za chwile na ten numer,wlaczyla sie sekretarka. ta laska,podobno (on tak twierdzi) przyczepila sie do niego i truje dupe. wkurw***a jestem na maxa.on wypiera sie wszystkiego,ze z nia nic nie ma. jak myslicie,zadzwonic do niej i zapytac po co dzwonila? on twierdzi,ze niby nie wie. zadzwonic do niej czy sie osmiesze? ona wie,ze on ma zone ale juz kiedys pisala mu sms-y. boze,ratuj............

skoro on niby nie wie po co dzwonila to.............. ale mam nerwa

ehhh ja bym zadzwoniła mimo wszystko dla swietego spokoju

Zadzwon, a co! :P

Zadzwoń do niej, ale... przy nim! I wyjaśnijcie sobie wszystko...

zadzwonilabym

on sie kapie i dlatego chce teraz zadzwonic.

ja pier***e, cala sie trzese. ale co mam jej zapytac? tak poprostu po co dzwonila?

i ściemniałam, ze o wszystkim wiem, mimo, ze nic nie wiedziałam nie wypierała sie niczego

wiesz co ja mam faceta, on mka zone i dziekco kiedy dwonie a on nie moze rozmawiac mowi ze jest zajety i gada ze mna jak z kims z pracy...ja wtedy wiem ze zona siedzi obok

z innego numeru zadzwoń i nie teraz, wieczorem lub jutro

skurwiel jebany.

ale dziwne,ze wtedy nie odebrala. mamy numer zastrzezony,dzwonilam z domowego bo nie mam nic na karcie.

albo zadzwoń z numeru męża

moze4 odbiera tylko od niego...moze "boi" sie obcego numeru...

ehhh tylko zeby nie okazało sie faktycznie ze ta panna nie daje mu spokoju a ty wyjdziesz na panne ktora nie ma zaufania do swojego meza :(

zadzwonilam

i ? gadaj

dziwka. mowila,ze chciala sie go zapytac cos na temat internetu bo wie,ze on sie na tym zna. przeprosila i mowi bezczelnie: -- nie musisz byc zazdrosna,ja nic od niego nie chce. malolata pieprzona.

I zadzwonisz.... i co to Ci da? Powie Ci prawde?.... A juz w takie \"przyczepienie\" sie do twojego meza to jakos nie chce mi sie wierzyc. A on biedny, nie moze sie od niej uwolnic...

???

Nie wyzywaj dziewczyny, bo to chyba Twoj mąz jest najwiecej winny, nie sadzisz?

dziwne,ze do kogos innego nie mogla zadzwonic. teraz zalujem,ze zadzwonilam,ze moze sie osmiezsylam. powiedzialam jej,ze ma wiecej nie dzwonic.

wiem,ze on jest winny. wcale go nie bronie. nie o to chodzi.

a ona niewinna? faktycznie biedactwo. dzonic po zonatych facetach.

\"powiedzialam jej,ze ma wiecej nie dzwonic.\" I bedziesz tak odganiac wszystkie kobiety od twojego meza? :) :) :)

wcale sie nie osmieszyłaś poprostu warto wiedzieć co sie dzieje w zwziązku i radze porozmawiiaj z mężem tak opważnie bo coś tu "śmierdzi"

I gówno się dowiedziałaś. A gdybyś zrobiła to przy mężu i skonfrontowała jego tekst z jej, to byś może zrobiła z tymi jej telefonami porządek - jak on twierdzi, że jej nie zna. Spieprzyłaś sprawę i teraz sama wyjdziesz na idiotkę. :(

nie bede odganiac,bo on sam kreci sobie sznurek wokol szyji. co ma byc to bedzie. on juz kiedys mial jej powiedziec,zeby ona do niego nie wydzwaniala ani nie pisala. niby jej powiedzial. ale on twierdzi,ze nie wie o co jej chodzi.

I dobrze ze zadzwonilas i wcale sie nie ośmieszylas!!!!!!!!!!!! Ale mi sie wydaje ze on cos knuje, sorki!