OPTYK FIELMANN-KTO TAM KUPOWAL OKULARY????

W krakowie otworzyli nie dawno Fielmanna...wszedzie sie reklamuja i oferuja np badanie+oprawy+szkla Zeiss za 39 zl........Wiem ze w innych miastach jest juz od jakiegos czasu ten optyk wiec napiszcie mi czy warto tam kupowac okulary,czy z ta promocja to nie sciema i jczy ich oprawy sa ladne bo dzis ogladala wybrane modele na ich str internetowej i sie zalamalam....oprawy jak z lat 80 tych,nawet mojej babci bym ich nie polacala..:-)

3 lata temu zbadałem sie u Fiellmana, nie dostałem recepty, ale zapisano mi sfere itd. Kupiłem w innym miejscu, bo wydawało mi sie że oprawki mają strasznie nieciekawe. Zapłaciłem w Paris Optique 720 zł, ale oprawki zdecydowanie badziewne. Chyba nie warto wydawać tyle, skoro w Fiellmanie mam ładne oprawki za 100 zł. Szkła rzeczywiście drogie. W optyku po sąsiedzku rzekomo podobne , wypasione szkła , ale nie Zaiss sa za 240 zł, u Fielmana taki sam Zaiss za prawie 600 zł. Przeszedlem sie po paru małych optykach. W wielu takie same szkła (mam nadzieje ze to naprawde jest I gatunek zeiss ) sa nawet drozsze niz u Fielmana. No i wszędzie te same opinie ze mają bardzo tandetne oprawki. Mam nadzieje ze to tylko złośliwość konkurencji, a nie prawda. Cóż, w razie czego mam nadzieje ze będę mógł zwrócić

również zakupiłam okulary w Fielmannie, mam tylko pytanie, bo w sumie nikt mi tego nie powiedział ani nie jest nigdzie napisane, czy oni zawsze dają szkła zeissa do wszyskich okularów? obsługa bardzo w porządku, sliczne oprawki już za 40 zł ( do plastikowych szkieł, na żyłce), no i te cylindry, które mi notorycznie ignorowali okuliści, wreszcie od wielu lat widzę ostro

Tylko dzięki Fielmannowi mogę pracować! Więc przestańcie pieprzyć głupoty o babcinych oprawkach i dyskutować o jakości szkieł. Mi osobiście Fiellann wręcz uratował życie. Po wizycie w Fielmannie mam wreszcie pełen komfort widzenia. 40 lat walczyłam o taki właśnie efekt u prowincjonalnych okulistów, ale bez skutku! TYLKO FIELMANN!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Ci, co piszą o Fielmannie głupoty tylko podnoszą mi ciśnienie! Zależy Wam na dobrym widzeniu świata, czy w końcu na własnym wyglądzie? Zastanówcie się dobrze!!! Gdyby nie Fielmann, już od roku nie prowadziłabym własnej firmy, bo byłam ślepa jak kret.

matko szkała za 220 zł... Boze zgroza jakaś, już wiem dlaczego oprawa jest za 120! P.S. A te szkła to z czego? Pozłacane?

Ja jesli chodzi o Kraków to kupuje oprawki, okulary tylko tutaj http://www.optyk-koczorowski.pl/ Już przestałam wierzyć w te wszystkie sieciówki bo nieraz to tylko ukryte promocje.

Jak dla mnie to najlepszy w tych okolicach jest Optykus z Katowic, bardzo przyjemnie i tanio w porownaniu do innych, Badanie wzroku mają za darmo www.optykus.pl przyjmuje też Pani optyk Anna Groehlich wizyta 50zł więc tanio wg mnie.

W Radomiu mimo wszystko króluje Fielmnann. Głównie ze względu na wybór i okres gwarancji.

Jeśli ktoś z Łodzi to ja mogę szczerze polecić optyka OPTON. Bardzo miła obsługa i profesjonalne badanie wzroku. Byłam tam u nich pierwszy raz (przez zupełny przypadek) i na pewno jeszcze wrócę po kolejną parę okularów. Polecam. Jestem super zadowolona :) Ich strona to http://opton.pl/

Faktycznie, optyk Koczorowski w Krakowie na ul.Długiej jest na pewno godny polecenia. Na prawde ja musze przyznac ze jestem zadowolona z wyboru oprawek i okularów u nich.

noszę okulary progresywne tej firmy, jestem niezwykle zadowolona,super obsługa,profesjonalna,namówiłam męża ,który zamówił 2 pary okularów i tez jest zadowolony, również syn zamówił w tym salonie okulary. Teraz wybieram się po nowe, gdyż soczewki są już za słabe, na pewno skorzystam z salonu w Bonarce w Krakowie.Polecam.

a ja tam lubie od nich okulary i bede tam kupowac

tak przejrzałam z ciekawości wszystkie opinie klientów na temat salonu Fielmann. co do obsługi... mają wyuczone by być miłym i całować klienta po stopach. po drugie myślę że jak wszędzie czasami obsługa podejdzie czasami nie, jeśli chodzi o gwarancję i świadczenia to jestem w szoku o tym co wy tu wypisujecie... macie infolinię i nie zgodzę się że Pani Agata S. nie zajmuję się odpowiednio klientem, ale ona najpierw musi dowiedzieć się o co chodzi.... o konkretne szkła itp, przekazuje sprawę do odpowiedniego salonu i wtedy kierownik dalej prowadzi sprawę a klient jest informowany na bieżąco. jeśli chodzi o powiadomienia sms czasami zdarzy się błąd np przy wpisywaniu nr kontaktowego i stąd nie dochodzi ale na Boga wszyscy jesteśmy ludzmi, to samo z czasem realizacji... zawsze klient może sam zadzwonić i się dowiedzieć na jakim etapie są prace nad okularami, termin orientacyjny.... a nie dokładny.... bo to są szkła które robione są w salonie- oprawiane a przy tym może coś się uszkodzić jak wszędzie. !!!

Ja kupiłam okulary z gwarancją na 3 lata przyszłam do salonu by je zareklamować, ponieważ źle się rozjasnial fotochrom. Nie przyjęto ani nie spisano mojej reklamacji. Kazano mi czekać na słońce by pokazać wadę i wówczas spisza reklamację. Pogoda za oknem jest deszczowa. Uważam, że to żart bym musiała jeździć wielokrotnie by za reklamować okulary. Jak dotąd nie mogę nic załatwić proszę o pomoc !!!!!

Panią z fotochromem zapraszam do napisania na maila do firmy lub do zadzwonienia na infolinię lub rozmowę z kierownikiem. I sprawa się zalatwi.

Chyba ja tak samo jak Wy wole jednak wybrać takie miejsce jak optyk Koczorowski i to tutaj kupic dla siebie odpowiednie okulary. Wiem ze zawsze bede zadowolona.

Mam już swoje lata, w okularach chodzę 50 lat. Wpadłem na pomysł zrobienia sobie okularów progresywnych. Poszedłem do optometrysty prywatnie. Wyszedłem od niego zachwycony sposobem badania i ostatecznym wynikiem widzenia po przez okulary. Co najważniejsze usłyszałem opinię, że nie mam żadnych przeciwskazań do okularów progresywnych. W zakładzie optyczbym wybrałem oprawki, nie tanie - 570 zł, obliczono mi koszt soczewek Zeisa i uklękłem 2400 zł. Okulary za 2900 zł... nawet mnie stać, ale uważam,że to przegięcie. Z receptą poszedłem do Fielmann-a. Zapytałem o koszt soczewek tej samej firmy, wyszło o połowę taniej. Wybrałemm oprawy, firmowe, z co... za 470 zł. Bardzo miła pani wymierzyła mnie, przyjęła zamówienie, uzgodniła z kierownikiem termin realizacji, bo bardzo mi załeżało na czasie, gdyż za dwa tygodnie chciałem jechać samochodem na wakacje, robiąc 2500 km w jedną stronę. Przy soczewkach do czytania 7,75 w plusie, komfort dobrych okularów byłby jednak wskazany, chyba rozumiecie i zgodzicie się ze mną. Po wypisaniu zlecenia, Pani zapytała chyba formalnie, czy płacę z góry, czy przy odbiorze. Chciałem zapłacić, ale Pani, jak się okazało niczyn jasnowidz, zaproponowała płatność przy odbiorze. Po pięciu dniach dostałem smesa, o realizacji zlecenia. Pomyslałem rewelacja. I tu zaczął się mój dramat. Przy odbiorze okazało się, że wszystko jest do d.... Do dali liery niwyrazne, do czytania totalna porażka. Żeby normalnie czytać musiałem skręcać głowę w prawo, zakres czytania w odległości od oczu 30-40 cm. Jak ja miałem widzieć deskę rozdzielczą w samochodzie? Upragnioną książkę miałem czytać z kartkami niemal przy nosie? Z pokorą przyjąłem błąd wykonania zlecenia, cóż zdarza się, trafiło na mnie, miałem pecha. Pani w kasie odesłała mnie do reklamacji i tu się zaczęło. Pani, która wysłuchiwała moich uwag ze stoickim sposobem mówiła do mnie, że nie umiem patrzeć przez okulary, że przez dwa do sześciu tygodni trwa przyzwyczajanie sie do okularów progresywnych, że jestem debilem, bo wpieram jej, że po prostu żle widzę, że to co mówię jest nieprawdą, że twierdzę, iż soczewki zostały założone do góry nogami, że tak wogóle to nie nadaję sie do soczewek progresywnych. Gdzieć na zapleczu oznaczyła środki soczewek kropkami, gdy pokazałem jej, że jej kropki nie zgadzają się z moim polem widzenia, kazała mi chodzić w okularach z przekręconą głową, a komfort czytania jest przeze mnie wymyślony i nigdy przez okulary progresywne nie będę miał żadnego komfortu... to po jaką cholerę wymyslono soczewki progresywne i dlaczego inni ludzie mają taki komfort, o ktorym ja marzyłem. A tak w ogóle, miałem żle dobrane soczewki i muszę zbadać wzrok w Fielmann-ie. Pani z uporem maniaka podnosiła mi cisnienie, delikatnie wmawiając mi, że jestem debilem, że uwierzyłem w normalność widzenia, poprzez soczewki progresywne. Jeżeli ktoś kompetentny z firmy Fielmann czyta te wpisy, proszę o jakąś rekcję w stosunku do pracownicy. Tacy ludzie odstraszają Wam klientów. I może dostanę podpowiedż co mam z tym nieszczęsnym fantem zrobić. Moja wizyta odbyła się 11.08.2015 w Galerii Dominikańskiej we Wrocławiu o godz 20.00, obługiwała mnie Pani w ieku około 60 lat i żeby było śmieszniej w okularach progresywnych. Pozdrawiam wszystkich niezadowolonych debili.

A poddał się Pan kontrolnemu badaniu wzroku? To, że był Pan prywatnie u optometrysty nie znaczy że spisując moce z refraktometra nie mógł się zwyczajnie poludzku pomylić. Jeśli chodzi o okulary progresywne to prawda jest ze trzeba się przyzwyczaić ale opisana sytuacja nie powinna mieć miejsca. Oczywiście może Pan zadzwonić na infolinię lub przespacerowac się na rozmowę z kierownikiem który zapewnie rozwiąże ten problem.

Byłoby miło, gdyby osoba chyba z firmy Fielmann, fatygująca się o odpowiedż na forum, umiałyby czytać ze zrozumieniem, albo po prostu wykazała się inteligencją dorównującą klientom, a nie żałosnym pracownikom. Gdybyś adwersażu rozumiał mowę polską, dotarłoby do Ciebie, że pomyłkę i to nie ważne czyją przyjąłem z pokorą. Sam zajmuję się obsługą klienta, co prawda we własnej firmie, ale tym bardziej jestem obeznany z pomyłkami innych. Ale drogi adwersażu, nigdy nie traktuję klienta jak debila i nie pozwalam na to moim pracownikom. I... Tak poddałem się ponownemu badaniu i pewnie zdziwi to Ciebie, że w Fielmann-ie. Badanie okazało się tożsame z poprzednim, więc proszę nie dyskredytować umiejętności innych specjalistów. Takie sugestie bardzo żle świadczą o Tobie. Pani okulistka czy optometrystka wykazała się dużą wiedzą fachową, oraz niesamowitą dyplomacją i umiejętnością zakamuflowania zchrzanienia roboty przez człowieka wykonującego soczewki. Konkluzja... Jako firma zweryfikujcie umiejętności interpersonalne pracowników i zkodujcie im, że czasami jakieś ogniwo waszym łańcuszku może pąknąć i rozwalić coś, na co z pewnością wiele osób ciężko pracuje. Jako przedstawiciel firmy pownieneś napisać słowo przepraszam... wypadałoby, gdyż musiałem pogodzić się z faktem, że muszę pokonać 2500 km w sumie 5000km,w okularach nie spełniających niemal podstawowych funkcji. Zakupiłem ,,koło ratunkowe" w aptece. Poza tym podziękuj Opatrzności, że to Polska, gdyż w innym cywilizowanym kraju kosztowało by to firmę Fielmann duże pieniądze. A taka riposta jak Twoja nie miałaby miejsca.

Nie moglem tam nic znalezc, maja beznadziejne oprawki. O wiele wiekszy wybór widziałem www.galeriawidzenia.com , niedługo sie tam wybieram na zakupy :)

Pracuje w tym salonie i w ten dzień akurat w pracy byłam. Co prawda pomagałam wtedy na warsztacie, ale wszyscy mówili właśnie o jakimś awanturującym się gościu który "nie będzie tak robił". O co chodziło? Otóż Pan "nie będzie unosił brody, gdy chce zobaczyć deskę rozdzielczą". Coś Panu wytłumaczę. Standardowo odległość do czytania ustala się na około 40 cm i wcale nie jest to z nosem w książce, ale wygodna pozycja do czytania. Aby złapać ostrość na coś znajdującego się 70cm -1m trzeba unieść brodę lekko do góry - tak działają progresy, Pan tego nie przeskoczy. Ludzie jeżdżą w okularach progresywnych i nic im się nie dzieje, ale jak nauczą się z nich korzystać, np. patrząc na boczne lusterko obracamy głowę, a nie "rzucamy okiem". Błędem jest to, że Pan zarówno podczas badania jak i podczas robienia okularów nie wspomniał na jaką odległość głownie mają służyć (wnioskuje, ze to jakiś chyba duży samochód skoro deska rozdzielcza jest dalej niż te 40- 50 cm). Aha, i te kropki na warsztacie to było centrowanie soczewki, aby sprawdzić czy to się pokrywa z Pana rozstawem źrenic, a nie z polem widzenia to raz. Po drugie nawet jakby dotyczyły pola widzenia to Pan zakładając te okulary nie ma możliwości sprawdzenia, czy się pokrywa z Pana polem widzenia, czy nie, gdyż z odległości ok. 12- 16mm od oka nie mamy takiej ostrości. Wracając do obsługi - rzeczywiście nie trafił Pan może na najmilszą Panią w naszej pracy, ale ona tylko Panu tłumaczyła, że trzeba unieść brodę. Podsumowując, życzę miłego dnia natomiast prawdopodobnie nie będzie Pan nigdy chodził w progresach (a może chodził tak, tylko nie jeździł samochodem) z takim podejściem. Pozdrawiam, AA

Odpowiedż dla adwersarza z własnym zakładem optycznym... Nie będę komentował Pańskiej wypowiedzi-odpowiedzi. Po prostu nie stać mnie na to, by zrównywać się z Pańskim poziomem. Zbytnio cenię sobie ciężką pracę ludzi, którzy pracują na dobre imię firmy , której tak bardzo się Pan wstydzi. I rada ze szczerego serca, proszę nauczyć się czytać ze zrozumieniem. W życiu to praktyczna umiejętność. Odpowiedż dla Pani pracującej w Fielmanie... Nie ma Pani pojęcia o czym pisze, zapewne to Pani mnie obsługiwała, dlatego używa Pani słów typu awantura, co nie miało miejsca. Zbyt szanuję siebie i ludzi, by pozwalać sobie na takie sytuacje, a irytacja na niekompetentną obsługę to zupełnie coś innego. Proszę zweryfikować swoje wiadomości i umiejętności, lub zająć się wnukami. Bez względu co mnie spotkało w Fielmann-ie, polecam ten salon. Oprawki nie są dla wszystkich, to prawda, bo tanie są jakie są i za te pieniądze innych nie dostaniemy chyba, że chińszczyznę. Firmowe i fajne oprawki są po prostu drogie, jak wszędzie. Powtórna moja wizyta w salonie całkowicie wymazała nieuprzejmą i niekompetentną poprzednią obsługę. Mam nadzieję, że finał będzie równie fajny.

Czytać ze zrozumieniem to może się Pan nauczy, bo jak pisałam wyżej, byłam na warsztacie, a o pana zachowaniu i zarzutach słyszałam od krzątających się ludzi z salonu i biura. Chodzili i kropkowali przecież Panu soczewki, myśli Pan, że gdzie? w toalecie?

Droga Pani, pewnie to Pani wykonywała te okulary, skoro pracuje Pani na warsztacie i ma Pani tyle do powiedzenia. Po prostu spieprzyła je Pani... i tak, ma Pani rację. nadaje się Pani do pracy jedynie w toalecie Bo sednem sprawy było wadliwe wykonanie okularów... to właśnie brak umiejętności czytania ze zrozumieniem, albo obrona swego partactwa.

A z ciekawosci co takiego bylo zle wykonane w okularach?

Nie polecam!!!! W galerii łódzkiej do lekarza dostałam się po 1,5 godzinnym oczekiwaniu w kolejce! Dlaczego? Bo w salonie pracuje tylko jeden lekarz, który obsługuje dwa gabinety jednocześnie! To niestety nie koniec, zostałam poinformowana, że gdy salon otrzyma zamówione soczewki mam się stawić na przymiarkę. Zostały mi podane godziny pracy okulisty więc wiedziałam kiedy mogę przyjść. Przyszłam raz i czekałam w kolejce kolejne 1,5 godziny! ale moje czekanie było na marne, gdyż lekarz mnie już mnie nie przyjął, bo kończył pracę.... Spróbowałam zatem w innym dniu. Tym razem według danej mi rozpiski lekarz miał przyjmować od 9:30. Czekałam przed salonem o 9:20. Salon otworzono o 9:30, przy kasie zostałam poinformowana, że zmieniły się od września godziny pracy lekarza i że mogę przyjść o 13:00!!! W jaki sposób miałam się dowiedzieć o zmianie?! Wszystkie swoje dane do kontaktu podałam za pierwszym razem, dlaczego nikt mnie nie poinformował? Z soczewek oczywiście zrezygnowałam i więcej nie przyjdę do salonu. Wolę zapłacić 100 zł i iść prywatnie do lekarza niż stać w kolejce po 1,5h. Było mi też szkoda tej lekarki, bo z każdej strony dostawała uwagi od czekających w kolejce klientów czemu tak długo trzeba czekać!

Słaby serwis (długie czekanie na odpowiedź), do tego pracownicy zachowują się tak, jakby nadzór z Niemiec ciągle ich kontrolował. Nie będę tam więcej kupował. Poszukam polskiego producenta.

Do Michael 777 tak, nadzorują nas Niemcy.... Ordnung muss sein... Do Pani, która czekała 1,5 godziny na badanie... Czy jak idzie Pani do okulisty na kasę chorych to nie musi Pani czekać na badanie????To badanie jest darmowe proszę się nie dziwić, że dużo osób chce z niego korzystać, kolejki były są i będą...

Raz tylko kupiłam okulary w Fielmannie w Galerii Dominikańskiej we Wrocławiu. Byłam niezadowolona z obsługi (czas oczekiwania) + ekspresowe, jak się później okazało niedokładne, badaniu wzroku. To było jakiś czas temu, więc może coś się zmieniło... ale wolę nie ryzykować. Znalazłam dobrego optyka (Wrocław) na ul. łokietka 14, Vide -Optyk i jestem bardzo zadowolona z ich usług pod każdym względem. A Fielmanna omijam.