Dziewczyny, która ma faceta dusigrosza ????

poza tym żadna z nas nie chce jachtu ani kuligów, mówimy o zwykłym codziennym życiu, o prezentach tak bez okazji, i nie chodzi wcale o słonie czy krokodyle, tylko o najzwyklejsze rzeczy, tylko po to żeby sprawić komuś przyjemność...naprawdę żałowanie ukochanej osobie 5 zyli na piwo jest poniżej krytyki...

nie ufanie ukochanje osobie boli bardziej. Nie wiem czemu ale mnie zawsze oceniano - jego ziomki znajomki, ze to mama wybrakla mi faceta- czytaj nakazal mi bym byla z takim z kasa... a lkowa to co? nie miala nic i ytakie zayfanie, ze ona jets ok na kase nie leci... a tylko łypala oczami gdzie ja zabierze i gdzie bedzie poracowac dzieki niemu.

Ja bylam w podobnym zwiazku (az mi sie nie chce pisac o szczegolach), on mnie rozliczal za zakupy, bo jak on nie uzywa tamponow czy nie je jakiegos tam jogurtu, to ja mam mu oddac za to kase!!! No paranoja... Chodzil w jednych butach, az mu pekla podeszwa, ale i tak nie chcial nowych kupic... z kurtkami to samo bylo... Moja Mama rece zalamywala i pytala sie czy nie moge mu powiedziec, zeby sobie w koncu kupil cos porzadnego (wtedy byl juz moim mezem), a ja jej mowilam, ze nie mam zamiaru sie z nim klocic... Niby kase oszczedzal (zarabial duuuzo), a tak naprawde to koledze pozyczal duze sumy za moimi plecami i ten kolega (ktory sam zarabial duzo!!!) nigdy tej kasy nie oddal, a miala byc nasza, na nasz dom, tzn przynajmniej na wklad... Jak szlismy gdzies na pizze czy di klubu, to tez po polowie... Ja nie mowie, ze mial za mnie placic caly czas, ale bez przesady!!! Jestesmy juz po rozwodzie, chociaz kasa nie byla jedynym powodem oczywiscie... Jestem teraz w nowym zwiazku i moj partner dziwnie sie na mnie patrzyl kiedy sie pytalam czy moge wziac to czy tamto w sklepie... Mowil, zebym nie zadawala glupich pytan. Dopiero kiedy mu wyjasnilam skad sie bierze takie zachowanie to zrozumial, ale na poczatku nie chcial uwierzyc, ze tak bylo!!! Patrzyl sie na mnie jak na ufoludka... Bo on jest normalny. Jak idziemy do pubu, to mi kupuje co chce, czasami place ja i nie ma problemu. Jak idziemy do miasta, to czasami mowi, ze jak cos chce np z ciuchow, to zebym przymierzala i jak bedzie dobre, to mi kupi!! No szok!! Ex-maz mowil, ze jak cos chce, to zebym sobie kupila!! Sama kupuje sobie wiekszosc ciuchow, etc, ale czasami milo jest jak moj A. powie, ze cos mi kupi :) Ja jemu tez kupuje ciuchy czasami, kosmetyki i nie mam z tym problemu... Nie rozliczamy sie co do produktu za zakupy, bo to jest chore!!! I nigdy mi nie wypomnial, ze wydaje na cos kase niepotrzebnie, bo jak wydaje, to wydaje swoje, a nie jego!! Zycie jest zupelnie inne z takim facetem :D NORMALNE!!!

Kurde... Koleżanka nie oddała mi kasy za paliwo. Chyba przestane ją odwiedzać...

Lexia - gdyby nie imię brata pomyślałabym, że znałyśmy tego samego mężczyznę;) Kiedyś rozmawialiśmy o perfumach, które mi się marzyły. Następnego dnia zadzwonił do mnie, powiedział, że był w drogerii i ma dla mnie niespodziankę. Pomyślałam, że nadszedł dzień dobroci dla zwierząt i luby coś mi kupił. Niespodzianka była następująca - był w drogerii, poprosił ekspedientkę o próbkę męskich perfum, które mu się podobały, przyjechał domnie wypachniony nimi, zapytał czy mi się podobają i jeżeli tak, to mogę mu je kupić pod choinkę. Spoglądając z perspektywy czasu była to i tak jedna z milszych niespodzianek jakie mi sprawił

Polacy to skapcy. nie potrafia sie cieszyc zyciem

Astaroth, my ostatnio wracaliśmy do domu(ja akurat mialam delegację do miasta rodzinnego, a on tam też jechał na egzamin) bo mieszkamy teraz pod warszawą i mu oddałam część kasy za paliwo...wziął niestety:( ja to chyba walnięta jestem...tylko mi o tym nie przypominajcie bo sama już wiem... no i to fakt, że Polacy nie potrafią się cieszyć...ala ja jakoś nie mam z tym problemów:)lubię zrobić sobie czasami jakiś miły prezencik:)

zmora mocno nocna - nie wiem czy smiac sie czy plakac.... :o

Daissy... ja rozumiem że są sytuacje kiedy trzeba się na coś złożyć czy też kobieta płaci za cos sama. Jeśli z kimś się żyje to chyba jest normalne. W sumie dla mnie chory jest pomysł trzymania oddzielnie pieniędzy. Rozumiem jeszcze na początku związku - OK, ale jeśli dwoje ludzi zna się od kilku lat, mieszkają razem, planują spędzenie z sobą reszty życia to dla mnie jest chora taka oddzielność finansowa. I co pojawią się dzieci to na każdą zabawkę czy ubranko też będą się składać po połowie? Dziewczyny nie liczcie na to że ktoś się zmieni. Jeśli wasi chłopcy ( bo ciężko nazwać ich mężczyznami) są takimi dusigroszami teraz to raczej z czasem będą stawali się jeszcze gorsi a nie na odwrót. Fakt sa nieliczne wyjątki ale nie warto się łudzić że u Was tak właśnie będzie.

Astaroth...jeśłi masz ochotę pogadać prywatnie to daj znać to maila napiszę do Ciebie albo podam Ci moje gg...coś topik zamiera:))

Daissy... jeśli masz ochotę to napisz. Temat rzeczywiście chyba zmarł śmiercią naturalną...

umiera bo... chyba nie ma juz co wiecej dodac... Takich facetow nie da sie zmieniec, przynajmniej ja nie potrafilam. Moze zmienic to zle slowo, ale walczylam z tym jego skapstwem przez 2 lata i ucieklam...

izak...faktycznie nic dodać nic ująć...trzeba się tylko modlić żeby się nie pogłębiało:)))

Moze jednak ktos cos jeszcze napisze??

Smiley, nie wiem czy da się coś jeszcze powiedzieć. Skąpstwo to choroba nieuleczalna niestety.

Jester - ja to wiem za dobrze.... :o Na szczescie juz nie jestem w takim zwiazku :)

smileyface... i chyba wybrałaś najlepsze rozwiązanie...

chyba tylko jednej osobie na tym topiku udalo sie z tym wygrac i to tylko dlatego, ze zachorowala... Oni nie sa zli w gruncie rzeczy tylko to skapstwo...

izak - ja wiem, ze do pewnych rzeczy mozna sie przyzwyczaic i je zaakceptowac, ale sa granice.... :o

Temat stary jak dinozaury, ale dodam coś od siebie. Pomimo prawie rocznego rozstania od 8-letniego związku, nadal pamiętam skąpą naturę mojego ex. Łącznie tego, że wypominał sok za 4 zł, które mi kupił tydzień wcześniej. Zarabiał dwie średnie krajowe, a żałował na wszystko. To jest choroba i to patologiczna. Straciłam na niego masę czasu, ale zakochana kobieta wiele zniesie. Dopiero czerwona lampka mi się zaświeciła, gdy chciał się oświadczyć. Stwierdziłam, że do końca życia z takim idiotą nie mogę żyć, że to wyklucza szczęście i radość. Żałował nawet na wakacjach na kupno hot doga, żyliśmy na samych kanapkach, a po tygodniu zwiedzania bułka z parówką to dla mnie zbyt wiele i mam fanaberie. Do dzisiaj płaczę jaka ja głupia byłam!

ja z takim byłam 19 lat, robił w sklepach takie akcje, że się pod ziemię zapadałam, ale teraz się z tego śmieję :)

Mój dodatkowo chodził wszędzie z włączonym kalkulatorem na komórce i wszystko kalkulował :D

Mój na urodzin wysłał mi zyczenia sms i powiedzial ze to prezent i juz wystarczy

Dusigrosz 2016 dostępny online >http://24filmyonline.pl?u=Dusigrosz_2016 François Gautier to skąpy człowiek, który nie ma przyjaciół, ani kobiety. Pewnego dnia życie mężczyzny zmienia się za sprawą dwóch dam: szesnastoletniej Laury, która twierdzi, że jest jego córką oraz pięknej wiolonczelistki.

ppdnosze bo ciekawy temat. Piszcie jaj macie jakies doswiadczenia w tym zakresie

up

Dusigrosz 2016 dostępny online >http://24filmyonline.pl?u=Dusigrosz_2016 François Gautier to skąpy człowiek, który nie ma przyjaciół, ani kobiety. Pewnego dnia życie mężczyzny zmienia się za sprawą dwóch dam: szesnastoletniej Laury, która twierdzi, że jest jego córką oraz pięknej wiolonczelistki.