Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dla wierzących i niewierzących

Czy kiedykolwiek Bóg i modlitwa uczynilw waszym życiu cud ???

Polecane posty

Gość dla wierzących i niewierzących

i jestescie pewne ze to tylko jego ingerencja anie przypadek??piszcie prosze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie sw Antoni znaklazl
pare rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kim Ty jesteś by oceniać mnie
tak, mój ojciec przestał pić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie kiedys modlilam by moj chlopak sie zmienil.bo bylo bardzo ciezko...on bral narkotyki,nie chodzil do szkoly,palil..poza tym zycie mu sie walilo-zmarl jego przyjaciel.modlilam sie i teraz jestesmy bardzo szczesliwi on zdal maturene,studiuje na politechnice,nie pali a jak pije to tylko ze mna (od swieta)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja sie modlilam pare lat temu,zeby miec lepsze oceny i swiadectwo z paskiem aby sie do LO dostac..watpilam w to...az tu nagle niemozliwe prawie stalo sie realne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, nigdy chociaz przez wiele lat modlilam sie dzien w dzien. za to kazdy zdany egzamin czy piątke z klasówki uważałam za boża ingerencje. teraz wole myslec ze to mój moja praca, mój wysiłek a nie żaden cud.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kim Ty jesteś by oceniać mnie
hmmm... dżej ti skąd jesteś? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla wierzących i niewierzących
eee cos malo realne jest to ze toBóg wam w tym pomógl.. to sie stalo poprostu ot samo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja....
ja zawsze modle sie do Boga i zawsze mi pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a sek w tym,ze az tak bardzo sie do nauki nie przykladalam:P:> udalo mi sie fartem..tlumacze to tak,ze BOg dal mi pare szans ku poprawie...tzn. pogadalam to z ta nauczycielką to z tą,odpowiedzialam na pare pytan..po prostu wykorzystalam szansę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kim Ty jesteś by oceniać mnie
bo znam chlopaka, ktory studiuje na politechnice, zmarl jego przyjaciel, bral narkotyki, a teraz jest szczescliwy ze swoja dziewczyna :) ale on jest z poznania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kim Ty jesteś by oceniać mnie
kurcze... a ja ciagle o tym mysle... bardzo podobne te sytuacje... echh... przypadek :) pozdrawiam 🖐️ 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no podobne:)ale my nie z poznania.to dobrze ze nie tylko mi sie udalo wymodlic czyjes szczescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cud nad cudami
Tak, odrosła mi lewa noga, bo wiara przenosi gory i ja jestem tego przykladem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie_na_miejscu
Tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalalalalala
tak ale to nie jest miejsce, gdzie chciałabym opowiadać nie chcę się tym dzielić tu i z nie wiadomo kim, przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie_na_miejscu
Codziennie dzieją się cudy, aktorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to...
cudow nie ma ? oczywiscie ze sa i to ja jestem tego najlepszym przykladem... chorowalalm ponad 15 lat na ciezka przewlekla chorobe i inni z moja choroba sa juz po operacji...a ja? ja nagle tak calkiem spontanicznie wyzdrowialam. Na poczatku nie moglam uwierzyc...myslalam ze to los se ze mna zagrywa az w koncu przypomnialam sobie ile razy w moim ciezkim stanie choroby sie modlilam i prosilam o cud i poprawe. Prawie juz w to sama nie wierzylam ze poprawa kiedykolwiek nastapi i wlasnie chyba wtedy kiedy zwatpilam ??? wtedy przyszla....dzis jestem pewna ze moje modlitwy ( i to nie jedna ) uczynily cud !!!! i jeszcze cos....dlaczego wlasnie wtedy kiedy juz prawie zwatpilam ? to byl znak dla mnie bym nigdy ale to nigdy nie zwatpila !!!! bo pomoc przyjdzie, bo Bog jest z nami i czuwa ! byc moze zabrzmi to dla kogos jak nawiedzona ale wierzcie mi !!!! bylam bardzo ciezko chora i dzis po mojej chorobie nie ma sladu ! to sa fakty ! a ich juz nikt nie podwazy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tukasa
Z tą modlitwą u mnie to strasznie. Kiedys bardzo modliłam się o to, żeby Bóg uchronił moje nienarodzone dziecko i tego nie zrobił. Poroniłam. Później zaszłam w ciążę, ale zmieniły się waruki. Modliłam się żebym znowu poroniła, żeby mi w tym pomógł. "Pomógł", bo dziecko nie przeżyło porodu, który odbył się na początku 7 miesiąca. To było straszne. Nie o takie wysłuchanie modlitwy mi chodziło. Od tego czasu się nie modlę. Jestem szczęśliwa, ale zawdzięczam to tylko i wyłącznie swojej własnej pracy nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QA
Jesli moj kolega skonczy studia to wtedy bedzie to prawdziwy CUD, nic nie robi, wszystko zdaje w poprawkach ewentualnie warunkowo i chyba zdaje przez litosc a jakos idzie do przodu. Czyzby Bog chcial aby on zdal i ciagnie go za raczke, ingeruje w wolna wole wykladowcow i wpisuje mu dostateczne oceny. tego nie wiem ale to bedzie CUD jak on zrobi magistra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to...
mialam podobnie jak tukasa :( bylam w ciazy i ...nie chcialam tego dziecka a jak na zlosc ciaza rozwijala sie wspaniale ....popadlam w rozpacz i cala noc sie modlilam i blagalam Boga by cos z "tym " zrobil , bo ja "to" nie chce ! za tydzien poronilam....wysluchal mojej prosby :( , i tym razem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wszystko zbieg okoliczności
żadne tam cudy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam wasze posty i utwierdzilem tylko sie ze jako ATEISTA jestem wolny. Wasze modlity ida w proznie, bo jak zdrowo myslacy czlowiek modlil by sie do Boga o smierc dla wlasnego dziecka. Jak Bog moglby spelnic wasze modlity dotyczace smierci kogos, to sprzeczne ze wszystkim co niby glosi ta religia. A jesli piszecie, ze Bog spelnil wasza prosbe i dzicko umarlo podczas porodu to znaczy tylko ze Boga nie ma a wasze idiotyczne i okrutne prosby ida w proznie. Jaka niepojeta obluda drzemie w Was kobiety skoro modlicie sie o smierc dla wlasnego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tukasa
Mafisto, masz rację w dwóch kwestiach 1. Boga nie ma, bo gdyby był, to na pewno nie wysłuchałby prośby o śmierć 2. My kobiety modlące się o to, jesteśmy ostatnimi szmatami wyzutymi z wszelkich uczuć wyższch. Życzę Ci tylko, żebyś NIGDY nie musiał dojrzeć i pozbawić się złudzeń!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajo
Mefisto, nie oceniaj, bo nie wiesz o co chodzi a słowa to tylko słowa, trudno w nie ubrać swoje odczucia. A ja tak wogóle też byłam ateistką, przez bardzo wiele lat, taką bardzo logicznie myślącą i bardzo zgorzkniałą. Aż nie miałam wyjścia i musiałam się pomodlić bo życie mi się waliło. Zresztą modlitwa wyszła prawie "przypadkiem" bo nie mając co ze sobą zrobić w jesienny, bardzo zimny, wczesny poranek, schroniłam się w kościele. No to posiedziałam, poczytałam książkę, pochodziłam sobie, posłuchałam mszy a w końcu zaczęłam modlić się o pracę i pieniądze dla mnie. I wiecie co się stało? Bóg musiał mieć niezłą bekę bo... dał mi pracę ale... do moich obowiązków do dziś należy mówienie ludziom między innymi o Bogu, o naszych ludzkich słabościach, przebaczaniu, miłości, akceptacji siebie... Niezłe nie? No i jak nie uznać tego za cud? Kto o zdrowych zmysłach wyobraziłby sobie że po studiach prawniczych znajdzie pracę, normalną, świecką, gdy się nie ma jakichś religijnych jazd a polegającą na przybliżaniu ludziom Boga i jego miłości? Normalnie aż powinnam się wsłuchiwać czy nie doleci do mnie chichot Boga. Dzięki Ci, Panie ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×