Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luca

jak odbić chłopaka?

Polecane posty

Gość Ded
Mozesz ją zabic wtedy bendzie wolny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajajadziwna
Wiecie co? ja tez mam taki probelm, spodobal mi sie bardzo pewien chlopak, zajety niesety, ale cos jest nie hallo. Bardzo dużo ze sobą rozmawiamy, zaczepiamy się jak małe dzieci. Dobrze razem spędzamy czas, nawet jak razem pracujemy to jest wesoło. Powiedziałam mu prosto w twarz, że mi się podoba, a on ... mówi że bardzo fajna jestem, że bardzo mnie lubi, że jest mu dobrze z tą laską i że nie chce ranić nikogo. Zrozumiałam to, i uszanowałam, jednak ja widzę, że on coś chce, że coś chyba czuje do mnie ... że chyba sam się zagubił. Wczoraj pocałował mnie, zwaliło mnie to z nóg, a poźniej dostaje smsa że on teraz źle się z tym czuje ... No i co ja niby z tym mam zrobić? Co o tym sądzić? Chciałabym z nim być, mieć obok siebie. Ale nie chce czuć się winna, że skrzywdziłam inną osobe ( czyli jego laske). Bo Ja bym nie chciała tak sie czuć. Więc co o tym sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madzia;0
No ja mam podobna sytuacje co Olgaa: ja kiedys podobalam sie chlopakowi, ale go splawilam... teraz on ma dziewczyne i mi sie podoba... No i widac że on nadal coś do mnie ma... Szczerze mówiąc,, to moze mam szansę,, ale nic nie mam do jego laski i nie chce jej krzywdzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XXXXX19
Słuchajcie ja natomiast mam taką sytuacje . Podoba mi się chłopak który ma dziewczyne od kilku lat konkretnie od 2 . Często piszemy za sobą i czasem nawet spotkamy jest miło nie powiem ale do niczego konkternego nie dochodzi. Skoro spotyka się ze mną to może mam jakieś szanse co? czekam na odp. I jeszcze chciałam podkreślić ze mi bardzo zależy poprostu to mój ideał wiem o tym. i tez nie chce robić nic na siłe bo jest poawdopodobieństwo ze może jest z nią szczęśliwy. Ale po co spotyka się ze mną ???????? czekam na odpowiedzi . dzieki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstyd na czarno wpisać
może znacie jakieś metody ,żeby wam jakaś nie odbiła faceta/męża ta jakaś mam na myśli koleżaneczka z pracy z jego pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstyd na czarno wpisać
powiem tylko tyle,że mój facet pracuje w jednym urzędzie w dziale ma może 3 gości oprócz niego on się bardzo podoba blondynkom(jest wysokim brunetem a ja dosyć wysoką brunetką i wyglądamy bardziej jak rodzeństwo ;) )dosyć długo jesteśmy razem i mamy identyczne wykształcenie niemalże(różne specjalności ciut)nie jestem chorobliwie zazdrosna o niego ale powoli zaczynają mnie wkurwiać kobity z jego pracy szczególnie jedna farbowana blondyna rozwódka zaczęła się obok niego kręcić starsza od niego chyba z 8lat(albo staro wyglądająca) mam się martwić czy nie(nie chodzi mi o nią ale w ogóle)??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstyd na czarno wpisać
a odnośnie sytuacji jakie pamiętam wśród kolegów i koleżanek to mi sie przypominało ,że faceci niektórzy byli cholernymi egoistami i nie brali pod uwagę uczuć swoich dziewczyn....zostawali z ta z którą im było lepiej ale do końca nie mam wiedzy jak się to stało ,że dana następczyni się dowiedziała(znam mało takich przypadków)np w czym jest lepsza od dziewczyny swojego obiektu zainteresowań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce sie logować
mam odwrotną sytuację mój facet podoba się wielu kobietom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce sie logować
mam odwrotną sytuację mój facet podoba się wielu kobietom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce sie logować
pomożecie mam problem od innej strony trochę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym sie nie bawiła w to
lepiej zadać sobie trud i poszukać wolnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie związek jest świętością i jesli planujesz odpić komuś chłopaka to sorry ale zastanów sie nad soba, ja wierze że krzywda wyrządzona komuś do tego świadomie wraca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papugaanka
wiecie co, mnie jedna laska oskarżała o odbiajnie chłopaka. ja wcale nie odbijałam tylko po prostu czsami się xz nim spotykałam bo znaliśmy się kupę czasu :D:D i tyle, wychodzę z zalożenie, że jak coś ma być to od razu będzie, a nie nagle po 5 latach ;D Teraz mam taka sytuację... muszę to powiedzieć a siedzę tylko z ciotką... ;D facet z którym byłam jest chujem, myślałam, że jeszcze coś do niego czuję, ale kurwa! nie czuj.ę jest chujem. Do tego ma nie po kolei w głowie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbe
mam problem: 2 lata temu zerwalam ze swoim chlopakiem wlasciwie bez powodu (chodze z nim do klasy). wiem od naszych wspolnych znajomych ze bardzo to przezyl. wlasciwie nie mam pojecia co sobie wtedy myslalam bo nie przykladalam do tego zerwania wiekszej wagi. pozniej nei bardzo rozmawialismy ze soba. on pisal do mnie srednio raz na tydz jakiegos smsa. taka krotka wymiana zdan. ja mialam od tamtego czasu juz 2 chlopakow (krotkodystansowe zwiazki) a on PODOBNO byl zazdrosny. ale tego nei wiem. wogole caly czas o nim myslalam , pare razy umowilismy sie na taki 5godzinne rozmowy ale do niczego nei doszlismy.. pozniej uzmyslowilam sobie ze nadal go chyba kocham. i zalezy mi na nim bardzo. powiedzialam o tym 2 najlepszym przyjaciolkom i jednej 'nowej przyjaciolce' (dopiero zaczynalam sie z nia przyjaznic, nei bylysmy jakos bardzo blisko ale mowilysmy sobei rozne sekrety). ona wyznala mi ze ona to ssamo czuje do swojego bylego. zgadnijcie co sie stalo! dokladnie 2 tyg pozniej moja 'nowa przyjaciolka' chodzila z moim bylym!!! ona to taka strasznie mila, slodka, drobna blondyneczka. wogole dosc ladna dziewczyna. sa ze soba od roku juz a ja uzmyslowiam sobie ze chcialabym z nim byc. wiem napewno ze on cos do niej czuje bo no hcodzi z nia od dlugiego czasu i teraz zostaje 'dla neij' w tej samej szkole (ona jets rok starsza od niego i od mnie). z drugiej strony ludie mowia ze on czuje cos do mnie bo sie o mnie kolegow wypytuje itp. tego nei wiem do konca ale wiem to ze ciagle wymieniamy sie spojrzeniami itd. wogole jego drobna blondyneczka teraz sporo wazy... jest ze 2 razy wieksza od tego chlopaka (nie przesadzam, naprawde. nawet nie wiem czy nei wiecej. napewno o jakiej 15kg od neigo ciezsza! serio. ). no zastanawiam sie czy jakbym powiweedziala mu co czuje to mialabym szanse go odbic...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbe
mam problem: 2 lata temu zerwalam ze swoim chlopakiem wlasciwie bez powodu (chodze z nim do klasy). wiem od naszych wspolnych znajomych ze bardzo to przezyl. wlasciwie nie mam pojecia co sobie wtedy myslalam bo nie przykladalam do tego zerwania wiekszej wagi. pozniej nei bardzo rozmawialismy ze soba. on pisal do mnie srednio raz na tydz jakiegos smsa. taka krotka wymiana zdan. ja mialam od tamtego czasu juz 2 chlopakow (krotkodystansowe zwiazki) a on PODOBNO byl zazdrosny. ale tego nei wiem. wogole caly czas o nim myslalam , pare razy umowilismy sie na taki 5godzinne rozmowy ale do niczego nei doszlismy.. pozniej uzmyslowilam sobie ze nadal go chyba kocham. i zalezy mi na nim bardzo. powiedzialam o tym 2 najlepszym przyjaciolkom i jednej 'nowej przyjaciolce' (dopiero zaczynalam sie z nia przyjaznic, nei bylysmy jakos bardzo blisko ale mowilysmy sobei rozne sekrety). ona wyznala mi ze ona to ssamo czuje do swojego bylego. zgadnijcie co sie stalo! dokladnie 2 tyg pozniej moja 'nowa przyjaciolka' chodzila z moim bylym!!! ona to taka strasznie mila, slodka, drobna blondyneczka. wogole dosc ladna dziewczyna. sa ze soba od roku juz a ja uzmyslowiam sobie ze chcialabym z nim byc. wiem napewno ze on cos do niej czuje bo no hcodzi z nia od dlugiego czasu i teraz zostaje 'dla neij' w tej samej szkole (ona jets rok starsza od niego i od mnie). z drugiej strony ludie mowia ze on czuje cos do mnie bo sie o mnie kolegow wypytuje itp. tego nei wiem do konca ale wiem to ze ciagle wymieniamy sie spojrzeniami itd. wogole jego drobna blondyneczka teraz sporo wazy... jest ze 2 razy wieksza od tego chlopaka (nie przesadzam, naprawde. nawet nie wiem czy nei wiecej. napewno o jakiej 15kg od neigo ciezsza! serio. ). no zastanawiam sie czy jakbym powiweedziala mu co czuje to mialabym szanse go odbic...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ali Agcza
Musisz być lepsza dla niego od jego dziewczyny, stać się jego przyjaciółka, nie trzeba wskakiwać odrazu do łóżka, na dupę to można buraki wyrywać. Seks jest ważny ale nim na stałe faceta się nie złapie. Jeżeli jego dziewczyna jest ok w stosunku do niego to nie próbuj, możesz się przejechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paryżanka
rany dziewczyny ja nie wiem wy to tak sie wypowidacie jakbyscie zyly w epoce kamienia lupanego...o rany dziewczyne krzywdzisz ty taka siaka i owaka duszo ty nie czysta ;) jest 21 wiek i to normalne ze jedna dziewczyna odbija drugiej faceta..albo ze facet odbija laske kumplowi to normalne i zawsze tak bylo i bedzie...no niestety przykre ale prawdziwe...nie wierze ze jakby ktoras z was poznala takiego faceta ktory bylby oh ah eh marzenie to nie starala by sie odbic go...niektore dziewczyny pisza tutaj bo chca sie poradzic albo wyzalic a wy je krytykujecie jak stare ciotki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc oczywiście żadnej z nas nie jest dobrze jeśli druga zabiera nam swojego ukochanego ale wysłuchajcie mojej historii i same powiedzcie jakie mam szanse.. Marek jest ze swoją dziewczyną od trzech lat. Nie jest między nimi za dobrze(on nie wytrzymuje jej chorobliwej zazdrości).. Ja poznałam go w styczniu. Bardzo dobrze się dogadujemy. Kiedyś miałam wrażenie, że między nami coś iskrzy ale ja miałam faceta. Teraz spotykamy się na nowo praktycznie codziennie. Nadal rozmawia nam się świetnie. Tylko, że ja poczułam do niego coś więcej. Dodam, że gdy my spotykamy się codziennie całą paczką na grillach i imprezach on nigdy nie zabiera ze sabą swojej dziewczyny. Co o tym sądzicie? Co mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc55
Wredne zdziry, to właśnie przez takie jak Wy poważne związki cierpią. Do cholery jasnej odwalcie się od naszych facetów, mało to wolnych na świecie?? Poza tym każde świństwo się odbija w przyszłości, w taki czy inny sposób!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozpędzcie sie i jebnijcie w jakąś ściane waszą zjebaną banią znajdzcie sobie własnego chłopaka a nie chcecie odbijac go jakiejś dziewczynie postawcie sie w jej sytuacji egoistki !!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała podstępna niunia
Ja 3 lata temu też poznałam mężczyznę przy sprawach służbowych. Od pierwszego dnia jak go ujrzałam to od razu mi się niesamowicie spodobał. Miał to coś:-). Jak to młoda dziewczyna (wtedy 22 lata) zaczęłam go kokietować niewinnie. Na nic jednak nie liczyłam,bo myślałam sobie:tak fajny facet i dorosły (33 lata) pewnie ma żonę i dzieci. Po pewnym czasie zaczął do mnie coraz częściej przyjeżdżać niby to czegoś zapomniał uzgodnić,niby to coś zapomniał zabrać itp. zauważyłam po nim,że też nie jestem mu obojętna. Pewnego razu zaproponował,żebyśmy zwracali się do siebie po imieniu i napomknął,że może wybralibyśmy się na drinka. Ja z uśmiechem,że czemu nie. Później jednak sprawa ucichła na jakiś czas,nie poszliśmy na tego drinka. Aż pewnego dnia napisałam smsa co z naszym drinkiem. Zadzwonił: "Myślałem,że nie traktujesz mojej propozycji na poważnie,nie sądziłem że tak młoda atrakcyjna dziewczyna zwróci na mnie uwagę" Zwróciłam od samego początku:-) Od początku odkąd go poznałam codziennie o nim myslałam. To było coś niesamowitego. Tak więc po tym telefonie pisaliśmy do siebie smsy. dowiedziałam się więcej faktów o nim. Był od 13 lat w związku z kobietą,ślubu ani dzieci nie mieli. Ona starsza o 16lat od niego. Od dłuższego czasu w ich zwiazek wdarła się rutyna. Zmartwiłam się że kogoś ma,nie sądziłam że ją zostawi,byli tyle lat razem,tyle ich łączyło. Mimo tych informacji umówiłam się z nim na tą randkę,przegadaliśmy całą noc,później były wielokrotne pieszczoty,byliśmy tacy spragnieni siebie nawzajem. Czułam,że nie uprawiał z tamtą sexu od dłuższego czasu...to była jego pierwsza zdrada. Po tygodniu od tego zdarzenia wyprowadził się od niej,o wszystkim jej powiedział. Zamieszkaliśmy razem. dziś jesteśmy małżeństwem:-). Od 3 lat jesteśmy zgodną kochającą się parą. Uważamy,że to było przeznaczenie,że się spotkalismy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aALAa
ja nie radze odbijać nikomu chłopaka.. 2 razy to zrobiłam, niby całkiem niechcący ale jednak to zrobiłam no a później jak mi naprawdę zależało na takim jednym to mi go odbiła jego była i to dziwne bo ona sama z nim zerwała.. teraz chcę się na niej zemścić i to tak żeby mnie popamiętała do końca życia.. pewnie się zastanawiacie jak mogłam NIECHCĄCY odbić pannie chłopaka ale to było tak że z tym pierwszym to on miał dziewczynę a ja go traktowałam jak kumpla ale on po pewnym czasie zerwał ze swoją dziewczyną i za parę minut poprosił mnie żebym z nim chodziła.. no a z drugim to było tak że ja nawet nie wiedziałam że on ma dziewczynę więc do niego zarywałam a on mi nic nie powiedział że ma dziewczynę, w końcu się dowiedziałam od koleżanki że on ma dziewczynę i kazałam mu żeby się z tego wytłumaczył a on mi powiedział że już z nią nie jest i się zapytał czy chcę z nim być.. no a za 6 miesięcy dowiedziałam się że ten koleś którego obecnie kocham jest z taką panną która się wozi i wgl no ale nie zwracałam na to uwagi bo on był tylko moim kumplem (a przynajmniej tak myślałam). po pewnym czasie ona z nim zerwała a on się tym chyba trochę przejął, chciałam mu jakoś pomóc więc tak jakby wiele czasu z nim spędzałam, ciągle ze sobą pisaliśmy i rozmawialiśmy przez tel.. a on po jakichś 2-3 tygodniach się zapytał czy chcę z nim być, więc się zgodziłam (nie powiedziałam wam że kiedyś się w nim podkochiwałam ale to była taka szczenięca miłość więc później się z tego śmiałam).. po pewnym czasie ta jego była się dowiedziała że z nim jestem no i chyba do niego zadzwoniła czy on chciałby z nią być a ten idiota się zgodził i do mnie zadzwonił i się zapytał czy bym na niego poczekała i wgl.. byłam taka wkurwiona że cholera.. i właśnie wtedy zrozumiałam że go naprawdę kocham..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zawsze uwazalam, ze wlazenie z buciorami w czyjs zwiazek jest kompletnie idiotyczne, bo jesli bedzie chcial to ta inna zostawi i bedzie mozna zaczac inny etap znajomosci, poza tym to facet ma latac za kobieta, a nie odwrotnie, ale sytuacja sie skomplikowala.. kiedys przyjaznilam sie z takim facetem, pijani przespalismy sie ze soba i ze wstydu ucielam calkowicie znajomosc, minely 3lata, nasze 'drogi sie spotkaly' itd, tylko wszystko jest skomplikowane strasznie- on ma dziewczyne, ktorej nie kocha, ona jego byc moze, ale i tak jej najwieksza miloscia sa pieniadze, bylismy na kilku wyjazdach we 2, jest wspanialym facetem (juz nie przyjacielem, a facetem!), niedawno wyjawil mi milosc i takie tam, ja rowniez sie zakochalam, tylko 1problemem jest to, ze ja nie chcialam sie z nim przespac, poniewaz nie chce czegos takiego zrobic jego dziewczynie, natomiast 2 jest to, ze stwierdzilam, ze nie mamy pewnosci, ze nam sie cokolwiek uda, teraz jest swietnie, ale mamy identyczne charakterki i na dluzsza mete by sie moglo nie udac, temat zamknelam, ale potem powiedzialam, ze bardzo mi zalezy i nie chce tego ciagnac, bo on jest w zwiazku, zapytal sie, czy gdyby nie byl to inaczej by to wygladalo, powiedzialam, ze owszem, a on, ze to nie jest takie latwe, bo ja jednak z nikim w zwiazku nie jestem, a on musi kogos zranic. to jest okropna sytuacja, oni sa razem od roku i nie wiem co mam zrobic, jak mu pokazac, ze naprawde mi zalezy, ze chce sie ustabilizowac? bo teraz nie wiem juz nic! zupelnie nic. wiem tylko, ze naprawde sie zakochalam (niestety) w zajetym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tzn nie jak mu pokazac, ze mi zalezy, bo to wie, a jak mu pokazac, ze jestem 'godna zaufania' i moglibysmy byc szczesliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obcisle skórzane spodnie
i niby przypadkiem poobcieraj sie o niego i bedzie twoj na zawsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×