Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grze

czy on/ ona wróciła?

Polecane posty

karola o serduchu nic nie mowie mam badania robione....znow bo ja mam chore serducho nerwica...wypadanie platka zastawki dwudzielnej...i boli mnie dzien w dzien nawet czasem bol idzie do lewej reki....:( ale juz staram sie na to nie narzekac !Mialam 24 godzinny monitoring serca a 16 listopada znow echo serducha...aby sprawdzic czy nie jest gorzej....wiec wiesz musze brac ziolowe leki na uspokojenie ale one na mnie nie dzialaja...moze troche daja cos serduszku! Dlatego tak bardzo chce sie od niego odciac nie widziec bo mnie to wszystko kosztuje w cholere zdrowia!Nie mowiac jak mialam kilka atakow paniki na poczatku....nie wiedzialam co sie dzieje gdzie jestem co zrobic i do tego nie mozesz oddychac jak ktos cie nie uspokoi to mozesz sobie kuku zrobic bo mozg sie niemoze dotlenic....:( mam dosc dosc dosc chce spokoju bynajmniej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dochodze do wniosku ze tak naprawde boje sie samotnosci, to jest moj glowny problem, mam wizje ze to juz tak bedzie zawsze, ja sama sobie... Gdyby pojawil sie wesoly, kochajacy czlowiek to pewnie zapomnialabym o D. moze nie zupelnie bo ja nie chce wymazac wspomnien, ale to nie on bylby tym najwazniejszym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie wlasnie boje ze nawet gdybym poznala kiedys kogos...a narazie bardzo ale to bardzo nie chce....to bym porownywala i zalowala ze nie widze tego co w moim bylym...boje sie ze nikt mu niedorowna...ze nie znajde znow kogos kto bedzie mnie tak rozumial,tak pomagal....ze nie bedzie takich rozmow na takim poziomie,takich zabaw,wyglupow,wszystkiego....boje sie tego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lonely soul, ale moze byloby cos innego fajnego w tym drugim czlowieku ? Nie wiem. Mam te same obawy, ze nikt juz nie bedzie mnie tak zabijał tekstami, nie bedzie pisal takich smsow, nie bedzie tak inteligentny i szalony ... ze juz nie znajde takiego wariata ktory ma takie pomysly ! Boje sie tego bardzo, ale musi nadajesc moment, ze sie odetne od niego... cale zycie mam sie martwic niespelniona miloscia ? Skoro mnie nie chce ? Tzn, ze mam byc zawsze juz sama i nieszczesliwa ! NIE CHCE TAK !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest tak ze my sie poprostu przyzwyczajamy do danej sytuacji, ze jest ktos kto nas kocha, ze zawsze bedzie itp. a tu nagle nam to zabieraja i mysla ze wszystko jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grze dokladnie, ja tez myslalam ze skoro los mi go dal po tak dlugim czasie to bede go miec juz na zawsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i ja nie chce....rzadna z nas tak nie chce....nie wiem ja niejestem doswiadczona w milosci...owszem mialam roznych partnerow ale jak mowilam kochliwa wtedy nie bylam...szybko to ja wymagalam niepodobalo mi sie i odchodzilam.Ale to byly tylko miesieczne zwiazki nikogo nie ranilam nie dawalam nadzieii...az pokochalam i teraz nie wiem jak to dalej ma byc...on powiedzial mi ze kazda milosc jest inna...bo on juz kochal przede mna....pewnie musze przez to przejsc,poczuc....jesli ktoras z was miala kogos przed i kochala to jak to bylo z tymi nowymi milosciami? i jak bylo z pamietliwoscia o bylych...naprawde boje sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie do byl pierwszy powazny zwiazek, wczesniej wogole sie nie przejmowalam niczym, moje zwiazki byly krotkie i zadnych uczuc. u nas to on pierwszy powiedzial ze mnie kocha i musial poczekac na moje kocham. i wkoncu mnie trafilo. zakochalam sie i mysle ze nadal jestem zakochana i kocham. zazdroszcze ci londynu. marze o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie bylo dokladnie tak samo grze...balam sie jak powiedzial ze mnie kocha bo nie znalam tego uczucia az tak...czekal aby uslyszec to ode mnie bardzo dlugo-byl cierpliwy...eh powiem wam cos,moja kolezanka mnie wysmiala i powiedzila ze jakas nienormalna jestem...bo my co miesiac sobie w nasza miesiecznice mowilismy wszystkiego naj kochanie kolejny miesiac dluzej,zawsze w ten dzien robilismy lepsza kolacyjke i winko...i bylo milo i przyjemnie ;) po 4,8 miesiacach jak nagle przyszla ta data i niemoglam mu tego powiedziec...zjesc kolacji to mnie szal trafial!Glupie ale jak boli!Ah Londyn...wszystko tu mi sie z nim kojarzy razem jak przez wszystko przechodzilismy jak siebie wzajemnie wspieralismy porazki upadki i wzloty....wspolne zwiedzania i odkrywania nowych miejsc...zaduzo tego bylo czasem tak jade i mysle niby ten londyn jest duzy...a nie mam gdzie sie skryc aby nie przypomnial mi jego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bylam z trzema facetami w zyciu, nie mowie o jakis przelotnych \"milosciach\" jak bylam nastolatka i jezdzilam na kolonie ;). Ten drugi z ktorym bylam mnie zdradzil, potem blagal zebym wrocila, jeczal ze kocha, ale nie wybaczylabym mu. Bylismy prawie 2 lata ze soba... Zalamka. Potem po kilku miesiacach dolka postanowilam ze poszukam pracy i trafilam tam gdzie trafilam i tam poznalam D. Na poczatku to byla ot taka sobie sympatia, wesoly, symapatyczny czlowiek. Az do dnia w ktorym chyba amor strzelil z chmur ! Zakochalam sie strasznie. Zapomnialam o tym jak mnie byly zranil, ale tez nie wierzylam ze kiedykolwiek zejde sie z D. Wydawal sie nieosiagalny, az do pewnego dnia ... Myslalam ze snie, a teraz znowu mysle ze to sie wcale nie stalo, ze to byl tylko sen...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karola czyli bedac z D zapomnialas o bylym? nie myslas zbytnio o tatmtym bo ten dawal ci jeszcze wiecej nizeli sie spodziewalas?czyz tak? to moze jest jeszcze jakas nadzieja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie tak. Z D. bylo zawsze tak wesolo, ma swietne poczucie humoru... Zakochalam sie naprawde bardzo, bardzo jak nigdy wczesniej moze dlatego tak to boli, bo to nie byl dlugi zwiazek... Ale dlugosc o niczym nie swiadczy, chodzi bardziej o zaangazowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie moj wariat tez mial i ma poczucie humory i zawsze jak cos narobil to potrafil z tego z humorem wyjsc...i mowil ale przeciez za to mnie kochasz :) i to byla prawda....ehhh....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mielismy ten swoj magiczny slownik, slowa zarezerwowane tylko dla nas. Wiecie jak mi go los dal, to sie tak cholernie pewnie poczulam, ze on juz zawsze bedzie, ze go nie strace ... a tu klops. Wiem, ze juz nikt nigdy nie wymysli takich rzeczy jak on ... jestem tego pewna, ale moze bedzie ktos kto rowniez bedzie mial jakies wyjatkowe pomysly ? Kto rozbroi mnie spojrzeniem, usmiechem ... Tak za tym tesknie. Za tym uczuciem ktore odrywalo nogi od Ziemii, czlowiek lewitowal, byl szczesliwy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MłodaDama
ja zapominam 1,5 roku o ex i zapomnieć nie moge mimo tego, że juz z kimś jestem... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mloda dama aaaaaaaaaa :( no to mi dokopalas....bo ja sie tu staram pocieszyc!wlasnie mi sie przypomnialo wogole jak zobaczylam jej zdiecia niedawno i wiecie on jej dal cos mojego....:( tak mi sie przykro zrobilo a jak powiedzialm mu o tym to on ze i tak w tym niechodzilas....ehhh....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MłodaDama
rok czasu...ale przez ten rok zdązyłam zapomnieć o krzywdzie jaką wyrządził mi jeszcze wcześniejszy chłopak :/ to co mi tamten zrobił chyba było najgorszą rzeczą jaką mógł zrobić chłopak dziewczynie:( a ten z przed 1,5 roku sprawił, że zapomniałam o tym wszystkim ale niestety sprawił też nowy ból, nowe cierpienia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz mialam taka smieszna branzoletke z pewnej pracy i ona mi sie milo kojarzyla z pewnymi ludzmi z ktorymi nie mam juz kontaktu...byla to branzoletka taka gumowa zarowiasta z napisem disco queen i taka smieszna rysunkowa postacia...nie nosilam tego ale mialo to dla mnie znaczenie,on raz zapytal czy moze wziasc...no pewnie ze moze....bo to co moje to i jego...i tak pozniej zobaczylam to na jej rece...a on na to ze ja to mu dalam...nie nosilam :( chamowa mowie wam:( teraz bym chiala to zpowrotem aby to chociazby pociac !ryczec mi sie chce:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lonely soul o rety :o Co za typ :o Wiecie czasami mysle ze te chlopy to rozumu nie maja :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcialabym mu teraz powiedziec ze nieobchodzi mnie to jak ale che ja z powrotem bo to moje...wiem ze bym ja wyrzucila bo mi sie by juz tylko zle kojarzyla!Ale nawet przez glowe mi to nie chce przejsc jak bardzo mu na mnie zalezalo a potem tak od sobie daje cos mojego komus nowemu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
camstwo na maksa. ja bym chciala ja z powrotem i bym mu to powiedziala i na jego oczach bym ja popsula. jestem w szoku!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×