Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grze

czy on/ ona wróciła?

Polecane posty

Gość niepoświęcona
bylismy 3 lata ze sobą, rozstalismy sie przed maturą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to nie jest tak beznadziejnie znów... współczuje utraty ojca i przyjaciółki ale reszta sie w miare układa, dostrzegaj te małe plusy, a nie zadręczaj sie jakby było swietnie gdybyś byla z tamtym - bo to pozostaje w kwestii domysłów bo nie wiesz jakby bylo naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie tez go idealizujesz...bo sama zobacz rozstaliscie sie przed matura, mieliscie po 19 lat, mlodzi ludzie, teraz po tych 5 latach jestescie pewnie zupelnie inni, poznajac sie i bedac ze soba wtedy byliscie bardzo mlodzi ... wiem ze pierwsza milosc tak bardzo sie pamieta, ze tak sie ja wspomina...jasna sprawa. Poza tym piszesz tak o tym weselu, malzenstwie - ok tez wazne na pewno dla kobiety, ale czy to tez wyznacznik szczescia i pokazania tak jestem zona ? I rozumiem Twoje rozzalenie, ze los Cie tak doswiadcza, smutne to wszystko, ale nikt nie powie Ci \"dlaczego\" - nawet jesli chcialby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepoświęcona
To prawda, nie wiem jakby bylo z tamtym, ale myslenie o tym mnie dobija :-( Stralam sie o nim zapomniec, nie myslec, wymazac z pamieci, no ale niestety... Życzliwe kolezanki, ktore albo sobie nie zdaja sprawy, albo moze robią to celowo , zawsze doniosą mi jakiegos niusa z jego zycia :( No i dzis mam zalamkę, nawet nie chce mi sie jajeczek malowac:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brodka*
niepoświęcona Dorga koleżanko Twoim problemem nie jest były ale chyba sposób patrzenia na świat "szklanka zawsze może być w połowie pełna zamiast w połowie pusta" :) to wielka sztuka patrzeć na to co mamy a czego nie mają inni zamiast gnebić sie tym co mają inni a czego my nie mamy ! Moje życie ostatnio też strasznie sie pogmatwalo a jak juz było bardzo źle i przyszła myśl "nie może być gorzej" to jednak okazało się że mogę mnie jeszcze okraść ... że mogę sobie złamać nogę ... teraz siedzę samotnie w domu nici ze świąt nici z drugiej połówki która mnie niedawno opuściła ... ale wiesz co ?! :) ja nadal WIEM że noga się zrośnie :) rzeczy to tylko rzeczy ... pieniążków niewiele ale wystarczy ... a gdzieś tam na świecie czeka na mnie KTOŚ :) ... poczekam tylko aż się znajdziemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepoświęcona
Wlasnie staram sie patrzec optymistyczeni na swiat, inaczej juz dawno wylądowalabym na drugim swiecie. Po smierci ojca powiedzialam sobie: "musze się pozbierać".Poszlam na studia, poznalam nowych ludzi. Wszytsko w sumie zaczelo sie ukladac. Nie jestem pochmurną osobą. Czepię radosc zycia i stram sie odnajdowac we wszytskim co sie dzieje wokol mnie jakies pozytwne strony. Niestety ten misternie budowany przeze mnie "moj wlasny piękny świat" wali sie za kazdym razem kiedy go spotykam lub kiedy ktos mi przekazuje jakas wiadomość o nim.I wtedy mam taka traumę, muszę dochodzić do siebie przez nastepne kilka dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepoświęcona
wiecie ja sie musze z tym przespac, jutro pewnie poczuje sie lepiej:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ano pewnie... pierwszy impuls jest najsilniejszy, za kilka dni moze nie miec to juz zadnego znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brodka*
powinnaś sobie uświadomić że to nie był ktoś kto Ci był pisany tylko ktoś kto Cie zawiódł najbardziej na świecie i nie jest wart wspominania i przejmowania się nim ... a już nie mówiąć że wartym Ciebie. Wiem że bardzo trudno zamknąć pewne rodziały w naszym życiu i nie wiem czy mi sie udało bo unikam takich spotkań jak ognia i jak na razie udaje mi sie :) Dbam o siebie i dobrze mi z tym mimo że jest sie samym ... nie znaczy że samotnym :) Głowa do góry :) i nie staraj się planować szczescia i "trzymać" ...po prostu ciesz się "małymi" przyjemnosciami :) ... a o niegodnych Ciebie ludziach zapomnij !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepoświęcona
dziekuje dziewczyny za dobre slowa, musze powiedziec ze juz poczulam sie lepiej:-) tak sobie siedze i mysle...mysle...ze przeciez nie jeste mi tak zle :-) Studiuje, pracuje, mam chlopaka ktory bardzo mnie kocha, i nosi na rekach i troszczy sie o mnie:) to przeciez bardzo wiele:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brodka*
niepoświęcona moge tylko powiedzieć "POZAZDROŚCIĆ" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepoświęcona
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga--22
karola no niby razem ale jaki to zwiazek co 2,3 dni jest a kolejne 2,3 TYGODNIE milczenia :O nieposwiecona :( ja wlasnie boje sie że ze mna bedzie podobnie...a bedac z nim tak bardzo go pokochalam ze zamnpoaialm o wlasnych pragnieniach i zasadach,stalam sie inna kobieta,ulegla...nawet nie wiecie jak tego zaluje...moj tez niby nie jest zadnym cudem natury no ale to ma wysnione "cos" co mnie ciagnie mimo wszystko :O jestem zalosna :O ja tam wiem ze i tak kazdego bede porownywala do niego,nawet mimowolnie ja to juz sama czasem nie wiem,,,czasem ogarniaja mnie takie mysli szczegolnie po alko zeby jego opieprzyc zdrowo i wyjasnic sobie wszystko a innym razem mam ochote to wszystko chrzanic i bezmyslnie czekac na dalszy tok wydarzen ...ale wtedy wiem ze czas mija i mija a on...moze w kazdej chwili kogos poznac...i wiem ze jesli wtedy chcialby wrocic ja juz nie bede potrafila tego wybaczyc...taki paradox...bede go kochala ale i zarazem nienawidzila.... nieposwiecona o tak ...ile ja bym nie dala zeby go nie poznac :O a nie probowalas go nigdy odzyskac? czymkolwiek..ja np kiedy bede juz calkowicie pewna(bardziej o 1 stopien jak dzis) to postawie wszystko na jedna karte...chce zeby poczul co stracil zazdrosc itp dam we znaki,tak wiem to puste ale bede chciala zeby i on choc w jednej setnej pocierpial tak jak ja teraz... Karola mi sie wydaje ze kazda kobitka idealizuje tgo jedynego wymarzonego ,a powiedzcie to byl Wasz pierwszy facet...?ten o ktorym tu mowa kazdej z osobna? Brodka zazdroszcze pozytywnego myslenia🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepoświęcona
czy probowalam go odzyskac? hmm no to bylo juz tak dawno...probowalam, dzownilam, ale nie chcial nawet ze mna rozmawiac. Poza tym szybko znalazl sobie nowa dziewczynę ( to ta z ktora sie teraz zeni).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie uważam, żeby ktoś był żałosny tylko dlatego, ze wyczuwa \"coś\" w innej osobie... ja taki magnetyzm tylko raz poczułam, inne były dużo słabsze, oj już mam kleik w oczach 💤 a myslalam, ze jeszcze poczytam książke a tu nici z planów zagadałyście mnie jędzusie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinga ten przez ktorego tu trafilam byl trzecim samczyskiem...aczkolwiek bede podkreslac : zakochana byłam jak nastolatka, durna i omamiona. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga--22
wiesz owszem blanqua nie ma nic zalosnego ale jesli ktos czuje to wszystko z takim samym natezeniem gdy ta druga osoba mowi ze-"odzwyczailem sie od Ciebie" ;"juz przestalo mi brakowac Ciebie" i wiele innych przykrych slow ,wybacz ale to juz jest zalosne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brodka*
kinga--22 nie wiem czy moge Cie radzić ale widze pewne symptomy podobne do moich w związku .. za dużo i za bardzo ... a druga połowa szybko sie nudzi jak ma "wszystko" za darmo ... wiesz że ludzie nie szanują tego na co nie muszą zapracować i to ogólna zasade ... myśle ze powinnać bardziej siebie cenić i pozwolić starać sie o Ciebie a jak nie bedzie chciał to być bezwzględną mimo wielkich uczuć ... powinnaś sobie przeczytać kasiążkę "dlaczego mężczyźnki kochają zołzy" ta ksiażka mowi całą prawdę o związkach i o zachowaniach ludzi ... nie tylko meżczyzn ... i niestety taka jest prawda że docenia się co się miało dopiweo jak sie to straci ... może powinnaś pozwolić pomyśleć Twojemu że może Cię stracić mimo że to niemożliwe ... jeśli uświadomi sobie jaka jesteś ważna tzn że kocha a jeśli nie bedzie sie starał tzn że mu nie zależy aż tak bardzo ... i że jesteś z niewłasciwym facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga--22
no prosze czyli Karola obalila moj mit jako ze pierwszy facet mami najbardziej i jemu wszystko sie wybacza ;) no ale ja pozno zaczelam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja byłam taka szurnięta, że zrobiłam sobie zestawienie plusów i minusów mojego B. ale nie było to całkiem obiektywne bo starałam się, żeby zawsze miał więcej na plus... ale było mi z nim dobrze, mimo ze nie byl idealny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepoświęcona
kinga--22 Po straconej milosci najlepiej szybko znaleźć sobie nową , bo wtedy przestaniesz myśleć o bylym. Niestety, ale nowa milosc to najlepsze lekarstwo. I wyjatkowo skuteczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O nie Kinga nie zgodze sie z Toba, czyli co jesli ja lubie kogos a ten ktos mnie nie, to jestem zalosna bo czuje sympatie ? Czysto ludzkie i pozytywne odczucie, zakazane i nie na miejscu ? Dajmy sobie prawo do wlasnych odczuc, nie zabijajmy ich bo skupiac sie na tym mordowaniu jeszcze bardziej sie pograzamy...niech sie dzieje co chce i niech czas dziala na korzysc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no w sumie w takiej sytuacji to faktycznie żałosne - troche sie już przepracowałam i płytke mam przegrzaną :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też siebie uważam za żałosną, bo nie potrafie sie zniechęcić bo byłego... i wydaje mi sie, ze tylko ja i juz zawsze bede w nim dostrzegac odrobine wiecej niz inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga--22
Brodka nie pytaj czy mozesz tylko radz :) masz duzo racji w tym co piszesz,tak wiem wiele kobiet mi juz ta ksiazke radzilo przeczytac,nawet mam ja na mailu ale parszywy komp nie moze jej otworzyc p.s jesli ktoras ja chce zostawcie maila wysle widzisz brodka ja juz mimo woli jego do takich zachowan przyzwyczilam,po jakiejs klotni powie marne przepraszam albo i tego nire uslysze i juz dla mnie wszytko bylo ok a to dlatetego bo z natury nie lubie przywiazywac uwagi do malo znaczaych klotni a on przez takie cos wlazl mi na glowe,nawet nie wiem kiedy to sie stalo :O jest szansa aby to odkrecic? jak stworzyc sytuacje bezposrednia aby to jego "zmusisc " do zabiegania o mnie. "może powinnaś pozwolić pomyśleć Twojemu że może Cię stracić mimo że to niemożliwe" i znow pytanie jak skoro on jest pewny siebie i mnie...(tak sadze) blanqua skad ja to znam :O sama robilam takie zestawienia i tez zawsze mimo woli go wywyzszalam aby mial wiecej plusow i sama przed soba sie oszukiwalam ile tych plusow wyszlo no i w efekcie ze to ten jedyny :P nieposiweicona nie bylabym taka pewna czy nowa milostka od razu jest lepsza- po pierwsze mozna tylko niepotrzebnie zranic ta druga osobe(tak tak wiem to mezczyzna-male piwo :P ) a poza tym mysle ze trzeba najpierw troszke ochlonac,spojrzec na sytuacje trzezwym okiem i moze jeszcze cos podrazyc...zawsze jest nadzieja,jak to mowia nadzieja umiera ostatnia... Karola ale mozna to ujac po czesci jako uczucie platoniczne...no bo co z tego ze np ja kocham...jeslo on mnie nie to uczuc nie wzbudze bo to nie ta bajka...jasne kochac/lubiec mozna ale jesli to platoniczne pojecia to wrecz zabija...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w exie dostrzegam kawal niedobrego chłopa, egoisty i nie idealizuje, przestalam, nie obwiniam sie bo to na dluzsza mete naprawde nie ma sensu. Widocznie musialam sie sparzyc kolejny raz, by potem rozkwitnac przy jakis nieprzyzwoicie przystojnym i madrym mezczyznie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w exie dostrzegam kawal niedobrego chłopa, egoisty i nie idealizuje, przestalam, nie obwiniam sie bo to na dluzsza mete naprawde nie ma sensu. Widocznie musialam sie sparzyc kolejny raz, by potem rozkwitnac przy jakis nieprzyzwoicie przystojnym i madrym mezczyznie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×