Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grze

czy on/ ona wróciła?

Polecane posty

Gość buba125
to faktycznie sytuacje masz absolutnie jasną. a dlugo byl z tą kobietą zanim wzieli slub? no i jak dlugo był z Tobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mnie...
byliśmy razem 2 lata, 6 lat przerwy, znów go mam :) od 2 lat narazie w roli przyjaciela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
od przyjaźni niedaleko do miłości, moja droga :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest ktos jeszcze
jest ktos jeszcze ze starej ekipy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgvnlsdngw
upupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegladam stare tematy
ja nawet bym nie chciala jego powrotu.nie jestem masochistka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ziomal kris
Witamm!!! Mam Problem bo dziewczyna mnie zostawila mnie 2 maja i nie moge sie pozbierac bo chce ja odzyskac! Zachowuje sie jak palant wiem ale ja bardzo KOcham i mi na niej zalezy! Powodem rozstania ponoc bylo to ze nie jest gotowa na powazny zwiazek i duza roznica wieku! Ona ma 18 lat ja 22 lata i bylismy ze soba ponad rok! POnad bo zerwala Tydzien przed rocznica! Wszystko satalo sie nagel od momentu kiedy zaczelismy razem pracowac... wtedy bylo juz najgorzej.... i powiedziala mi to! Wiem ze poznala swojej przyjacólki kuzyna i ja sadzilem ze to moze przez niego... ale pare dni temu postanowilem ja zaprosic na kolacje u mnie w domu! KOLACJA sie udala bo pogadalismy bo o to mi chodzilo wrecz zostalem zaskoczony i troszeczke sie zmieszalem.. I juz wyjasniam dlaczego! Od momentu zerwania zachowywalem sie jak "cipa"! Pytalem dlaczego tak zrobila, i prosilem zeby to przemyslala i zeby dala nam jeszcze jedna szanse bo wiem ze wina tez lezala po mojej stronie i chcialem sie poprawic! W tym czasie tez mialem hustawki humorow i jej wygarnialem wszystko co bylo nie tak az sie rozchorowala bo wiem ze to przezywala! Wtedy napisalem jej list do niej i powiedzialem ze nigdy nie zapomne i ze bede o nia walczyl... i dołączylem kwiaty! potem normalnie rozmawialismy ona dzwonila do mnie a ja do niej i gadalismy dlugooo! Powiedzial mi ze nie chce ze mna zrywac kontaktu i ze chce zebysmy byli przyjaciolmi i ze zalezy jej na moim szczesciu! Ja tez bym tak chcial co do niej ale w ten owy piatek jak sie spotkalismy ona zucila mi sie na szyje i zaczela sie przytulac i chciala zebym ja przytulil! Poczatkowo moja reakcja byla bez wzajemnosci ale po 15 minutach znieklem i tez ja przytulilem do siebie z tym ze ja zaraz chcialem zeby mnie poscila niestety bez skutku! Potem normalnie przytulalismy sie, zartowalismy i gadalismy przez ponad 4 godziny! Po tym piatku rozwiala moje watpliwosci ze nadal mnie kocha ale ona mowi ze tak bedzie lepiej ! nawet powiedziala mi ze postanowila mi dac druga szanse ale nie dowiedzialem sie do konca o co chodzilo bo tel jej zadzwonil i musiala wracac do domu! Jestem troche skolowany ta cala sytuacja! Bo nie wiem o co jej chodzi! jesli ja mowie ze wyjade z miasta to ona sie smuci, itp reakcje sa takie jak zawsze byly! Wiem tez ze ten kuzyn jej przyjaciolki do niej caly czas zagaduje i powiedzialem jej ze jesli bedzie z nim szczesliwa to zeby byla z nim ale uslyszalem ze ona go nie kocha!!! Co tu robic?? POmozcie bo jestem naprawde skolowany! za tydzien jade na 3-4 tygodnie za granice i postanowilem ze nie bede sie z nia kontaktowal ale nie wiem czy dam rade i co z tego wyniknie.... Dlaczego Kobiety to taka skaplikowana machina???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktossss
ja wciaz wierze,ze wroci z dalekiej podrozy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wróci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupup1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość just jack
No i niestety przyszłą moja kolej żeby dopisać się do tej wielkiej już góry złamanych serc. . Opiszę po krótce jak było to u mnie. Mamy po 22 lata. Byliśmy ze sobą 3 lata. Od początku coś nie grało w naszym związku. Generalnie mamy dość złożone charaktery i jesteśmy bardzo wybredni jeśli chodzi o partnerów. Ale udało nam się znaleźliśmy siebie. Wydawałoby się że ideały pod względem charakterów i wyglądu. To był mój drugi związek (z wcześniejszego moja już teraz była mnie odbiła. .) Na początku było cudownie. Jednak ja byłem jej pierwszym chłopakiem i trudno jej się było przestawić "na związek" Były rozstania, był płacz i smutek jednak nie dłużej niż 3 tygodnie. Bo jakkolwiek by nie było nie umielismy bez siebie żyć i wracaliśmy do siebie. Nigdy nie umieliśmy zrobić przerwy od siebie że w oddali od siebei spokojnie zastanowić się nad związkiem i mocno zatęsknić by mieć siłę do działania. Dodam że to zawsze ona zrywała. . Końcem kwietnia znó doszło do tego że postanowiła zemną zerwać. Standardowa gadka "kocham Cię, jesteś dla mnie idealny ale wciąż czuję się źle, jestem nieszczęśliwa" Było mi bardzo przkro to znowu słyszeć mimo że myślałem że robiłem co mogłem. Wiem że wiele zawaliłem sam . . Jednak rozeszliśmy się w pozytywnych nastrojach i nie formalnie potraktowaliśmy tą rozłąkę jako lekarstwo by uleczyć nasz związek i zacząć rzeczywiście od nowa. Trwało to może ze 2 tygodnie. Pisaliśmy w tym czasie do siebie sms, rozmawialiśmy przez telefon. Każdy bardzo tęsknił, a dni dłużyły się bez siebie. Niestety pewnego wieczora wpadłem w cholernie wielki dół. Wydażyło się wiele nie przyjemnych rzeczy tego wieczoru i do tego doszły myśli że straciłem i ją. I ja GŁUPI TĘPY IDIOTA zacząłem wypisywać do niej smsy o okropnej treści. . Byłem trochę podpity dodadkowo przytłoczył mnie ten okropny dzień. Lecz to nie jest wymówka. Nie mniej, ona nie odpisywała ciągle i w końcu moje smsy zaczęły przybierać złowrogą formę. Pisałem między innymi że jest bez serca i uczuć, że ma serce z kamienia, że jest potworem iżeby ją rownież ktoś sklrzywdził tak jak ona mnie, że zrobie wszytsko by o niej zapomniec. . Gdy rano się obudziłem nie wiedziałem jak mogłem coś takiego napisać. Moja czarna rozpacz przybrała okrutny obrót. Rano przeprosilem ja w sms bo nie chciała odebrac telefonu. Powiedziala tylko że mam do niej wiecej nie pisac i że dobrze zrobila ze zemna skonczyla, ze nie zasluguje na nia i nigdy wiecej zemna. Czułem się wtedy fatalnie bo wiedzialem że zachowalem sie jak skonczony tępy idiota. . Lecz to nie było najgorsze. Po tej wiadomosci powiedzialem ze nie bede wiecej pisal do niej i ze bardzo ja przepraszam. Lecz po poludniu dostalem krotka sucha wiadomosc. "Zmieniam numer. Zmusiles mnie" - jakby coś udeżyło mi do głowy. Chcialem zadzownic, przeproscic. Pisałem smsy by tego nie robila. Zarzekalem się że więcej nie napisze. . Nie poskutkowalo. Ostania wiadomosc od niej to że nie chce mieć zemną nic wspólnego. I numer od tamtego dnia jest wylaczony. Wiem. Powiecie mi że dobrze mi tak. Że dobrze zrobiła. Rozumiem ją, bardzo ją zasmuciłem tymi smsami i takim głupim zachowaniem i tak zrobiła. Tylko najbardziej nie umiem wybaczyc sobie tego ze przez taka totalnie glupia i bezsesnowna akcje stracilem w jej oczach wszystko. A mielismy bardzo dobre relacje po rozstaniu z rokowaniem na przyszlosc. Lecz ja wszytsko spieprzylem jednego wieczoru. . Wiem że ona mnie kocha i ja bardzo kocham ją. Oboje mamy wartości i echy które szalenie nam odpowiadają. Wad w naszym związku było nie wiele jednak takie że bez ich eliminacji źle by nam się z tym żyło- wiedzieśmy oboje o tym. Lecz ja wszytsko schrzanilem. Wszytsko. Jak kiedys ciezko bylo nam wytrzymac bez siebie 3 dni bez odzewu tak teraz mija 2 tydzien kiedy milczy jak głaz. Powiedzcie co mogę zrobić?! Czy jest jeszcze jakaś szansa że chociaż na początek załapiemy kontakt? Postanowiłem nic nie robić i dać nam obojgu czas, by ochłonęła z tego fatalnego wieczoru. Lecz teraz zastanawiam się co mogę zrobić by zechciałą w ogole zemną porozmawiać?!:( Dodam że mi.to była wada we mnie któa ona nie znosiła, nie umiałem opanować czasem emocji kiedy chodziło o nasz związek. Nie jestem furiantem, lecz miłość, ona jest dla mnie najwaniejszym na świecie- i nagle tysiace mysli, że ktoś mi ją zabiera. I cholera musiało się tak wtedy stać! Jestem zdruzgotany że przez moje gówniarskie zachowanie mogę ją tereaz stracić na zawsze! :( jak mogłem . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość just jack
Pisze jeszcze ktos cos w tym temacie??:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agrafka848
A ja straciłam faceta przez własną głupotę. On kochał mnie, a ja nie potrafiłam tego docenić. Niedługo po naszym rozstaniu on kogoś poznał i jest z nią cały czas ( juz 6 lat). Myślę, że ona na początku miała być pocieszeniem, a potem stała się kimś ważnym. Niedawno się przypadkiem spotkaliśmy, mówił mi, że żałuje, że się rozstaliśmy, ale byliśmy młodzi i głupi. Teraz jest z nią i ją kocha, pomimo tego, że ona miewa humory i czasami ma wątpliwości i chyba jest z nim z litości. Gdy mu powiedziałam, że myślałam o spróbowaniu jeszcze raz, on mi powiedział, że boi się, że go zranię. A od niej nie odejdzie, chce walczyć o związek, gdyż ją kocha. Trochę mi go brakuje, miałam nadzieje, że uda nam się odbudować pewne sprawy, gdy obydwoje zbliżamy się do 30stki. Wydaje mi się, że chyba z nią zamieszkał. Boli to trochę, ale już się chyba pogodziłam, że nie będziemy razem. Jest mi tylko przykro bo on bez żadnego słowa zerwał ze mną kontakt. Nie pisze, nie dzwoni choć rozmawialiśmy o pozostaniu na stopie koleżeńskiej. Napisałam do niego co się dzieje. Jego telefon milczy. Trochę przykre, ale cóż... Nie rozumiem jego zachowania. Życie toczy się dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×