on jest egoista-zrozumialam to dopiero teraz kiedy jestem juz w nim zakochana

..To smutne- bo zdaje sobie sprawe,ze nie zainteresuje sie mna kiedy bede zle sie czuc,nie przyjedzie do mnie, nie zapyta codziennie podczas rozmowy co u mnie slychac,..mowi o sobie..mysli o sobie..jest materialista..komplementy? b.rzadko:( a mimo to go kocham ,ma wiele wspanialych cech...ale czy da sie byc z egoista..?? moze probowac go zmienic? tylko jak

egoisty nie zmienisz.

Próbowałam już i seksownej bielizny i masturbacji cukinią - a on wciąż woli grać w Quake'a na komputerze. Czy mam prawo czuc się zaniedbywana?

Nie da się zmienić drugiego człowieka :( Można spróbować zmienić siebie.

no tak, nikt nie jest idealny..ja tez,ale naprawde nei wymagam od niego zbyt wiele.Rozmawiamy o tym duzo..raz sie poprawi, okazuje to uczucie a czasem znow mysli tylko o sobie:| Chyba nawet nie umialabym go zmienic, on ma zbyt silna osobowosc

Próbowałam go zaprzyjaźnić ze swoim chomikiem Stefanem; Stefan naprawdę ma ciekawy życiorys i wiele do opowiedzenia. niestety, na próżno :O

do autorki: Dziewczyno, a dlaczego nie pomyślisz o sobie tak jak on ? Dlaczego nie spojrzysz na siebie jako na kogoś, kto jest wartościowym człowiekiem, kto równie dobrze może być z nim , jak i bez niego, kto ma czas dla siebie, kto ma zainteresowania, z których nie zrezygnuje tylko dlatego, że on ich nie znosi, kto troszy się o siebie przede wszystkim, a dopiero później o niego ? Popatrz na to, co możesz zyskać, a co stracić. On dba o siebie, on ma się czym pochwalić, on znajduje czas na to by mieć zajęcia, które go interesują...ect. Przy tym wszystkim, o czym piszesz mam wrażenie, że źle oceniasz sytuację. Jesteś kobietą uległą. Stań się kobietą niedostępną. Zmień w sobie sposób patrzenia na siebie, a jemu daj szansę na zdobywania.Powodzenia :D

Ależ ja naprawdę myślę o sobie! Chętnie umawiam się na gangbangi ze spoconymi spawaczami z budowy Świątyni Opatrzności w Warszawie i robię sobie lewatywy z Nutelli! Czasem jednak myślę sobie: żeby tak chociaż maleńki kwiatuszek od Mojego Misia... chociaż talon do baru... :-(

Mozlwie ze jestem kobieta ulegla, jakos trudno mi nie pragnac jego zainteresowania, skoro go kocham:( mam swoje zainteresowania, zajecia ktore zajmuja mi wolny czas...jednak zawsze w miedzyczasie,mysle o nim,wysle smska,co u niego,wypytuje o szczegoly,zapewniam o milosci..a nie dostaje tego w zamian;/ Czyli powinnam nabrac wiecej dystansu do niego? Stac sie bardziej twarda?:D

Błędem większości kobiet zakochanych, jest właśnie \"sprawdzanie\" czy ją kocha, i zasypyanie go sms-ami. A on wtedy nudzi się jak mops, bo nikt nie lubi kiedy druga strona bez przerwy karmi go słodkościami. Wiem, że go kochasz, ale ochłoń. To facet jest zdobywcą i niech da temu wyraz. Bądź spokojna, i pewna siebie, a wtedy on na pewno będzie o Ciebie zabiegał.

zakłopotka- bardzo Ci dziekuje:) Postaram sie nabrac tej pewnosci:) Wiem,ze umiem..bo gdy bylam z facetami ktorych nie kochalam tak szalenczo to potrafilam:D

Do zakłopotka - ja próbowałam nie wysyłać smsów, zająć się sobą i efekt tego mnie nie zadowolił. On był zachwycony, że ma więcej czasu dla siebie.... Więcej tzn. 2 dni sie widzimy, 5 ma dla siebie. A mnie tak nie jest dobrze... i co Ty na to?

A ja na to, że jesteś kobietą bluszczem. Facet nie potrzebuje w nadmiarze uczuć tak jak my, kobiety. On woli swobodę ruchów.Pozwól mu na to i nie bądź przede wszystkim na każde jego zawołanie. Może wówczas nauczy się, bardziej cenić Ciebie. Ty naucz się także wykorzystywać swój czas na inne pochłaniające Cię zajęcia, a nie na spoglądanie na telefon, kiedy wreszcie zadzwoni i umówi się ze mną. Zdecydowanie walcz o siebie, skoro on Cię nie ceni.