Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pazia

Pragnę dzidziusia-nie chce o tym myśleć

Polecane posty

dziewczyny nie piszcie tyle bo ja nie ndążam z czytaniem;-) hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paziu masz racje normalnie nie idzie tego przeczytac;) takie małe dziecko powinno jeśc własnie co 3 godziny, bo moze mu za bardzo spac cukier, tak mi mowiły w szpitalu bo moja wogóle nie budziła się na jedzenie i kazały mi ja położne budzic co 3 godziny, tak robiłam w spzitalu a potem przez jakis czas w domu dopóki sama się nie przezwyczaiła, no ale moja wyszła z wagą 2800 Twój \\Adrianek jest duży, ale weług mnie je prawidłowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki martyniu bo w przychodni była taka babeczka z dzieckiem 3 tyg. i mówiła że on śpi w nocy po 6h bez przerwy i się zdziwiła jak jej powiedziałam ze mój to co 3h je. Może poprostu miej mleka mu dam bo niedługo będzie mi ważył z 6kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko na chwilę a jednak........................bbuuuuuuuuu...................sąsiad zaraził hanulkę :-( kaszle na mokro,katar okropniasty i w ogole jak to w stanach grypowych...........jest nieciekawie :/ ehh martyn--iu trzymam kciukasy za zabieg jadiro witaj i wracaj do zywych :-D paziu Twoj mały to niezłe ziółko---pocieszę Cię,ze hania tez taki terrorysta mały .....i trwa do tej pory......musze z nią tańczyc,bujac do snu,.małpa jedna,az wstyd sie przyznac,ze takie duze dziecko bujam do snu, Na wakacjach bylismy w Swinoujsciu i juz rezerwuje to miejsce na maj i wakacje :-) apartament (czyli wlasne mieszkanie 2 pokojowe z łazienka) w apartamentowcu---ful wypas.Czysciutko,az nie boisz sie dziecka polozyc na podlodze do raczkowania,nie mowiac o łazience--lsni.No i wszystkie podstawowe przybory na miejscu,w kuchni mikrofala,gary,czajnik,zelazko,jak w domu.Nic nie trzeba zabierac,,a wiadomo przy takim szczoszku to infrastruktura jest mega-olbrzymia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, ja dziś na chwilkę; byłam w odwiedzinach u koleżanki i 4 miesięcznego synka :) akasiu, zdrówka dla Hani 👄 Martyniu, powodzenia na operacji. Paziu, a czy oprócz mleczka dajesz cos do picia; tzn ja nie wiem czy można??? za tydzień jadę na monitoring i biorę juz to Clo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akasiu a ile placicie za to mieszkanko?? Karolciu tak pije koperek, rumianek. DZisiaj uż go oszukiwałam to wydoił 2 razy po 100ml picia(oczywiście nie wszystko naraz). To co do jedzonka to jest najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akasiu a ile placicie za to mieszkanko?? Karolciu tak pije koperek, rumianek. DZisiaj uż go oszukiwałam to wydoił 2 razy po 100ml picia(oczywiście nie wszystko naraz). To co do jedzonka to jest najlepsze. Oczywiście Akasiu dla Hani duuużo zderówka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) wstawać śpioszki :P Martynia to już pewnie w szpitalu, a Voltare to chyba na sanki pojechała, bo dawno jej nie było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć:) Karolcia - jakie tam sanki! Mój brzuchal wystawałby już zdecydowanie przed nie!:P No chyba, że na takiej zasadzie, że ja na sankach, a K. ze sznurkiem przed sankami:P Zresztą - od dwóch dni u nas pogoda idealna na to, żeby wszelki śnieg zamienił się w śliczne mokre błotko! Niby ciepło, a i tak jakoś tak \"nijak\". Zdjęcia super! U nas czasem jak porządnie posypie śniegiem, o też krajobraz sprawia wrażenie syberyjskiego;) Co nie zmienia faktu, że ja tam wolę lato:P Dzisiaj od rana próbowałam znaleźć jakiś domowy sposób na wyczyszczenie podłogi z powłoki sidoluxowej - nie mam już pomysłu :O Znalazłam w necie jakiś preparat, ale najpierw muszę go gdzieś tu u nas poszukać, a tymczasem jak głupia naszorowałam się szczotką i wszystkimi środkami które miałam w domu i ani drgnie! :( Martyniu - mam nadzieję, że tym razem już Ci nic nie przeszkodziło i zabieg dojdzie wreszcie do skutku:) Wracaj do nas szybciutko:) paziu - z tym jedzeniem to chyba sprawa indywidualna każdego dziecka - skoro tyle synkowi potrzeba... Pewnie z czasem jakoś się to ureguluje. Mój chrześniak od początku przesypiał prawie całe noce 5-7 godzin. I pediatra, ani położna nie kazali go budzić na dokarmianie - pewnie co lekarz to inna \"szkoła\". Śpi im do tej pory, a wagę ma w normie, więc widać taka była jego natura od początku. jadira - u Was też mam nadzieję, że wszystko wraca do normy i zdrowiejecie:) i super, że tata już po zabiegu - część nerwów mniej... Buziaki dla wszystkich! 🖐️ i tabelka: Tabelka nr 1: staraczki NICK/ Skąd---------------Wiek-------ilośc starań......data następnej @ Justynka------------------26-----------???-------------- ---ok.20.02.2009 karolcia_26---------------28------------34-------------- ------1.03.2009 Trinity /k.Łowicza-------31------------30----------------ok. 17.02.2008 Jadira/k.Krakowa........35.......z nadzieja ,że sie uda............... Błękit_ka/Szczecin.......29.............5............... .. ok 02.03.2009 olcia21.....................21............29............ .. ...ok 18.02.2009 Tabelka nr 2: zaciążone NICK/ Skąd---------------Wiek-------tydzień ciąży---------termin porodu voltare---------------------31-------------28----------- ---------05.05.2009 martika2428...............25..............9............ .. .......28.08.09 Tabelka nr 3: Dzieciaczki urodzone NICK/ Skąd ---------------- ---Płeć-----------Imię--------------------Data ur. martyn--ia/dolny śląsk------ córka--------- Lena----------------- 10.01.08 akasia/ZielonaGóra....córeczka..Hanna Maria.. ...........07.04.2008 Surfitka/Krakow/NY........córka.........Nina ...............16.06.2008 anisik2/Wrocław ..........córka.......Aleksandra.........10. 12.2007 pazia/wawa.................syn..........Adrian.......... .....02.01.2009

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Voltare, mam do Ciebie pytanko :) ile tobie pobrali komórek, bo wiem że dali ci 2; a masz jakieś zamrożone???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karolcia - o ile jeszcze dobrze pamiętam - pobrali mi chyba 14 pęcherzyków, z tego 10 było \"pełnych\" nadających się do zapłodnienia. Zapłodniło się 9 z nich. Do 5 dnia - do transferu - rozwijały się już tylko cztery (reszta przestała się rozwijać) - z czego 2 osiągnęły wymaganą postać ślicznej blastocysty (i te zabraliśmy do domu), a dwóm pozostałym zdecydowaliśmy się dać jeszcze parę godzin, bo wyglądały tak jakby się miały zamiar jeszcze ładnie podzielić - niestety nie zechciały:( Nie mamy wobec tego mrozaczków:( Jeżeli chcielibyśmy jeszcze kiedykolwiek powtórkę - musimy zaczynać od zera. Brrrr! Z tym, że ja po cichu liczę na to, że moja psycha odpuści po porodzie i uda się kiedyś kolejnego bobasa począć naturalnie, no i nie tak od razu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, wyszłam dzis na przepsutkę,do poniedizałku, zabieg okropny sto razy wolę miec cesarkę niz to co wczoraj, blee najpierw dostałam zastrzyk głupiego jasia na sali zaraz potem zawiezli mnie na blok,tam zimno jak na syberii, anestezjolog spsikał mi w srodku nos czyms strasznie zimnym i smierdzącym az mi do mózgu weszło, potem włozył mi jakies sznurki ze znieczuleniem , po 10 minutach wyjął te sznurki i dostałąm po 2 zastrzyki ze znieczuleniem po dwa do kazdej dziurki do srodka do nosa, potem przyszła pani doktor i zaczeła zabieg, załozono mi na głowe taką szmatę z otworem na nos na szczeście otówr był duzy i mogłam podglądac co sie dzieje bo inaczej bym sie udusiła, najpierw ogromną igłą grubą i długa na 10 cm podłącozna do prądu rozcinała mi to w nosie czułam sie jakby mi przy okazji ktos wyrywał zęby jedynki(ale to ponoć normlane wrazenie)całyczas coś strzelało w nosie ale to podobno własnie te tkanki które się rozrywały, potem jakimis ogromnymi szczypcami prostowano mi małozowiny uszne tez przez nos ale dzwięk był okropny chrum chrym jakby się mózg łamał,pozniej włozyli mi dren do nosa zeby krew spływała, a zaraz potem zalałam się potem (zimna sala operacyjna wydała mi sie ukropem)i odleciałam ciśnienie mi spadło puls tez strasznie, ściana na mnie \"poleciała\" i nic juz nie orientowałam, dostałam relanium i tlen i na szczescie jakos wróciłam zaraz do siebie, potem ostałam jakies dożylne leki przeciwkrwotoczne i przeciwymiotne i na własna prośbę wyszłam dzis wczoraj jeszcze zdychałąm ale dzis juz w miarę,musiałam wykupic antybiotyk i aviomarin na wymioty, tylko najgorsze jest to ze nie oddycham wcale przez nos bo mam założone opatrunki samorozpuszczalne i w srodku rany wiec zanim to sie wygoi to jeszcze muszę sie pomeczyc, wybaczcie ze was nie pocZYTAŁAM ALE JAK PISZE TO OD KLAWIATURY MNIE MDLI I LECE SIE POŁOZYC MOZE JUTRO ANPISZE COS WIECEJ BUZIACZKI OGÓLNIE SZPITAL ŁADNY A OPIEKA TEZ PRZEMIŁA AZ DZIW BIERZE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wpadłam zobaczyc co napisałyście ale widzę ze to forum ostatnio to takie ma wzięcie ze wow:( voltare drugim razem na pewno się uda normalnie, psychika Ci się wyluzuje mając juz jedno maleństo i pojdzie z górki:) paziu fryzurka śliczna:) jaidrka jak tam u was? akasiu dużo zdrówka dla Haneczki:) lece do łózka skoro nikogo nie ma:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ja jestem Martyniu aż mam gęsia skórke po pzreczytaniu to co napisałaś o zabiegu, moze dlatego ze nie tak dawno sama tam byłam;-) ale wiesz co najważniejsze że juz jest po wszystkim i oby ta zła passa u was już sie wlaśnie zakończyła teraz czeka was czas przyjemności:-) DZisiaj na spacerku byłam nowym wózkiem, prowadzi sie jego bez porównania, moze tak tamten się pcha a ten prowadzi:-) ale było cieplo więc mogłam sobie pozwolić, Adrian jeżdził 2 godzinki i cały czas spał. A mi nogi w tylek wchodzą;-) ale było super czekam z niecierpiwością na wiosne. Dobra lece bo moja maruda chce jesć. Miłego dnia ps. A fryzurka to w sumie taka sama jak zawzse po fryzjerze ale już się inaczej czuje;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć:) A ja dzisiaj odrabiałam zaległości w spaniu z tego tygodnia (mąż pracował na rano - więc ja miałam przymusowe pobudki) - spałam do południa:P Potem końcówka porządków i lenistwo. Kupiłam dzisiaj środek na tę moją nieszczęsną podłogę - o czym wcześniej wspominałam : kiedyś nieopatrznie \"zabezpieczyłam\" ją sobie sidoluxem i wyglądała już teraz jak siedem nieszczęść - w przyszłym tygodniu zabieram się za szorowanie - opis jest bardzo ładny - ciekawe czy tak ładnie będzie się czyściło jak to jest opisane. Martyniu - opis operacji niczym z horroru!:P Aż ciarki przechodzą. Wiesz co - ja właśnie z tego względu jestem za usypianiem do takich zabiegów albo opracji. Wiem, że nie każdy zabieg wymaga narkozy ogólnej i nie każdy tę narkozę dobrze znosi - nawet chyba Ty wspominałaś, że niezbyt dobrze na nią reagujesz... Ale jeżeli chodzi o mnie - to ja ją znoszę dobrze, a ponieważ jestem z natury może nie tyle panikara, co po prostu syndrom białych fartuchów i cała ta medyczna otoczka przed zabiegami tak na mnie działa, że natychmiast jestem chora na zawołanie! Moja pierwsza laparoskopia nie doszła do skutku właśnie przez moją panikę - to było silniejsze ode mnie! Jakby mnie najpierw uspali, a potem zaczęli \"uzbrajać\" w te wszystkie przyrządy, to by nie było problemu (za drugim razem na moją prośbę lekarka już tego dopilnowała;) ) a oni najpierw zaczęli mnie \"atakować\" naraz ze wszystkich stron:P - jedna osoba z wenflonem, druga z cewnikiem, trzecia z wziernikiem, dodatkowo kilka innych osób kręciło się naokoło mnie po sali - też z jakimiś \"szczękającymi\" narzędziami, no i organizm się zablokował, mięśnie napięły i nie byli w stanie mi wpuścić tego gazu do środka:P Czasem nerwy w takich sytuacjach biorą górę:P Paziu - Adrianek rzeczywiście rośnie Wam w oczach - może W przebywając z nim na codzień tego nie zauważacie, ale kilka zdjęć robionych w odstępie zaledwie tych kilku dni, już pozwala dostrzec tą różnicę. Ty też super wyglądasz:) A gdzie reszta nieobecnych zgub?;) Pozdrowionka dla wszystkich! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olcia21
Hej ja znow was opuscilam na jakis cza pseplasam :-( , :-) Ale juz spowrotem co prawda nie na dlugo :-( bo dzis ogladalismy mieszkanie i byc moze ze sie wyprowadzimy ale puki co jestem :-) .Jutro mam roczek kupilismy dzis jezdzik bo bujawek nie znalezlismy. W pracy daje rade choc czasem jest trudno z takimi klijentami .Dostalam propozycje bycie chrzesna i nie odmowilam i mam chrzciny 22 lutego wiec bede mama coprawda zastepcza ale zawsze hihihi :-) i znow problem z prezentem :-( ja zaraz zmukam lulku wiec jutro napisze cos wiecej gorace pozdrowienia i jeszcze raz przepraszam za zaniedbanie dla kazdej z osobna buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olcia21
Dziekuje za zmiane tabelki:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja się delektuję ostatkami ferii :) Martyniu, dobrze że już po wszystkim; ja wolałabym jednak nie słyszec tych wszystkich odgłosów, co mi robią i wogóle, wolałabym zasnać i później się obudzić :P niech się teraz wszystko ładnie wygoi i luz :) Voltare, nie mów że ty osobiście będziesz czyścić podłogę i wdychać jakieś opary, nieładnie, zabraniam!!! :P Paziu, fajnie ze wózeczek się sprawdza, zaraz coraz cieplej będzie to nie bedziesz wielkiego wózka taszczyc; swoją drogą niezły dylemat z tymi wóżkami. Olcia, właśnie choć mamą \"zastępczą\" będziesz a niedługo już osobista :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kochane dzieki za słowa otuchy dzis czuje sie zdecydowanie lepiej poza tym meczącym zatkanym nosem dostałam zel na odetkanie ale on działatylko do dwóch godzin a mogę go stosowac dwa razy na dobę , no ale jutro powrót do szpitala więc mam nadzieję ze wsyztsko w porządku tesciowa wczoraj przyjechała i juz mnie wkurwia, dziecku przywiozła pizamkę wow, dostała od nas zaległe prezenty które mielismy zawiezc na Boze Narodzenie, tak jak podejrzewałam mina jej zrzedła, zaczeła sie jąkąc i mowic, no wasze prezenty tez czekają w domu u nas ale musicie sami po nie przyjechac jasne haha teraz na gwałt cos pewnie bedzie kupowac, zenada, dzis jeszcze przyjezdza męza siostra na pare dni ale dzis do jutra ze swoim chłopakiem(pisałam wam kiedys o jego pobycie jak sie zachowywał jak pan i władca) mogły by sie domyslic ze jestem po zabiegu i moze nie mam ochoty na gości, no ale coz bez komenatrza paziu moj wózek miał własnie tą jedna zaletę ze był lekki jak piorko, wózek głęboki wazył 10 kg a spacerowy 7 no ale miał tez tyle wat ze juz nie wiem co lepsze haha, a zdjecia ze spacerku widzielismy:) volatare zgadzam sie zebymn ty mi podłog nie szorowała!!!! nie przesadzaj jest od tego maż w Twoim stanie to zabronione;)a co do narkozy to masz racje pisałam kiedys ze ja ja znoszę tragicznie i mimo wszystko wolę slyszec czywidziec ale nie byc usypiana, zreszta zawsze przed narkozą miałam stracha ze juz sie nie obudzę;) cdn...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurwa z tymi reklamami musiałam wysłac nie dokonczonego posta bo mi wskoczyła reklama nie chciała sie zamknac i nie miałam jak pisac olciu napisz cos więcej jak tam mieszkanko, jakie ogladaliście? karocliu to juz jutro do pracy, ja tez czasami mam ochote juz wrócic no ale nie mam komu oddac malutkiej a w grę wchodzi tlyko moja mama , nikomu innemu nie ufam, no a złobek dopiero od wrzesnia o ile dostane w tym roku jadirko odezwij sie co z tatą i waszym zdrówkiembo się niepokoimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wow ale napisałam wat hha nie wiem chyba mała mi cos przycisneła oczywiście miało byc wad taaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martyn-ia
no gdzie wy jestescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Wszystkim!!! Martyniu-chwała Bogu,ze juz masz to za sobą,a do przyjemności to nie należało jak czytałam.Ja narkozy nie znoszę najlepiej,ale po tej relacji to nigdy nie dała bym sie tak bez znieczulenia ogólnego. Ale co tam jest po i to juz koniec waszych horrorów,no może z wyjątkiem jednego od czasu do czasu###TEŚCIOWEJ###ha ha... Co go gości to fakt zero taktu. Całuje Was mocno z Leneczką👄 Paziu-wyglądasz znakomicie!!!! Figurka wraca,a Adrianek za to pulchniaczek,ale za to jaki śliczny. Z nami już dobrze,jutro zaczyna się zwykłe życie,Miś do szkoły ja do pracy.Ale wole to niż zdychać w wyrku. Tata też juz coraz lepiej. Jeszcze raz dziękuje wam za wsparcie :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czołem! Ja rzecz jasna jestem, ale się śpieszę z obiadem, bo zaraz potem wybywamy z domu i nie będzie mnie aż do samego wieczora. A co do tej mojej zakichanej podłogi - sprawdziłam ten preparat i jest bezzapachowy. Cała robota ma polegać na rozcieńczeniu go, naniesieniu na podłogę, pozostawieniu na parę minut i dużego szorowania przy tym być nie powinno - więc dam sobie radę. Nie mogę przecież siedzieć bezczynnie przez ileś tam tygodni - dopóki nie czuję jakiegoś tam specjalnego przemęczenia i nie wkładam w jakąś robotę dużego wysiłku - to staram się funkcjonować w miarę normalnie. Ponoć jak kobieta w miarę aktywnie czas spędza, to i poród potem lżejszy - więc się staram nie przesadzać z tym \"odpoczywaniem\";) Może i dzięki temu odpukać wszelkie większe dolegliwości ciążowe omijają mnie szerokim łukiem. Chociaż prawdę mówiąc i tak śpię teraz po tyle godzin, że aż wstyd:O martyniu - wracając jeszcze do tej narkozy - ja się nigdy nie bałam że się nie obudzę, za to bałam się czegoś innego - że dobiorą mi zbyt małą dawkę... Tzn. że będzie ona zbyt mała, żeby mnie na dobre uspać i znieczulić całkowicie, ale zbyt duża na to, abym mogła zareagować i narobić świadomego alarmu, że coś mnie boli:P Odpukać póki co przechodziłam przez to 3-krotnie i czułam się po tych narkozach tak, jakbym się z normalnego snu obudziła - więc nie mam jakichś uprzedzeń pod tym względem. Dobrze, że masz to już za sobą - jeszcze parę dni i miejmy nadzieję uda się o wszystkim zapomnieć;) O wizytach gości również:P karolcia - oj to jutro czeka Cię cieżki powrót do pracy;) Pocieszające jest to, że taki pierwszy dzień po feriach/urlopie zawsze bardzo szybko mija;) Jakoś tak dziwnie jak w każdym województwie te ferie są w innych terminach - kiedyś zawsze w czasie ferii myśmy jechali do moich kuzynów do sąsiedniego województwa, albo oni przyjeżdżali do nas i było super - czuło się, że są te ferie. A teraz - u nas już od tygodnia dzieciaki wróciły do szkoły (pomijam już fakt, że mój chrześniak dostał na ferie tyle materiału do przerobienia, że o żadnym wyjeździe nie było mowy - dwie lektury, jakiś sprawdzian z biologii zaraz na pierwszej lekcji po feriach, jakieś opracowania, do tego klasówka z angielskiego i coś tam jeszcze - przez całe ferie przy książkach siedział - to jest jakieś chore - zwłaszcza dopiero na etapie gimnazjum...) a w tym województwie gdzie mieszka to moje \"najlepsze\" kuzynostwo te ferie dopiero zaczynają się teraz w poniedziałek. Jak zgrać terminy kiedy chciałoby się wspólnie czas spędzić - nie wiadomo:O Olcia - a mieszkanko kupujecie, czy wynajmujecie? Co do prezentu na chrzciny - oj rozumiem - jakiś czas temu sama siedziałam chyba z miesiąc na allegro zanim się na coś zdecydowałam;) jadira - super, że już cała Wasza trójeczka wraca do normalnego życia;) Czasem rzeczywiście wszystko naraz wali się na głowę, ale w końcu wszystkie złe chwile muszą w końcu przeminąć. Szkoda tylko że czasem tyle to nerwów kosztuje:) Buziaki dla wszystkich! 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku ale wsyd !!! zamiast napisac ze maly urodzil sie 30 go to napisalam 31go....niewiem co mi sie popierniczylo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZeść Voltare nam to tak cieżko stwierdzić czy mały rośnie, jak dla mnie to stoi w miejscu jedynie po ubrankach widze bo już odłozylam całą siatke ciuszków. Olawd gratuluje ślicznego synka:-) Jadirko dobrze ze u was już Michałek zdrowy i z tatą coraz lepiej;-) Martyniu to fakt mają takt ci twoi goście;-) ja bym się chyba nie zgodziła na taka wizyte-trudno najwyzej by się poobrażali. A my wróciliśmy od lekarza bo za tydzien mielśmy mieć szczepinoki a Adrian ciągle zakatarzony przepisala mu jakiś antybiotyk-zawiesine i szczepionki na 12.03. Ale ogólnie jest zdrowy i apetyt mu dopisuje jak widać po zdjęciach;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) ja juz po 1 dniu pracy po przerwie, to prawda zlecialo mi bardzo :P Ola - gratuluję synka :) w sumie nie mam co pisać :( czekam do piątku na usg i dowiem się kiedy inseminacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×