MAMY DZIECKO -ZYCJEMY RAZEM-ALE OBOK SIEBIE

JESTEM 26-LETNIA MAMA 1,7 ROCZNEGO PAWELKA. MIESZKAM Z OJCEM MOJEGO DZIECKA OD 7 MIESIECY(KTORY MNIE ZOSTAWIL W CIAZY)I NIESTETY NIE POTRAFIE ODBUDOWAC ZAUFANIA JAKIM GO DARZYLAM BO NIESTETY MIALAM MASE PRZYKRYCH PRZEZYC. SPEDZAMY RAZEM CZAS ALE CZUJE ZE JEST TAKI OBCY...I NIE WIEM CZY NAPRAWDE MNIE KOCHA CZY TEZ JESTESMY ZE WZGLEDU NA DZIECKO. JA GO KOCHAM ALE ZAL WSZYSTKO BLOKUJE. CZY DA SIE UZDROWIC TAKI ZWIAZEK. CZY KTORAS Z WAS CZUJE PODOBNIE LUB PRZEZYLA COS TAKIEGO? CZEKAM NA ODPOWIEDZI I E-MAILE

nie chce byc nie mila ale juz dzisiaj czytalam twoj topik mialas nick mama pawelka (chyba) i opisalas tam wszystko nawet bardziej sie rozpisalas to po co po raz kolejny pisac o tym samym czego oczekujesz tak naprawde?

niemila razem oczywiscie zeby sie nikt nie przyczepil:P

nikt na forum Tobie nie pomoże, trzeba poważnej rozmowy moze u psychologa i to jak najszybciej pozdrawiam

wejdz na forum ogolne.tam sa takie tematy to mozesz sobie pogadac i poradzic sie.tu nikt ci nie pomoze.

juz tego zwiazku uzdrowić. facet jest z toba na siłe! skoro cie zostawł w ciazy to po cholere pozwoliłas mu wrócic!?

Mój mąż też zostawił mnie jak byłam w ciąży. Znaliśmy sie 4 lata, potem była ciąża, straszne rozczarowanie, wrócił jak byłam w v miesiącu ciąży. Mówił, że kocha tylko mnie, że zależy mu na mnie i na dziecku. Wiem, że w czasie kiedy sie nie spotykaliśmy spotykał sie z innymi dziewczynami. Bołało to bardzo ale przyjęłam go po tym wszystkim. Wiem, że komuś moze wydawać sie to dziwne, że tak postąpiłam, sama gdybym stała z boku to poradziłabym żeby dac sobie spokój. Ale miałam ciężką sytuację w domu, mama nie mogła pogodzić sie z tym, że będę samotną matką. Jak dziecko miało roczek wynajęliśmy mieszkanie, jak miało 4 latka wzięlismy slub. Są wzloty i upadki, czasami jestem bardzo szczęśliwa, ale czasami bardzo samotna.

Alutka_K zrob badanie na aids, to nie zarty !!!!!!!!!!

w zasadzie to sa dwie prawdy- pierwsza że facet tez przechodzi ciąże i najnormalniej w swiecie mogl stchorzyc na początku- i moim zdaniem taki związek ma szanse przetrwac. druga prawda jest taka , ze byc moze facet rzeczywiscie jest z toba tylko ze względu na dziecko i taki zwiazek skoncz jak najszybciej bo masz przed soba cale zycie i na dodatek tylko jedno zycie i nie warto go marnowac. wiem co mowie bo sama jestem po rozwodzie- bylismy ze sobą wlasnie zewzgledu na dziecko- dzis mam drugiego męża jestem znowu w ciąży i wszyscu jestesmy szczesliwa rodzina. prawda jest taka- czy są kryzysy w związku nawet poważne- czy nie ma- to przedewszystkim czuje sie czy ktoś cie kocha czy nie... do moich przedmowczyn- mowcie same za siebie- niby dlaczego dziewczynie nikt nie mialby pomoc????????

DO ALUTKA K Z TEGO CO WIDZE TO SYTACJE MASZ PODOBNA. TERAZ JESTEM U RODZICOW I TAK KURSUJE MIEDZY POZNIEM A SZCZECINEM . WIEM ZE PRAWIE WSZYSCY MI ODRADZAJA WROCIC DO NIEGO ALE Z DRUGIEJ STRONY DZIECKO TEZ POTRZEBUJE KONTAKTU Z OJCEM A NA RAZIE JEST MALE ABY ON GO ZABIERAL DO SIEBIE...A TAK STRACI Z NIM KNTAKT. MOJ ZAL PRZYSLANIA MILOSC KTORA CZUJE DO NIEGO A JA JEMU TEZ NIE JESTE OBOJETNA I Z TEGO CO MOWIL TO MNIE KOCHA...I NADAL JEST ZAZDROSNY...ALE SRAWY JEDNAK ZASZLY ZA DALEKO. WPMINA U TE SYTUACJE. CIEZKO NAM SIE DOGADAC BO CIAGLE MNIE PRZESLADUJA ZLE WSPOMNIENIA..A JAK TAK BEDZIE WYGLADALA SYTUACJA I BEDZIEMY ODGRYWAC SIE A SOBIE TO DO NIECZEGO NIE DOJDZIEMY.DALAS MI NADZIEJE JAKO JEDDYNA ZE MOZNA BYC W TAKIM ZWIAZKU NADAL. CHCIALABYM ZOBACZYC JAK TO JEST Z INNYM MEZCZYZNA...CZY JESTEM W STANIE SIE ZAKOCHAC ALE Z DRUGIEJ STRONY NIE CHCIALABYM STRACIC OCA DZIECKA. CHCIALABYM WIEDZIEC JAK ZACHOWUJESZ SIE W STOSUNKU DO MEZA..CZY JESTES CIERPLIWA...JAK ZACHOWJECIE SIE WZGLEDEM SIEBIE...ZE JEDNAK DOSZLO DO MALZENSTWA. U NAS TEZ BYLY JAKIES TAM DYSKUSJE O TYM ZE KIEDYS...ALE ...MOZE JESTES Z POZNANIA LUB SZCZECINA?

DO ALUTKA JA TEZ CZASMI JESTEM SZCZESLIWA TZN POWINNAM BYC. ON CZASMI MNIE STARA USZCZESLIWIC ALE JA CIAGLE WIDZE JAKIS PODSTEP. MOZE PRZEZ MOJE ZACHOWANIE JEST NAJCZESCIEJ ZLOSLIWY. JEST BARDZO. UWAZAM ZE POWINIEN WYTRZYMAC MOJE ROZZALENIE I SIE STARAC PONAD WSZYSTKO...MAMY WSPOLNE PASJE:PODROZE ALE SAMI SIE NIE DOGADUJEMY BARDZO CZESTO. WIADOMO DLACZEGO. NIE WIEM W CO WIERZYC. CZY ON MOWI PRAWDE KIEDYKOLWIEK. NIE MOGE MU ZAUFAC. POZA TYM STAL SIE TAKI AGRESYWNY. ...BO WSZYSTKO ODBIERA JAKO ATAK Z MOJEJ STRONY...MOZE JA TEZ ROBIE COS NIE TAK.JEST BABIARZEM I TO JEST NAJTRUDNIEJSZE. KIEDYS NIE DAWAL PO SOBIE TEGO POZNAC. MOZE TROCHE ALE ZAWSZE TO O MNIE BYL ZAZDROSNY. TEN POZNAN GO TAK ZMIENIL. KIEDYS TAK MOGLAM NA NIEGO LICZYC

Poznan go nie zmienił On po czasie pokazał ci swoje prawdziwe oblicze