Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tiki*

Planowanie i starania po STRACIE ciąży.

Polecane posty

Cześć dziewczynki, ja na chwilkę, zaglądam czy u Was wszystko ok! Balbinka-2 - tak mi ulżyło, bardzo się cieszę, że wyszłaś na prostą! :) ❤️ ewcia-marchewa1984 - ja kocham owczarki, zazwyczaj miałam przemądre bestie - owczarki alzackie policyjne, teraz wydawało mi się, jak Maks był mały, że to jakiś mieszaniec, a wyrósł na potężnego owczarka niemieckiego! I faktycznie, powiem Ci, że takie małe, a jaki gryzak był, to hej! :) Czekamy na zdjęcia... tiki, Raaria - 👄 Lidzia - nie przejmuj się, że w tym cyklu się nie udało, nie wyszło. Wiem, że to prosto powiedzieć, ale czym więcej stresu będziesz sobie dokładać, tym będzie trudniej. Powiem Ci, że ja też myślałam po stracie że max te 6 miesięcy poczekam i będę się starać, też od razu nam się udało, a od mojego zajścia w ciążę minął już ponad rok, niedługo będzie rok, jak Daria odeszła. I teraz wolę w ogóle już nie myśleć o tym, bo w którą stronę myśli by mi nie pobiegły, to tylko bardziej się dołuję. Na pewno Wam się uda, wierzę w to! 👄 Miłej niedzielki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w piękne niedzielne popołudnie:) Marchewa gratuluję psiaka, a tak na marginesie to się nieźle uśmiałam, bo na mnie mój M też woła Pimpek:))) ehehe no to teraz będziecie mieć wesoło:) Balbinka buziak za \'dobre sprawowanie\' i żeby mi to było ostatni raz:) następna wizyta w szpitalu dopiero przy okazji porodu, zrozumiano? :))) Bądźcie silni i zdrowi!!! Tiki z teściami to problem tkwi troszkę gdzie indziej niż w chceniu przedłużenia gatunku;), tutaj bardziej chodzi o tzw. co ludzie powiedzą, tak bez kościelnego, z tą dziewczyną z internetu (uhahaha tak o mnie mowa,wszak stać syna na kogoś lepszego), przerabialiśmy to wszystko przez pierwszą ciążę i nie wydaje mi się, żeby tym razem było inaczej... przynajmniej ze str. teścia... cóż uroki mieszkania razem... Jokas ściskam Cię mocno, przeszłam 3 straty, teraz jestem po raz 4 w ciąży, ale do szczęśliwego rozwiązania jeszcze daleka droga więc nie bardzo chyba Ci mogę pomóc. Myślę, że powinnaś dać chwile wytchnienia... i porobic badania o ile ich już nie robiłaś... Trzymam kciuki za wszystkie staraczki, proszę się nie stresować (łatwo się mówi wiem) i najlepiej wyluzować z myślami.... Pozdrawiam i miłej niedzieli!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczyny po pierwsze bardzo Wam dziekuje za wsparcie. balbinka--- ciesze sie ze juz wszystko dobrze Marchewa---zazdroszcze pieska, ja niestety jestem alergiczka i nie dalabym rady My wreszcie porozmaiwialismy i poszlam na ugode. jesli kupi ten dom, obiecal ze przerobimy strych i bedziemy mieli mijesce tylko dla siebie. jesli sie nie uda, znajdziemy nowe mieskznaie. zobaczymy jak bedzie. joaska, tak o Tobie mowia? ta z internetu? pozdrawiam goraco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkocja no tekst był zasłyszany ze dwa razy, na samym początku naszej drogi, ale rozbawił nas do tego stopnia, że przy wszelkich niesnaskach wyciągamy go złośliwie między sobą:) Bardzo lubię moją teściową, mimo wszystkich Jej wad (chociaż nie mam pojęcia co szczerze o mnie myśli teściowa), niestety z teściem sprawa wygląda zdecydowanie inaczej, szczególnie kiedy przestało mi zależeć na akceptacji... nic na siłę... zachowuje jak tylko mogę dystans i szacunek, głównie ze względu na jego wiek, niekoniecznie na fakt bycia ojcem mojego M...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joaska, dokladnie Cie rozumiem. wiesz, jak wyszlam za maz, zamieszkalismy z moim tata. wiecznie sluchalam narzekan, albo mojego ojca, albo meza. a co do tesciow, to ja tez kiedys uslyszalam,( jestem za slaska) ,ze poznal ta wstretna slazare. natomiast kiedy sie juz ode mnie wyprowadzil i tydzien pozniej jezdizl juz na weekendy do innej i jej rodzicow, moja tesciowa powiedziala mi ze ona juz w dniu slubu wiedziala ze to malzenstwo nie przetrwa. teraz jest troche inaczej, jego mam sie nie wtraca, nie komentuje. ich rodzina jest niezla.sostra mojego faceta wyszla za faceta kilka lat starszego od ich ojca,narzeczony drugiej siostry doniols na policji na mojego faceta, ze prowadzil samochod bez prawa jazdy.wiec generalnie, ja raczej jest nawet niezlym wobrem:) to zart oczywiscie, ale doskonale rozumiem co czujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Dzięki za słowa pocieszenia - chociaz nie jest ze mną aż tak źle...trochę się wkurzyłam, ale ... już jest ok. Nawet trochę się cieszę, bo teraz swobodnie będe mogła pójść sobie potańczyć, wypic piwko...:), a za kilkanaście dni znowu zaczniemy (za 13, hihi). EvaWer ja jak coś kupuje w mixmedii to po otrzymaniu potwierdzenia zawsze robię przelew i opłacam też kuriera (ta opłata zalezy od wielkości zakupionego towaru). Można tez zapłacić przy odbiorze. Ewa marchewa, czekam na zdjęcia psinki. A spotkanie wczoraj się udało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Wczoraj mnie tu nie było, bo cały dzień spędziliśmy u moich rodziców. Dziś byliśmy na giełdzie, ale niestety nikt nie był zainteresowany. Za tydzień M wybiera się osobiście do obecnego prezesa, żeby spróbować rozwiązać umowę za porozumieniem stron. Mamy sporo obaw, że nie będzie tak łatwo. Niby w tej nowej firmie mają na niego czekać, ale wiecie jak to jest, szczególnie że kasa 2 razy większa. Mam pytanko odnośnie porzucenia pracy. Wiem, że to ostateczność, ale też taką ewentualność bierzemy pod uwagę. W Kodeksie Pracy jest napisane, że pracodawca może porzucającego obciążyć kosztami. No właśnie- jakimi? Chyba wtedy sprawę załatwia się w sądzie? Mąż zamierza udać się do PiP-u żeby zasięgnąć informacji, ale może Wy coś na ten temat wiecie? Balbinka-> cieszę się bardzo, że już wszystko dobrze..[ kwiat] A u mnie wczoraj rano i wieczorem na teście owu druga kreska bardzo jasna, no ale była... więc wczoraj zadziałaliśmy... dziś jeszcze testu nie robiłam, ale mam nadzieję, że wyjdą 2 kreski... wiem, że lepiej iść na żywioł, ale wolę wiedzieć... jak się nie uda, to przynajmniej będziemy mieli przyjemność z seksu;) oczywiście staram się nie nakręcać, ale wiecie jak to jest...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hura! Są II krechy na teście owulacyjnym! :) Co prawda ta druga mogłaby być ciut ciemniejsza, więc dla pewności zrobię jeszcze jeden wieczorkiem:) i do dzieła;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkocja-> u mnie 14dc... jutro, wg zaleceń ginki powinnam zacząć brać Duphaston i tu zaczynam mieć wątpliwości... bo skoro wyszły II kreski na teście owulacyjny, to owulacja powinna wystąpić za jakieś 24-36 godzin, czyli jutro... wyczytałam gdzieś, że duphaston powinno się brać po owulacji, więc nie wiem, co robić... chyba zadzwonię do ginki... a jak Twój teścik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety wyszedl negatywny. jednak od paru dni bola mnie jajniki. zadzialalismy w piatek i dzisiaj.wedlug kalkulatorka dzis szanse sa ogromne, jednak apogeum nastepuje 7 sierpnia. co do tego testu to on polega na tym, ze wyswietla sie buzka. jednak najpierw trzeba wlozyc ten mnieszy tester na ktorym znajduje sie mocz. i po wyjeciu tego niejszego widze 2 kreski, jednak usmiechnieta buzka sie nie pojawia,wiec juz sama nie wiem. masz racje , zadzwon lepiej do swojej ginki, bo ja nie mam pojecia o tym. tutaj to pewnie o douphastonie nie slyszeli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Balbinko bardzo się cieszę, że już jesteście w domku i że skończyło się tylko na strachu i króciutkim pobycie w szpitalu :)Mocno ściskam!wypoczywaj :) 😘 joka gratuluję dwóch kreseczek :) mam nadzieje, że już niedługo obiweiścisz nam tu radosną wiadomość :) szkocja oczywiście, ze tu o duphasonie nie słyszeli :( koleżanka chciała, bo brała przy pierwszej ciąży, a oni zrobili tylko wielkie oczy. mam na myśli Anglię, ale myślę, że u Ciebie jest podobnie! ewa marchewa też czekam na zdjęcia psinki :) Lidka masz fajne podejście :) przecież w końcu uda się nam wszystkim :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joaska Pelaśka wiem, że napewno o tym pisałaś, ale gdzieś mi umknęło dlatego mam do Ciebie pytanie?czy u Ciebie wiadomo dlaczego 3 x poroniłaś? Jeżeli nie zechcesz o tym pisać to zroumiem 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawit przyczyny szukaliśmy, ale nie znaleźliśmy, \'zaliczyliśmy\' 2x puste jajo płodowe i raz poronienie, endokrynolog jakiś czas zwalał winę na tarczycę(mam wole obojętne), genetyk zwalał na geny, szczególnie po pustych jajach, później przypuszczenia, że a może toczeń, a może zespół antyfosfolipidowy, ginekolog na bakterie, jednak wszystkie wyniki (nie robiliśmy jedynie kariotypu) wychodziły wzorowo. W razie co możesz pytać śmiało:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balbinko bardzo się cieszę, że już jesteś z nami:) a ja wciąż czekam na @...dół brzucha pobolewa jak na @ ale nie mam nawet najmniejszego plamienia...te czekanie jest najgorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Joasia. Ja też póki co \"zaliczyłam\" 2 x puste jajo. Powoli robimy badania, ale narazie wszystko jest ok.dlatego pytam, bo bardzo się boję kolejnej ciąży. Mój mąż odbiera swoje wyniki w środe.zobaczymy co mu wyjdzie. Po pierwszym razie myślałam, że to tylko pech i więcej się nie powtórzy.teraz już wiem, że może mnie to spotkać znów dlatego ten mój strach :( No nic, nie smęcę już :) Idziemy na pizze (matko chociaż mi to by się jakaś sałatka przydała ;) ), ale co tam żyje się raz :) 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawit ogólnie mówią, że przyczyną pustego jaja są bakterie w nasieniu, przynajmniej mi mówili wszyscy lekarze na dzień dobry, a guzik bakterie wyszły, genetyczka mówiła, że puste jajo niekoniecznie może być pustym, zarodek się wytworzył, ale obumarł na tyle wcześnie, że się wchłonął, generalnie był jakiś błąd w genetyce i nic z tej masy wyrosnąć prawa nie miało... ja wiem, że to marne pocieszenie, ale połową sukcesu jest to, że w ogóle zachodzimy w ciążę, wbrew pozorom puste jajo nie jest takim rzadkim przypadkiem niestety, ale trzeba być dobrej myśli!!! Balbinka chodzi o położenie podłużne główkowe, czyli że Michaś ułożony jest w macicy główką w dół. Pozdrawiam wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balbinka------->ależ nam narobiłaś stracha...ale dobrze że już wszystko opanowane;) ale czy nie za szybko cie wypuścili? Pimpek leży mi pod fotelem, zasypia tam gdzie ciasno i ktoś jest, czyli głównie koło komputera a najlepiej pod nim...a ja siedzę ni jak na fotelu bo nawet ruszyć się nie mogę by go nie przejechać. Generalnie widać, że tęskni za rodzeństwem, troche piszczy. Widać też że był hodowany na podwórku (to wiem bo pytałam) no i dziś kilka razy pokonał schody, trochę się buntował ale daje sobie z tym radę. A co najfajniejsze że sygnalizuje jak chce się załatwić:D Krzyś się już przekonał bo wyszedł z nim na spacer, wrócił z nim po 5min (nawet nie było 5) a on dalej piszczał:D...później usłyszałam \"Pimpek nie wolno!!!\" i kilka klocków duplo zbierał ...później ja wycierałam w kuchni siuśki...też piszczał, ale no nie wiedzieliśmy czy temu że woda się skończyła czy bo chciał na podwórko:P ale już wiemy;) Jeśli chodzi o karmienie...hym...był karmiony domowym jedzeniem, teraz będziemy go uczyć jeść suchą karmę i takie tam gotowce No dobra, teraz mi powiedźcie co zrobi z tym imieniem...nie sądzicie że smiesznie będzie wołać na dorosłego owczarka Pimpek??? teraz przez kilka dni będę pisała głównie o Pimpku...i to moje zapomnienie o ciąży:D:D:D wytrzymacie???????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balbinka nie ma sprawy:) Trzymaj się nam tam zdrowo! Marchewa z tym przechodzeniem na karme, to raczej powoli i ja bym nie była za gotowym jedzeniem, ja wiem, że wygoda bo się nasypie suchego i święty spokój, gotowce wprowadzać powoli i obserwować czy szczeniak nie ma alergii, na początek skłaniałabym się jednak do gotowania ryżu z marchewką i kawałkiem mięsa z porcji rosołowych np. Ja wiem, że dużo roboty, ale jak ugotujesz gar to masz spokój na 3-4 dni i pewność, że małemu nie zaszkodzi i zje ze smakiem. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balbinko - no, nie waż się więcej siać nipokuju ;) Wspaniale, że juz jestescie w domku :) Marchewcia - gratuluje psiaczka:) to wspaniałe zwierzaki, tylko nie daj mu wam na głowe wejsc, bo rady se nie dacie jak duzy urośnie :) Joaśka i Marchewcia - ja do tej pory gotuje Truflowi ryż z marchewką i z porą (bo lubi) na udku, potem je skubie - i mam na 2-3 dni żarełko, a suche zawsze w misce stoi - jak pise chrupki ;) Czasem ugotujemy na innym mięsie czasem na podrobach - ale głównie to wcina, a zaceło sie od tego że trasznie chorował na jelitowo-żoładkowe sprawy i wiem, że to mu służy :) a ja czuje sie fatalnie, jutro czas isc do pracy a ja wogole nie do zycia jestem, nos opuchniety, oczy tez, kicham seriami po 20 razy co 20 min, piecze mnie w nosie, w gradle, w podmniebieniu w uszach swedzi - no masakra jakaś! :o dzis juz nie wytrzymałam - pojechałam do apteki - kupiłam takie tabletki na alergie, pogadałam z faramceeutką mowiła ze w sumie niewolno w pierwszym trymestrze, że teraz juz tak, poczytałam na necie - tez tak piszą, nigdzie nie ma ze nie wolno, tylko ze po konsultacji, wiec wziałam bo juz naprawde nie daje rady......... zobaczymy - jesli troche pomoze to znaczy ze naprawde alergi załapałam, teraz pyla grzby i byliny - sprawdziałam mape pyłkową i chyba naprawde mnie wzieło :o no bo to az nie mozliwe - od 5 dni stosuje biporaox od ktorego juz całkiem kicham, pije wapno, lykam ascorutical i jeszcze nos zakrapiam Sterimair Cu i nic nie przechodzi a wrecz sie nasila....... jutro chyba pojde do jakiegos lekarza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do joki
...masz obawy co do duphastonu...,wiec zacznij go brac nie od 14 dnia tylko od 16 i bedzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tiki biedulko ty, a kysz alergio!!!!!!!!! Dziewczyny dzięki za rady, przydadzą się, co prawda w dzieciństwie zawsze miałam psa...ale co jadł jak był mały to nie pamiętam, ale pamiętam że po Pedigree latałam i to te wielkie worki, myślę, że spróbuję waszych przepisów, po co ma biedaczek się męczyć skoro to i zdrowe bo wiem na czym gotuje...kurna zupełnie jak z niemowlakiem:D i dla mnie to żaden problem...tylko marchewka droga:P uhahaha;\') Jak patrzyłam ile tych saszetek dziennie musi zjeść...to taniej gotować i kupować tą suchą karmę jako dopełnienie. Trzymajcie się, buźka ps. jak macie jakieś rady to dawajcie, bo ja niemalże początkująca:P Co dla psa trzeba kupic po za: -karmą; -szczotką do czesania; -kostkami do gryzienia; -zabawkami; -szamponem; -smyczą i paskiem; -miseczkami; na kaganiec to chyba z mały jeszcze:D lepiej kupić obrożę od pcheł i kleszczy czy szampon?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Hej, właśnie wróciłam i jestem straasznie zmęczona, ale szczęśliwa. Jeszcze nic nie czytałam, ale nadrobię zaległości przy kawce porannej:) Dobranoc babeczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marchewa na kąpiele to on jeszcze chyba trochę za młody, no chyba że się wytarza, ale to też czystą wodą najlepiej, co do ryzu i miecha to oczywista sprawa - nie solić ani nie doprawiać:))) zamiast szczotki możesz kupić rękawicę do czesania, wg mnie przy owczarkach sprawdza się lepiej, ale to kwestia przyzwyczajenia chyba, miseczki a raczej miski:) bo szybko będzie rósł, na kaganiec faktycznie za mały, ale za półtora miesiąca - dwa możesz zacząc przyzwyczajać, co do pcheł i kleszczy u mnie nigdy nie sprawdziła się obroża, ani szampony wydaje mi się, że nie odnosiły żadnych skutków, swojego Trufla w zależności od budżetu zabezpieczam strongholdem, fiprexem albo jeszcze innym specyfikiem - nie pamiętam nazwy, kupuję u weta, to są krople, które wkrapla się między łopatki, chronią zwierzaka przez max 3 miesiące przeciw pchłom, miesiąc przeciw kleszczom i faktycznie jest spokój. Jeśli przyuważysz, że Pimpek podjada odchody - może mu brakować witamin i minerałów(tak wiem a fe, ale szczeniakom to się zdarza) kup mu żwacze wołowe powinny być w każdym sklepie z karmą, śmierdzą paskudnie:))) powinny pomóc. Myślę, że nie masz co szaleć z zakupem jakiś odjechanych obroży czy smyczy, bo po pierwsze szybko wyrośnie, a po drugie isnieje duże prawdopodobieństwo, że zostaną zjedzone:))) Póki co tyle, o zwierzętach to ja bym mogła bez końca... :) Pozdrawiam i spokojnej nocy wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Marchewcia jeszcze kwestia posłania, najlepiej póki co jakiś stary koc, albo ręcznik i pamiętaj, że posłanie psa miejsce święte, jak coś przeskrobie (zje nowe szpilki czy coś;) to nie można psa karcić w jego kącie (w sensie klapsy czy coś takiego) to ma być jego oaza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewuszki, Ale żem się umęczyła dzisiaj! Wstałam przed 7.00 i do 13 zajmowałam się tą słodką dziewczynką. Padam z nóg! Tki, przykro mi z powodu Twojej alergii. Trzymaj się, kochana. Balbinko, cieszę się, że u Was jest już w porządku! Marchewcia, co do pytań dotyczących psa, to ja proponuję kupić na razie obróżkę nie skórzaną (bo po co?), tylko jakąś materiałową. Poźniej i tak będziesz musiała kupić albo kolczatkę, albo taki zaciskowy łańcuszek (łańcuch-zgodnie z gabarytami psa). A jeśli chodzi o sprawy związane z kleszczami, to najlepiej nie kupować żadnych szamponów od tego świństwa, bo nie działają. Proponuję kupić u weterynarza (masz pod bokiem Romusia :P ) takie kropelki, które zapuszcza się w na skórę na karku: Frontline. Chociaż one na mojego psa nie działają. Tylko spytaj czy takiemu małemu można-jeśli nie, to Romuś Ci coś doradzi. Ja zamiast Fronline`u kupuję obrożę Preventic- i ona na moją \"krówkę\" działa. Niektórzy kupują obroże p. kleszczom Bayera, ale są cholernie drogie i śmierdzą. Preventic jest znośny, jeśli chodzi o cenę i zapach. Poza tym, to będziesz teraz miała sporo zabawy z takim małym psem-a to kable poprzegryza, a to kapcie zniszczy. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też coś dorzucę na temat posłania: zgadzam się z Pelaśką, ale jak pies już podrośnie, to fajne posłania mają na allegro i ceny są naprawdę w porządku. Ja swojej Wice kupiłam na allegro coś, co sprzedawca nazwał kanapą dla psa. Jest duża, fajna, ma wyższe boki, na których moje psicho wiecznie kładzie łeb, łatwo się czyści i po upraniu szybko schnie (to ważne, bo pies bez posłania miota się po chacie i nie wie co ze sobą zrobić-więc piorę, posłanie szybko schnie i po kłopocie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joaśka super pisz jak najwięcej, najwyżej nas dziewczyny zlinczują;) Jeśli chodzi o pasek i smycz to jestem świadoma umiłowania piesków do zjadania, myślę ze jak podrośnie to kupie mu kolczatkę i solidną smycz, chyba że będzie naprawdę posłuszny;) Najbardziej denerwują mnie jego piski:( no i znów nalał, on się budzi, jest pisk...ja go na spacer, a tu patrzę nasikane...dobrze ze sika na podłogę a nie na dywan:D (biegnie tak jakby pod drzwi, i za chwilę jest w pokoju, a pod drzwiami plama:P Joaśka a co myślisz o preparatach odstraszających by np nie podchodził do popryskanych miejsc? boję się o kable, tylko nie wiem czy to zda egzamin... pozdrawiam idę spać, choć chwilke póki Pimpek śpi, z nim jak z niemowlakiem... a z jedzeniem...ale razy dziennie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa a pytałas właściciela czy już robił jakies sczepienia?? Bo to kilka serii trzeba przy takim maluszku :). Jak moja była mała, to mama też jej gotowała mięsko z kaszą, albo samo mięso wymieszane z płatkami kukurydzianymi no i oczywiście mleko, moje wszystkie psy są bardzo mleczne. Od małego piły mleko i ta moja teraz też od czasu do czasu jeszcze dostaje. A teraz ma dwie miski. W jednej zawsze ma suchą karmę (chociaz pora karmienia dla psa powinna być jedna - rano albo wieczorem, poza tymi porami pies nie powinien mieć pełnych misek...ale co tam, pies też może zgłodnieć) i zawsze na noc idzie i sobie podjada a w drugiej rano dostaje śniadanie w postaci mięsa (surowego). Karmimy ją tak już od wielu lat. Psiego żarcia nie jada. Nie smakuje jej. Ani tego w puszkach, ani w tych wielkich kielbasach...więc dla wygody, żebybyło szybciej mama kilka lat temu stwierdziła, ze nie chce jej się gotowac i zaczęła kupowac jej mielone mięso. Pies zadowolony, mama też :). Co do posłania to też się z poprzedniczkami zgadzam. Niestety mój pies się nie stosuje. Ona woli się miotać po całym domu. Ma swój fotel w którym śpi jak nikogo w domu nie ma. A tak to woli być z ludźmi i jej posłanie zostało zlikwidowane - nie chciała tam leżeć... Ja kiedyś opiekowałam się 7 szczeniaczkami owczarkami, ale tymi wilczastymi - cudowne. Teraz powinnaś często się z nim bawić rzucając mu zabawkę (nie daleko, na kilka kroków). I mam pomysł na imię! Miałam swojego ulubieńca wilczastego, który niestety został otruty przez złodzieja. Pies był niesamowity, a wabił się Zoltan. Myślę, ze to bardzo dobre imię dla wilka! Także ja stawiam na Zoltana! A ja jutro ide już do pracy :(. Z jednej strony już troszkę mi się chce, ale wiem że będzie baaardzo dużo pracy. Za kilka dni otwieramy drugi oddział...i ja mam się tym zająć. Znowu przypadła mi rola otwierania oddziału :(...dlatego niestety od 10 sierpnia zmieniam lokalizację i będe pracowac w nowym oddziale (całe szczęście że tylko do końca sierpnia!).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×