Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tiki*

Planowanie i starania po STRACIE ciąży.

Polecane posty

cześć kochane! decyzja zapadła - zaproponował to sam mój lekarz, więc przyjęłam to jako rozwiązanie - wręcz zalecenie, któremu po prosyu mam się poddać. spotykamy się w następną środę na wizycie i jeżeli do tego czasu nic się samo nie wydarzy - 30 lub 31 sierpnia ląduje na oddziale. termin więc już ustalony, podobnie jak u Pepetti! aczkolwiek jakoś do mnie nie dociera, że już najpóżniej za 7 dni będe tuliła mój mały skarb w ramionach:)))))))) z drugiej strony, to aż niewyobrażalne! chciałam sie tylko z wami podzielić moimi odczuciami na temat funkcjonowania naszych szpitali. ten w którym bede rodziła jest najbardziej specjalistycznym szpitalem w całęj wielkopolsce, ale powooli robi sie zadłuzony, ponieważ koszt porodu jedengo pacejnta nie jest w pełni pokrywany przez NFZ i dlatego raz w miesiącu przez około 5-6 dni szpital jest zamykany dla noworodzących, żeby nie powiększać już więcej tego długu. na przykłąd tak jest teraz - więc gdyby nie m,ój lekarz pewnie bym sie tam w ogóle nie dostała w najbliższych dniach..... jak to możliwe ????? do tego w swoim życiu tylko raz byłąm w szpitalu - właśnie w tym z ciążą pozamaciczną, a tak juz nigdy wiecej nie \"naciągnełam\" NFZ na jakiekoliwkem wydatki ze mną związane. Gruby miś - dzięki za pełne przybliżenie tego, co mnie pewnie czeka - myslę że zafunduje sobie od razu zewnętzrno oponowe. a tak poza tym, to zaczynam się bać ............... wyjeżdżam na małe zakupy, poza tym wczoraj przyszły zdjecia, które wywołałam - na parwde polecam tę firmę www.superfoto.pl za powyżej 100 zdjęc płaci się 0,41 zł, a zdjęcia są na prawde ładnie wywołane. musze je dziś powklejać w albumy koniecznie :) całuje i życzę wam wszystkim miłego dzionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Jestem na kursie, akurat mam chwilkę przerwy... guzek u Borysa robi sie na środku jakiś jaśniejszy... moze to jakiś wrzód? dobrze, ze od wczoraj sie nie powiększył... zostawiliśmy go samego chwilkę przed 8:00, ok. 10-tej mąż ma przyjechac, bo umówił sie z jakimś kupcem do auta (oddamy za bezcen, byle się pozbyć), więc go wyprowadzi... potem jeszcze zajrzy do Borysa ok. 13-14, a do 16-tej oboje wrócimy do domu... buziaki 👄 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
EwaWer - mimo, że uważasz to trzymam kciuki za to, aby w którymś miesiącu nie wyszło Ci to uważanie. Tak czasem myślę, że to taka Twoja obrona przed kolejnym niepowodzeniem. :) :) tiki - pożyjemy zobaczymy.. chyba go nie wygonię. Jest taki milusi. :) :) katka - masz racje, znamy sie dobrze. Większość z nas jest tu prawie od roku. \"Przeżyłyśmy\" wspólnie wiele strachów, łez i radości. Ale jesteśmy otwarte na nowe znajomości. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mozarela - ja tez długo nie mogłam na grudniówkach sie zaklimatyzować i odnaleść, z Wami mi najlepiej :) ale wkoncu jakos sie udało - i nawet teraz zakładam nam tam blooga :) przez jedna nie taktowną dziewuche nie zabieraj sobie szansy na nowe, byc moze fajne i wartosciowe znajomości . katko - a no znamy się, znamy :) ale chetnie poznamy kogos nowego :) gablis - dobrze, że decyzja zapadła:) jajku jejku w takim razie ja juz za tydzien dostane sms\'a z wiadomoscie ? :D a to co piszesz o naszych szpitalach - cóz Polska rzeczywistość, wlos sie jeży, ja tez nie wiem co bedzie ze szpitalem w Legnicy do grudnia........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gablis - ja też niedowierzam, że to już za 11 dni!!! szok, jak ten czas szybko leci!!! Będę mocno trzymać kciuki za szybki i łatwy poród. Na pewno z zzo będzie Ci dużo łatwiej. A strach to naturalne. Tym bardziej, że nie wiesz czego się spodziewać. Ja też się boję. Boję się panicznie, że coś będzie źle. Że moje dziecko będzie chore - bo jeszcze tym los mnie nie doświadczył. Że nastąpią jakieś nieprzewidziane komplikacje.... och tysiące myśli na sekundę. Dobrze, że to tak mało czasu mi zostało. :) mozzarella - początki na topikach ciążowych są zawsze drętwe. Wswzystkie piszą tylko o sobie. Żadnego dialogu. Ale z czasem to sie rozkręci. Choc przyznam, że nigdy nie będzie tak sympatycznie jak tutaj u nas. :) :) A odnośnie psa, to nie przepraszaj. Wiem, że to głupiutkie psy. Mam \"sąsiadkę\" kaukaza. I jak kocham psy, to chętnie strzeliłabym do niej z procy. Gdy ulicą idzie jakiś pies, to ona szczeka na niego jak wariatka. Choć on zginie już za zakrętem to ona jeszcze ujada. A poza tym te psy czesto są agresywne. Zobaczymy co z tego wyniknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eeee tam! Nigdzie stąd nie idę! :P Gablis, jestem pod wrażeniem tempa wydarzeń! Będę trzymać kciuki i z niecierpliwością czekać na wiadomości!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciesze się, ze tak miło mnie przyjęłyscie ;) A przyszłym Mamusiom na ostatnich nogach zyczę szczesliwego i w miare bezbolesnego oraz łatwego porodziku. Wszystkim starajacym sie II kreseczek na teściku. Przesyłam kuski. kasia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za konpnaiczki i mobilizacje. Miałam zacząć staranka w niedzielę.Ale mi się ryczeć chce, bo ja mam chyba jakiegoś pecha. Okazało sie wczoraj że muszę wyrwać zęba bo pomimo leczenia dalej boli jak gryzę. I dzisiaj zeby nie tracić na czasie poleciałam do chirurga żeby go wyrwał i udąło się dostać bez terminu. I teraz boli i łyknełam apap. A do niedzieli juz tak niedłgo. ciekwae czy sie wygoi. A w ogóle to jesteł zła na swoją dentystkę bo leczyła mi tego zęba tak długo zamiast wcześniej zlecić wyrwanie, bo okazało sie że były zmiany przy korzeniu zęba. Widzę że wiele z was wzięło pieski. Nawet do Peppetti sam przyszedł, psy wyczuwają dobrych ludzi. Za moja babcią pies kiedyś przyjaechał autobusem do (najpierw za nią wsiadł potem wyssiadl w innej miejscowoći i go wzięła bo nie miała suminia wyrzucić). Uwielbiam psy i w ogóle wszytkie zwierzęta (mam straszna do nich słabość). Całe dzieciństwo miałam jakiegoś zwierzaka a mój psiak po mojej wyprowadzce do innego miasta został z rodzicami. Eva Wer ja tez mam krótkie cykle. @ mam zazwyczał co 20-21 dni od zakończenia poprzedniego a do tego mam jeszcze palmienia po @. Wiec ja nic tylko wstretny @ mam. Brałam juz duphaston a teraz luteine ale dalej jest tak samo, no może o 1 dzień się wydłuzył. A tak w ogóle witam was wszystkie po długiej nieobecności, bo ostatnio sie ne przywitałam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak jest drętwo, to wcale nie znaczy, że się nie rozkręci! Czego Wam dziewczynki, kwietniówki 2008, serdecznie życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziendoberek!! Katka - witaj!! No i obiecuje trzymac kciukasy w sobote za Twoj tescik!:) Joka - mam nadzieje ze to wstretne guzisko jakos samo zniknie, no w kazdym razie ze nie bedzie z tym zadnych wiekszych problemow! Biedny Borysek, taki malutki a juz mu sie cos przyplatalo.. Peppetti - no to sypnelo u nas zwierzakami no!!hehe Sluchaj, a moze on sie zgubil? Moze ktos go szuka? bo jesli jest zadbany to na pewno nie jest bezpanski. No ale z drugiej strony znajac rozne przypadki ludzkiego okrucienstwa wzgledem zwierzat, to wcale bym sie nie zdziwila jakby sie okazalo ze ktos sie go po prostu pozbyl..😠 Ale widac ze u Was mu dobrze!!:) mozzarella - no to powodzenia na dzisiejszej wizycie u gina!!🌼 I zaraz PO czekamy na wiesci!! JoaskaPelaska - juz dawno mialam ci napisac ze i mnie i mojego m strasznie bawi ta Twoja \"pieszczotliwa\" nazwa - LARWA!!hehe Ja tam lubie takie nietypowe nazwy czy ksywki, a my z m tej jestesmy skrzywieni pod tym wzgledem, bo na slodkie dzidzie nie raz mowimy \"karakany\" albo \"szczury\"hehehehehe No a ja melduje ze wczoraj na tescie owu wystapily 2 krechy, ale tak jak w poprzednim cyklu, jedna byla ciutke jakby ciensza od drugiej. Kolorem byly takie same ale ta testowa deczko jakby ciensza..No ale bylo bara-bara, dzis pewnie tez bedzie, wiec zobaczymy... A jutro skoro swit wyruszamy na nasza wyprawe do Szkocji!! huuuraaaa! Strasznie sie na to ciesze! :):)Czeka nas dluga droga na Isle of Skye, prawie na samej polnocy Szkocji, ale podobno jest tam przepieknie. Nadrukowalismy tony roznych mapek i innych informacji o tym gdzie lazic, co zobaczyc, tak wiec od strony teoretycznej jestesmy zabezpieczeni!:) Jedziemy na 4 dni, wracamy w poniedzialek wieczorem, wiec pewnie odezwe sie we wtorek z pracki. Pozdrowionka dla wszystkich!!:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pyza - owocnego bara-bara :) i udanego wyjazdu. Ach - tam na pewno jest pieknie i może własnie tam \"zaprosicie\" swoje dzieciatko ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Peppetti moze i masz racje..............moze gdzies w podswiadomosci tkwi taka drzazga........... Kamilka mnie moja gin powiedziała ze przy tak krótkich cyklach to owu moze byc nawet tuz po skonczonej @. Ja co prawda nie robie testów owu ale to jest mozliwe bo zaraz po @ zaczynaja mnie lekko bolec jajniki. Gablis no to niedługo zabrzmia dla Ciebie fąfary!!! Witam Kasię co ma 24 lata i życze powodzenia!!!! Chyba juz niedługo bedziemy miec topic o pieskach. Kto jeszcze nie ma pieska??????Poprosze o odpowiedz. Ja nie mam. Ale moja tesciowa ma aż 3 rotwailerki. Własciwie 4 ale mała sunia bedzie we wrzesniu sprzedana. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Szkocja, a może jakby tak olać byłego to sam złoży wniosek? Dopóki wie, że Ci zależy dopóty może Ci robić pod górkę. Albo skoro stawia warunki to powiedzieć ok zapłacę, jak złożysz i oczywiście nie zapłacić... i zrób kochana może jeszcze jeden test??? Ewa ja zaszłam teraz uważając żeby nie zajść i to po 17 dniowym cyklu:) i takie zachodzenie również uważam za najlepsze... Mam nadzieje, że panele pójdą gładko i będziesz miała ślicznie. Peppetti gratuluje psa:) te kilkanaście dni zleci jak z bicza, oby cc przeszeła gładko, a przede wszystkim żebyś po porodzie szybko doszła do siebie no i oczywiście żeby Maleństwo było zdrowe:))) Gablis i po problemie decyzyjnym, też trzymam kciuki, żeby wszystko przeszło szybko i najlepiej bezboleśnie! Cudownie, że już niedługo Wasze kruszyny zaczną poznawać świat od tej drugiej strony:))) Rudi ja podobnie brzucha nie mam, ot wyglądam jakbym była po sytym obiedzie, a przecież jutro zaczynam już 18 tydzień, troszkę się boję, że jak wystrzeli to skóra może nie nadążyć się rozciągnąć. Ale trudno i tak nigdy z gołym brzuchem nie paradowałam.... Joka Borysem się nie denerwuj, będzie dobrze, pewnie go coś ugryzło... i obyście w końcu pogonili ten samochód. Trzymam kciuki!!! Katka82 witaj:) Mozzarella trzymam kciuki za wizytę!!! co do tych pomysłów to niestety, ale moi rodzice też wpadli na takowy... moja chrzestna nie może mieć dzieci... efekt jest taki, że widywałam ją na komuni, bierzmowaniu i 18 urodzinach... a w sumie to bliska rodzina, jednak trzymała mnie bardzo na dystans... cóż rozumiem ją, ale jako dzieciak było mi przykro... Kamilkaa witaj:) zaglądaj do nas częściej:) Pyza :))) Ale macie super z tymi wycieczkami... ja się zbieram żeby na szczecin ruszyć, ale szczerze.... to nie bardzo mi się chce... nie tylko z powodu odległości... I jak zwykle wypracowanie wyszło... Ściskam wszystkie mocno!!! Miłego dnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, siedzę i ryczę Nad moją rodziną wisi jakieś fatum, jakieś przekleństwo moja bratowa jedzie do szpitala. Dwa dni temu odszedł jej czop.... wczoraj była u lekarza. Podczas badania ginekolog wyczuł pęcherz płodowy... ma duże rozwarcie .... i skurcze..... lekarz wysłał ją do szpitala do Łodzi .... ona jest w 24 tc!!!!!!!!! Pewnie będzie leżała na tym samym oddziale co ja ... rok temu... wszystkie emocje wróciły, wspomnienia są znów żywe ... jakby to działo się wczoraj...... Tak bardzo się boję o nich... nie chcę by przeżywali to samo co ja... Kocham ją jak siostrę ..... i płaczę razem z nią.... czuję się bezradna, nie wiem co robić, aby jej pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tiki - dzieki!! tez mam taka cicha nadzieje...:):) Peppetti - jeju...tak mi przykro...i rozumiem w zupelnosci ze tamte bolesne wspomnienia znowu ozywaja w Tobie..ale historia wcale nie musi sie powtorzyc!! Moze Twoja bratowa jakos wyjdzie z tego calo? Prosze Cie, postaraj sie nie zamartwiac (choc wiem ze to obecnie prawie niewykonalne..) jesli nie dla siebie, to dla Michalka! Twoje stresy i nerwy odbijaja sie na Nim...ale wiem ze latwo mowic.. Sciskam Cie mocno 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Peppetti ściskam Cię mocno, nie pozostaje nic innego jak spokój i cierpliwość... trzeba wierzyć, że się uda, przecież się udaje... tylko spokojnie trzeba czekać... i być dobrej myśli, nerwy nic nie pomogą, tylko mogą teraz Wam zaszkodzić... Peppetti uspokój się i bądź dobrej myśli... 🌼 czasami zdarza się cud...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny kochane wiem, wiem, że historia nie musi sie powtórzyć. Dopóki Kubuś jest w brzuszku swojej mamy to jest bezpieczny. wiem, że jest szansa. Aby tylko wytrzymała chociaż dwa trzy tygodnie - wtedy lekarze dają jakieś szanse. Natomiast jesli wytrzyma do 30 tc to ma wielkie szanse. Ale czy wytrzyma???? Tak jak Mika napisała, co się u nas dzieje????? Przecież to nie może być rodzinne, bo nie jestem spokrewniona z moją bratową!! Dodatkowo parę lat temu, moja chrzestna, siostra mojej mamy, miała dokładnie taką samą sytuację jak ja. Niewiadomo dlaczego odeszły jej wody w 26 tc. Wytrzymała do 29 tc. Teraz Veronica ma 8 lat i jest zdrowa. Ale wiele miesięcy drżeliśmy o jej życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Peppetti ściskam z całych sił. Trzeba wierzyć że będzie dobrze. A Ty się kochana nie denerwuj bo to szkodzi Twojemu maluszkowi!! Niuniusia - jesli chodzi o Zakopane - samo Zakopane to nie bardzo mogę Ci pomóc ale juz w Kościelisku - zaraz za Zakopanem to jak najbardziej kilka kwater mogę polecić. Tylko napisz czego oczekujecie - jaki pokój, z wyżywieniem czy bez i w ogóle jaki standard... Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Peppetti - trzeba wierzyć, mocno wierzyc, że Twojej bratowej nie spotka to co Ciebie ! że sie uda, ściskam mocno ❤️ Peppetti - nie smuć się, spróbuj byc dobrej mysli. Jejku ja jak słysze takie histoie to odrazu cała drże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
peppetti---- przykro mi, ale musi byc dobrze, no musi. wiem ze jest ci ciezko, ale dasz rade pyza---- jakze ci zazdroszcze. ale musze przyznac ze jest tam pieknie:) i to doskonale miejsce na..... Ty wiesz na co:) kasiu, witaj trzymam kciuki za II kreseczki joaska--- sama zloze, niech sie wypcha, bedzie to troche utrudnione ale zalatwie to przez konsulat. tylko nie rozmumiem go, mam kobiete, mieszkaja razem, mieskali juz razem przed separacja a on robi i problemy? u mie dalej bez zmian, @ brak, juz mi sie nie chce testow robic i wiecznie ogladac I kreske. czy to mozliwe zeby tak mi sie wszystko pomieszalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkocja - mi w pierwszej ciąży dwa razy wychodziła I krecha i to po terminie @, II mi wyszły dopiero jakos 42 dnia po @. więc ciągle się szansa tli........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Peppetti - nie zamartwiaj się, mysl o swoim dziecku. Bede trzymac kciuki za Twoja bratową. Mocno cię przytulam.I bardzo mi przykro ale trzeba myslec pozytywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Peppetti bardzo mi przykro z powodu twojej bratowej ale mniejmy nadzieje, że wszystko sie ulozy, że uda sie zatrzymac akcję porodową. Boże oby wszystko dobrze się skonczyło. Dlaczego tak się dzieje.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczynki Peppetti, brak mi słów, ale wierzę, że u Twojej bratowej wszystko się wyprostuje! Co do tego pęcherzyka niewidocznego na moim usg to rzeczywiście po Twoim wpisie zaczęłam wertować neta i mysleć. Nie jestem pewna ale mówił o pęcherzyku dominującym. Tylko jeśli go nie było to dlaczego kazał się starać? Na własny użytek znalazłam taki wpis: ------------------- Mam pytanie do Pana Doktora. Czy brak pęcherzyka w 14 dniu cyklu wykazany podczas badania ginekologicznego USG - monitoring owulacji może bezwzględnie świadczyć o całkowitym braku owulacji?. Mam 28 lat. 5 lat temu byłam już w ciąży ale okazało się, że była to ciąża obumarła. =====1/ Monitoring, mam nadzieję, że u Pani także, polega na kilku badaniach usg w trakcie cyklu ( najlepiej od 9-10 DC, co 2 dni, do 16-17 DC) 2/ Jednorazowy wynik o niczym nie świadczy i nie należy wyciągać od razu pesymistycznych wniosków, zwłaszcza, że w ciąży już Pani była ( pomijąc jej niepowodzenie, które mogło być przypadkiem losowym ) 3/ Do owulacji dochodzi w różnych dniach, niekoniecznie tylko w 14 DC, zależy to od długości całego cyklu ( zakłada się, że 14 dni przed następną m-ką) 4/ Zdarza się, że do owulacji u niektórych kobiet dochodzi co 2-gi miesiąc 5/ Należy kilkakrotnie, przez co najmniej 2-3 cykle, sprawdzić to w usg i wtedy spróbować wspomóc owulację lekami, a jednocześnie rozpocząć kompleksową diagnostykę ( także partnera !!!! ) ======= No i pocieszam się, że może nie będzie źle. Poszukam jeszcze informacji, ale potem muszę wrócić do szkolnych robótek bo jak narazie z pracą stanęłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JoaskaPelaśka i EvaWer, witajcie :) Pyza79 i Szkocja 1979 , dziękuję za kciuki, bardzooo sie przydadzą :):):) Peppetti, trzymam mocno kciuki za Twoją Bratową i maleńkiego Kubusia, by posiedział jeszcze w brzuszku mamy i nie spieszył sie tam bardzo na ten świat... fgfgfgdf, gratuluje kultury osobistej :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to ci Szkocja radze zaczac lykac kwas foliowy !!(o ile jeszcze nie zaczelas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×