Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tiki*

Planowanie i starania po STRACIE ciąży.

Polecane posty

Gość kachna22
Witam serdecznie mamy Aniołków! 29.07.2014 uśmiechnięta i zadowolona zgłosiłam się na kontrole do lekarza. Pełna nadziej, że już zobaczę małą istotkę. Czułam się rewelacyjnie, brak krwawienia. Był to 12tc. Ale niestety usłyszałam, że w 8tc serduszko przestało bić. Szok, ból niesamowity. 30.07 szpital, zabieg. Mimo, że minęły dopiero 3 tyg. od zabiegu to ja już myślę o kolejnej ciąży. Nie załamuję się i myślę pozytywnie. I jestem pełna nadziei, że jeszcze w 2015 będę miała moje wymarzone dziecko. Przede wszystkim pozytywne myślenie. Teraz planuję porobić dodatkowe badania, żeby być lepiej przygotowaną niż poprzednio i do dzieła. Mój lekarz każe mi poczekać 6 miesięcy. Ale konsultowałam się też z inną panią doktor i pow. że jeżeli będziemy gotowi oboje to już możemy po drugim cyklu zacząć starania. Trzymam za Was wszystkie kciuki! Głowa do góry! Następnym razem się uda! Nienarodzone dzieci nie odchodzą, one zmieniają tylko swoją datę przyjścia na świat! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EmiK83
Tatik mimo, iż ja jestem już po to doskonale wiem co czujesz. Dla mnie kilka godzin w szpitalu kiedy nie wiedziałam czy moja ciąża jest żywa czy nie to był prawdziwy koszmar. Będę za ciebie trzymać kciuki. Kasiu podziwiam twoje nastawienie. Dobrze, że nie tracisz nadziei i myślisz o kolejnej ciąży. Ja mimo, iż mam dwuletnią pociechę w domu i muszę się nią zająć, przez co muszę być silna i nie mogę przy niej płakać, to jest mi ciężko. Najgorsze są tłumaczenia gdzie jest dzidzia, która była u mamy w brzuszku. Mam nadzieję, że nasze kolejne starania i kolejne ciąże przebiegną bez komplikacji. Tego wam życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tatik1234
Ja ciągle czekam i nic się nie dzieje, zaczynam popadać w jakąś paranoję i zastanawiam się czy nikt się nie pomylił. I chociaż widziałam wynik hcg niższy o połowę niż poprzedni to i tak się zastanawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emik, widze, ze tez masz w domu 2latke jak ja :). mysle, ze to pomaga jednak troche sie uporac z poronieniem, jesli ma sie juz dziecko czy dzieci. kasia, tez podziwiam twoje pozytywne nastawienie, ja sie staram juz, ale boje sie jak cholera... no i niestety ale nie umiem myslec, ze to dziecko sie narodzi, tylko pozniej. dla mnie jego juz nie ma, nie wiem nawet, czy to byl on czy ona... czasem sie nad tym zastanawiam, ale to chyba lepiej, ze nie wiem, bo byloby mi jeszcze ciezej, wiedzac kogo stracilam. ale twoje nastawienie jest bardzo ok, bo idziesz do przodu :). dziewczyny, trzymam kciuki, zebyscie sie pozbieraly po tym, co was spotkalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszę przyznać, że w moim pozytywnym myśleniu pomogła mi bardzo dużo moja przyjaciółka. Ona poroniła już trzy razy:/ I tak razem się wspieramy i marzymy, że razem w końcu będziemy ciężarówkami :) Wiadomo są lepsze i gorsze dni. Popłakać też musimy, czasami to pomaga. Trzeba zawsze patrzeć na przyszłość pozytywnie :) Wierzę, że nam wszystkim się uda i będziemy się dzielić o wiele przyjemniejszymi przeżyciami. Tatik1234 trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EmiK83
Pewnie gdyby była to moja pierwsza ciąża to byłoby mi jeszcze ciężej. A tak trzeba na co dzień zająć się tym dzieckiem, które się już ma. Ja staram się nie myśleć ciągle o tym co nas spotkało, ale czasem łapią mnie takie chwile, że jest to silniejsze. I chyba nie ma różnicy czy bym znała płeć czy nie - dla mnie to taka sama strata. Staram się sobie tłumaczyć tak samo jak mojej córeczce, że dzidzia jest teraz aniołkiem w niebie i będzie nas teraz chronić i pilnować z góry, ale łzy same napływają do oczu. Wiem, że czas leczy rany i pewnie kiedyś przyjdzie dzień, kiedy każda z nas w jakiś sposób się z tym "pogodzi".Tatik bardzo ci współczuję, bo takie czekanie jest najgorsze. Może wybierz się do innego lekarza i zrób usg? Kasiu na pewno masz dobre i trzeźwe podejście, którego można ci pozazdrościć. No i oczywiście gratulacje takiej przyjaciółki. Hh a ty masz chłopca czy dziewczynkę? Pozdrawiam i życzę, abyśmy kiedyś spotkały się na forum mam, którym się udało :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam corke :). widzisz, ja mysle o tym dziecku bardziej bezosobowo, jak nie znam plci. my juz od dawna mamy wybrane imiona dla syna i corki i gdybym znala plec, to bylby to dla mnie moj x czy moja y, a nie "dziecko". gdyby byl chlopiec to myslalabym, ze maz teraz chcial synka, a on nie zyje, a gdyby dziewczynka, to zastanawialabym sie, czy bylaby podobna do siostry :(. mysle, ze bardziej bym sie zadreczala. dzis np. bylam z corka na zajeciach i tam jedna babka przychodzi z corka ok. 3 lat i synkiem 8 miesiecy, czyli ma taka roznice, jak ja bym miala, gdyby sie udalo (2 lata i 3 miesiace) i jest mi ciezko patrzec na te dzieci i ich matke. choc zycze im dobrze, to jednak mysle sobie, ze ja poki co mam jedno dziecko, choc przeciez za kilka miesiecy miala byc dwojka :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EmiK83
Tatik co u ciebie??? Hh moja córcia ma teraz 2 lata i 5 miesięcy, a gdybym nie straciła drugiej ciąży to różnica wyniosłaby ok 3 lat. Zresztą przewidywany poród miałam w przeddzień urodzin mojej córeczki. Śmialiśmy się z mężem, że będziemy im robić co roku jedną dużą imprezę urodzinową, a tu taka "niespodzianka" :( pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwi74
witam wszystkich :) w sumie dobrze się Was "czyta" :) mam pytanie, gdyż w sobotę wyszłam ze szpitala, poroniłam w 6tygodniu ciąży, wszystko przez stres w pracy, w sumie przez to, że dostałam po 10latach wypowiedzenie bez żadnego"ale"! tak się tym przejęłam, świat mi się zawalił i stało się, zawalił mi się do reszty! Zostałam bez pracy, bez marzenia mojego kochanego, na które czekałam 5 lat! Lekarze stwierdzili, że mogę się starać w sumie od razu o kolejnego dzidziusia, nie wiem czy to dobry pomysł, gdyż psycholog mówi, że mam poczekać, za duży stres przeszłam. Zastanawiam się nad jednym, co z zasiłkami gdy zajdę w ciążę na chorobowym? słyszałam, że się nie należą. Jesteście na fali, więc pewnie jesteście tematu świadomi, proszę o jakieś info, będę wdzięczna bardzo!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fino29
Ja straciłam w 22 tyg,1 wszą ciąże, zero boli,krwawień,poprostu nic,poszłam na drugie usg i tam sie dowiedziałam ze Nie widza bicia serca ,,,tydzień wczesnej położna pokazywała mi bicie synka poczym powiedziała ze mam grupę krwi minusowa ,,,na usg powiedzieli ze nie widza wód płodowych,,,myślicie ze to wina konfliktu serologicznego? Skoro mało wód płodowych to znaczy ze wszystko co chciałam dać małemu to zostało odrzucone,,Co myślicie??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy są tu jakieś nowe wpisy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie dzisiaj dowiedziałam się że straciłam kolejną ciążę...jestem w totalnym dołku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej. Czy ktoś tu jeszcze zagląda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×