Pozwoliłam mojej 15 letniej córce iśc na dyskotekę...

wiemy bo tez kiedyś miałysmy 15 lat:P

Ale jak będzie chciała pić, palić, ćpać, puszczać się, to nie musi iść na dyskotekę - wystarczy, że pójdzie do szkoły :)

jesli wpoilas jej pewne wazne zasady to nie ma znaczenbia czy bes\\dzie do 1 czy do 4 w nocy powaga

ja tez jakoś w tym wieku \"zaliczyłam\" pierwsze balety:P Teraz jak ide na impreze to pełno tam takich małolat ktore wyglądają jak 20:P heheh piją bardziej niz te starsze juz nie mowie o macańsku - ale to tak jakoś mi sie przypomniało:P

to prawda, tez jak chodze na dyskoteki to widze te malolaty 14-16 lat ubrane jak szmatlawce z sekstelefonu, nie mowie ze twoja corka taka jest albo bedzie, ale jak trafi na takie maloletnie cipunie krecace tylkami w miniowach to nie wroze jej dobrze, kto z kim przestaje..nie jestem za tym oczwiscie by ja ograniczac, kazdy ma prawo sie pobawic, potanczyc czy poznac chlopaka na imprezie, ale mnie przeraza osobiscie to co mlodziez na takich imprezach wyprawia. mimo wszystko ufaj jej, pusc ja raz, drugi i obserwuj czy cos sie w jej zachowaniu zmienilo, czy moze zaczela zmieniac styl, nosic spodniczki, malowac sie jakos wyzywajaco. to takie drobne sygnaly, ale lepiej dmuchac na zimne. mam nadzieje ze jest madra dziewczyna i bedzie wszystko ok :) pozdrawiam.

poprzez szkielko medrca.....widze kolibanie.....

pamiętaj jutro koniecznie napisz jak po powrocie córki czy byla zadowolona czy wsztystko w porządku bo bedziemy sie martwic :D:P hehe znaczy ja bede bo tak aprzewrazliwion ajuz jestem :)

Co niektórzy mają rację, wiem z autopsji jak zachowują się młode dziewczynki na dyskotekach - strój, makijaż, wulgarne zachowanie, im młodsze - tym bardziej chcą udowodnić co to one nie są. Prowokują - może nie w pełni świadomie.

Niestety trzymajac corke w domu nie uchronisz jej przed zagrozeniami okresu dojrzewania... Moze nawet wrecz przeciwnie, bo to, co zakazane bardziej kusi... Pozostaje tylko rozmawiac z corka, nie robic z niczego sensacji, okazywac zaufanie, wyposazyc ja w jasnosc myslennia i poczucie odpowiedzialnosci za wlasne czyny (latwo powiedziec, hehe) no i... liczyc na jej wlasny rozum oraz odrobine szczescia. Nie martw sie, ja mialam bardzo duzo wolnosci i choc nie raz lezalam pijana pod krzakiem to jednak nigdy nie wpakowalam sie w wieksze klopoty i jakos wyroslam na ludzi. Pozdrawiam

Naprawde zrobiłes bardzo dobże wiadomo że sie martwisz.. jak każda matka .. ale jeżeli poszła z koleżanką .. to sie pobawi potańczy ... i przyjdzie do domu.... jezeli ufasz swojej córce.. to naprawde nie ma sie czym martwić.... Moja córa w wieku 14 lat no 15 nieskonczonych poszła na dyskoteke... uff naprawde martwiłam sie identycznie.. ale ufam jej ufałam ... w ciązy nie przyszła,pijana także ani naćpana.... Mowie ci mimo jej młodego wieku jej tok myślenia jest bardzo rozsądny ... moze wiesz i sie upije ale po narkotyki .. bedzie sie bała apap

do piwa lbno soku i laska nic nie pamieta....

dziewczyna sie zapytala o pozwolenie, a to dobrze o niej swiadczy. troche wiary w dziecko. mowisz, ze jest madra dziewczyna i pewnie to tez sie przeklada na zycie - miejmy nadzieje. jak beziesz trzymac w domu, zabraniac, to dopiero zacznie ci cyrki urzadzac albo wpadnie w jakas depresje. 15 lat to wiek, kiedy ujawnia sie silna potrzeba bycia z rowiesnikami. dziecko w ten sposob uczy sie pozytecznych rol spolecznych, uczy sie jak sie zachowywac. deprywacja tych potrzeb moze przyniesc ze soba nieprzyjemne konsekwencje. chyba nie chcesz wychowac sobie jakiegos przymula co to nie wie jak sobie kupic bilet czy pojsc do kina. a narkotyki? po jednym wyjsciu? nie przesadzaj. oczywiscie moze sie zdazyc, ale jestes przeciez madra, zujna matka i zaczelabys dzialac w pore, prawda? pozdrawiam

i jak wrócila corka na czas napisz co i jak :):)>)

Lubię się buziaczkować z 15 na dyskotekach

Zbych Zbok

i Krzych zbok

słodkie 15

"buziaczkowałem" hmm miło to wspominam własciwie to miusiałem ją nauczyć co i jak.

Wszystko w porządku, córka wróciła już o wpół do pierwszej, zadowolona i zmęczona.Nie wąchałam jej:) bo to swiadczyłoby o braku zaufania do nij i mogłaby źle to odebrać,ale kiedy pocałowałam ją na dobranoc w policzek, nie czułam alkoholu.Na dyskotece bylo fajnie, poznała mnóstwo nowych kolezanek, dobrze się bawiła.Odprowadziła ja do domu kolezanka z która szła i jej kuzyn.Ale wczesniej jej powiedzialam,że w razie czego ma wziąc taksówke i nie isc sama nocą, gdyby z jakos wzgledów musiala wracac sma..wiecie, na dyskotece jest roznie.Na szczescie wszystko sie dobrze skonczyło.Czuje ze moje dziecko przekroczylo jakas kolejną granice wieku dojrzewania, bo ta dyskotea to i dla niej i dla mnie byl sprawdzian zaufania i ...tego jak wychowalam swoje dziecko....

Albo odbiór z dyskoteki przez osobę dorosłą albo taksówka.