mamy wierzace, religijne, praktykujace - na jaka antykoncepcje sie zdecydowalysc

szczypiorka ty chyba jestes wysłanniczka od Rydzyka z TV TRWAM:P:P:P:P:P:P

///////a ja wole wielodzietne rodziny gdzie najwazniejsza jest miloçsc anie jedynakow gdzie najwazniejsze sa pieniasdze i ze dziecko jest zawszer przyzwyczjaone, ze wszytko dostaje od rodziccow!... a ja znam jedynaka, gdzie rodzice żyją skromnie, matka zarabia ok. 700 zł, ojciec na rencie 540 zł i ty uważasz, że jego rodzice winni miec więcej dzieci, chociaz ich na to nie stać. Tobie pomyliły się pieniądze na normalne zycie z "mamona na luksusy". Bo jeżeli rodzinie wystarcza na podstawowe zycie tj. chleb to według ciebie takie dziecko dostaje wszystko od rodziców. Jak to jest w przysłowiu "syty głodnego nie zrozumie" , z tego widać, że ty nawet nie wiesz jak zyją biedne rodziny

Zgadzam się z Paulką. Kiedyś próbowałam stosować metodę obserwacji śluzu, ale ja po prostu nie potrafię tego robić, bo ciągle mam taką samą ilość śluzu, w takim samym kolorze:) czytałam książki na ten temat, przeglądałam witryny internetowe, a niewiele mi to dało i w końcu wróciłam do stosowania tabletek anty.

moge Was pocieszyc - po kilku cyklach nie trzeba juz tego wszystkiego mierzyc super rygorystycznie - po prostu WIE sie, w jakiej fazie cyklu sie jest, jaki sluz, kiedy miesiaczka. Serio serio. A jak ktos nie jest pewien na 100%, to zawsze mozna dodac prezerwatywe dla swietego spokoju (nie mowie o dziewczynach dla ktorych to wykluczone ze wzgledow swiatopogladowych). Metoda t-o dziala, moze nie w 100%, w koncu rozne sytuacje sie zdarzaja, ale biorac pigulki tez mozna zajsc w ciaze....

Od kiedy to istnieje metoda 100% skuteczna? Tym bardziej naturalna... Wg takich metod niemozliwe jest np zaplodnienie podczas miesiączki a ja posiadam córkę z takiego właśnie stosunku... ot co...

zdziwiona - najpierw sie doucz, potem mow. W metodzie t-o nie ma nic na temat niemozliwosci zaplodnienia w czasie miesiaczki.

metoda dla mnie nie byla bardzo uciazliwa. Budzik dzwonil, wyciagalam reke po termometr, buch do buzi, minutka i juz. Tyle:) dalej mozna spac :) to prawda ze metoda ta bardzo pomaga w poznaniu wlasnego ciala.

zastanawiam sie jak metoda objawowo-termiczna moze byc skuteczna,skoro plemniki zyja w macicy kilka dobrych dni jesli potrzeba,czekajac na jajko:-D ja zaszlam w ciaze 6 dni liczac od pierwszego dnia miesiaczki-wlasciwie 2 dni po niej. nie mialam jeszcze ani sluzu owulacyjnego ani nic jest az 10 % szans na zaplodnienie podczas miesiaczki nawet!!!

bo metoda uwzglednia to ze plemniki przezywaja. nie wymyslili jej ksieza, ale ludzie ktorzy znaja sie na rzeczy. poza tym przez kilka pierwszych miesiecy tylko sie obserwuje. dopiero jakjuz dobrze sie wie jak u konkretnej kobiety wyglada cykl, mozna te metode stosowac. czy moze nastapic zaplodnienie podczas miesiaczki to tez sprawa indywidualna

ok.jesli sie uwzglednia czas przezycia plemnikow to znaczy,ze jak czesto mozna sie w ogole kochac??chyba z dwa tygodnie przerwy trzeba sobie zrobic? i skad wiadomo czy mozna zajsc w ciaze w czasie miesiaczki czy nie? czytalam,ze jest to totalna loteria,a rzadko ktora kobieta ma cykle idealnie regularne.

u kazdego to inaczej wyglada, dlatego ta obserwacja najpierw. z iloscia dni kiedy mozna wspolzyc tez roznie bywa. zalezy od dlugosci cylku. wada tej metody, moim zdaniem najwieksza, jest fakt ze nie mozna akurat wtedy kiedy byloby najfajniej :)

ja sobie w ogole nie wyobrazam,ze nie mozna-kiedykolwiek:-) no i obserwacja-nie mozna przez kilka miesiecy!

wydaje mi sie ze w tych czasach to religia to jedno a antykoncepcja to drugie ,niewielki procent jest chyba co sie do tego stosuje a przerywany stosunek to jest wielki stres i zamiast wyluzowania jest nerwówka...