Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość muchomorek_80

Zerwała ze mną po ponad 2 latach.

Polecane posty

Do Czarodziej: Hmm długo zastanawiałam się co Ci odpisać :] Szczerze powiedziawszy to myslałam nad tym jak zachowują się kobiety i mężczyźni po porzuceniu przez ukochanego/ą...Doszłam do zaskakującego wniosku, że właściwie nie ma w tym względzie różnic! Wszyscy cierpimy tak samo i potrzebujemy podzielić się tym z innymi, porozmawiać o tym...Jedyną pozytywną rzeczą jakiej się doszukałam to to, że i jedni i drudzy nagle stają się słabi, wrażliwi...Mówiąc brutalnie zostają \"sprowadzeni do parteru\"...To jest pozytywne, bo wtedy można się przekonać jaki dany człowiek jest naprawdę! A wierz mi, że o milion razy bardziej wolę wrażliwych, normalnych i ciepłych facetów, niż \"macho\", którzy ze swoimi małymi mózgami wmawiają sobie, że kobiety leżą u ich stóp...To chyba na tyle.... Do muchomorek80: Ta dziewczyna nie wie co straciła...Ale wcale się Tobie nie dziwię, że jest ci ciężko...2 lata to kawał życia, wiem bo sama to przeżyłam- ale bądź dobrej myśli- wyjdz do ludzi, usmiechnij sie i pomyśl, że wokół Ciebie jest jeszcze mnóstwo osób, którym na Tobie zależy- naprawdę zależy... POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o-ren-ishii Wrazliwi i uczuciowi faceci sa fajni... nie przecze... Ale nie wymagasz od faceta zaradnosci, pewnosci siebie, stanowczosci, tego aby potrafil Ci zapewnic bezpieczenstwo??? Chlopaczek, ktory prz kazdej okazji bedzie wylewal swoje krokodyle lzy, prosil Cie o rade i zachowywal sie jak cieple kluchy moze i bedzie Twoim kolega/przyjacielem ale na pewno nie partnerem na cale zycie... Zaprzeczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CarAll
"czarrodziej " wiesz moim zdaniem wrażliwość nie przeczy zaradności, pewności siebie i zapewnienia poczucia bezpieczeństwa... sam estem kolesiem który na emocje często reaguje łzami...no taka już moja natura...nie wale w ścianę...nie bije ani nie wyzywam innych do okoła...poprostu moje emocje uciekają ze łzami...taki mam sposób...ale nikt mi rzy tym nie powie że brakuje mi zaradności czy pewności siebie....jeśli moja dziewczyna zerwała ze mną z takich powodów o jakich mówisz to poprostu mnie nie zna i nie rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CarAll
"Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi za waszą czułość w nieczułości świata, za niepewność - wśród jego pewności za to, że odczuwacie innych tak jak siebie samych zarażając się każdym bólem za lęk przed światem, jego ślepą pewnością, która nie ma dna za potrzebę oczyszczania rąk z niewidzialnego nawet brudu ziemi bądźcie pozdrowieni. Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi za wasz lęk przed absurdem istnienia i delikatność niemówienia innym tego co w nich widzicie za niezaradność w rzeczach zwykłych i umiejętność obcowania z niezwykłością za realizm transcendentalny i brak realizmu życiowego, za nieprzystosowanie do tego co jest a przystosowanie do tego co być powinno za to co nieskończone - nieznane - niewypowiedziane ukryte w was. Bądźcie pozdrowieni za wasze uzdolnienia - nigdy nie wykorzystane - (niedocenianie waszej wielkości nie pozwoli poznać wielkości tych, co przyjdą po was) za to, że chcą was zmieniać zamiast naśladować że jesteście leczeni zamiast leczyć świat za waszą boską moc niszczoną przez zwierzęcą siłę za niezwykłość i samotność waszych dróg bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogi Czarodzieju... Być może powiesz, że jestem zbyt wymagająca, ale oczekuję od partenra połączenia cech, o ktorych mowiłeś..chce czuć się przy nim bezpieczna, ale nie chcę żeby zgrywał macho! Chce żeby był zdecydowany kiedy wymaga tego sytuacja, ale równiez wrażliwy! Właśnie dlatego, że Takich facetów jest spotkać njtrudniej- jestem sama.... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kataska22
ja mam podobna sytuacje! zostaiwlam kolesia po praiwe 4 lata dla dawnego kolegi z podstawowki... Przykre ale juz jestem z tym kolesiem ponad rok i jest cudownie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kataska22 takie jest życie- serce nie sługa...Współczuję tylko tamtemu kolesiowi 4 zmarnowanych lat, łudzenia się, że to właśnie Ty jesteś tą jedyną. To straszne co potrafi zrobić z nami miłość...Kiedy ktoś kogo kochasz zostawia Cię, ból wewnetrzny jest gorszy od fizycznego...Na fizyczny bierzesz tabletkę p-bólową, ale nie ma tabletek na \"odkochanie\"...W jednym z topików przeczytałam, że miłość to stan ostrej psychozy :P ciekawe spostrzeżenie prawda?:P pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×