Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fiona1983

kto waży 80 kilo i więcej niech się przyłączy

Polecane posty

Jestem dzisiaj troche późno. Jest ktoś do pogadania? Wytrzymałam dziś na razowcu i serku i z jabłkami i z herbatą zieloną. Na obiadek była pierś kurczaka bez skóry pieczona bez tłuszczu w piekarniku. Do tego brokułu i pomidor z 2 łyżkami naturalnego jogurtu light. Jesem dumna, niestety trochę głodna jestem, ale nic nie zjem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba jednak dzisiejszy dzień jest dniem mijania sie na tym forum i nikt nie czyta jaka dumna jestem dziś z siebie. Mam nadzieją, że przeczytacie jutro i bedziecie mnie chwalić. Myślę, że naprawdę dobrze, że z mężem sie będę odchudzać, bo po jego ostatnich dokuczaniach byłam na niego zła i go trochę ignorowałam. Dzisiaj to on zaczął być miły i chyba widział, że przez ostani tydzień coś zmieniłam w swoim życiu (jedzeniowym). No, poza sobotnim wieczorem, kiedy zaszalałam ale zapomniałam dodać, że nie jadłam chleba i cały dzień trochę pościłam więc pewnie dlatego waga nie zaszalała po osiemnastce.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o RANY, JAK JA JUŻ SIĘ ZEBRAŁAM I USIADŁAM DO KOMPUTERA TO WAS WCALE NIE MA...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A idz, nudy cholerne. Strasznie, nie wiem, czy nie lepiej było sobie w domu seans filmowy zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Było okropnie nudno. Impreza okazała się zamknięta, tylko dla osob z rezerwacją. Byłam z koleżanką w knajpie Obok siedzieli 50 letni ludzie. Faceci na nas zerkali co chwilę, a ich żony nie miały zadowolonej miny. Wypiłam 2 piwa, zjadłam na spółę z koleżanką pieczywko czosnkowe, potem zmieniłysmy knajpę i wypiłysmy gorącą czekoladę. Więc nagrzeszyłam wczoraj sporo. Ale zła byłam, bo kupiłam sobie ekstra kreację, stroiłam się pół dnia a tu taka kicha, o 23 byłam w domu, bo już usypiałam. A u Ciebie BIg mama jak było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już pisałam, byłam u kuzynki na 18. Dobre żarcie, niestety. Ale dziś się już trzymam. Wzięłam i przymierzyłam stare spodnie, oczywiście nie mieszcze się ale są ładne więc musze do nich schudnąć hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To żeśmy sobie obie pojadły wczoraj. Big Mama , idę w kimono. Jakoś się słaniam już a rano musze wstać, kupic sobie wreszcie nową myszkę. Do jutra/dzisiaj. Pa. Śnij o figurze super modelki i oby Ci się szybko ziściło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Dopiero teraz doszlam do siebie po imprezie :) bylo rewelacyjnie impra do 5 rano :) na szczescie sie nie spilam za bardzo ale i tak kaca mam do teraz :) wytanczylam sie tak ze do sylwka starczy :) Przykro mi Ptakowa ze Twoja impra sie nie udala :( nadrobisz na Sylwka :) Big mama jestem dumna z Ciebie :) oby tak dalej. Moni 76 do ciebie tez mail nie dochodzi, nie wiem czemu. Superduper chetnie sie kiedys na \"kawke\" umówie :) tzn raczej na herbate bo kawy nie pijam :) Buzke masz jakby znajomą ale raczej sie chyba nie znamy, bo pamietalabym :) Eliza posylam ci moje zdjecia :) echoo normalnie nie pytam na jakim czacie siedzialas do 5 rano ;) ale widze ze warto bylo hehe. Fiona a Ty gdzie zniklas?? :) Pozno juz musze sie w koncu wyspac :) do potem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba dziś pójdziemy spać? Ala mi sie nie chce... Marudzę dziś, oj jak marudzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich bladym świte w tym tygodniu muszę zrzucić 2kg, więc tylko zupka kapuściana LEDY nie doszły zdięcia, wyśle swoje jak mi się uda pozdrawiam 🌻 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dzieczyny:)) No i znów poniedziałek:o A my zaczynamy następny tydzień odchudzanka:) Rano już zaliczyłam bieganko już myślałam że nie wstanę a ja już wstałam to znów myślałam że nici z biegania bo mąż smycz zostawił u znajomego, ale moja desperacja była na tyle duża że psa(wilczur) wzięłam na swoją czarną apaszkę hahaha, tak ją zwinęłam że wyglądała jak smycz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eliza narazie sobie robie małe dystanse , biegnę do pierwszej zadyszki , ide kawałek i znów bięgne. Teraz zaczynam biegać drugi tydzień,muszę przyznać że jestem zadowolona że zaczęłam. Rano biegam bo wówczas mam na to czas , ale też dlatego że mało ludzi jest szczególnie z psami. Tam gdzie biegam to jest duzy park z asfaltowymi alejkami i wieszkość przeważa w tym parku trawy niż drzew, więc mam dobra widoczność na to co się dzieje ogólnie w parku. Powierzchnią do biegania z tego wyczytałam to jakieś ścieżki nie beton ze względu na mniejsze kontuzję i nacisk stopy o powierzchnię. Ale biegam narazie tam, ze względu na to że pogoda juz jest kapryśna i często jest wilgotno, więc nawet jak napada nie tworzy sie bagienko i tylko trochę można sie ubrudzić. Na wiosnę i lato będę biegać,właśnie różnymi ścieżkami ,akurat niedaleko mojego domu takowe są otoczone działkami i starymi sadami.Zresztą chcę wówczas córkę tym zarazić:) A jeśli chodzi o ubiór to zakladam rajstopy narazie cienkie skarpety , spodnie od dresu , górę od ćwiczen i golf, kurtke mam bardzo ciepłą ale nie za obszerna ani zbyt ciasną by wygodnie sie biegało, klucze zawsze spinam gumka wówczas nie hałasują(to mnie zawsze wkurzało jak kiedyś biegałam) Mój brat natomiast biega wieczorem tak samo w parku , który jest bardzo dobrze oświetlony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kilka lat temu teżbiegałam i czułam się rewelacyjnie może dzisiaj o zmroku pobiegam, w ciągu dnia mam mało ruchu ale u mnie jest straszna mgła i jak nie zniknie to będę się bała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też mgła juz od samego rana, no wieczorkiem nie dziwię że mozna sie bac szczególnie jak mglisto, koniecznie jakis gaz ze sobą trzeba mięć albo kompana do biegania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lady ---- ja zamówie kawe, bo jestem maniaczka, a ty herbatkę :) Cały czas usiłuje sobie przypomnieć skąd ja Cię znam, bo mam nieodparte wrażenie że cię znam.......ile ty masz lat? że tak wprost walnę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kolejny dzień trwam na diecie, az sama sobie sie dziwie ze mi sie udaje....obym tylko nie zapeszyła, narazie nie widze zeby mnie cokolwiek ubyło ale to dopiero tydzien wiec jeszcze sie nie denerwuje tym stanem. Głodu nie czuje, duzo chdze, bawie sie z córka , dom błyszczy bo non stop chodze ze szmatą i poleruje wrecz co tylko sie da. Troche czasu zajmuje mi tez czynnosc nowa w moim zyciu - malowanie sie, dziewczyny to fajna sprawa, zupełnie inaczej wygladam jakos tak bardziej swiezo ....niestety nadwagi nie zamaluje ale troche sobie poprawiam samopoczucie......ciagle tez nie potrafie poradzic sobie ze swoja sytuacja w zyciu prywatnym, ciezko mi, sachwile ze mniej a sa takie jak dzisiaj ze nie wiem co bedzie dalej ze nie wyobrazam sobie swojego zycia, a tak naprawde boje sie samotnosci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny Wczoraj niestey weszłam na tą cjolerną wagę, a tam 77 Ale się wkurzyłam , a było już 75 kilo, Postanowiłam że koniec z tymi nagrodami i że naprawdę muszę schudnąć. Wczoraj byłam u koleżanki i oglądałam film z jej wesela na którym byłam, boże jak ja wygląśdam okropnie, ona jest taka chuda a ja potwór, a moje plecy, straszne. A wiecie co mnie najbardziej wkurzyło, że wszyscy mówią, no co ty przecież normalnie wyglądasz, to chyba przez to gadanie tak przytyłam :( Wczoraj jeszcze ta kumpela mówi zobacz jaka ja jestem gruba ile tłuszczu przecież mam 170 cm i waże 58 kilo, wiecie jak ja się poczułam wiecie na pewno też to przechodziłyście. Co ja miałam powiedzieć? Spójrz na mnie ty mówisz że jesteś gruba to ja to chyba wieloryb jestem Nie teraz z tym kończę na zawsze na zawsze już mnie nic nie skusi, żadne słodycze zaden chleb, zadna cola itp. Koniec z tym wszystkim, nie będę już się w ten sposób nagradzać, bo mi to na złe wychodzi. Dziś zaczełam nowy dzień, kupiłam już sobie wasse, rano tylko musli z szklanką 2 % mleka, do pracy 3 jabłka i mała maślanka, a na obiad pierś z kurczaka z ryżem i warzywami, to cały jadłospis na dzisiejszy dzień a no i oczywiście woda woda i jeszcze raz woda. a jak będę w domu prześlę wam jedno moje zdjęcie z wczoraj to zobaczycie jak wyglądam teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co fiona, ja mysle ze to dobrze ze wczoraj tak sie poczułas bo to daje kopa i motywacje do odchudzania, człowiek sie silniejszsy staje w swoich postanowieniach..... mysle ze troche bolało ale to dzieki temu na powaznie wezmiesz sie za siebie. Widzisz mnie jest tez bardzo trudno bo chyba bede 30 - stka po rozwodzie, ale powiedziałam sobie ze przynajmniej bede szczupła. W moim stanie emocjonalnym trudno wytrwac w czym kolwiek a jednak postanowiłam ze zmiany muszą nastapic..... zyczę Ci zebys wytrwała tak na powaznie bo szczuplejsze to chyba tez lzejsze zycie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×