Włąśnie dlatego nigdy nie chcę mieć dziecka i być w ciąży....

http://wiadomosci.onet.pl/1369249,2677,1,1,kioskart.html :( Smutne jest tylko to, że to w zasadzie kobiety kobietom zgotowały ten los. Zamiast się wspierać, radzić sobie, być dla siebie dobre, każda tylko patrzy jak przysrać drugiej:o

ja dlatego wyjechałam z Polski

Nihil novi sub sole. Pisałem o tym, także na tym forum, nieraz. A wy przyznajcie szczaerze: ile z Was głosowało na pis i lpr które dla kobiet mają tylko jeden program i model życia: Kinder, Kuchen, Kirche?

Myślę, ze dość stronniczo potraktowano ten temat. Są przecież ( chyba) kobiety, które są zadowolone z bycią żoną i matką.

To rzeczywiście niewiele od życia wymagają.

podpisuję się pod tym obiema ręcami :D NIE polskiemu modelowi żony

Dajcie spokój. Ja jestem zadowolona.Dziecko odchowane,studiuje,ja jestem ustawiona zawodowo,maz podobnie.Życ nie umierac.;) Jakos nigdy nie czułam sie matka Polka.

--> Starsza A ile zostało ci czasu do tego drugiego, tak statystycznie? pytam poważnie.

ja też jestem zadowolona - bynajmniej nie z rządów PiSu czy LPRu ale ogólnie z bycia matką tak. Pracujemy, mamy narazie jedno dziecko - spoko jest :) podobnie jak Starsza.. nie czuję się Matką Polką latającą z siatami będącą tylko sprzątaczką, kuchtą i niańką do dziecka...

do łowca Mam nadzieje,ze jeszcze troche pozyję,taka starucha jto eszcze ze mnie nie jest;)

a coś taka zdziwiona, ze kobiety w ten sposob postępuja wedlug siebie. Jak jedna stara się narzucać nastepnej swoją ideologię na siłę czy chce czy nie to się wcale nie dziwie. Jedna mądrzejsza od drugiej, a najgorsze, że ta niby najądrzejsza to najgorszy głab

Ola, starsza, Wy jesteście zadowolone - i bardzo dobrze, tylko sie z tego cieszyć. I w artykule wg mnie nie chodzi o to, żeby w ogóle nie byc matką - ale żeby jako matka kobieta mogła mieć wybór, co do wychowania, czy karmienia dziecka, żeby mogła potem wrócić do pracy, jak będzie chciała, i żeby państwo nie podkładało jej kłód pod nogi. A tymczasem nie jest tak różowo - przykłady tych bohaterek skutecznie mi to uświadomiły.

Ja zaczynałam trochę inaczej,więc trudno mi porównać start zawodowy teraz.Dziecko urodziłam na II roku studiów,jak skończyłam szło juz do przedszkola,więc nie było problemów z pracą.

Włąśnie dlatego nigdy nie chcę mieć dziecka i być w ciąży....i nie musisz!!!!!!!!!

eee - z lekka przerysowany ten artykuł. To że czyjeś dziecko było niekarmione przez 40 godzin to jakiś odosobniony przypadek - w szpitalu - wiadomo - jest nacisk na karmienie naturalne ale ja - rodziłam nie tak dawno w całkiem przyzwoitych warunkach nie dająć żadnej łapówy - nic takiego nie zauważyłam. Sama miałam problemy z karmieniem i mimo że karmiłam piersią to jak położne zauważyły że dziecko się nie najada to same dokarmiały sztucznym a mnie uczyły co zrobić żeby lepiej przystawiać dziecko i po 2-ch dniach już karmiłam tylko swoim mlekiem.T o co opisuje artykuł to oczywiście się zdarza ale to są skrajne przypadki. Ogólnie w polsce jest drętwo - wiadomo kobietom gorzej ale po prostu muszą bardziej walczyć o swoje a nie się poddawać. Wiem że łatwo mówić a czasem człowiek już nie wie co zrobić bo jest beznadziejnie - ale trzeba się wziąć w garść - pogonić męża do roboty - niech sprząta i gotuje a samej zająć się szukaniem pracy czy podnoszeniem swoich kwalifikacji. Jest źle ale jeszcze nie beznadziejnie. Liczy się upór i silna wola. Powodzenia!!!!

Ola - masz szczeście, że masz pracę (bo chyba masz) i z tego co piszesz w porządku męża. Ale nie znaczy to, że wszytskie kobiety tak mają. A te przypadki pewnie dlatego je podali, bo właśnie są skrajne, bo widać, ze w Polsce tylko takie skrajności potrafią wstrząsnąć społeczeństwem, tak jak o tej dziewczynce z gimnazjum. Wcześniej \"nikt nic nie widział\". A co do karmienia piersią - to chodzi o prawo wyboru kobiety - chcesz i możesz to karmisz piersią, nie chcesz - to nie. Nie znaczy, ze już jesteś wyrodną matką :-o

ja juz na ten temat pisalam we wczesniejszym temacie;) wiec sie powtorze;) duzo jest tu prawdy. ale artykul jest troche przesadzony moim zdaniem!!!! ja jestem kura domowa. mam aspiracje zawodowe- i napewno bede dazyc zeby spelnic swoje marzenia. Ale teraz spelniam sie jko matka- matka swoich dzieci a nie dzieci dla panstwa!!!!!! nie rodzilam dzieci bo to obowiazek kobiety. mam gdzies ta polityke i robie tak zeby zylo nam sie dobrze. kobiety ktore maja po kilkoro dzieci i narzekaja ze nie maja za co zyc- wspolczuje im z calego serca. ale panstwo nie dba o antykoncepcje. wiec my sami musimy sie postarac o to zeby sie zabezpieczyc a nie wytykac pozniej politykom ze nie dbaja o matki polki. Nie dbali i nie beda dbac a my musimy miec tego swiadomosc zanim przyjdzie na swiat dziecko!!!! zgadzam sie co do walki o prawa matek ktore przechodza w domu horror i nikt nie potrafi im pomoc!!!! Tym kobieta nalezy sie pomoc!!!!!!!!!!! ja nie czuje sie gorsza przez to ze jestem matka i ze jestem w ciazy. mam wspaniala rodzine. i to my tworzymy nasz maly swiat!!!!!!