Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość make up

najgorsze weseliska jakie przeżyliście

Polecane posty

Gość make up

był ten temat?? nie? to ja będę pierwsza, byłam na weselu mojej kuzynki i było tragicznie :( Nikomu nie chciało się tańczyć, muzykę grali wiejscy grajkowie, oczepiny były po prostu szokująco obleśne i jedno z dzieci oblało suknię panny młodej a drugie bardzo nadpobudliwe 3 letnie dziecko agresywnie kopało pana młodego... Nigdy nie zapraszajcie czyichś dzieci na swój ślub!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rok temu bylam z mezem na welesu kolegi. tragedia od strony muzycznej, kapela beznadziejna, zaspiewali 2 piosenki i ... a teraz idziemy na jednego....do 21 pol towarzystwa bylo totalnie zalane. dzieciory szalaly i biegały po calej sali. jedyny pozytyw to bylo towarzystwo wzajemnej adoracji w ktorym sie znalezlismy czyli 20 osob ktore nie widzialo sie od dobrych kilku lat. siedzielismy i gadalismy do rana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesele masakra
bylam na weselu dla vip amerykanskie z muzyka elvisa presleya - masakra - nic innego nie puszczali sami prawnicy i lekarze ja niestety byłam od strony plebsu - pilismy wódke vipy piły whisky na koniec panie lekarki i prawniczki tak sie napily whisky ze POZDEJMOWALY BLUZKI I STANIKI I TANCZYLY PRZY MUZYCE DISKO POLO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ja
byłam na weselu, gdzie młoda pani miała suknię sprzed kilku lat za krótką, do tego była zupełnie nie uczesana, a pan młody miał za wąski kołnierzyk w koszuli i miał rozpiętą pod szyją tylko ściągniętą krawatem. Pozostali gości nie byli lepiej ubrani. W restauracji był tylko mały kącik do tańczenia (góra trzy pary), muzyka z magnetofonu właściciela restauracji - dwie kasety w kółko. Pierwsi goście zaczęli wychodzić po obiedzie, ostatni wyszli o 22. Pan młody nie pił, bo kierował samochodem, zreszta wogóle nie ustrojonym. Generalnie szkoda pieniędzy na takie wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzanna80
wesele koleżanki..... młodych wogóle nie było moze zatańczyli z 8 piosenek....a tak to zdjęcia w plenerze, rozmowy ze znajomymi pod weselem lub przy stołach, a jedzenie szkoda gadać dobrze ze mój partner nie pił bo wtedy musiałby jeść a nie było co: boczki, salcesony , zajączki, dania gorące takie ze nie wiadomo było "co to jest", nie wspominając o obiedzie 1 gałka ziemniaków +sałatka jazynowa+ gołąbek;-/ o 12 podpici panowie zaczeli podnosic pania młoda ze o mało nie zwymiotowała.... podłoga to deski niewylakierowane i ruszające sie we wszystkei strony .....jedyny plus to swietna orkiestra bawilismy się bo nic innego nie mozna było robić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba jużjest taki topik
Najbardziej wieśniackie zabawy weselne - wpisujcie (ost.) poproszęmoderatora o połączenie tematów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja byłam na weselu na którym chrzestny młodego ok godz.22 zmarł na zawał. Tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łeeee oj
pamiętam takie , wiejskie wesele- tak na marginesie to nie mam nic do wieksjkich wesel ale to było tragedia , kapela z 2 grajków po 2 godzinach pijanych w sztorc , dwie przeciwne grupy - czyli ludzie z 2 rywalizujących wsi , bijatyki ale żarcie , aż teraz jest mi niedobrze - mięso czerwone , krwiste- dołownie po przecięciu nożem leciała krew a nie były to krwiste steki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U koleżanki w tym roku :O muzyka fajna, jedzenie dobre, wytańczyłam się ;) ale...... towarzystwo do BANI!!!!!!!!! Było drętwo!!!!!! Na szczęscie byliśmy razem z moją przyjaciółką i jej narzeczonym. Z nudów robiliśmy sobie nawzajem zdjęcia :) Młodzi w ogóle do Naszego stolika nie podeszli!!!! Siedzieliśmy koło obcych osób!!!! Nasze próby zagadania poszły na marne!!!! Zachwywali się jakby nie chceli być na tym weselu. Zgadzam się że atmoswera wesela zależy od towarzystwa!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jj3000
Ja bylam na weselu z serii "ratuj sie kto moze".Ok 20:00 jeden z gosci po zawale serca z wypitej losci alkoholu dostal koleny zawal, wszyscy chcieli go ratowac i zaczeli sie bic miedzy soba.Wezwalismy pogotowie i firme ochroniarska, pogotowe zabralo goscia ale za chwile widze na miejscu lezacego goscia tym razem lezy kobieta i znow wszyscy chca sie nia opiekowac.Okazalo sie,ze w bojce zlamano jej nos i wybito zeba...znow wezwano pogotowie, reszta gosci znow zaczela bojke...ochrona znow interweniowala,pani mloda plakala, pan mlody wkurzony tez mial lzy w oczach...w dodatku para mloda miala juz 2 dzieci w wieku ok 4-6 lat, ktore tez plakaly.J aposzlam do domu ok 22:00 ale mowiono mi, ze ok 4 rano 9 bo wesele wcale sie nie skonczylo) wrocilo paru gosci z " nowa sila" , czyli kolegami i znow sie zaczelo...tym razem rzucianie krzeslami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj , lubicie narzekacv, a narzekacie na wszytsko najbardziej mi sie podobal tekst o deskach zle zbitych hihihi ale sie usmialam, albo ze nie bylo pary mlodej hihihi, albo ze ktos pil za duzo a gdzie indziej ze nie pil bo jechal samochodem hihihih wiecie zawsze sie mozna do czegos przyczepic, pozapraszac takich, zeby potem w ten sposob komentowali hihihih no ale rodziny sie nie wybiera:):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lososica norweska
moje najgorsze wesele było ok. 250 km od mojego miejsca zamieszkania. Jechaliśmy samochodem parę godzin - bo to była zima. Potem nie miałyśmy sie gdzie z koleżanką przebrać więc do Kościoła poszłyśmy w jeansach. Przed weselem przebierałyśmy się w małym samochodzie ... bo ktoś wszedł wcześniej do kibla i wsadził rolkę papieru do sedesu . W efekcie końcowym jeszcze zanim młoda para weszła na sale w korytarzyku piętrzyło się wybite szambo z rur .... jak obsługa to uprzątnęła to okazło się że tylko jedna toaleta jest zdatna do użycia ( na 140 osób) . Ponadto na sali było zimno , a wokalistka z zespołu nachlała sie do nieprzytomności jeszcze przed oczepinami. Nikt inny z zespołu nie potrafił śpiewać .... Przyniesiono więc magnetofon . Po oczepinach była ostra bitwa pomiędzy miejscowymi a przyjezdymi. Wszystcy byli umazani we krwi i tak przekiwali się przy stołach do rana... Żenujące przeżycie ..... Dodam , że małżeństwo nie przetrwało nawet dwóch lat - są już po rozwodzie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deli24
o matko świeta....ja byłam na tylu weselach,15 gdzies bedzie , niedawno tez moje i włosy mi sie jeżą,ze rodzina potrafi tak zepsuc ten wyjątkowy dzien, jakies bijatyki, dla mnie nie dopomyslenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przepis amity
pamietam jedno zenujące zdarzenie u koleżanki na weselu --obsługa!!młode kelnereczki flirtowały z chłopakami,którzy byli na weselu a talerze brudne i popielniczki to się walały na stołach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blue hole
A mi się przypomina jeden incydent ... na weselu mojej przyjaciółki, gdzie zresztą ja świadkowałam ... Wchodzi panna młoda do kuchni , a tam kucharki podają jakiemuś kolesiowi przez okno pełno żarcia i napoi. Samochód pod oknem załoadowany po brzegi ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ja na nim byłam, opowiadano mi tylko. Beznadziejne żarcie, drętwa kapela, na stołach... cerata (aż ciężko mi było uwierzyć, rozumiem oszczędność, ale poniżej pewnego poziomu się nie schodzi), a panna młoda, wielka damesa, brylowała nieogolonymi pachami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też byłam na remizowym weselu, gdzie na stołach była cerata poprzybijana piznezkami do brzegów stołów. Jednak to mi jakoś nie przeszkadzało. Gorsi byli bezzębni pijani adoratorzy (rodzina namówiła mnie, żeby poszła sama).:P Bywałam na weselach, na których wynudziłam się i wymęczyłam, ale żadne nie kwalifikuje się do opisania tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok, najpierw naprawdę coś przerażającego!! Panne młodą podżucali na krześle podpici koście i dziewczyna niefortunnie uderzyła głową o żyrandol, śmierć na miejscu!!!! Ojciec młodej jak to zobaczył dostał zawału serca i też zmarł, a pan młody trzy dni po ślubie się powiesił!!!! Naprawdę makabra!!!!! na szczęście to nie ja byłam na tym weselu, ale to naprawdę się zdarzyło niedaleko Brodnicy w moich okolicach i pisały o tym wszystkie lokalne gazety :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carline
Ja też słyszałam o tym zdarzeniu,ale w innej nieco wersji,opowiadał mi to kolega z zespołu,a było to ponoć tak,że pannie młodej włosy wplątały się w wiatrak żyrandola,ponoć próbowali ją ratować,ale nie udało się,a pan młody widząc to poszedł do łazienki i tam się powiesił,więc tragedia straszna i dlatego nigdy nie robimy na weselach zabaw z podnoszeniem młodych na krzesłach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
susana ta historia to chodzaca legenda:) u mnie tez sie mowi ze bylo tak samo:) ale zawsze kto odpiwada mowi ze nie byl na tym weselu tylko to slyszal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boże susana-
to rzeczywiście makabra... jeszcze brakuje weseliska typu strzelanina i wojna na noże albo rzucanie ciastami:) Ja byłam jeszcze na takim pijackim wiejskim weselu, myślałam że ludzie będą kulturalni a tu bęc, rodzice mnie nakłonili abym poszła z nimi "żebym sobie kogoś znalazła" ... tak kurde i znalazłam:( przeżyłam koszmar, pech chciał że wyglądałam lepiej niż panna młoda i miałam ładniejszą sukienkę ale materiał był w kolorze brązu nie biały, więc to nie moja wina!!!, dobierali się do mnie podpici faceci w różnym wieku, musiałam dosłownie siłą ich odpychać!!! a że jestem nieśmiała to później się zdenerwowałam i poryczałam się na końcu:( koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bylam na takim w czerwcu
ja tez mam doswiadczenie w takich weselach- w czerwcu tego roku bylam na jednym , upal niesamowity, zero klimatyzacj, chyba ze 40 stopni na sali szok, ludzie siedzieli na tarasie, a na dodatrek to bylo w centrum miasta, a pos sala sklepy i agregaty chlodniczed tak dmuchaly gorace powietrze ze rany...zamiast orkiestry dj... - kompletny nie wypal...wszystko zalatwiane po znajomosci, - dj, znajomy, obsluga znajomi, wogole bez sensu... goscie to byli tacy upoceni ze az wstyd bylo pokazac film z wesela bo kazdy ugrzany, mokry , bez makijarzu, fryzury sie porozpadaly - wesele do bani a poprawiny takie same. nikt nie tanczyl bo nie maial sily , myslelismy ze pojjemy cos a tu jedzenie z wesela az zielone...blllle moje wesele napewno nie bedzie takie nie udane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onnaaaa
JA mialam dorywcza prace kelnerki podczas studiow i bylam na kilkunastu weselach...jedno z nich przypominalo party z "wywiadu z wampirem"..pani mloda w krwisto czerwonej sukni, czerwone dlugie paznokcie, blada twarz, utlenione blond przesuszone wlosy,..pan mlody z fryzura " Einsteina"..grali z plyt Merlina Mansona, klocili sie o piosenki, pan mlody na koncu poklocil sie z ojcem a pani mloda poplakala.. na kolejnym weselu pijany pan mlody zaczal dosc mocno obmacywac swiadkowa i pani mloda poplakala sie i zrobila awanture

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.o.
moj brat byl na weselu i wrocil glodny.stoly byly suto zastawione tylko tam gdzie siedziala rodzina panny mlodej on mial pecha bo byl ze strony pana mlodego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vklgufdmhnn
ODSWIEZAM:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Susana, ja również słyszałam o tym strasznym wypadku na weselu. Okropne. Ja generalnie lubię wesela, mozna potańczyć, pobawić sie, fajny klimacik. Najbardziej lubiłam wesela kiedy byłam małym szczylem kilkuletnim;) Teraz przeszkadza mi to okropne pijaństwo i zachowanie ludzi kiedy przesadzą z alkoholem. Otrzepiny sa dla mnie zenujące. Ostatnio oglądałam u kuzynki nagranie z wesela jej znajomej, były też otrzepiny. Jaka byłam zaskoczona, były bardzo sympatyczne. Żadnych obleśnych podtekstów i aluzji, bardzo zabawny wodzirej (w ogóle nie był pijany, na duży plus). Znajoma mojej memy kiedy wychodziła za mąż, zrobiła skromne wesele w takim dworku. Podano obiad, wzniesiono toast, goście potańczyli a alkohol? Drinki mozna było zamawiać ale trzeba było za nie płacić, wic nikt sie nie upił;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość borzyszkowska
niedawno byłam na weselu gdzie para młoda ani razu sie nie pocałowała!! wszyscy krzycza "gorzko gorzko" a oni tylko buzi w policzek, no ludzie !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×