Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Grzesznica Magdalena

Odbiłam Go innej.........

Polecane posty

Jest taki cudowny, wielki mężczyzna, a taki delikatny..., taki wrażliwy. Jeo wspanial e szerokie ramiona, moja oaza bezpieczeństwa.... teraz to sie może posypać fala glosów, ze ta oaza sie i dla mnie skończy. Znam Go nie od dziś, sporo czsu. Wiem jaki jest... Nigdy jej nie zdradził...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakłopotko, moze i masz rację, ze moja \"pozycja\" jest moze i nie do pozadroszczenia :( Ale te zdrady to nie są wyssane z palca, po prostu i sama byłam swiadkiem (mimowolnym) paru z nich... O czym On nie wie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj wyszłam do Niego,spotkalismy się w aucie (ponieważ byli u mnie rodzice, a musieliśmy się zobaczyć) więc wyskoczyl a na chwilkę z domu do jego auta. Jezu, po rostu trzęsienie ziemi...W momentach , jak nie myślę o \"niej\" to po prostu ogarnia mnie czyste szaleństwo... Chyba mu się oddam w tą sobotę, coś zaplanujemy i będziemy się kochać... Ja nie wytrzymam tego, tego napięcia, tej namiętności, która nami zawładnęła ... :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coz, nie bede Cie przekonywac, bo i tak nie uwierzysz, ze przezywalam to samo co Ty. Ja tez bym wtedy nie uwierzyla. Nie zauwazylas, ze zawsze wine zwala sie na dziewczyne/zone faceta? Ze ona byla ta zla? Ze teraz wy to wielka milosc? No nic, mam tylko nadzieje, ze w Twoim przypadku moze to sie inaczej skonczy, choc fakty sa okrutne. Na takich podstawach trudno zbudowac zdrowy zwiazek. W kazdym razie zycze powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malenka1222
Witam, ja tez miłam podobna sytuacje, ona go również zdradzala, ale nie mieszkali razem.NIe bój się spotkanie z nia, ja wiem,że czujesz się teraz fatalnie z jednej strony a z drugiej jesteś szczęśliwa.Na miłość nie ma rady . Początkowo ona nie bezie dawala wam żyć,zaczna się telefony, wymówki ,płacz i żal , ale przejdzie po pewnym czasie. Jednak radze Ci dobrze żebyś nie szła z nim od razu do łóżka , po0czekajcie aż to wszystko ucichnie. Powodzenia Do tych wszystkich , którzy wypowiadają się nie przychylnie. Ja też , jak jeszcze nie znalazłam się w takiej sytuacji, nie mialam szacunku do osob , które odbijają chlopaka, dziewczynę kolegą, ale kiedy sama poczułam ,że kocham to zrozumiałam ,że to jest silniejsze ode mnie. ŁATWO WAM OCENIAĆ GBY SAMI NIE PRZEŻYLIŚCIE CZEGOŚ PODOBNEGO !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do malenka
hehehe , w/g słów twoich lepiej mieć zasadę - hulaj dusza, coś się rusza! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja akurat przez to przeszlam. Wiem jak to jest odbic komus faceta i wiem jak to jest gdy Tobie go odbija. Nie za fajne uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie masz żadnych gwarancji
Nie martw się dziewczyno. To nie był związek, to by się prędzej czy później rozpadło. Kochaj i bądź szczęśliwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amaryliss
Magdaleno -nie przejmuj się. Skoro wszyscy wiedzieli o zdradach to wiedzieli również które z nich zdradzało. Wszystko prędzej czy później wypływa na wierzch. Nie sądzę więc żeby to on zdradzał chociaż tak ogół sugeruje:-P Każdy związek jest inny. Ty podążasz szlakiem swego przeznacszenia i drogą ktorą otwiera przed Tobą los. Kochaj... Może to miłość Twojego życia i największy skarb?:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Dziękuję za wszystkie pozytywne posty... Wczoraj przyszedł do mnie... Został na noc.... Wiem, że co niektórym może sie wydać to niemożliwe, ale nie doszło jeszcze do \"tego\". To znaczy przytulalismy sie delikatnie (tak naprawdę delikatnie) sie pieścilismy i.... zasnęlismy w swoich objęciach....Nie wiem, może nie powinnam mu jeszcze , mimo wszystko, pozwolić Mu zostać u mnie...? :( Nie chcę tez wyjść na łatwą, nie chcę , żeby to było takie zwyczajne... było mi cudownie spać przy Nim, ale mam mieszane uczucia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem strzępem nerwów... A jak sie nie uda?.... Mówi się, ze szcześcia na cudzym nieszczęściu sie nie zbuduje.... :( Oszaleję, zwariuje, dopóki nie bedę wiedzieć napewno, ze sie wyprowadził od niej.... :( Ma to nastąpić dzisiaj, boję sie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość solar27
a ile wy macie lat ty i twój facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość solar27
ja tez miałam sytuacje Moja dawna kolezanka poznała mnie z pewnym facetem w którym potajemnie sie kochała a sama na dniach miała sie hajtac Facet ten zwrócił na mnie uwage dzis jestsmy 4 lata po slubie a ta laska rok po swojim slubie sie rozwiodła a ja jestem szczesliwa mezatka i mamy dziecko A ta laska ma do mnie pretensje ze dzieki niej go [poznałam z zerwałam kontakty a zewrawam bo wiele mąciła i ni nie mogła przzyc tego ze nam sie układa a ja olał jezeli ci na nim zalezy to walcz powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość solar27
Jezeli ta jego była dla niego wredna i nie miła to ty daj mu ciepło którego nie znalazl u niej a napewno wybierze ciebie faceci tez potrzebuja czułosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po wszystkim........ Wczorajj jej powiedzial o Nas i sie wyprowadził.... Byla w szoku...Najpierw jej powiedział , ż sie pakuje i się wyprowadza. Zaczęla płakać, prosić Go, żeby zostal, potem, żeby spędzil z nią ta ostatnią noc, następnie zaczęła sie do niego \"dobierać\"..Odepchnął ja. Powiedział, że jest mu obojętna i że bardzo zależy m na innej. Zaczęła dociekać, kto to.... zapytała czy spotyla sie ....i tu wymieniła moje imię.. Potwierdzil. Zrobiła wielkie oczy. dostala szalu. Zaczęla krzyczeć, wyzywać, następnie wybiegła z domu... On wtedy do mnie zadzwonił, że jej powiedział o nas i zebym pogasila światla, bo prawdopodobnie poszla do mne.. Nie mylił się.... Zdążylam zgasic światla, spojrzalam ukradkiem przez okno, biegła do mojego mieszkania. Zaczęla kopać w drzwi, krzyczeć,żebym otworzyla... Coś strasznego :((( Potem wyszla z klatki, pokręcila się pod blokiem z znowu to samo, czyli kopanie w drzwi i krzyki. nie otworzylam jej, była w furii więc rozmowa z nią nie miała sensu. Nie wykluczam spotkania z nią w celu wyjaśnienia sobie wszystkiego...Poczekam jednak aż emocje opadną... koleżankami nie będziemy, conajwyżej znajomymi (chociaż nie sądzę) , ale wypadałoby oczyscić atmosferę i wyjaśnić parę rzeczy... Pewnie i tak nie zrozumie :(((( Może ja też bym nie zrozumiała :((( On jest Boski, uwielbiam Go :)))))))))))))))) Mam nadzieję, ze to szczęście nie pyśnie jak bańka mydlana. nigdy nie bylam taka szczęśliwa :)))))))))))))) Pozdrawiiam Was i życzę wszystkim duuuuużo Miłości, bo bez Niej życie jest ubogie i po prostu mdłe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeniósł rzeczy do wynajętego mieszkania, ale wczoraj znowu spał u mnie... do niczego poza pieszczotami nie doszło.... A co :D , niech poczeka.... Potrawa, na którą się dlużej czeka-ma bardziej wyrafinowany smak ;))))))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślisz, że spotkanie z nią coś pomoże? osobiście wątpię. I tak się zastanawiam, czy zamierzacie jej unikać jakoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co piszesz, to ona hm.. porywcza dosyć.. Trochę strach przed takimi ludźmi ;-) Obłęd w oczach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×