Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bujająca w oblokach.

Marze o domu w starym stylu

Polecane posty

U mnie bale są na wpust własny bez pióra. Zazębiają się trzema chyba wpustami, jutro sprawdzę\' Ja nie umiem tak fachowo jak Ty określić technologii budowy, ale nie wieje pomiędzy balami i bale mam od zewnątrz domu .Nie rozsychają się bo leżąc na sobie dociskają się swoim ciężarem. Opis laika, ale moze coś zrozumiesz z tych moich nieudolnych wyjaśnień. Jutro zrobię zdjęcia i dam na garnek. U mnie bale są w całości - przez cała długość domu 11m.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój dom to Jaśmin 2 albo Z30.Ale bardziej jaśmin.Gdybym tylko miała działkę a ceny były aktualne...Cóż,pomarzyć można ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Miłej i słonecznej niedzieli życzę :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to u Ewy jest tak samo jak u mnie tylko zupełnie odwrotnie :D :D :D Tzn. u mnie bale są wewnątrz, a docieplenie na zewnątrz, a u Ewy na zewnątrz bale, a ocieplenie od środka. Z tego, że bale są na całą długość wnoszę, że to konstrukcja tzw. zrębowa. Fajnie na zagrodzie. Zgrabiłam, pojeździłam taczką, żeby to wszystko zwieźć, spaliłam, uwędziłam pół chałupy. Bobek z Cieślą tymczasem padli i śpią na górze. Spokój, błogo... Tylko herbatki sobie muszę zrobić, bo ... po co, ach po co, ach po co nam żyć, kiedy nie będzie już wolno nam pić herbatki... herbatki... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie niedziela \" pod psem\". Na przemian pada i leje.Pies leży znudzony ,nawet nie ma na co poszczekać - żadne koty nie spacerują. Wszyscy spacerujący w niedzielę do lasu wysiadują przed TV. Ogólnie cisza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My też mamy pracowitą niedzielę - farmer muruje podśpiewując \"niech się mury pną do góry kiedy dłonie młode są!\". Ja dosprzątałam kurnik i postanowiłam przy pomocy taczki tego kurnikowego urobku zrobić przyjemność dwóm młodym tujeczkom, co sobie rosną przy samej wiacie. Bardzo tu mają patelniowo i głodno, więc zerwałam darń wokół nich, obłożyłam tym kurzeńcem ( ale spokojnie - on jest taki cinki - pomieszany z korą i słomą) . Zaraz im jeszcze chlupnę wody... Przy okazji zagrabiłam pod wiatą przed samym wejściem do kurnika, bo puszczanie kur samopas owocuje bajzlem wszędy . Tu Emmi ma absolutną rację...i teraz sobie właśnie uświadomiłam, że ten wpis powinien być na Zagrodzie :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja spotkałam się z opinią,że domy drewniane są nietrwałe.Tzn,dzieci i wnuki już nie odziedziczą.Osobiście nie byłby to dla mnie problem,bo skoro zostawię im działkę/hipotetycznie oczywiście/to niech główkują i budują.Ale są ludzie,dla których jest to istotny problem.Jesli chodzi o trwałość to z 15 lat temu moi dziadkowie sprzedali drewnianą chałupkę.Była w bdb stanie i cieszy jakichś warszawiaków na działce letniskowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż, z tą nietrwałością... Nadal stoi dom mojego dziadka, wybudowany w roku 1869. I nie zamierza się rozpaść :) Mój domek też powinien trochę postać, najwyżej czeka go wymiana zewnętrznego oszalowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) Wydaje mi się, że każdy dom z czego by nie był, to niekonserwowany, czy nieużywany niszczeje. Nie wiem ile lat ma dom już nieżyjących dziatków męża. To taka dwuizbowa chatka z przedsionkiem i malutkim schowankiem. Drewniana. Stan kiepski. Zaczeła podupadać, jeszcze za życia dziadków, ale że zostali sami i raczej nie było widoków, że ktoś po nich tu zamieszka, to tyle co na swoje potrzeby naprawiali. Tu jak zamieszkaliśmy, to stała taka murowana rudera. Smutną historię ma. Lata wcale nie takie odległe, bo może z 50 lat temu. Był to najpiękniejszy dom w okolicy. Ale jakieś zawirowania były w rodzinie i w efekcie nikt w nim w końcu nie zamieszkał i tak stał... w zeszłym roku, działka została sprzedana, dom a raczej to co z niego zostało , rozebrane i już stoi na jego miejscu drugi, piękny dom. O zgrozo znów budowany dla córki, ciekawe czy tym razem się uda ;) miłego poniedziałku życzę 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki babeczki za Wasze wypowiedzi odnosnie drewnianych domow. Na pewno przydadza sie mi te opinie. Na razie jestem na etapie szukania dzialki, mam juz 2 na oku, dzis ide do banku popytac o kredyt. i zobaczymy co dalej. Aha, kupilam sobie, po tym jak zachwalalyscie, Werande Country, i po prostu nie moge przestac czytac, przegladac i wogole jestem zachwycona nia:) Moze polecicie jeszcze jakies gazetki? po ich czytaniu mam jeszcze wieksze samozaparcie do postawienia swojego domku. Pozdrawiam Odezwe sie wieczorem, czy uda sie dostac kredyt i czy kupujemy dzialke!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałam wczoraj coś napisać ale internet zupełnie \"stanął\". Nic się nie otwierało. O domach drewnianych -- ludzie tak bardzo się martwią ile lat postoi dom drewniany- czyżby nigdy nie widzieli albo chociaż słyszeli o 100-letnich domach w różnych wsiach ? A Zakopane? Piękne stare domy drewniany i ogromna ilość nowych ,teraz budowanych drewnianych. Po za tym budowanie z myślą, ze dom dla dzieci... ? A gdzie jest zapisane,że córka czy syn będzie chciała mieszkać tam gdzie rodzice? Nie trzeba ustawiać życia innym. Twoje dziecko to inny człowiek - nie jest KLONEM swojego rodzica. Potem jest problem, bo rodzice oczekują jeszcze wdzięczności za to,że wybudowali dom -a dzieci nie chcą tam mieszkać i płacz - jakie to niewdzięczne! 25 tal - i jest nowe pokolenie, z nowymi pomysłami na życie. I całe szczęście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewuś , piękny masz domek. Kilka lat temu jak jeździłam w poszukiwaniu działki, podziwiałam domy drewniane i taki mi się marzył, do momentu jak trafiłam w okolicę rzeki Wkra. I tyle domów spalonych co tam widziałam /straszyły zgliszcza fundamentów ze sterczącymi kominami/ odstraszyło mnie od postawienia domu drewnianego. Zrezygnowałam też z działki w tamtej okolicy mimo tego, że bardzo mi się tam podobało. Tu gdzie obecnie mamy działkę jest sporo domków drewnianych i mają się dobrze. Pewnie inni ludzie i spokojniejsza okolica. Sąsiedzi mają domek drewniany od 25 lat i są z niego bardzo zadowoleni, budowali go górale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tuurmo zastanawiałam się nad tym jak ten fotel odnowić i jeszcze nie podjęłam ostatecznej decyzji. Podoba mi się biało zrobiony, ale do pozostałych moich mebli by nie pasował. Chyba że zdecyduję się sypialnie w tym stylu urządzić i tam będzie jego miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podglądaczko - zgliszcza domów drewnianych - ale dlaczego spłonęły i kiedy? Po wojnie cała Warszawa była zgliszczami budynków murowanych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewciu seria podpaleń, w jednej miejscowości kilka domów. Z rozmów z mieszkańcami wiemy że to były nowe domy i kilkuletnie na nowych działkach ,tylko nie wszystkie były zamieszkałe na stale. Widok okropny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podglądaczko - rozumiem teraz obawy. Ale ludzie wredni być potrafią - chcieli ich z tej okolicy \"wysiedlić\" - no i się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drewniana chata to moje emerytalne marzenie :D Jak którakolwiek z naszych córek przejmie stery farmy, to sobie taką zbudujemy. Moi rodzice zbudowali sobie kanadyjczyka i wyprowadzili z bloku. I są najszczęśliwsi :) Mamy dzisiaj eksplozję wiosny . Uwijamy się w ogrodzie , przeto wybaczcie - znikam, bo widełki i taczka czekają :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie siedzę i czytam... hymmm... i tak jakoś mi się nasuneło, że po bombie atomowej to w sumie domy przetrwały a ludzi wymiotło :O Więc jakie ma znaczenie co pobudujemy i na ile. To taki czarny chumor, bo mnie do śmiechu nie jest :( . Wiadomo, każda sroczka swój ogonek chwali, a temat bezpieczeństwa w drewnianym czy murowanym - to temat rzeka. Nie będę się rozpisywała na ten temat, chociaż mam bardzo spore przeżycia związane z iskrzącą elektryką, chociaż teraz są już tylko miedziane. A to spora różnica :) Ale mamy na pokładzie brzuchatka mieszkającego w drewnianym domu i nie mam zamiaru jej stresować. Więc może skupmy się na samej technoligii i klimatowi domów, opuszczając kwestię wszelkich kataklizmów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi, jeżeli masz mnie na myśli, pisz śmiało. Zabić się można we własnym domu na tysiące sposobów (jak kogoś interesuje rozwinięcie tematu polecam film Final Destination :D ). Znam ludzi, którzy boją się mieć w domu ogrzewanie gazowe, jeszcze inni boją się jedzenia z kuchenki mikrofalowej. Niektórzy boją się nawet wyjść na ulicę. I co z tego? Można się zamartwiać, a można postępować zgodnie z własnym rozsądkiem, czyli przyjąć do wiadomości, że jest pewien poziom ryzyka i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam fobie, jeśli o gaz chodzi! :D tu mamy ogrzewanie gazowe i nielubię go, oj nie ;) a ponieważ w tym domu straszy "kołtun", no to z piecem mieliśmy przygodę na początku sezonu grzewczego - siadło elektroniczne sterowanie i piec chciał nas ugotować żywcem, oczywiście oczyma wyobraźni widziałam wylatujące wszystko w powietrze! ;) na szczęście "wystarczyło" ręcznie tzn. śrubokrętem bo pokrętło urwane przekręcić regulator... no i miało być fajnie - całą instrukcję programowania danej temp. diabli wzięli i teraz mamy na przemian za gorąco (wczoraj) lub za zimno (dzisiaj) bo regulacja bezstopniowa na zasadzie raz w lewo, raz w prawo przekręcić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wybrałabym drewniany,malutki,z werandą.Wtedy ogród bylby wiekszy ;) Moje marzenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, napisałam :o nie lubię ;) miało być, że niepotrzebnie skomplikowaną instrukcję prostego programowania urządzenia sterującego przestudiowałam, bo zamiast precyzyjnej regulacji elektronicznej mamy bardzo prostą manualną ;) ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - chociaż małżonka parę razy pognam do piwincy, by zmienił ustawienie, sobie po schodach pochodzi zamiast siedzieć :) a guziczki sterowania elektr. były na poziomie parteru :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i z kredytu nici... Na razie pozostaja mi tylko marzenia, no i czytanie Was, kochane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) Zajrzałam w chwili przerwy... piękna, słoneczna pogoda, ale rozliczenie z energetyki już mi dobry humor popsuło :( Nie ma jakieś rażącej kwoty do wyrównania, ale sam fakt niedopłaty, powoduje, że coraz niechętniej patrzę na ten dom. I tak płacone było z większą nadwyżką :O Ten dom jest zdecydowanie za duży :( Teraz użytkujemy w sumie dół, jak gdyby na kupie siedzimy, jaka będzie kwota, kiedy każdy rozejdzie się do swoich pokoi i będzie oddzielnie zużywał prąd? Mam tak podniesione ciśnienie, że nawet nie chce mi się już siedzieć na działce i podpatrywać żaby , czy konktynuować prace porządkowe :( Szlak mnie trafia, że ten cholerny dom tyle kasy pożera, a mąż uważa, że jest luksik, bo ma tyyyyle metraży. A to że mieszkamy niczym w kawalerce z ogromną piwnicą to już tego nie widzi, ale dom! przecież ma dom!!! Boże jak można być takim ???? wrrrrrr... Farmerka//:) pani listonosz wręczyła mi awizo, ale powiedziała, że paczka za wielka, więc w ciemno jej nie brała. Co Ty tam duszku nakładłaś dla mnie???? Bo to powinna być ta, wyczekiwana przeze mnie :D mati84//:) 👄 może powód odmowy z czasem przestanie być aktualny i dostaniecie przy następnych, sprzyjających warunkach :) W każdym razie życzę tego z całego serca. Synuś widząc jak zbliżam się do wylewu, ciągnie mnie do ogrodu, mieliśmy robić ławeczkę, aby móc podglądać żaby :O Ja i żaby, ale fajnie pływają :D Tak więc znikam... Tuurma//:) tak, Ciebie brzuchatku miałam na myśli :D Twój światopogląd jest bardzo fajny, ale ja mimo wszystko, nie będę dzieliła się swoimi doświaczeniami. Przynajmniej nie teraz z tak podniesionym ciśnieniem. Ale kiedyś? bo to całkiem zabawna historia z serii ,,głupi ma szczęście,, ;) znikam... pozdrawiam wszystkich :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi :D To TA paczka. Wskazane by było, żebyś odebrała z poczty, bo rychtowałam ją w środę, a nadana była w czwartek. Znikam do roboty 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×