Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mitrywe

mam dosyć swojego małżeństwa!

Polecane posty

jesli go kochasz to nie bedzie strata czasu ...a jesli czujesz ze to dla ciebie obcy facet i zwyczajnie nie masz ochoty z nim byc to chyba nie ma sensu tego ciągnąc....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmmm
czasmi nie wierzę ,że milosć wystraczy, do tego ,żeby zwiazek byl szczęśliwy czy to tylko przypadek,że te które maja dosć swojego malżenstwa, nie mają dzieci..... ja też nie posiadam,wiec moze sie zdecyduje, moze to scementuje moje malzeństwo, zastanawiam sie nad tym co powiedzial docent i fuggi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mitrywe
wracam do naszego topiku... chyba cos w tym jest co piszecie o dziecku! sama o tym tak myślałam... Ja nawet zauważyłam że o dojrzałości związku bardziej swiadczy to czy ludzie decydują się na dziecko niż na ślub!!! Potym widać że sągotowi podjąć odpowiedzialność nie tylko za siebie. A jak się rodzicom nie ukąłda to ciężko się zdecydować unieszczęśliwiać jeszcze tą małą istotkę... ok spadam bo obowiązki wzywają. do poczytania wieczorem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mitrywe
a co tu dziś taka cisza?? nikt nie pisze?? potzrebuje z kims pogadac a tu nikogo nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fuggi
ja wrócilam, cieżki mam okres ostatnia, z meżem cisza, znika gdzies na cale dnie ,a ja nie wiem gdzie jest i co robi i nie pytam się o to, chyba tak naprawde mnie to nie interesuje, a może duma mi nie pozwala........ mitrywe-nie wiem czy też to czujesz, ale ja czesto lubie być sama w domu, kiedy go nie ma -czuje ,że nabieram oddechu i podoba mi się to, wiem ,że to jest bardzo niepokojace i nie wróży dobrze mojemu malżeństwu dzisiaj rozmawialam z koleżanka na podobne tematy i stwierdzila,ze powinnam sie zdecydować na posiadanie dziecka, mimo wszystko, i że to nie będzie egoizmem z mojej strony(wracając po raz kolejny do tematu dziecka), wiem ,ze teraz to zly moment,ale dla mnie to już ostatni dzwonek, zobacze nic na silę, moze nie bedzi mi to dane co u ciebie ??rozmawialiscie z meżem?? jak czesto się klócicie i czy potraficie jeszcze czasmi przeżyć wspaniale dni?Ja na ten weekend mialam zaplanowany wyjazd, ale nic z tego nie wyszlo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mitrywe
hej fuggi, jestem ponownie... kłócimy się bardzo często, prawie codziennie ciągle o to samo... ciągle te same tematy... mamyzupełnie inne podejściedo zycia, inne poglądy polityczne, inne podejście do religii, inne sprawy sa dla Nas ważne. Naprawdę trudno się Nam razem odnaleść w zyciu. Mój mąż nie znika raczej, chyba że po wielkiej kłótni. Ja nie lubie byc sama w domu, mimo wszystko- może to dlatego że jeszcze do niedawna byłam sama w domu, prawie non stop, więc może wyczerpałam swój limit na samotność?! ;-) Poza tym ja nie jestem typem samotnika, uwielbiam ludzi, przebywac z Nimi, godzinami gadać, nawet o bzdurach.... Z mężęm rozmawiam non stop, ale to ciągłe chodzenie w kołko... żadnych rezultatów, a czasem nawet bywa gorzej... Czasem między Namibywa naprawdę dobrze,ale tylko wtedy gdyja jestem zupełenie podległa jego "prosbom"... inaczej nawet gdybym pękła to bedzie źle... a ja nie mam ochoty byc usmiechnieta i zadowolona bezmyslnie Barbie... ale wedle porad zaciskam zęby i robie to czego on ode mnie oczekuje tyle że nie wiem czy on to doceni?! Szczerze watpie, da mu to raczej moje pozwoloenie na dalsze moje ustepstwa i tyle... Fuggi ile masz lat że dlaCiebiejest ostatni dzwonek na dziecko?? Może to faktycznie dobry pomysł, nawet jesli miałabyś się roztsać z mężem to dziecko będzie skarbem, najlepszym co Ci w razie czego zosatnie z tego związku... Ja sama też zaczynam się nad tym zastanawiać, ale umnie to jeszcze daleka droga raczej... Pozdrawiam i przepraszam za chaotyczność mojej wypowiedzi... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mitrywe
halo?? jest tu kto??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fuggi
mam 33 lata-niestety.... myślę ,ze to dobrze wrózy waszemy związkowi, że jeszcze potrafisz i masz chęć na rozmowy i naprawianie, bo mi juz bardzo często się nie chce prowadzic w nieskończoność te sme rozmowy i pozwalam na to , żebyśmy sie oddalali od siebie, to z kolei powoduje,że przestaje mi na tym zwiazku zależeć...... dopóki sie dyskutuje i chce sie, to mozna sie starac ostatnio czytalam,żeby zmienić malżeństwo trzeba zacząć od bardzo malych zmian, bo ludzie chcąć naprawiać związek żądają czesto za wiele, wiecej niz potrzebują pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fuggi
może ktos się przylączy??????????????//////

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mitrywe
halo?? ludziska??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też mam dośc
problem to brak własnego M, nie stać nas. Maż nie chce wynajmowac. ciągłe kłótnie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mitrywe
to może być problem... rozumiem że mieszkacie z rodzicami i wynikaja z tego różne sytuacje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie mitrywe tak
z jego ojcem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mitrywe
nieciekawe oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mitrywe
wiesz nie wiem co Ci poradzić: my akurat tego probelmu nigdy nie mieliśmy-bo się zgadzamy w tej kwestii- że z dala od rodziców.... Teraz są dosyć atrakcyjen kredyty...poza tymmożna czasemupolowacdo wynjęcia jakąs okazję... skoro przeztomógłby rozpaść się Wasz związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mitrywe
przepraszam za literówki - to warto zrobić wszystko!!! szukajcie różnych opcji... jesli chcecie uda się!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mitrywe
ja straciłam pracę :( jak miałam, on nie chciał wynajmowac. Jak straciłam pracę , miał pretensje,że nie wynajmiemy, bo ja nie pracuję. Potem znowu znalazłam pracę, to stwierdził,że nie będzie pchał komuś kasy , teraz nie mam pracy..........i tak w kółko. Nie mogę zdecydowac się przez to na dziecko.......ale to już inna historia. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mitrywe
no czyli on samnie wie czego chce!!! A dziecko?? czytałaś ten topik?? ten temat się tu przewija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mitrywe
moim zdaniem dziecko nie jest antidotum, nie ratuje małzeństwa, jesli coś już jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mitrywe
trochępoczytałam, rozumiem co czuje fuggi. Mój nalega na dziecko ale tak naprawdę to nie dojrzal do małżeństwa. Nie chcę wychowywać 2 dzieciakow ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mitrywe
ja też... ale zobacz że związek bez dziecka wypala się... brakuje mu następnego etapu w małżeństwie. Ale nie mozna na siłę mieć dziecka dla dobra związku i krąg się zamyka.... Napewnocośjestnie tak skoro ludzie nie sa ze sobą na tyle szczęśliwiw żeby mieć dzieci Jak długo jesteście po slubie?/ napisz coś więcej o swojej sytuacji, wieku itp??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz do fuggi
no to mogę Ci chyba łapkę podać :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mitrywe
a jak zapatrujesz się na moje problemy? U mnie jest odwrotna sytuacja że to ja bardziej chcę dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mitrywe
8 lat małżeństwa, lat 32 :o nie zostało mi dużo czasu,żeby podjąć decyzję o dziecku :( gdyby on mnie wspierał , był za mną a nie tylko żądał...............to może i bobas by był :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mitrywe
rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mitrywe
trudno mi powiedzieć :( U mnie o tyle gorzej,że kobieta nie chcąca mieć dziecka ma prze...........ne :o to mi nie pomaga. żeby pragnąć dziecka trzeba być szczęśliwą w małżeństwie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość himma
dziewczyny to wszystko bierze się z braku dziecka. jestem 4 lata po ślubie znamy się 11. dopiero po ślubie przekonałam się o tym że temat dziecka prawie zniszczy mi małżeństwo. mój mąż panicznie boi się zostać ojcem (choć uwielbia dzieci), dziecko jest powodem wszystkich naszych kłótni, bo ja chcę a on nie mówię wam istny koszmar.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mitrywe
ja też mam przerąbane w rodzinie i wszędzie jakistny dziwoląg bez dziecka... tłumaczyc się nie mam ochoty wszystkim!!! ale trafia mnie to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mitrywe
himma boi sie odpowiedzialności?? Witamy na topiku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do himmy
himmo ale niechęć do macierzyństwa może być spowodowana brakiem zrozumienia w związku! czy nieszczęśliwa kobieta, która nie czuje wsparcia ze strony męża ma zdecydować się na malucha? :o po co? żeby zostac potem samą z dzieckiem? Nagle mąż się zmieni na lepsze, gdy urodzi sie bobas? :o może tak być ale ..............zdarza się rzadko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×