Libra47 0 Napisano Sierpień 18, 2008 Szarooka - no...no. Fajnie z pewnością spotkać się tak po latach. Nie wiem , patrząc na zdjęcia znajomych sprzed lat w naszej klasie,czy poznałabym wiele osób i czy mnie by rozpoznano. Pewnego sylwestrowego wieczora,znalazłam w informacji nr telefonu,mojego niegdysiejszego lubego(tego w wojsku) i prawie po 40 latach - zadzwonilam. Ale było zdziwienie,sztuczna gadka - wiem,że ma 2 synów - na wnuki czekał. Ale miałam radochę z jego zażenowania.Wyobrażcie sobie - pamiętał mnie jeszcze. Pewnie tego telefonu nigdy bym nie wykonała,gdyby nie noworoczny szampan.Ha...ha... - jeszcze dzisiaj chce mi się śmiać.Pozdrawiam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
belva 0 Napisano Sierpień 18, 2008 Libro a ja mojemu ex.. urzadzilam kiedys niespodziana wizyte.. Co prawda bylam u jego mamy tylko..bo bardzo ja lubilam, ale tam byl on i nic nie moglam na to poradzic.. Zazenowanie bylo niesamowite ( z mojej strony tez bo ani ja ani on sie tego spotkania nie spodziewalismy.. wlasciwie to ja lubie nawet takie dziwne sytuacje..:-P Z drugiej beczki.. Mam tych gosci z Rzymu jescze u mnie.. Moja goscinnosc i ciezka harowa spowodowala ze tak sie dobrze u mnie poczuli ze postanowili zostac jeszcze jeden dzien.. A ja juz minuty liczylam do ich wyjazdu.. Maz mowi ze jestem glupia.. No i ma racje.. A ja mysle ze chyba jestem hipokrytka bo po cholere ich tak dobrze traktuje jak naprawde wcale mi sie nie chce??? A moze ja po prostu to lubie?? Czyli jestem masochistka? A moze ja po prostu sie popisuje??? Bo jestem ambitna bestia?? Powiedzcie szczerze!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
legwan 0 Napisano Sierpień 18, 2008 Nie jesteś hipokrytką! Tak czasem bywa, że szalejemy przy gościach, ale w sumie i cieszymy się , kiedy już sobie pojadą. No, bo ile się można sprężać? Pozdrawiam. Poniżej link do zdjęcia kul gradowych na Śląsku. http://fakty.interia.pl/tylko_u_nas/najlepiej_oceniane/zdjecia_w_galeriach/zdjecie/duze,832596,1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Libra47 0 Napisano Sierpień 19, 2008 Tak to już jest z tymi gościnami. Wszystko zależy od wyczucia gości.Ja też robiłabym tak jak Ty. Dlatego lubię gości takich jak moja siostra - luz,bluz.Zal jak wyjezdżała po 10 dniach - a wczoraj wieczorem dowiedziałam się,że jest w szpitalu - coś z sercem. Jest mi jej żal.10 dni bez rozwydrzonych bliżniaków,odpoczynek i spokój należny już naszemu pokoleniu - a tu powrót i szok.przez telefon nie mogłam z nią rozmawiać - taki robili u niej wrzask,córeczka obecnie na urlopie,musiała iść do sauny i fryzjera-zadowolona,że mama wrociła i dawaju się urywać. ot życie.... Podobno cierpiała już 4 dni,ale dopiero w czasie wizyty u lekarza domowego,wezwał karetkę. Dzisiaj dowiem się czegoś więcej. Belvuś - nie dokończyłaś \"opowiadania\" - skończyłaś na deszczu.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość globus Napisano Sierpień 19, 2008 Witam.LEGWAN moje zdanie jest takie,że nie jesteś hipokrytką. Podobnie jest ze mną.Chcę być miłą i serdecznie przyjąć gości. Często bywa tak ,że ta druga strona poprostu wykorzystuje naszą dobroć. Zaczynam nowy dzień i znowu mycie okien.Myślę,że dziś temu wszystkiemu podołam. Spokojnego i miłego dnia pa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość globus Napisano Sierpień 19, 2008 BELVA ten powyższy tekst kierowałam do Ciebie.Pomyliłam si e przepraszam. Już nie będę zanudzać Was moimi oknami,to już za mną.Pogoda troszkę ładniejsza i wydaje mi się,że moje życie też spokojniejsze.Rodzina mojego syna dzisiaj jechała na krótki wypoczynek koło Człuchowa,do czasu kiedy dali znać o szczęśliwym dojeżdzie byłam bardzo niespokojna. Ale wszystko jest o kej. Dobrej nocki i do jutra miłe Panie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
legwan 0 Napisano Sierpień 20, 2008 Na dobranoc i dzień dobry :D Jęczmienne łany Było to nocą w porze żniw, gdy śliczny jest łan pszenny - w księżyca jasny blask wśród niw, wybrałem się do Annie. Niepostrzeżenie mijał czas, aż się zgodziła wdzięcznie, gdy poprosiłem tylko raz: Odprowadź mnie przez jęczmień! Błękitne niebo, ucichł wiatr i księżyc opromieniał, a jam ją zgodną, chętną kładł wśród łanów, wśród jęczmienia. Wiedziałem, miłość łączy nas z pierwszego już wejrzenia więc całowałem raz po raz wśród łanów, wśród jęczmienia. Pszenicy łan i łan jęczmienia prześlicznie się zieleni; noc szczęsna, nie do zapomnienia wśród łanów z moją Annie. Zamknąłem ją w uścisku splot, jej serce biło w drżeniach. Szczęsne to miejsce było, ot, wśród łanów, wśród jęczmienia. Lecz na ten księżyc i gwiazd moc, co noc tę opromieniał - i ona wciąż tę pomni noc wśród łanów, wśród jęczmienia. Słowa: Robert Burns Muzyka: Zygmunt Konieczny Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Libra47 0 Napisano Sierpień 20, 2008 No.... co do tego jęczmienia, mam nadzieję,że mieli z sobą jakiś gruby koc.Jęczmień ma niezłe kłujące plewy,wiem coś o tym.. bom młynarz. A propo jęczmienia .. dawno....dawno temu moja Cioteczka brała udział w młocce jęczmienia.Wszystko byloby dobrze,gdyby nie to,Ze do oka wleciał jej taki jęczmienny szpikulec.Okazało sie toto tak paskudne,że w te pędy zawieziono ją do lekarza.Chyba bezpieczniej z pszenicą. Mój MM wrócił właśnie z klubowego sklepiku - jakos dzisiaj krótko w nim był - wszedł i pyta mnie - CO TAM ..... To nara. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
legwan 0 Napisano Sierpień 20, 2008 hahahahahahahahaha!!! Nie dyskutuję z fachowcem. Wiersz - piosenkę przytoczyłam ze względu na jej urok plastyczny, melodykę, powiew świeżości uczuć.... i wspomnienia (może nie był to jęczmień, ale pachniało łąką ;) Pozdrawiam serdecznie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość globus Napisano Sierpień 20, 2008 Puk puk,czy jest tam ktoś?W moim domu dzisiaj cisza.Jest to ciężkie do zniesienia.Do głowy cisną się myśli z młodych lat, do których wracam coraz częściej.Ja wcale tego nie chcę,a myśli te są natrętne i nie dają mi spokoju.Są miłe i te mniej ,bo takie też były.Zadaję sobie pytanie czy ja tylko tak mam.Napiszcie proszę czy z Wami też tak jest. Jak zawsze przesyłam pozdrowienia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
legwan 0 Napisano Sierpień 20, 2008 Nareszcie moja rówieśniczka pisze o blaskach i cieniach naszego czasu:D Też mam tak, że wracam bardzo chętnie do lat młodości, dzieciństwa; i im starsza się robię, tym głębiej sięgam pamięcią. Och, dzieciństwo! Pozdrawiam Cię Globus! Jesteśmy równolatkami Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Libra47 0 Napisano Sierpień 20, 2008 Ja też Wasza rownolatka.Zauważcie,że moje wpisy ciągle dotyczą przeszłości - 47 przy moim nicku to rok urodzenia.No,może niema soę czym chwalić,ale jak pomyśle ile ludzi tych lat nie dożylo to ho...ho.A ile jeszcze przed nami!!!!!! Jesteśmy przeszłością - nic na to nie poradzimy. Przerabiałam już wszystko,dom rodzinny który już od 30 lat nie istnieje,szkoły,znajomych - teraz jakbym się już trochę z tym uporała.Tak naprawdę ,to postarałam się z tym pogodzić,że to wszystko minęło. Nic nie pomogły wyjazdy do mojej uroczej wioseczki nad rzeczką,już jest nie tak. Rzeczka zarosła,mały młyn wodny mojego Taty - rozbudowano i sprzedano w obce ręce,na łąkach rosną lasy - znajomych ludzi coraz mniej...... Smutne - wolę myśleć ,że nic się nie zmieniło i Mama i Tata czekają na mnie na progu naszego starego domu. NARA. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kolezanka... Napisano Sierpień 20, 2008 pięknie piszesz libro, ciekawe i mądre są Twoje wpisy ... Dziękuję... Pozdrawiam wszystkie panie na tym topiku... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
belva 0 Napisano Sierpień 20, 2008 dziewczyny... napislabym wiecej dzisiaj ale nie moge.. Jest mi niedobrze bo chyba zjadlam muche.. Nie wiem jak to sie stalo. Pilam sobie kawe i nagle schrupalam cos.. Po wyjeciu z ust okazalo sie toto chyba mucha... Bleeee :-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość he he he Napisano Sierpień 20, 2008 BIEDULKO!WSPÓŁCZUJE.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Libra47 0 Napisano Sierpień 21, 2008 No cóz - Belvuś - mucha to mały pikuś.Kiedyś dewotki spowiadały się z tego,że w piątek przypadkiem zjadły mięsko.A Ty nie masz grzechu bo wyplułaś. No....zastanawiam się,czy nie zepsuję Wam apetytu na Sniadanie,ale mi coś takiego też się przytrafiło. Zemsty na mie dokonał - tak niszczony przeze mnie - ślimaczek,plułam i myłam zęby - oraz całą jamę gębową przez co najmniej pół dnia.Fuj ................. Zaplątało się toto w liściu sałaty z mojego dzikiego ogrodu.A tak dokładnie je myłam. Dzisiaj śniadania jeszcze nie jadłam,sałaty na szczęscie już nie ma. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość globus Napisano Sierpień 21, 2008 Witam i pozdrawiam. Napiszę dużo więcej ,muszę przestać myśleć o wczorajszym dniu. Znowu zwyciężyła pani z kosą.Dlaczego tak jest. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
belva 0 Napisano Sierpień 22, 2008 Globusie co to znaczy ze zwyciezyla pani z kosa? Czy ktos umarl? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
belva 0 Napisano Sierpień 22, 2008 Libro nie bede sie spowiadac bo zjadlam muche we wtorek :-D Slimaki lubie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Libra47 0 Napisano Sierpień 22, 2008 Faktycznie - ten wpis naszego Globusika daje do myślenia. Zle sie poczuła?? Ale skojarzenie - \"Pani z kosą\".Ja już od dawna wolę sobie wyobrażać sobie,że śmierć podobna jest do troskliwej MATKI zabierającej nas z tej rzeczywistości - tak jak matka która nas urodziła na ten \"najpiękniejszy ze światów\". Te stare wyobrażenia potrafią napawać tylko strachem - a znając już trochę życie - chyba jego bardziej trzeba się bać. Właściwie,dlaczego się utarło,że śmierć jest jedna - chodzi i zabiera ludzi?? A może każdy z nas ma \"SWOJĄ\" PRYWATNĄ \"- jak urodziny? Ale pofilozofowałam. Patrzę na to,co dzieje się wśród ludzi,nawet wśród najbliższej rodziny,to piekiełko niezłe tutaj jest. No , życzę przyjemnego dnia - idę oglądać mecz z MM i zapalić papieroska przy kawusi.Nara. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość globus Napisano Sierpień 22, 2008 Wybaczcie panie mój wpis ,że zwyciężyła"pani z kosą" był bardzo ogólny. Miałam na myśli tę tragedię w Hiszpanii i Afganistanie.Tak mnie to trochę przygnębiło i szybko napisałam do Was.Powinnam napisać dokładniej. Ale dzisiaj chcę się podzielić z Wami następną sprawą.Spotkania z rodziną mojego syna z racji odległości bywają rzadko.Jutro odwiedzimy ich ponieważ są na krótkim wypoczynku koło Człuchowa,jest to od nas około 120 km.Liczyliśmy oboje z mężem ,że znajdzie się choć trochę miejsca i tę jedną noc będziemy mogli przenocować,bo są takie możliwości.Ponieważ nie było inicjatywy ze strony syna,wprost zapytaliśmy o to my.Odpowiedż - absolutnie jest to niemożliwe-zmroziła nas. Tak bardzo chcieliśmy być dobrymi rodzicami i chyba byliśmy,coraz częściej zadaję sobie pytanie gdzie i kiedy popełniłam błąd,że nie mogę czuć choć troszkę czułości jako do starszych ludzi i do tego rodziców. Nasze serca pełne miłości do nich są smutne.Ale tak już chyba zostanie. Jestem osobą zamkniętą w sobie i tylko do Was mogę i chcę o moich troskach pisać.Jest mi już lżej.Po powrocie napiszę o pobycie o wszystkim. Pozdrawiam bardzo,bardzo serdecznie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Libra47 0 Napisano Sierpień 22, 2008 Ostatnio po kontaktach z rodziną - słyszę coraz częściej pytanie - GDZIE POPEŁNIŁAM BŁĄD???? Pewnie nigdzie. Dałyśmy pewnie naszym dzieciom ,to co moglysmy - a przede wszystkim miłośc.Inaczej też byłyśmy wychowane w szacunku dla ludzi starszych - rodziców,teściów. Czasy bardzp szybko się zmieniły,w mediach i nie tylko pełno pogardy dla ludzi w naszym wieku.Niestety odbija sie to także na sposobie myślenia naszych dzieci.Wiem po sobie - niestety. Globusik - nie przejmuj się,znajdziesz w Człuchowie sama z MM kwaterunek i na \"złość\"zostań dłużej. Utrzymuj z nimi więzi - nie pozwalaj o sobie zapomnieć. Mój MM wrócił z zakupów w mieście - kończę.Pa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość globus Napisano Sierpień 22, 2008 Libra jesteś kochana.Masz rację żyjemy w czasach gdzie góruje przemoc,cwaniactwo i brak szacunku dla ludzi starszych. Dostrzegamy to na każdym kroku. Pogoń za pieniądzem powoduje zwyrodnienie co widać wśród najbliższych . To wszystko powoduje ,że nie ma sentymentu i rodzice,dziadkowie czy inna bliska osoba traktowana jest tak samo.Nie wolno mi uogólniać,że zawsze tak jest ,ja spotykam się z tym dość często. Najlepszego czego mogę Wam życzyć to właśnie czynię.Do następnego razu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Libra47 0 Napisano Sierpień 23, 2008 nikto nie pisze.. nikto nie dzwoni.... Spokojny sobotni wieczór , nawet wiatr ucichł. Nie wiem,jak Wy , ale ja lubię silny wiatr - byle nie za silny. Przypomina mi się dzieciństwo.Duza sypialnia,nas dzieci od groma - bo ośmioro - ( nie wszystkie w jednym pokoju) Swiatło już zgaszone,Tata przy łóżku ma włączone radio,leżę wmciepłym łóżku,przytulona do siostry - a za oknem szaleje wiatrzysko - JESIEŃ. Zawsze lubiłam jesień. Byly to dla mnie chwile magiczne,poczucie błogiego ciepła i bezpieczeństwa.Szkoda,że tak rzadkie. Rzeczywistość wracała rankiem.Chociaż i wtenczas w drodze do szkoły szurały pod nogami liście a nad głową łamały się gałęzie. A dzisiaj - dzisiaj zadzwoniłam do Syna.Nie byl zbyt rozmowny,w głosie wyczuwałam zmęczenie,więc długo nie ciągnęłam. Siadłam do kompa - a tu nikogo. Zamiast wiatru słucham muzyki.Nara. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość globus Napisano Sierpień 24, 2008 To ja. Moje plany się rozpadły.To życie pisze nam scenariusz każdego dnia,a nie my. Przygotowani do wyjazdu w sobotę i nic z tego.Mój pan wieczorkiem dostał temperaturki 38 st.,wymioty i biegunka.Od godziny 4 rano w sobotę ulewny deszcz i burze.Mogła być tylko jedna decyzja zostajemy w domu.I tak się też stało. Ale nic to może dzieci nas odwiedzą.Ja trochę zawiedziona przespałam prawie cały dzień.Wieczorem zaczęłam oglądać festiwal w Sopocie. Do końca nie wytrzymałam,bo nie wiedziałam czy jest to festiwal piosenki ,czy festiwal reklam. Dzisiejszy dzień troszkę lepszy piję kawę piszę do Was i to mi wystarczy. Najlepsze pozdrowienia dla każdej Pani.Do następnego razu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
legwan 0 Napisano Sierpień 24, 2008 Sybilla chyba przepowiadała, że zaleje nas żółta rasa... To już się dzieje! Naszły mnie takie myśli w trakcie oglądania zakończenia olimpiady w Pekinie. Niby nie jestem podatna na wpływy mody, ale...lubię chińską kuchnię, rozwiązuję chętnie Sudoku, bawię się w Mahjong, ćwiczę Tai chi, ubrana jestem niemal od stóp do głów w \"chińszczyznę\", zabawki dla dzieci też przeważnie są produkowane w tamtej części świata a moja bratanica uczy się chińskiego i miała chłopaka Chińczyka (zamerykanizowanego, lecz żółtego) . Można by jeszcze wiele innych dziedzin znaleźć. No i co? Odbywa się wszystko pomalutku, prawie niezauważalnie. Całuski. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
SZAROOKA 0 Napisano Sierpień 24, 2008 witajcie kochane dzieczyny legwanku, .. to nie działa na zazadzie przepowiedni Sybilli , to działa na zasadzie prawa dzungli ... tak jest w całej przyrodzie... bardziej ekspansywne i agresywne jednostki zwyciężają.... tak było, jest i będzie Sami doświadczamy tego na kazdym kroku no coz, Chinczycy , jak wszyscy azjaci maja specyficzną mentalność, sa cholernie cierpliwi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość globus Napisano Sierpień 25, 2008 Oj jestem dzisiaj na zwolnionych obrotach.Może kawa poprawi ten stan ducha.Dużo słońca na cały dzień. LEGWANKU z moich obserwacji wynika ,że wiele zjawisk jakie nas spotykają pokrywają się z przepowiedniami Sybilli.Byłam małym dzieckiem jak w moim domu na głos czytana była ta książka.I już wtedy przeżyłam wielki strach bo do dzisiaj wyjątki przepowiedni pamiętam i zapamiętam do końca życia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość globus Napisano Sierpień 26, 2008 Dzień zaczynam od powitania Pań. Dzień dobry. Słońca i pogody ducha pomimo zbliżającej się jesieni przesyła globus.Pa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Libra47 0 Napisano Sierpień 26, 2008 Witam się również - podpisuję listę obecności. Co prawda nie o 7 rano - ale o 10, ale zawsze to coś. Dzień jak dzień - nie ma go co chwalić przed zachodem. Zdążyłam posiedzieć nad krzyżówką,pomyśleć nad obiadem i tak rozglądając się wkoło - widzę jedną robotę,która mnie woła-SPRZĄTANIE. Jak wiecie nie lubię.. oj nie lubię. Patrząc na to co mnie otacza,wiekowe meble,wiekowy wystrój,przydała by się jakaś wygrana w totolotka - ale już i na niego nie liczę i nie gram. Zapalę fajkę - może ponuractwo mi przejdzie i złapię się za zakurzony odkurzacz.Nara. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach