legwan 0 Napisano Wrzesień 15, 2008 Żałuję teraz, że powiedziałam mężowi, że nie jadam żadnych przetworzonych owoców i jak chce, to niech sam sobie smaży, gotuje i nastawia a później sam to wszystko zjada. Teraz tak smakowicie pachną Twoje śliweczki....Ale trudno, słowo się rzekło! Całuski przesyłam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Libra47 0 Napisano Wrzesień 16, 2008 Witajcie - powiało chłodem.Czyżby miało już tak zostać? Mój najmilszy poszedł do \"klubu\" - ciekawe dokąd ze stolika na dworze,przeniosą klub w te chłody. Nie wyobrażam sobie,aby teraz siedzieli przy piwku na świeżym powietrzu. Powidła ze śliwek - niedawno w moich zapasowych słoikach,znalazłam jeden zrobiony jeszcze przez moją Teściową - a biedaczka już 10 lat po tamtej stronie. Ja już też się w to nie bawię,dzieci nie chcą brać - dla nas samych nie chce się już robić.Ot życie..Nara Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
legwan 0 Napisano Wrzesień 16, 2008 Pozytywna myśl na dzisiaj:) Kiedy wydaje Ci się, że nikt Cię nie kocha, nikomu na Tobie nie zależy, wszyscy Cię ignorują lub są o Ciebie zazdrośni.... Należy zadać sobie pytanie: JESTEM ZBYT SEKSOWNA? Znalazłam na Garnek.pl u \" koralik124\". Na dzisiejszy, pochmurny i zimny dzień może się przydać:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość globus Napisano Wrzesień 16, 2008 LEGWAN dzięki za piękne wiersze. Jechałam dzisiaj dosyć zatłoczonym autobusem.Przecisnęłam się przez grupę młodych ludzi stojących w drzwiach, chwyciłam się poręczy i " jedziemy Panie Zielonka". Nagle słyszę - dwie młode dziewczyny mówią do siebie, noooo ustąp pani miejsca ha ha ha. Nie wstydzę się swojego wieku.Bardzo dziękuję rodzicom ,profesorom i wychowawcom w szkole,którzy wychowywali i uczyli nasze pokolenie szacunku do ludzi starszych. Teraz młodzi ludzie nie przyjmują do siebie , że również będą starzy. Ale się zawiodą!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
legwan 0 Napisano Wrzesień 16, 2008 Mnie się przydarzyło wiele różnych rzeczy w środkach komunikacji miejskiej, ale jedna była szczególna. A może wcale nie? Wracałam po zakupach objuczona torbami. Wsiadam do autobusu. Tłok, bo godzina taka gdy młodzież wraca ze szkoły, więc na nic nie liczę... Autobus rzuca nami niemiłosiernie. Patrzę po zmęczonych siedzeniem kilku godzin w szkole sylwetkach. Jedni gapią się w okna, inni usypiają, albo coś czytają. Podglądam \"z góry\" co takiego może czytać znany mi z widzenia osiedlowy \"wybijokno\" i zaskoczona widzę, że to wiersze i chyba Norwid! Ho ho, myślę sobie, rozwija się młody. Nie obca mu kultura z najwyższej półki. Ludzie wsiadają, wysiadają, Przesuwają się i tasują w środku. Ja w pewnej chwili stoję przodem do \"znajomego\", on nagle mnie poznaje, zrywa się, uśmiecha, mówi: dzień dobry i siada, i zagłębia się w poezji... Nie byłoby to takie niezwykłe, gdyby nie... Wieczorem wspominam synowi, że zdziwiłam się, kiedy zobaczyłam \"tegoatego\" z tomikiem poezji. A syn na to : Nooo, mówił mi, że widział Ciebie w autobusie i przywitał się grzecznie!!! Tak się pochwalił koledze. Żadnej niestosowności nie zauważył. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość globus Napisano Wrzesień 16, 2008 LEGWAN a cóż za dżentelmen! W skrzynce na balkonie mam posadzony jałowiec,a w środeczku taka lampka,która wieczorem świeci. Mój relaks to siedzieć w pokoju przy zgaszonym świetle ,wpatrywać się w lampkę i myśleć.O czym to ja nie myślę,nawet marzę , a gdyby to,a gdyby tamto i tak do póżna w nocy. Dzisiaj mam o czym myśleć .Miałam mieć cięty serdeczny palec u prawej ręki.Chirurg stwierdził,że to coś co trzeba wyciąć i oczywiście wysłać do badania.Wyobrażcie sobie Panie,że czekając na wyznaczony dzień zabiegu zauważyłam,że to coś się zmniejsza. Jaka byłam uradowana kiedy ten oto lekarz stwierdził,że to się samo wchłonęło i nie ma co ciąć. A gdyby co to się zgłosić ponownie. Na pewno nie będzie ponownego " gdyby coś". LIBRA u nas też powiało chłodem i zauważyłam ,że "klubiki " są likwidowane. Jaka szkoda!!!!! Dobrej nocy do jutra.Idę troszkę pomyśleć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Libra47 0 Napisano Wrzesień 16, 2008 No cóz - młodzież. Moja Córcia ma inne spostrzeżenia. Jest po 2 operacjach serca,urodziła się z wadą i od lat zabiegałam o to,aby to ona siedziała,ja mogłam stać,ale szczególnie w tłoku wymuszałam dla niej miejsce,chociażby po to aby ustrzec ją przed ściskiem. w chwili obecnej,nie jest to już tak ważne,ale nauczyła się strzec przed startującymi do autobusu lub tramwaju krzepkimi osobami w naszym wieku.I ma rację, widocznie jesteście zbyt delikatne i mało zapobiegliwe - ja też taka. Kiedyś przekonałam się o tym na własnej skórze,już miałam wsiadać do autobusu,kiedy nagle wydatnym biodrem zostałam wytrącona z mojej kolejki,potem kolejnym i znalazłam się na końcu. I to jest nagminne. Nieraz trafi się mloda osoba ustępująca miejsca,trochę się nawet wstydzę korzystać, bo w sercu - maj. Takie czasy,uczą się żyć w świecie wyścigu szczurów - a my zupełnie im wisimy. Kidyś kupiłam sobie laskę,po prostu spodobała mi się, ten artefakt robił dopiero cuda.Młodzi,czy starzy otwierali przede mną drzwi w sklepach,do autobusu przepuszczono mnie bez problemu,Smiałam się potem,co to za niezwykły czarodziejski przedmiot, Na szczęście nie muszę jej używać, ale biorę na spacery z psem. Jest ochrona przed innymi psami Wniosek - kupcie sobie laski.Nara Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Libra47 0 Napisano Wrzesień 17, 2008 Chyba nikogo nie obraziłam moim wpisem,miało wyjść przekornie,nie złośliwie.Co do mlodych ludzi mam takie samo zdanie jak Wy,ale co niektóre starsze- nauczyły się jak sobie radzić.Dla nas pewnie jest już za póżno. Kolejny dzień leci - a ja dalej mam lenia.nie wiem nawet co na obiad zrobić.Pozdrawiam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
legwan 0 Napisano Wrzesień 17, 2008 Nie obraziłam się na żadna laskę! Nigdy nie wiadomo czym trzeba będzie jeszcze się podpierać, kiedy zabraknie nam sił a żyć jeszcze trzeba będzie. Może przecież zabraknąć krzepiącego ramienia mężczyzny, ożywczego ramienia dziecka... Przyglądam się starym, samotnym ludziom i zastanawiam się, co ja za 10 lat (jak Bóg da!) będę robić, na co jeszcze będę mieć siły, komu jeszcze będę potrzebna , kto o mnie będzie pamiętać, kto się ze mną zechce \"zadawać\" . Mam oczywiście nadzieję, że będzie to najbliższa rodzina, ale ... A może ktoś na mój widok powie: O. idą dwie laski!:D:D:D:D:D:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Libra47 0 Napisano Wrzesień 17, 2008 Dzisiaj jakby cieplej,ale wieczorem w chacie czuć chlodek. Popracowałam sobie na podwórku - GRABIŁAM ZIEMIĘ. co prawda nie ograbiłam,ale wyrównywałam po rozkopach. Zrobiło mi się nawet gorąco - a teraz cuś mnie trzęsie. Ten sam dylemat co rok temu - już grzać?- czy jeszcze jeść. Oj..oj.. te podwyżki,właściwie to musielibyśmy zrezygnować ze wszystkiego,chociaż cholerka świeczki też kosztują. Zresztą , gdybyśmy siedzieli po ciemku to za przesył energii też byśmy bulili.Co za świat.. pokręcony. No cóz,jest jak jest.Telefonu boję się dotykać,pisanie do Was to internet - na czym tu zaoszczędzić???????????????????? Może coś podpowiecie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość globus Napisano Wrzesień 17, 2008 Miłe Panie nikt na nikogo się nie obraża bo nie ma o co.To są nasze spostrzeżenia życiowe. W 88 r byłam operowana na kręgosłup.Tyle lat wstecz i metody operacji inne.Przez pół roku nie wolno było mi siedzieć,a spać tylko na bokach. Już wiem co znaczy być niesprawną.Przy pomocy koleżanki prawie że uczyłam się chodzić.Dlatego tak bardzo boję się może nie samej starości ,ale niesprawności. Ja chyba nie mam na kogo liczyć. LIBRA u mnie w domku też zimno.Nawet jeśli włączą ogrzewanie też często zakręcam kaloryfery .Tak zwany zimny wychów.Po okresie grzewczym i tak ciągle dopłacamy. Podejrzewam,że ktoś się bogaci naszym kosztem,ponieważ rozliczenia nikt nie jest w stanie sprawdzić. Do tego leki,które zabierają prawie całą moją nędzną emeryturę. Wydaje mi się,że dopiero co zaczęłam nowe opakowanie i już nie ma. Nie mam sposobu na oszczędzanie.Do tego kiedyś usłyszałam od mojego pana,że tak lekko wydają pieniądze. Powiedziałam,proszę weż ode mnie sprawy finansowe choć na jeden miesiąc.Przestała bym główkować jak związać koniec z końcem. Nic z tego nie zgodził się. Łatwo jest kogoś krytykować. Do jutra miłe Panie.Dobrej nocy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość globus Napisano Wrzesień 18, 2008 Kaloryfery troszkę ciepłe.Dobre i to.Choć troszkę zmieni się temperatura w mieszkaniu. Może będę mniej nerwowa.Mojemu panu robi się jęczmień na oku. Wiecie ile jest narzekania.Winna jestem chyba ja,bo żle wpuszczam krople do oczu, za mocno pocieram kiedy smaruję maścią. Czy wszyscy panowie są tak niecierpliwi? Do diabła ileż to trzeba mieć cierpliwości! Jest mi smutno ,bo dzisiaj tak cichutko na naszym topicu. Do jutra. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Libra47 0 Napisano Wrzesień 18, 2008 Globusik - maja tak, mają. Mój też,jak coś nie tak - to mozna szału dostać. Kiedyś juz pisałam - najpierw obowiązek - rodzina, a jak dzieci odchowane,zostaje nam ON, abyśmy czasami nie zapomniały po co istniejemy. Dzisiejszy mój plan robót zupełnie nie został zrealizowany,czym tu się przejmować - czy Wszechświat to zauważy?,albo coś się w nim zmieni? Tylko ze zgrozą stwierdzam,że mija kolejny tydzień - a dopiero był poniedziałek. Pogram teraz w jakieś gry, a potem ZAGUBIENI - oglądacie? nara. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bezrobotny_bezdomny_frajer 0 Napisano Wrzesień 18, 2008 Mam coś na jesienną chandrę. Dla zdecydowanych wystawię na aukcję. Torebka Louis Vuitton nowa bez metki. http://i193.photobucket.com/albums/z141/bezrobotny_bezdomny_frajer/100_8647.jpg Jakby coś to na maila. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość globus Napisano Wrzesień 19, 2008 BEZROBOTNY BEZDOMNY Ale frajerem to Ty myślę nie jesteś.Radzisz Sobie.Gratuluję pomysłu. W domu było by co robić.Nie dam się porwać myślom , że trzeba to i tamto zrobić. Oj nabiegałam się już dosyć w życiu.Czy coś zrobię napiszę wieczorem. Pozdrowienia paaaaaa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Libra47 0 Napisano Wrzesień 19, 2008 JADĘ DO MIASTA. Walka z nerwicą trwa. Napiszę wieczorkiem o wrażeniach.Nara Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
legwan 0 Napisano Wrzesień 19, 2008 Znalazłam w internecie i polecam. Nastał sezon cukiniowo - kabaczkowy :) Przerabiam oba warzywa w różnych postaciach w swojej kuchni niemal codziennie :) Polecam :) Cukinia z makaronem z mąki durum ugotowanym al dente albo kabaczek faszerowany cebulka, papryka, pieczarkami zapiekany w piekarniku albo cienko pokrojona cukinia w paski dodana na surowo do surówki z sałaty, pomidorów, papryki, cebuli lub szczypioru wszystko polane sosem winegret :) wszystko obficie posypane koperkiem. Mniam :) a na koniec sok ---->pomarańczowy! Smacznego :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość globus Napisano Wrzesień 19, 2008 LEGWAN zainteresowała mnie sałatka dzięki. LIBRA na spacerku w mieście. Ja z rana zabrałam się za prasowanie.Nienawidzę prasować.Oczywiście nie skończyłam,nic na siłę. Pomyślałam,że trzeba trochę czasu poświęcić sobie.Więc umyłam włosy,wysuszyłam i siedząc przy kawie myślałam,jak to dobrze ,ze udało mi się przekonać swojego pana,żeby kupić komputer. W każdej chwili mam łączność ze światem,a pisanie do Was to wielka przyjemność. Wybaczcie,że czasami może wprowadzam smutny nastrój.Trudno żyć kobiecie znerwicowanej i walczącej z depresją.Jest już lepiej,mam cichą nadzieję,że kiedyś to minie. O słyszę jak w drugim pokoju lecą cholery itd.To mój pan ogląda żużel. Do jutra miłe panie.Napiszę więcej jak minął dzień. Mój pan tak przeżywa żużel,aż dzwoni do kolegi i dyskusja na całego , kto kogo zepchnął z toru.To jest prawdziwa męska rozmowa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Libra47 0 Napisano Wrzesień 20, 2008 Globusik - może ja to TY. Tak samo nie cierpię prasowania,. Dzisiaj byłam w PEWXIE. Kupiłam 6 bluzerk,kurtkę,bluzę - za 30,0000000000000 zł Jestem ssczęśliwa. Trzymajcie się. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość globus Napisano Wrzesień 20, 2008 Nowy dzień,pochmurny,wietrzny ale nie pada. LIBRA coś w tym jest,że mamy dużo zbieżnych cech charakteru. Kiedy jestem w "dołku" poprawia mi się samopoczucie jeżeli coś kupię. Ja nie ukrywam,że lubię wchodzić do "ciucholandów" i nie raz kupiłam coś fajnego. Jeżeli nie będzie deszczu dzisiaj się wybiorę.Napiszę wieczorkiem. Hej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość globus Napisano Wrzesień 20, 2008 Kobieta zmienną jest.Ja też. Patrzyłam przez okno i widziałam duże drzewo,którym potrząsał ten jesienny wiatr - pomyślałam - nigdzie nie wychodzę. Położyłam się, otuliłam kocem i przespałam prawie trzy godziny. Ale było mi tego potrzeba. Najgorsze jest to,że już wieczór więc mycie i co ? znowu spać. I tak mijają dni. Każdego wieczoru jestem zadowolona,ze dzień już za mną.Oznacza to,że jestem zmęczona życiem.Nie raz słyszałam od bliskich "weż się w garść", jest tyle ludzi w gorszej sytuacji.Wiem . Ja cierpię psychicznie,slaby charakter.Choroba duszy jest niewyobrażalna. Kiedy się rano obudzę znowu do Was napiszę.Może ten następny dzień będzie weselszy.Paaaaaaa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
belva 0 Napisano Wrzesień 20, 2008 Dziewczyny, juz jestem..pozdrawiam Odezwe sie w poniedzialek..opowiem jak bylo we Wloszech Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kolezanka... Napisano Wrzesień 20, 2008 Pozdrawiam wszystkich serdecznie... życzę kolorowych snów... Bajm - Rzeka marzeń Ostatni oddech słońca przynosi wiatr pod złotą łunę, pod świata płonący dach. Znad Rzeki Wspomnień obraz unosi się: dom twój daleki zgubiony dawno gdzieś. Z dala od bliskich, w nieznane rzucił los, w gwarze tajemnic brzmi nowy, nieznany głos. Znad Rzeki Wspomnień obłok unosi się: dom twój daleki zgubiony dawno gdzieś. REFREN: Wyciągnij dłonie i chwyć marzenie, } ono rozproszy złe losów cienie. } Niechaj nadziei skrzydła białe } z powrotem niosą cię, jak wiatr. } / x 2 I wtedy czujesz, jak dobrze może być, kiedy bezpiecznym snom już nie zagraża nic. Znad Rzeki Wspomnień księżyc odsuwa mgłę, dom twój daleki znowu odpływa gdzieś... REFREN. / x 2 a-a-a-a-a-a-a-a-a-a-a-a-a ye-e-e-e-e-e-e Ostatni oddech słońca przynosi wiatr Tak, wy-ciąg-nij dło-nie i chwyć ma-rze-nie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dobrej nocy Napisano Wrzesień 21, 2008 http://pl.youtube.com/watch?v=32nX4Mgvf04 :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość globus Napisano Wrzesień 21, 2008 Witam nowy dzień i wszystkie dziewczyny. BELWA fajnie,że jesteś ,czekamy na wrażenia z pobytu za granicą. I znowu ten sam problem.Co zrobić na obiad? Coś wymyślę,ale coraz częściej brakuje pomysłu. Wieczorkiem napiszę więcej. Hej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Libra47 0 Napisano Wrzesień 21, 2008 Obiad...obiad,ja też coś wymyślam.Na pewno będzie fasolka szparagowa i ziemniaki - do tego pasowałoby mięsko,co?? Jutro poniedziałek i huk roboty po sobotnio-niedzielnym lenistwie. Ciekawe czy się za nią wezmę. Najbardziej mobilizują mnie goście, ale tych jakoś nie widać. Pozdrowienia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość globus Napisano Wrzesień 21, 2008 LIBRA ja mam "plana",że jutro zakończę prasowanie. Odpoczynek był mi potrzebny i również przez ostatnie dni nie robiłam nic. Nowy tydzień,nowy dzień i nowe plany.Co z nich zrealizuję napiszę jutro. Spokojnej nocy.Paaa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Libra47 0 Napisano Wrzesień 22, 2008 No mamy poniedziałek - jak na razie plany do pracy spore,co z nich wyjdzie też napiszę wieczorkim.Nara Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość globus Napisano Wrzesień 22, 2008 Witam. Ponieważ deszcz nie pozwala na spacer naprawdę zabrałam się do roboty. Zakończyłam prasowanie /nowe suszy się w łazience/ zabrałam się za sprzątanie.Byłam pewna,że jutro na godz. 9 mam być na kontrolnym badaniu u okulistki.Jak się okazało z miesiąca listopada zrobiłam wrzesień.Więc jutro jestem w domu,pomyślałam - a co tam resztę zrobię jutro. Zrobiłam kawę ,usiadłam i piszę do Was. Na lenistwo nie ma lekarstwa.Choć do końca nie wiem czy to lenistwo? Mam na to odpowiedż. "Trzeba trochę czasu ba sobie uświadomić i zaakceptować fakt ,że gdy ty się starzałeś,twoi przyjaciele też nie stali w miejscu.Im też brakuje sił". Jutro nowy dzień , nowe siły i nowe plany! Najlepsze pozdrowienia.Hej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ja czterdziestka Napisano Wrzesień 22, 2008 Chciałam zadać pytanie fizjologiczne i bardzo proszę o odpowiedź. Do jakiego wieku miałyscie panie miesiączkę? Chciałabym wiedzieć tak w praktyce, bo teorię oczywiście znam. Z góry dziekuję za odpowiedzi :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach