Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gabrysia55

Klub pan po 50-60-tce...

Polecane posty

Gość ja czterdziestka
Ostatnio męczy mnie pytanie czy "dociągnę" do 50 czy wcześniej się tego spodziewać? Czy ktoś miał wcześniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam 45
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja czterdziestka
ja miałam 45, A jak zblizał sie koniec z miesiączkami to one występowały coraz rzadziej czy coraz cześciej? Chodzi mi czy długosc cyklu się Pani skracała czy wydłużała? dzieki za reakcję na moje pytanie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja 62
Miałam do 50-tki,końcowe lata były okropne, to wszystko wyglądało na krwotoki,potem nagle się urwało. cykle trwały do 6-ciu dni. Zrobiłam w wieku 45 lat błąd - namówiła mnie koleżanka na hormonki. Posłuchałam jej i przemądrzałego ginekologa.Ciśnienie po nich miałam takie - że myślalam iz eksploduję, jak przestałam brać ,wróciło do normy.No poza tym czuję jakieś gruczoły w piersiach,których wcześniej nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja czterdziestka
podejrzewam, że to miesiaczka czyli krwawienie trwało te 6 dni (u mnie to norma przez całe życie ;-) ) a ja pytałam o długosc cykli czyli czy były raczej co 26 dni czy raczej co 35 dni dajmy na to i czy to się zmieniało u Pań z wiekiem? Dziękuje za odpowiedź 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam 45
zawsze miałam skąpe okresy trwające góra 3 dni, co 28, 30 dni potem przerwy robiły sie dłuższe i przestałam miec okres. Najgorsza jest huśtawka nastrojów, troszkę przytyłam. Nie stosowałam HTZ, brałam menofem, ale krótko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc babki!! Juz trzeci dzien budze sie o 4 nad ranem!! Ta zmiana czasu !! okropnosc. Dopiero dzisiaj przypomialo mi sie o melatoninie. Jezeli tak dalej pojdzie to bede musiala kupic.. i zazywac. Moze przy tej okazji sie odmlodze tez?? We Wloszech yblo okropnie goraco. Czloweik przyzwyczajony do klimatyzacji jakos malo wytrzymalny jest jednak na takie wysokie temperatury.. Najgorzej bylo jak musielismy isc na slub przyjaciol. Trzeba bylo sie wyelegancic umalowac itd a pot z czlowieka lecial strugami.. Dobrze ze ja mialam wachlarz. Wszyscy mi go zazdroscili. Postanowilismy pojechac na plaze na weekend i wyobrazcie sobie ze wlasnie w ten weekend bylo bardzo zimno, wietrznie i lalo. Po drodze widzialam autobus za autobusem z polskimi rejestracjami.. akurat w ten ziab.. Na wloskich drogach bardzo duzo polskich rejestracji. Przewaznie autobusy i ciezarowki.. Nie mam komputera w domu bo sie zepsul a nie chce mi sie isc i kupic nowego.. Na dodatek chyba tamten byl jeszcze w ramach gwarancji wiec juz nie wiem co zrobic? Sciskam was CDN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
DO JA CZTERDZIESTKA U mnie okres klimakterium zaczął się w wieku 50 lat.Choć już wcześniej były przesłanki tego jakże ciężkiego okresu dla mnie.Złe samopoczucie, uczucie gorąca i bardzo obfite miesiączki zaczęłam odczuwać już wcześniej.Na to nie ma reguły .Każdy organizm jest inny i każda kobieta odczuwa to inaczej.Cykle miesiączki również mogą się rozregulować. Zaczerpnij opinii lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
WITAJ BELWA. Widzę,że jesteś ożywiona pobytem za granicą. Masz na pewno dużo miłych wspomnień.Ja również nie lubię upałów i ciężko się przestawiam na inny tryb życia. Z czasem wszystko wróci do normy ,a wspomnienia pozostaną. Hej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja czterdziestka
Cytuję mojego lekarza: niech się pani cieszy, to objaw płodności. Tak się dopytuję, bo własnie mnie się cykle skracają z wiekiem i już sama nie wiem co o tym mysleć. Dawno temu miałam co 31-32 dni, jakieś 10 lat temu zrobiło się 28 dni, teraz od dłuższego czasu co 26, a nawet co 25 dni. Całe życie mam bardzo regularnie, zawsze wtedy gdy pokazuje kalendarz :-) W czasie jajeczkowania dosłownie jestem zalewana wg mnie o wiele bardziej niż za młodu. Mam już przez to zamieszanie w głowie. Lekarz ucieszony, żem płodna. A niespodziewanie moja matka uraczyła mnie informacją bez pytania, że moja babcia z jej strony miała koniec w wieku 45 lat właśnie. Podczas gdy ona sama miała 55 lat, bo to to ja pamiętam. Fizycznie jestem chyba najbardziej podobna do babci ze strony ojca, ale jej juz nie moge zapytać :-O Chciałabym wiedzieć czego się spodziewać :-O Jakby jeszcze ktoś zechciał o sobie opowiedzieć byłabym wdzięczna. Dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja czterdziestka
"Choć już wcześniej były przesłanki tego jakże ciężkiego okresu dla mnie.Złe samopoczucie, uczucie gorąca i bardzo obfite miesiączki zaczęłam odczuwać już wcześniej." a ile wcześniej? Lata czy miesiące?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
GÓRA Otwieram oczy Otulona tylko mgłą Przede mną rysuje się obraz To GÓRA pełna zadań i celów Przez głowę przemykają mi Wciąż kołatające się pytania Przeplatane wątpliwościami Czy dam radę? Czy jest we mnie siła? Jednocześnie odczuwam W bezmiarze uczuć Miliony pragnień i westchnień Czuję jak moja dusza oddycha Czas wyruszyć w nieznane Bo gdzieś tam jest droga Przeznaczona właśnie dla Mnie.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
DO JA CZTERDZIESTKA Zacytowałaś moje zdanie więc Ci odpowiadam.Mając 48,49 lat wiedziałam, że niedługo nastąpi zmiana w moim organiżmie. Masz 40 lat i uważam ,że jeszcze za wcześnie na okres przekwitania. Pytasz czego możesz się spodziewać? To trudne pytanie.Tak jak pisałam wcześniej każda z nas przeżywa to inaczej.Znam panie,które po prostu przestały miesiączkować i już. Dla mnie to 10 lat wyrwanych z życia.Wszystko zaczęło szwankować. Masz jeszcze trochę czasu nie zamartwiaj myśl,ze będzie wszystk ok.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
DO LIBRA. Ja się dzisiaj rozpisałam. Twoich wpisów nie widzę. Myślę,że pracujesz w swoim ukochanym ogrodzie. Pozdrawiam.Hej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja czterdziestka
dzięki rozumiem, że te problemy zaczęły się od 50 i trwały 10 lat? dzięki za odpowiedzi - to dla mnie bardzo ważne mam 41 i staram się o dziecko - może niektórych to szokuje, ale to juz nie mój problem ;-) Dlatego tak mnie stresuje ewentualne przedwczesne klimakterium. Zdrowia życzę. Dziekuję za odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wykonałam swój plan 2 dniowy co do pracy w domu. Mogłabym pewnie więcej zrobić - ale i tak jestem z siebie dumna. Czterdziestka - nikt chyba nie jest zszokowany.Dowiedziałam się niedawno,że moja krewna 42 letnia urodzi swoje pierwsze dziecko w polowie grudnia. Z tym okresem przekwitania jest naprawdę różnie - nie ma się co bać,każda baba to siłaczka - da sobie radę. Dziwne,że kobiety są obciążane nerwami w domu,straszone i zwalane są na nie niesłychane \"grzechy\" związane z okresem klimakterium. Babki uwierzcie mi,żadna babka nie przechodzi tego okresu tak żle jak faceci - oni to dopiero dziwaczeją.Te wszystkie legendy wymyślili właśnie ONI,aby winę za nerwy w domu w tym okresie życia zrzucić na nas.Przy okazji firmy farmaceutyczne mają \"urobek\" na lekach ,szczególnie hormonalnych. Ciekawe dlaczego hormonków nie proponują naszym mężom. Klimakterium przechodzą również mężczyżni - ale czy o tym się mówi? Belvuś - jak fajnie,że piszesz - unas nadal chłodno,ale dają nam nadzieję,że będzie jeszcze ciepełko. Globusik - mój dziki ogród - nadal dziki.Nara d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz racje Libro . Przydalyby sie hormony dla mezczyzn. Jedyna dobra rzecz ktora nastepuje z wiekiem kobiety to to ze po klimakterium nie daje sobie tak latwo w kasze dmuchac. Ja zaczelam jak mialam 52 lata i juz 4 lata jak nic specjalnego sie nie dzieje i to bez zadnych hormonow. Mezulek tak sobie ze mna nie pozwala juz jak kiedys bo od razu klade go na 4 lopatki .. Zawsze uwazalam go za wielkiego dzentelmena i za takiego uchodzi wszedzie dotychczas. Kobiety przepadaja za nim bo jest taki szarmancki etc. W domowym wydaniu ta szarmanckosc jest lekko przybladla.. Ja teraz mu to troche wytykam ale nie moge za bardzo bo boje sie zranic jego wspaniale ego. Do czterdziestolatki: mysle ze dzieci mozna miec w kazdym wieku ale bedac starsza masz wieksze ryzyko ze dziecko moze urodzic sie nie zupelnie perfekt. A gdzie nasza Ola?? Legwanku jestes tam jeszcze?? Cos nie za bardzo chce mi sie opisywac moja podroz do Wloch.. Ot wizyta u rodziny.. Jedyne co to milo ogladac jednnak tych eleganckich ludzi na ulicach.. Nakupowalam strasznie duzo pieknych ciuchow tych ktorych sama nie moge wyprodukowac.. Oczywiscie wszystko bylo pod haslem bycia z wnusia (2 letnia) ktora jest CUDNA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Dzisiaj piękny i słoneczny dzień. Więc trzeba iść po zakupy.Przytargałam je do domu i mam dosyć. Planowałam jeszcze jedno wyście,ale chyba nic z tego nie będzie. A co do przekwitania mężczyzn to pełna zgoda do tego co piszecie. Mój pan nie może się pogodzić z tam i od czasu do czasu zadaje mi takie pytanie "czy ja przekwitam tak jak ty?". Ja z poważną miną odpowiadam ,że jest to możliwe. A on na to "już nie mogę wytrzymać,znowu się spociłem".Dalej odpowiadam,ja prawie ciągle jestem spocona.I wyobrażcie sobie słyszę dalej odpowiedż .No wiadomo ty zawsze jesteś bardziej pokrzywdzona. Dalej nie ciągnę rozmowy , to bez sensu. Słoneczko zaczyna się chować za chmurki.Idę gotować zupkę -krupnik. Pozdrawiam .Hej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
WRZESIEŃ Mgłami wrzesień jesień już zaczyna wkrótce złote liście wszędzie pajęczyna a mnie czas jesienią się zatrzymał. Mgłami wrzesień jesień już zaczyna zwiędły letnie kwiaty w ogniu jarzębina a mnie młodość jesień przypomina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nerwa - mój Mm udaje fajnego,ale jak coś mu nie tak,przestaje się starać.Nerwy.. nerwy..Po jaką to chol... Mam znajomą, wdowa podwójna bez dzieci.Znalazła trzeciego,kłócą się,on wyciąga z niej forsę,faktycznie jest na jej utrzymaniu,udaje,że nie dostaje pieniędzy - a napewno ma rentę,teraz wyjechał do sanatorium - a ona czeka na niego z nadzieją,że się zjawi i strachem jak dalej z nim żyć. Rozumiecie coś z tego???? Facet chory i wyrachowany - po równo. Jego motto - dzień bez piwa,jest dniem straconym.Jego sprawa,ale potem się awanturuje i wykorzystuje jej strach przed samotnością. Wraca jak bumerang na dobre obiadki,dach nad głową,opierunek,i opiekę. Ona to wszystko widzi - jak jej pomóc,nie wiem, jak pomóc samej sobie? - też nie wiem. Jak mawiała moja stara ciotka - wszystko minie. Ot zycie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Jak jej pomóc? Nie ma na to rady.Ta kobieta musi sama zrozumieć ,że ma pasożyta w domu. Wiele lat temu moja koleżanka na tyle bliska ,że siedziałyśmy w jednej ławce w szkole średniej była w podobnej sytuacji.Ona była młoda i miała młodego mężczyznę .Była w niego wpatrzona.On był hazardzistą grał w konie na Służewcu w Warszawie.Okradł ją totalnie. Sprzedał nawet buciki dziecka.Słuchając jej ,jak się do mnie żaliła powiedziałam dlaczego trzymasz go w domu / ślubu nie mieli/ spakuj i wywal go . Ot i co,okazało się ,że stosunki koleżeńskie znacznie osłabły.Nie miałyśmy kontaktu przez wiele lat. A wielbiciel kiedy już nie miał co sprzedawać poszedł sobie sam. W moim odczuciu jest wiele kobiet ,które pozwalają na taki stan rzeczy. Wiem,że nieraz trudno sobie poradzić.Zadajemy pytanie jak życ dalej? Ja schodzę z drogi,do pewnego czasu.Kiedy miarka się przebiera - wybucham. Co będzie dalej nie wiem. Mam trochę spokoju kiedy mój pan na kilka godzin wychodzi do pracy.Wtedy rozmawiam ze swoim zwierzątkiem i czuję,że nie jestem sama. Hej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj podzwoniłam do dzieci. pogadałam z synem, synowa była jeszcze w pracy.Czy przyjadą wkrótce uzależnił od swoich Teściów.L U D Z I E -mieszkają oni tez w Poznaniu,widują się często - ale szykuje się u nich jakaś impreza,więc to ważniejsze.Syn uświadomił mnie,(jakbym o tym nie wiedziała)że po ślubie ZAWSZE mąż przechodzi bardziej na stronę rodziny żony. Nie będę komentowała - bo to nie jego wymysł. Ja jakoś tego nie robiłam - może dlatego,że ja miałam Rodziców daleko,a Teściową pod ręką? Tak widzę,że synowa robi się coraz bardziej zaborcza i systematycznie,powoli odciąga Go od nas. A przecież nie narzucam się,nie wydzwaniam,staram się nie zawracać głowy naszymi sprawami - Ciekawa jestem,czy w tym roku zaproszą mnie na parę dni,jak było to rok temu. A niech to.Córcia za to dzieli się ze mną wszystkim co u niej. Ot życie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Mój Boże skąd ja to znam? Bardzo lubiła bym pojechać do domu mojego syna.Oj zdarza się to rzadko.Jeżeli nie my do Szczecina ,to oni do nas do Torunia.Oj zdarza się to również rzadko.Dlaczego? nie wiem. A okres dwóch lat był absolutnym milczeniem z ich strony. Do dzisiaj nie wiem o co im chodziło. Jakie to szczęście,że masz córkę.Możesz zawsze na nią liczyć.Pamiętam moje przegadane wieczory i noce z moją mamą.Zawsze były tematy do poruszenia. Ja nie mam córki ani siostry.Nie mam z kim pogadać,tak serdecznie o wszystkim.Dlatego chyba jestem tak zamknięta w sobie i przyznaję jestem nie ufna do ludzi. Ale jest taki topic gdzie piszę o wszystkim co mnie boli. Wieczorem pewnie jeszcze będę pisać.Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Mój dzisiejszy dzień jest inny od poprzednich. Poszłam z koleżanką i jej 2 letnim wnukiem na spacer.Obserwowałam harcującego malucha i zapomniałam o wszystkim. Po powrocie do domku nie robię nic.Po prostu obojętność.Tak będzie zapewne do jutra. A co jutro? o tym napiszę.Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak to jest - depresja,obojętność,Globusik - nie poddawaj się. Tak sobie myślę o siostrach - nas jest 6 sióstr i dwóch braci. Wszyscy tutaj - uważam,że to jakiś cud. Tylko co z tego \"CUDU\" - wynika? - NIC. Ta moja siostra co mnie odwiedziła - była po raz pierwszy od 7 lat,pozostali - chyba od 10-ciu ich nie widziałam u mnie. Rodzina taka liczna - a ilu nas tyle plotek,złośliwości,zazdrości,nieporozumień.O braciach nie wspomnę. Tłumaczę to sobie,że po prostu - po ludzku powoli odsunęli się ode mnie z powodu licznych nieszczęść która dotknęła moją rodzinę. Tak - to jest typowo ludzkie. Przy tym wszystkim,aby nie czuć wyrzutów sumienia - każde z nich znalazło winę z mojej strony. No Swiętą ze mnie nikt nie zrobi,bo wcale nie chciałabym nią być,w każdym razie przez długi okres czasu czułam straszne poczucie winy,poczucie niższości - wszystko to dołożyłam sobie -\"podpasłam nerwicę\" - dopóki nie zrozumiałam o co chodzi. Przecież nikogo nie zmuszę aby mnie polubił,jestem jaka jestem,tak jak i ONI. Szarpałam się z tym parę ładnych lat - żebrałam o akceptację. Wreszcie chyba mi przeszło. Może gdybym miała jedną siostrę - byłabym jej bliska? Pamiętam im jacy byli fajni,jak ich kochałam i cieszyłam się,że jest nas tak dużo - dzięki im za to. Ot życie........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Ale jest taki topic gdzie piszę o wszystkim co mnie boli.\" a gdzie ty piszesz Globusie? Dziewczyny dzisiaj tez u mnie smutno .. i nie deszczu to wina..ale zlych dziwnych snow. Rodzina rodzina.. Mowicie o rodzenstwie, dzieciach.. Ja wczoraj doszlam do wniosku ze po rodzicach mam tylko meza ktory mnie naprawde kocha.. Dzieci kochaja ale inna miloscia, bardziej egoistyczna. Nie wybieraly sobie mamy . Jestem dzisiaj juz po jednym nervosolu.. na noc wezme drugi raz. Dobrze mi on robi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Sobota. BELVA ten topic to własnie Wy.Do Was piszę o wszystkim.Ważne dla mnie ,że widzę Wasze zrozumienie. Miałam dwóch braci.Jeden odszedł mając 52 lata.Zycie jogo było dosyć skomplikowane.O tym też napiszę. Starszy brat ode mnie,niezależny finansowo uważa ,że rodzina nie jest mu potrzebna.Ja również znudziłam się ciągłym uleganiem i udawaniem,że jest wszystko jest ok.Po śmierci rodziców rodzina się rozpadła. Trzeba było następnej tragedii rodzinnej, żeby doszło do spotkania. Od czasu do czasu dochodzi do kontaktu,ale za każdym razem wyjeżdżam zraniona.Moja bratowa rozmawiając niby normalnie wbija szpilki. Ja dalej udaję,że jest ok.Ale czuję ,ze nie ma rodzinnego uczucia między nami. Ot rodzina....... SNY - miewam sny prawie że katastroficzne.Wtedy cały dzień żyję w obawie. Pozdrawiam. i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymajmy sie w takim razie razem.Mnie też jest rażniej,mogę tutaj co nieco się \"wyżalić\". Mam sporo rodziny za granicami polski,moja Córcia po 2 operacjach serca,ze sztuczną zastawką jest stale na lekach rozrzedzających krew,i tak co jakiś czas są z tym problemy,trafia z zakrzepicą na kardiologię. Właśnie ukazaly się u nas aparaty - podobne jak do badania cukrzycy.W niemczech są okazje do tańszego trafienia na taki aparat,ale moi kochani krewni na nasze prośby paluszkiem nie kiwnęli. Wlaśnie u nas na allegro trafiłam na sprzedawcę - 2000 zł,piszę do niego,że wezmę kredyt.Chytrus od razu podniósł cenę.Jakoś wcześniej przez 6 dni - nikt się nie zgłosił. Jak na razie -przelicyowałam na 2100,ciekawe czy znowu\"ktoś\"chętny podbije.Cholera by to wzięła.Zobaczymy,czy posunie się dalej,bo nie wierzę,że nagle ma chętnych.Nara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×