Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Misiek22

Problem z Kobieta

Polecane posty

Wiesz co facet od jakiegoś czasu próbuje się pogodzić z myślą, że nic z tego nie będzie, to i jego znajomi muszą to widzieć. Chemia tak jak już pisałem czasami przychodzi po jakimś czasie. Takie jest moje zdanie. Najczęściej takie wielkie miłości od pierwsego wejrzenia marnie się kończą. A jak ktoś od początku musie się starać i tą chemię tworzyć to inacej ten związek traktuje. A może ja głupoty piszę. Nie wiem. Kiepskie ze mnie doradca jeżeli chodzi o te sprawy bo sam sobie nie potrafiłem doradzić żeby z czymś skończyć jak był na to czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o nia
Mysle ze doradca dobry, tylko zle ulokowane uczucia ale jak to mozna powiedziec" serce nie sluga". Smieszne to jest z jednej strony ze tak sobie piszemy(niby chcemy dobrze) ale jednemu jak i drugiemu nic nie wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestey ja ostatnio nie mam szczęścia to już 3 raz w tym roku jak ktoś mnie wystawia. Widać tak musi być. Nic na to nie poradzimy. Ale ja wierzę, że Tobie się uda. Pogadacie i wszystko się wyjaśni. A jak nie to Boże, życie toczy się dalej. Coś o tym wiem. U mnie nie wyszło i z tym się mogę pogodzić. Nie mogę się pogodzić tylko z tym, że ktoś mnie tak potraktował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o nia
Podobno jak ktos ma miekkie serce to musi miec twarda "D"-i to jest w 100% prawda! Jak nie wyjdzie to nie wiem co zrobie ale nie ma co myslec tak daleko w przyszlosc, zyjmy dniem dzisiejszym. Mysle, ze spotka Ciebie cos b, milego w najblizszym czasie-tego Ci zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki. Ja cały czas trzymam kciuki!!!! Ale teraz muszę spadać bo muszę wstać o 4:30 bo na 9 muszę być w Bydgoszczy a to jednak 255km po polskich drogach. Odezwij się jutro jak tam postępy. Pozdrawiam Papa Misiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o nia
Polskie drogi-hehehe uwazaj na tajniakow w nieoznakowanych radiowozach-mnostwo ich teraz a lapia na wszystko. Dobranoc-mam nadzieje ze do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będę uważał bo już mam parę punktów. Ja jutro napewno będę na formu bo nie rozstaję się z komputerem, Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polskie drogi chyba jeszcze nie są takie złe. Spowrotem w słonecznej Warszawie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Misiek:) A ja w pracy... spokój, miła atmosferka:) za dwie h do domu a potem spotkanie ze starym kumplem:) No i nie poszedłeś na Borata... oj Misiek, Misiek... kiedy Ty czas na rozrywki znajdziesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Ja już miałem czas na rozrywki. Czas wrócić do pracy. Nawet nie wiesz ile ja na nią już czasu zmarnowałem. A teraz nadrabiam zaległości. Niestey jak się jest z kimś w spółce to też trzeba pracować. Może to i lepiej bo mam mniej czasu na głupie myśli. Na Borata jeszcze pójdę. Mam nadzieję :-) U mnie dziś też wyjątkowy spokuj może dlatego, że powiedziałem, że cały dzień jestem w Bydgosczy i że niestety jestem zmuszony wyłączyć tel. kom. Muszę Ci powiedzieć, że z dnia na dzień gorzej się czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gorzej? Misiek, co jest grane? Ej, nie wygłupiaj się! wiosna za oknem, a Tobie się złego samopoczucia zachciewa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heloł! Walcz o nią - na poprawę humoru - wyślij smsa: czekam, aż mnie przytulisz. Zobaczysz, ze migiem znajdziesz się w jego ramionach, a wtedy to już będzie prostsza sprawa z rozmową o Twoich uczuciach. Wiem, ze cieżko zacząć, ale jak już przełamiesz pierwszy strach, to potem juz pojedzie ekspresem :-) :-) Misiek - ty to jesteś niezły. Prawie bez przerwy w podróży, praca i masz jeszcze czas na pogaduchy z \"fajnymi\" :-) babkami z forum :-D :-D :-D. A ja jeżdżę na szmacie przez większość dnia, bo pojutrze wyjeżdżam na tydzień z córką (zmiana klimatu) i po powrocie jedyne co chce mieć do roboty - to starcie kurzu z półek :-). Niestety nie będę miała dostępu do kompa i babska ciekawosć, co u Was pewnie będzie mnie zżerać do cna ;-) ;-) ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć miss :-). Jadę do teściów, wioska jakieś 40km od Poznania. Poza zmianą klimatu - chodzi też o odwiedziny, bo teściu w szpitalu leży, a tesciowa troche panikuje. Sama w domu teraz siedzi to za dużo myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Figa a co ja mam robić. Moja działka w pracy najczęsciej zaczyna się o 18 i kończy rano. To siedzę sobie i klepię w klawiaturę bo z Wami się fajnie rozmawia. Ja w tym czasie czasami nawijam przez telefon. Poza tym większość czynności sprowadza się do pracy na komputerze. A wyjazdy to frajda!! Ja tam mogę jeździć codziennie. Mnie to nie męczy. Fajnie, że wyjeżdżasz z Małą. A na szmacie nie lataj zostaw to mężowi :-) niech ma wkład w porządek w domu. Miss ja nie wiem co się dzisiaj dzieje. Byłem chwilkę na uczelni na dywaniku u prorektora i przy okazji oddałem jej ostatni film, który trzymałem. Nie gadaliśmy powiedziała tylko, że się spieszy bo ma samolot za niedługo (i tak byłem zdziwiony, że ją zoabczyłem wydawało mi się, że już poleciała - dziś jest czwartek?? - a film zabrałem do pracy - miała farta). I jakoś mi się znowu pogorszyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Miśku, Miśku.... jeszcze przez jakis czas na jej widok będzie Ci się pogarszać (ale paradoksalnie takie pogorszenie może zamienic się w dobry objaw ;-) ). No, bo skoro robi Ci się źle na czyjś widok - to na pewno nie miłość hihihi..... (to zart). Cóż, przynajmniej nie będziesz sie zamartwiał, ze coś tam jeszcze musisz jej oddać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie masz rację. Ale mi się źle na jej widok niestety nie robi. Chciałbym żeby tak było. A jest dokładnie odwrotnie. Jeszcze jeden taki tydzień i naprawdę stwierdzę, że urlop mi jest potrzebny. Ale to i tak na nic bo koniec roku idzie i jest tyle roboty, że nie mogę wyjść z biura bo by mnie wzrokiem zamordowali. Nie zrobię im tego. Ja zespół to zespół. I jeszcze te święta. Jak ja tego okresu w roku nie lubię (wiem, że to dziwnie brzmi ale to jest okres, w którym ludzie powinni odpoczywać a nie stać przy garach i sprzątać - jak patrzę na moją rodzinę to oni są bardziej zmęczeni po świętach niż byli przed).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kwestia ogranizacji i odpuszczenia sobie pewnych świątecznych dyrdymałów (w typie: 12 potraw, błysk w każdym kącie i przesadnie wypełniona lodówka). My od lat przestaliśmy sie aż tak przejmować i dzielimy się obowiązkami.Ten, u kogo spędzamy święta nie robi w kuchni nic, jedynie sprząta i ubiera choinkę, aCi którzy przychodzą świetować mają za zadanie upichcenie świątecznych smakołyków. Dzięku temu nikt nie jest zbytnio zmęczony, a mamy czas na świetowanie :-) :-). Największa frajda to ubieranie choinki przez moją małą i jej radość podczas zapalania lampek :-). Był czas, ze straciłam swiątecznego ducha na kilka lat. Dopiero z pojawieniem się mojej córci - wróciła dziecięca radość z okazji świąt. :-) Kurczę, Misiek - na nieszcześliwą miłość najlepsza jest nowa miłość. Moze to i wyświechtany frazes, ale coś z prawdy w sobie ma :-). A jak będziesz ciągle siedział qw domu, był w rozjazdach i pracował - to nie znajdziesz czasu na spotkanie nowej miłości, która moze już Cię upatrzyła do strzału amora :-D :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ubieranie choinki... jak ja to lubiłem robić jak byłem mały. W tym roku nie poubieram. Szkoda. Z tą nową miłością to... hmm... no nie wiem. A pozatym ostatnio jakoś przestawiłem się na tryb zapomnieć przez pracę. Troszkę mi jest trudno się z tego wyrwać. Ja to tworyłem i skoda mi tego. Głupi jestem i tyle. Ale może nowy rok coś dobrego przyniesie (byle nie śnieg :-)). Nie wiem, dziś mam kiepski dzień i tyle. Jutro będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to bym chciała, zeby spadł śnieg. Wtedy choroby na kilka m-cy jakoś się oddalają i moja mała będzie zdrowsza :-). Poza tym lubię z nią zjeżdżać z górki na pupie :-)). Idę do córy, bo się niecierpliwi, ze mama za długo przy kompie siedzi :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kady ma swoje powdy żeby lubić śnieg :-). Idź idź niech się nie niecierpliwi. Pozdrowionka Misiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To sobie kup chociaż małą choinkę:) Ja nie ubieram od paru lat... wole pichcić smakołyki. I tu Figa ma rację: organizacja pracy to jest to. Pierogi i uszka można zrobic wcześniej i dać do zamrażarki, ja tak robię:) a i 12 potraw nie musi być, przynajmniej u mnie... SZkoda tylko, ze śniegu nie będzie w tym roku... w tamtym też nie było:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co? Ja śnieg lubię ale w mieście takim jak Warszawa, którego nikt nie sprząta i wszyscy myślą co by tu zrobić żeby się nie narobić, to śnieg to morderstwo. A organizacja pracy to podstawa. A ponieważ ja w tym roku jadę do rodziców razem z resztą rodzinki to mnie ta praca ominie :-). A choinki nie kupię bo mi jej żal będzie, no chyba że sztuczną to będzie mogła stać bez podlewania. Miss nie martw się będzie i śnieg. Może Wrocław zamówi, bo u Was wszystko sprawniej działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noooo nie wiem, czy prezydent ma aż takie chocy u Najwyższego:) a sztuczny to nie to... a mój humor coraz lepszy:) nie ma jak autoterapia.... Czego i Tobie życzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie to dzisiaj nie wchodzi w grę. Humor nie do naprawienia. Nie wiem co się dzisiaj dzieje. Może właśnie by mi śnieg pomógł? A co to jest autoterapia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to żart z tą autoterapią:) ludzie chodza na terapie do psychoanalityków, a ja sobie sama pewne rzeczy tłumaczę... niestety nie mam kozetki;) To papapa, ale idę na spotkanie się szykować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Walcz.. mam nadzieję, że u Ciebie wszystko ok. Jak będziesz miała czas to pisz co tam słychać i jak tam się sprawa rozwija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o nia
Witam i buziaczki przesylam Dzisiaj byl zerowy kontakt z obydwu stron i moze dobrze musze przemyslec i sie zastanowic co ja tak na serio czuje, co ja bede mu mieszac w zyciu tak na 10 minut?! Jak choroba Misiek-lepiej sie czujesz?? Sniegu nie ma ale sa jeszcze kraje z cieplym klimatem;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×