Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Misiek22

Problem z Kobieta

Polecane posty

Gość walcz o nia
Spojrz na mnie-tez namieszalam facetowi (2 lata ma nadzieje!) ja p******!!! i tak nie zerwiemy kontaktow-bo sie nie da-mozemy jedynie je zmniejszyc. Mowisz ze jakby byla niezdecydowana to bys jej pomogl sie zdecydowac-fajnie!!! Bo jak ja bylam prawie pewna czego chce to po spotkaniu z nim wszystko minelo?! i co pomogl mi zdecydowac-chyba tak ale negatywnie dla niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja tak jak on tego nie wiem. To wszystko jest popierd... i nie mam na to wpływu. Nie denerwuj się jakoś to będzie, a jak to sama się dowiesz. Nikt tego nie jest w stanie przewidzieć. U mnie sytuacja jest prosta bo ona wyjeżdża i nie będę jej widział pewnie prze 7 miesięcy. Nie wiem tylko jak ja to sobie poukładam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o nia
A to jest pewne, ze wyjezdza do US i A (z borata)??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o nia
Z nim-tak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jedzie na wymianę. On będzie jakieś 300 km od niej. Ona miała jechać do UK ale nie wyszło więc postanowiła pojechać do USA. A on się za parę tygodni przenosi na rok do USA bo go firma wysyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o nia
;(( no to na pewno urwie sie kontakt-musisz sie z tego cieszycnie masz innego wyjscia Misiek idz na jakas randke:)) nawet ost jakas kobitka na forum oferowala(jak dobrze pamietam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie to nie wchodzi w grę. Ja nikomu humoru psuć nie będę. W obecnym stanie nie czuję się na siłach iśc nawet na imprezę. Nawet wśród znajomych o niej myślę. I to podobno widać bo mam smutne oczy. Cokolwiek to znaczy. Nie wiem czemu ale wydaje mi się, że ona chyba sobie z pewnych rzeczy zdaje sprawę. Ostanio próbowała porozmawiać. Tylko, że jak ktoś najpierw mówi, że chce o tym pogadać a potem odwołuje spotkanie na 30 min przed, to nie mamy o czym rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o nia
Boi sie, nie wiedziala co Ci powiedziec. Uciekla od rozmowy i mysli ze zalatwi cala sprawe milczeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co ja mam robić z sobą. Nikt mi nie pomoże bo nie ma takiej \"mocy\". A ja spędzam coraz więcej czasu w pracy co mi wcale nie pomaga (no może troszkę). Tylko zmęczony jestem. A ona nie wiem w co wierz. Facet ją zostawi. Nie wierzę w znajomości na odległość. To nie ma sensu i ludzie tak naprawdę się nie znają. Bo czy można się poznać przez 4 dni raz na 3 tygodnie? Ale to jej sprawa one nie docenia co ma na miejscu to doceni to jak to straci i jak się troszkę zdziwi. A Ty się do niego nie odzywałaś dzisiaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o nia
Nie wiem co mam zrobic? Chcialam zadzwonic ale jakos zrezygnowalam. Przeprosilam jedynie za moj podly humor-nie bylam za mila;/(ale to bylo wczoraj)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może jednak spróbuj z nim porozmawiać. Nie wiem czy to dobry pomysł ale ja widzę, że on Ci nie jest obojętny. Może szkoda by było tak po prostu o tym zapomnieć. Może facet jest naprwadę nieśmiały ale warty Ciebie. Niektórych trzeba ośmielić. Ciepłe kluchy potrafią być kochane. Trudno mi się wypowiadać bo za słabo Was znam. K... mnie to już denerwuje, że ludzie błądzą i nie mogą od tak powiedzieć sobie wsystkiego. Bo czym innym jest flirt a czym innym sytuacje tu opisane. Ale Ty go przynajmniej bezczelnie nie olewasz i zachowujesz się correct (bo nie można od kogoś rządać żeby go pokochał)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o nia
No tak, tylko czemu ten amorek nie potrafi polaczyc ludzi... jedno chce drugie nie i tak do usranej smierci mozna niewlasciwie lokowac swoje uczucia;/// Kazdy chce byc szczesliwy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze mi się wydawało, że mam trszkę szczęścia. Pieniądze dobrze lokuję, racej się nie mylę. A w życiu nie mam szczęścia i nic mi nie wychodzi. Ale ona wydawała się być trafioną \"inwestycją\" na początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o nia
Taki juz nas los;( Cos mi sie psuje komputerek;/ Zegnam sie bo za chwile moze caly nawalic Pozdrawienia z Poznania papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze przez tą k..ewską pracę potraciłem część znajomych. A druga część zaczyna układać sobie życie w związkach małżeńskich i nie mają już dla innych czasu (i mają rację trzeba cieszyć się sobą), To wszystko zaczyna mnie powoli denerwować. I jeszcze ostanie tygodnie, które poświęciłem tylko jej. Pozdrawiam z Warszawy. Papa Ciao Ja też się idę nawalić :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o nia
:D Bardzo sie ciesze, ze sobie odpoczniesz. Masz juz jakies plany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haha jak zwykle nie. Ale to w sobie akurat lubię, że wszystko robię na ostanią chwilę. Nie lubię planować sobie życia. Nepewno pojadę sobie do Holandii bo dawno w długą trasę nie jechałem. A potem zobaczymy, może uda mi się wyskoczć do Budapesztu to sobie troszkę odpocznę w fajnym mieście. Tobie w sumie też polecam urlop ale z tego co czytałem to lubisz śnieg i sobie z górki pozjeżdżać. A tu w Alpach 15 stopni. Szkoda bo może bym się w tym roku zdecydowała na deskę wyskoczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o nia
hehehe- a ile mamsz dni? Ja chyba porozgladam sie za jakims last m-moze opalanko, drinki na plazy-dobrze mi zrobia. cos trzeba zrobic aby te doliniarskie miesiace szybciej minely. Na sporty zimowe niestety za wczesnie ale jeszcze bedzie kiedy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam całe pięć dni plus weekend, z opcją na kolejne pięć (tzn mam 2 tygodnie ale nie wiem czy wytrzymam). Last minute brzmi nieźle opalanie w Grudniu to świetny pomyśł, przynajmniej naturalnie. Te mieśiące nie są takie złe. To ludzie są do \"D\". Ja nigdy żadnej jesienno-zimoej depresji nie miałem. Brak światła mi też nie przeszkadza. Ale ten rok jest wyjątkowy. Do kitu. A urlop to podstawa zdrowego funkcjonowania. Ale ważne jest jak i gdzie się go spędza. Z last-m nie polecam Egiptu i Maroka. Tam to nie jest urlop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o nia
Egipt juz byl;) Chcialabym jakies Malediwy lub Mauritius ale niestety tu bylyby potrzebne duze srodki ale kiedys na pewno odwiedze;) Swieta tuz tuz cale miasto zaczyna byc jedna wielka choinka. Powiadasz, ze do Budapesztu:D kilka lat temu bylam-piekne miasto kojarzy mi sie z naszym Wrockiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwielbiam Budapeszt. Z dwóch i pół powodów. Tam podobno zostałem zrobiony ( :-) :-) fajnie takie rzeczy wiedieć nie?) drugi to taki, że z tamtąd pochodziła moja ostatnia dziwczyna, a to pół Budapeszt ma za piękno. Naprawdę świetne miasto. Na Malediwy i Mauritius jeszcze przyjdzie czas. Po to przecież studiujesz i pracujesz, nie? Na wszystko podobno w życiu jest czas. Tylko po co czekać na emeryturę. Może rok 2007 w zamian za Mauritius, zasypie śniegiem Polsie góry, Alpy i Dolomity i w końcu pojedziesz pozjeżdżać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o nia
hehehe-na pewno pojade pozjezdzac, tylko cierpliwie bede czekac na sniezek;) Tak-studiuje i pracuje;) Chyba to zly pomysl z tym opalankiem i drinkami-bo z kim?!;/ Aktywnie na nmartach spedzony czas to co innego. Caly bozy dzien jezdzisz i potem tylko spanko(no moze jeszcze grzane winko;)) A takie cieplutkie wakacje, leniuchowanie samemu-nuda;/ Znowu myslenie o swojej marnej egzystencji. SZkoda, ze nie ma z kim tak sobie poleniuchowac;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o nia
Budapeszt! swietne miejsce na poczecie;) jak bede planowac to moze sie wybiore. Z tym "pól" za piekno sie nie zgadzam nalezy sie caly:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pół, bo zgodzisz się chyba, że przy pierwszym to jest nic. Nie ma to jak samokrytyka :-) i uwielbienie :-). Wydaje mi się, że malediwy są lepsze na poczęcie. Mauritius też nie byłbby zły. Paryż i Rzym są oklepane. A tu tropiki, egotyka i masa słońca. Cóż można sobie lepszego wyobrazić. Niech Ci będzie Budapest dostaję 3 zamiast 2,5. To dwa i pół nie było złe, Warszawa ma tylko 1, chociaż się tu urodziłem (znowu skromność ;-) ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o nia
oj Mauritius-ROZMARZYLAM SIE:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaka tam marna egzystencja?? Troszkę więcej optymizmu. To ja tu jestem od pesymizmu. Ale rzeczywiśćie samemu to nie ma po co wyprawiać się na leniuchowanie. Coś o tym wiem bo parę tygodni temu wybrałem się sam do Kponehagi i gdyby nie to, że spotkałem kumpla to bym się chyba kompletnie załamał. Ale teraz muszę sobie pojechać do Budapesztu sam. Dwa do trzech dni w spokoju mi się przyda. I tak to lepsze niż siedzeni tutaj i zastanawianie się nad swoim losem itd. To ja już wolę to roibić siedząc na kawie nad Dunajem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o nia
U moich oczach Poznan nie ma nawet 0,5pkt;/ Wiesz co-tak ostatnio sobie myslalam, napisales ze kochasz ta dziewczyne-wydaje mi sie ze slowo"KOCHAC" jest wielkie. Z tego co pamietam znacie sie blizej 2 miesiace-mozna sie zauroczyc osoba ale czy ja pokochac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm... To fakt znamy się bliżej doipero 2 miesiące ale to nie jest mój pierwszy raz. Jestem w stanie odróżnić jedno od drugiego. Gdyby to było zauroczenie to już bym o niej zapomniał i szukał sobie nowej znajomości. Pozatym nie ma za wiele osób dla, których rzucam pracę na parę tygodni. To trzeba poczuć. Są ludzie, którzy w ciągu tygodnia decydują się na ślub. Poznają się w metrze i wiedzą, że spędzą ze sobą całe życie (oczywiście wszystko kiedyśzostanie zweryfikowane). Wydaje mi się, że ja coś do niej czułem już na pierwszym roku. Potem była przerwa i chyba to wszystko odżyło na nowo jak się odezwała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×