Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Misiek22

Problem z Kobieta

Polecane posty

Gość walcz o nia
Szkoda tylko ze milosc bez wzajemnosci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy szkoda może to i dobrze. Wczoraj wybrałem się do jednego klubu sam. Pierwsy raz w życiu wybrałem się do klubu bez ekipy. I tak sobie popatrzyłem pogadałem z ludźmi i stwierdziłem, że na niej życie się nie kończy. Owszem jest żal i tęsknota, ale czy to ma mi w tak fajnym okresie jakim są święta, życie zatruć? OK wybrałą innego, jej sprawa. Ja tylko chcę się od niej teraz uwolnić, chociaż i tak wiem, że to znowu będzie tylko uśpienie. Może jednak gdzieś, kiedyś spotkamy się w odpowiednich okolicznośćiach. Poza tym wątpię, żęby facet chociaż w połowie o nią tak zadbał (nawet w Lizbonie o północy można kupić kwiaty, bo to chyba zawsze miło jak się na dzień dobry zostaje obdarowanym bukietem - mi to nie sprawiło trudności w tej głupiej warszawie o godzinie 22:30 i do tego to było na dobranoc).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o nia
Jesli chodzi o kwiaty to kazda, kazda kobieta je uwielbia dostawac!!! i wy doskonale o tym wiecie;) Na niej swiat sie nie konczy-wiadomo, tylko male rozczarowanie i gorycz zostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o nia
Kluby-duzo by pisac. Nigdy sama nie bylam ale moze warto sprobowac. Na dzien dzisiejszy to sobie odpusze na jakis czas. Wczoraj bylam i poznalam kilku facetow-zadne imie mi nawet nie utkwilo w pamieci. Bardzo sie lubie bawic-czesto z nieznajomymi ale teraz to chodzi mi o cos glebszego-i tego mi najbardziej brakuje;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, że zostaje. I wiem, że szybko się tego nie pozbędę. A do tego chyba naprawdę jest tak, że ja już wcześniej coś do niej czułem. Ale może ten wyjazd mi w czymś pomoże. Z komputerem na kolanch ale już bezstrasowo będę miał dużo czasu na myślenie. Pene jest jedno, nie ma co się zamartwiać bo to do niczego nie prowadzi. A jak tam u Ciebie? Sytucaja bez zmian? Oj wiem czego Ci brakuje. Mi tego samego ale wyjście do klubu zawsze troszkę luzuje (ne chodź sama to nie jest za bezpieczne - tylu gości wczoraj widziałem, którzy tylko czekają aż panienka się upije, że to się w głowie nie mieści - fajni goście nie ma co).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o nia
hehehe-no sytuacja na imprezach nie jest ciekawa-wczoraj tez obserwowalam;) Moja sytuacja bez zmian-zero kontaktu, nadal nie wiem czego chce;/ Mam nadzieje, ze niedlugo sie okresle ale niestety ta sfera zycia zawsze jest taka troche poplatana. To nie to co matematyka-jasna, wedlug scisle okreslonych zasad:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety. Ja ja bym chciał żeby to było proste, ale nie da się. Rozumiem, że jemu te nie przyszło do głowy odewać się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o nia
Nie wpadlo mu nic takiego do glowy;/ A nie powiem-moglby pomoc:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pomoże to tak jak ze mną. Nie wiem czemu ale nie mam problemów z nawiązywaniem kontaków i lubię z ludźmi rozmawiać. Ale jak mi na kimś zaczyna naprawdę zależeć to się gubię, plączę i nie wiem ani co robić ani co mówić. Tak też było z nią. To się nazywa brak stanowczości w działaniu. Nie wiem dlaczego tak się dzieje. Brak mi słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o nia
Mi tez czasami ich brak. Spadam... Zycze milych dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To tak jak z językiem obcym - im więcej zastanawiasz się nad tym jak i co mówisz tym gorzej mówisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:D spotkanie w czwartek baaardzo przyjemne: kumpla chyba ze dwa lata nie widziałam i przez ponad 4 h mieliśmy temat: okazało się, że i u niego i u mnie dużo się pozmieniało:) Za to piątek wieczorem pozorne wyjście na spacer zamieniło się w imprezkę do 2-ej w nocy. Wytańczyłam się, spotkałam paru znajomych... bardzo przyjemnie jak i cały weekend:) A Wy tu widzę Nocne Polaków Rozmowy.... Właśnie wczytuję sie, co napisaliście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey No widzę, że humor w poniedziałek dopisuje. to chyba naprawdę weekend był bardzo udany. Te rozmowy nie takie nocne. Greczne dzieci przd 23 chodzą spać. Ja ma poniedziałek zaspany. Miałem wstać o 3 i pojechać do Holandii ale budzik w telefonic nie zadziałał (może dlatego, że baterai się rozładowała :-) ) i wstałem sobie o 11. Jak na pierwszy dzień urlopu to jestem super zadowolony. Holandia już odpadła bo mi się nie chce siedzieć w samochodzie prze 14 godzin a jeszcze nie zwariowałem żeby płacić za bilet lotniczy do Amsterdamu 1600zł (oni się źle czują).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiek, to do Holandii na urlop, czy w interesach, bo nie zrozumialam... Twoi rodzice tam mieszkają? Humor... hmmm... w poniedziałki kiepsko, ale daję radę:) Szkoda, że weekend minął tak szybko:( dzisiaj nic mi sie nie chce... łeeee, posiedziałabym w domu, a nie pracowała. Jakiś spacer: pogoda dzisiaj była wyśmienita:) +6 i słonko, a w Rynku RMF FM rozdawało choinki i kolejka była na kilkadziesiąt metrów:) ja nie miałam czasu na stanie, ale niezły widok był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
URLOP :-) :-) :-) Zdecydowałem się :-] Moi rodzice w USA jeszcze przez 4 lata. Do Holandi do znajomych miałem jechać, ale jak tak wstałem o 11 t stwierdziłem, że mi się nie chce. Cały dzień nic nie robię. Jakei to jest fajne. Wstyd się przyznać ale przez jeden dzień zrobiłem w domu taki syf, że nawet sprzątaczki nie można zaprośić (zresztą nie lubię jak mi się ktoś obcy kręci w domu i tak sprzątam sam). Nawet do Budapesztu nie jadę bo mi się nie chce. Czas się poobijać. Nie ma c się przemęczać. Byłem dzisiaj na śniadanku ze znajomymi (śniadanko o 13 nieźle). Nawet nie wiesz jak oni mi dzisiaj pomogli (a byłem z ludźmi którzy ją znają ale nic o naszych wspólnych wyjściach nie wiedzą). I wywyiązała się dyskusja na temat ludzi na uczelni. I prawie 50% czasu włąśnie jej poświęcili. Fajnie było posłuchać jaką to ona jest idiotką itd.... Podłe wiem ale ja głosu nie zabierałem. Nawet się dowiedziałem dlaczego tak wyszło jak wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nieźle:) Ja śniadanko o 10-tej i w domu, bo zostało tyle jadala z imprezki mojego ojca, ze jeszcze pół tygodnia jeść będziemy;) A teraz zjadłam czekoladę- tak, a co:) sama połknęłam jedną Milkę z kremem kakaowym, a teraz wlewam w siebie herbatki owocowe...:) Misiek, to jak ludzie maja o niej taki zdanie, to daj sobie spokój. Ja kiedyś na to nie zwracałam uwagi ale potem zaczęłam sie przypatrywać znajomym moich facetów, słuchalam tego, co mówili o innych, o przyjaciołach- czy ich w ogóle mieli, o rodzinie, to też świadczy o człowieku.... Parafrazując: poznaj mnie ze swoimi znajomymi, a powiem ci kim jesteś:) dobrze jest też, tak jak Ty miałes okazję, posluchać ludzi... i dobrze, ze nie wiedzieli, ze się z nia spotykałeś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się nigdy nie przejmuję tym co ludzie powiedzą. Ale dowiedziałem się ciekawych rzeczy. Bo Ci ludzie na codzień się z nią widzą a ja przez ostatnie dwa lata byłem zajęty tylko firmą. Wiem dlaczego wybrała tego drugiego. Ona ma fioła na punkcie ameryki poludzniowej ale nie daltego, że ma fajną kulturę itd. Jej się podobają brazylijczycy. Ma na ich punkcie fioła. Fajnie co?? Ciekawe czy podoba się jej Ronaldinho (czy jak go tam się pisze).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet nie wiesz jak mi dobrze po tym śniadaniu. Jedzenie ciężkostrawne ale rozmowa przyjemna i na dobry temat. Teraz jak o niej pomyślę to mi się chce śmiać. Nie ma to jak z siebie zrobić k... . Wystraczy powiedzieć: Czejść jestem z Brazyli i już jestem twoja. jak chcesz kiedy i gdzie. ;-) :-) Ale ona jest głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To tak jakby lubić piłkę nozna, bo niektórzy piłkarze sa przystojni... hahahaha, a ja lubie piłkę, bo uwielbiam patrzeć jak grają, jak dryblują, akcje przejęcia piłki, a nawet udawane- czasami- faule... poezja, a to, że akurat któryś jest piękny... fajnie, ale nic poza tym... Z tym słuchaniem, co inni mowia to i tak i nie: ale jeśli wiem, ze mogę wierzyć ludziom, to wole słuchać, kiedy mowią o kimś, kto mi się podoba... pamiętam jak w ogólniaku podobałam się kolesiowi z klasy o rok wyżej: znałam ludzi z tej klasy i oni zawsze mi powtarzali, ze mam się z nim nie umawiać, bo to bawidamek- posłuchałam i dobrze na tym wyszłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tym im wierzę bo to nie są ludzie, którzy skreślają kogoś z byle powodu. Raczej otwarci i tolerancyjni. Tolerowali moją olewkę przez dwa lata za co do dziś do siebie mam żal. Ale oni to zrozumieli przebaczyli i naprawdę są niesamowici. Z nimi to ja mogę iść na koniec świata. I ja również wiem, że mówią prawdę. Jedna znajoma, która dzisiaj była kumplowała się z nią jeszcze na drugim roku ale powiedziała, że wszystko ma swoje granice. Nie dosyć, że traktowała ją z góry to jeszcze udawała taką wrażliwą. Na to i mnie nabrała -beautiful mind. też mi coś. No i się wszystko rozsypało. Nienawidzę obłudy!!!!!! Czy ja przez to że lubię latanie i wszystko co jest związane lotnictwem robię z siebie homoseksualistę (bo nestety mało kobiet lata) i lecę na każdego pilota. Co za głupota. Skąd się tacy ludzie biorą. I ona ma być wykształcona? Naprawdę potwierdza się to co mi Babcia mówiła, że wykształcenie nie ma nic do rzeczy bo to tylko papier w głowie to już troszkę trzeba mieć żeby tam dolać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety:( wykształcenie nie idzie w parze z rozumem- patrz na polityków, czy niektórych lekarzy. Dobrze, ze Ci powoli przechodzi... zasługujesz naprawdę na kogoś lepszego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od 3 dni się bawię. Myślę o niej ale już w innych kategoriach. Niech sobie jedzie nawet na Szpicbergen. Im dalej tym lepiej bo się o siebie oję (w myśł przysłowia kto z kim przystaje, takim się staje). A ja już głupszy nie chcę być! Wydaje mi się, że od dziś proces zapominania o tym co było nabrał rozpędu a meta zostanie osiągnięta już niedługo (ale mi się napisało strasznie! :-) ). Teraz to się cieszę, że nic z tego nie wyszło. Jak bym z nią był to bym dopiero miał jazdy emocjonalne. Wydaje mi się, że byłbym daleki od szczęścia. A poza tym poznałem kogoś interesującego (co prawda niedawno akończył się jej związke po 2 latach i nie ma ochoty na nowy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do polityków to tam więksość ma spore luki w wykształceniu :-) mówiąc dyplomatycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha... Misiek, czyżbyś powolutku, pomalutku miał oko na jakąś inną niewiastę? Ale masz rację, z tymi, co świeżo po rozstaniu to delikatnie. Po pierwsze: mogą nie mieć ochoty na kolejny związek, po drugie: nie wiadomo, czy nadal po głowie je nie chodzi ex, nawet jeśli był zły... wiesz jak bywa z ludźmi. Niemniej to POWODZENIA:) A ja uciekam... do jutra:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do jutra do jutra. Celem wyjaśnienia. Na nic nie liczę. Poznałem nową dziewczyną ale to dobry materiał na koleżankę. Spędziliśmy raem miły wieczór, ale nic z tego nie będzie bo oboje się teraz nie nadajemy. To był wieczór złamanych serc :-) dlatego ona zarządziła Borata bo jest głupi!! Widziałem!! Cały fotel razem ze mną chodził!!! Fajna z niej dziwczyna ale ona ma jeszcze większy problem bo ją facet zdradził nie wiem z kim i nie wnikam. To nie moja sprawa. Pozdrowionka od leniwego Miśka z leniwej Warszawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o nia
Witam Was:D:D:D Wlasnie po obiadku czytalam sobie troszeczke co pisaliscie... Szkoda Misiek, ze nie pojechales, wyrwal bys sie troche;) Swiete slowa Twojej babci-nic bardziej mylnego od oceniania ludzi po ich wyksztalceniu. Ju7z moje mlode;)) zycie nauczylo mnie, ze licza sie przezycia, doswiadczenie, wiedza ogolna ktora nabywa sie cale zycie. To co czlowiek soba prezentuje wynosi sie z domu-niektorych rzeczy nie mozna nabyc w szkole-hehehe. Tym bardziej w dzisiejszych czasach gdzie kazdy moze kupic sobiewyksztalcenie-wystarczy zobaczyc ile dziwnych szkol teraz powstaje i oni maja dawac tytul magistra-smieszne?!;/Kazdy moze miec bez wiekszych staran wyzsze ale to nie czyni go lepszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o nia
Ciesze sie, ze humor jako tako wam dopisuje-warto dobrze zaczac tydzien. Misiek widze postepy w Twoim zachowaniu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj nie wiem czy dobrze, że nie pojechałem. Naprawdę dużo mi dało to śnaidanie. Przedewszystkim otworzyło mi oczy bo przez ostatnie dni cały czas zachowywałem się tak jak wtedy kiedy o nią zabiegałem. Nie widziałem jej wad i tego co ze mną robiła. A dziś troszkę otworzyłem oczy. Poza tym to co jedna moja znajoma mówiła dużo mi dało do myślenia. No bo co to znaczy, że ktoś ma fiołan na punkcie Brazylijczyków?? Ja wiem, że teraz jest moda na Brazylię ale to nie powód żeby zachowywać się jak idiotka. Bo ona między tzw \"przyjaciółkami\" podobno to podkreśla. OK można i tak tylko kto takie osoby traktuje poważnie. A poza tym wczoraj późnym wieczorem wybrałem się z jedną nowo poznaną dziewczyną do kina (po 22 to chyba późno). I jak ona mi opowiedziała co jej się stało, to stwierdziłem, że nie mam problemów. Ale najlepsze jest to, że jej były jest z charakteru bardzo podobny do tej mojej niedosłej miłości. Naprawdę dziś się czuję jak nowo narodzony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×