Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Misiek22

Problem z Kobieta

Polecane posty

Dzięki. Ale to jest walka z dwoma osobami - z nią i nim. No i szanse są nie równe, bo on spędza z nią więcej czasu (bo dla mnie go nigdy nie ma). No powiedz sama. Byłaś kiedyś w podobnej sytuacji??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o nia
Jestem w takiej sytuacji;/ Facet udawal mojego kumpla tzn zawsze cos do mnie mial ale tego nie okazywal. W koncu wybuch i mi wszystko powiedzial bylam zszokowana. Nie lubie klamstwa oszukiwania itd. Powiem szczerze, jesli inaczej by to odegral bylibysmy razem a tak dupa! bardzo zaluje ze tak wyszlo. Kobiete mozna zdobyc tylko trzeba sie starac i byc szczerym w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
walcz o nią... czy przeczytałaś od poczatku do końca to, co pisał Misiek, czy tylko ostatnie parę postów ? Dziewczyna w której się zadurzył to egoistka, która szuka potwierdzenia swojej urody, egoistka, która na pewno wie, że Misiek traktuje (traktował) ja poważnie. To ona poprzez swoje fochy, przesuwanie terminów spotkań lub ich odwoływanie straciła w Jego oczach. Jeżeli widzę, ze facetowi na mnie zalezy, nie pogrywam tak ostro, nie opowiadam o innych facetach, nie gram na uczuciach i emocjach- SZANUJĘ, a ona tego nie robiła. Dlaczego więc ma o nia walczyć? Na siłę jej do siebie nie przekona, a zniżać się i ukażać to nie w Miśka stylu i bardzo dobrze... ta dziweczyna nie zasługuje na walkę, a jeżeli jest taka głupia, ze nie widzi, co on dla niej robi to jej strata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o nia
Wiem- kazdy ma swoja cene i godnosc-i bardzo dobrze!! Nie przeczytalam wszystkich stron tego tematu ale wiekszosc z nich. Moze sie myle, moze ta dziewczyna to jedna z wielu prymitywnych dzisiejszych. Wydaje mi sie jednak, ze Misiek nie zwrocilby uwagi na "jakas tam". Moze za bardzo osobiscie odbieram temat;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Walcz o nia, ona to ode mnie uslyszala i o tym wie. Tez byla zaskoczona. I co? I nic. Chciala o tym porozmawiac i też nic - bo czasu nie miała. No cóż. Jak walczyć to o coś!! A tu już nic nie ma. Myśisz, że ja cały czas o tym nie myślę? Cały czas się zastanawiam czy jeszcze nie zawalczyć. Cały weekend o tym myślałem.. Ale nie wiem czy jest o co. Widzisz byłaś w takiej sytuacji i co nie wyczułaś, że on trktuje cię inaczej, z wiekszym zainteresowaniem. Są ludzie, którzy potrzebują pewności żeby wyrazić to co czują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
walcz o nią.. nie twierdzę, że mam 100% rację w tym, co napisałam wcześniej. Nie znam dobrze Miśka, bo rozmowy w necie sama wiesz, tej dziewczyny tez nie. Po krótce, tak jak ja to odebrałam: studiował sobie z nią, ale prawie nie rozmawiali, sama do niego zadzwoniła, czym wprawiła Go w lekkie zdziwienie, potem się spotykali, dużo rozmawiali, bo dziweczę mimo inteligencji zyciowej to książkowa nawet posiada i Misiek sie zadurzył. Ale nagle okazało się, że jest jakiś facet z Portugalii, na którym naszej pani bardzo zalezy. Misiek się zbiesił, ale nic. Potem chcial pogadać, ale panna nie miała czasu, albo przekładała spotkania, słownoscią tez nie grzeszyła, a myślę, że domyslała się intencji Miska, ale jakos uciekała przed tym... acz, jeśli czegos potrzebowała, to potrafiła przypomnieć sobie numer do Niego. Nie wiem, czy dobrze wyczułam, ale traktowała Go jak zaplecze: nie wyjdzie z tamtym to mam Miśka w zanadrzu... żałosne i prymitywne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o nia
Zaplecze-oj zalosne i bardzo prymitywne. Ja nie wyczulam bo facet skromny nawet nie potrafil mnie przytulic;/ no a kobieta potrzebuje chociaz takich znakow. Jesli ona wie od Ciebie o Twoich uczuciach moze musi sobie to wszystko poukladac, zastanowic sie (pewnie za bardzo tlumacze zachowanie tej dziewczyny ale szukam rozwiazania) Moze tez byc tak ze ona nie chce Ci robic przykrosci i mowic wprost. Tak wiec po co sie z toba spotykala??!! wszystko to takie dziwne i trudne. Ludzie sobie tak komplikuja zycie-a mogloby byc tak pieknie. Ten moj to teraz sie nie odzywa i jest mi z tego powodu b. przykro- bo mnie do siebie bardzo przyzwyczail.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma co się kłucić. Nie ma sensu. Ja sobie zdaję sprawę z błędów, które popełniłem. Tylko, że to zobaczyłem potem troszkę mnie niechęciłem. Bo to nie ja wykazałem się brakiem szcerości. Nie wiem czy chciałbym być z osobą, która absolutnie nie widzi nikogo poza sobą. Nie wiem czago ona chce. Wiem jedno powiedziała mi wprost, że się z kimś spotyka czy że kogoś ma już nie pamiętam. To, że to jest ten niby znajomy to ja już sam odkryłem. C\'est la vie. Nie to nie. Mam nadzieję, że kiedyś chociaż doceni to co dla niej zrobiłem. Nic już więcej nie oczekuję. Nie wiem jak wyglądała twoja sytuacja bo jak wiesz każda jest inna, wyjątkowa dla osób z nią związaną. Ale nie dziw mu się. To jest dla niego jedyny sposób na to żeby zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o nia
Jakie to przykre jak mozna zmarnowac tak fajna znajomosc. Cały czas mysle o nim i o tym ze moze stracilam cos pieknego, ze moze powinnam sprobowac, moze nikt nie bedzie mnie tak kochal jak on. Jedno jest pewne nie ma czegos takiego jak przyjazn kobiety z mezczyzna ktorzy sa wolni.Zawsze ktoras ze stron cos poczuje-bo taki to czlowiek jest. Zastanawiam sie tylko nad tym jaki miala powód aby Ciebie blizej poznac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jaki powód. Nie obchodzi mnie to. Naprawdę nie chcę już o tym myśleć. A teraz kogoś masz?? Bo może Ty jednak tamtego kochasz tylk dopiero teraz sobie z tego zdałaś sprawę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra ochodzi mnie to jaki powód miała. Ale nie chcę o tym myśleć bo wtedy wszytko wraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykre, ale sa ludzie, którzy nie doceniaja wartości drugiej osoby, bo dla nich to kolejny człowiek... czasami żaują, czasami nie. Ja też bywałam w sytuacjach, że podobałam się kumplom, a dla nich byłam czyms więcej. Kiedy mowiłam, ze na nic więcej nie moga liczyć to obrażali się... ale starałam się zrozumieć... bo zawsze mozna mieć nadzieję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miss Brown Ty przynajmniej mówiłaś i rozmawiałaś. A są ludzie, którzy poza sobą nie widzą nic więcej. Nie wiem dlaczago się tak dzieje, że ludzie nie potrafią rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo jak wiesz, że nikt Cię nie będzie tak kochał jak on to nieczekaj na tego głąba tylko do niego zadzwoń pogadajcie. (ja jestem takim samym głąbem i powiem Ci jedno sam się nie odezwie bo próbuje zapomnieć i nie chce Ci wchodzić z butami w życie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie potrafią rozmawiać, bo po pierwsze ie nauczono ich tego w domu- mnie tez nie, po drugie są leniwi i tchórzliwi... prawda w oczy kole co poniektórych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się. Ona uciekła od odpowiedzialności. I tak to dla mnie wygląda. Nie ma tematu (chociaż chce o nim rozmawiać) i tyle. Niech gościu spada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o nia
I co teraz mam mu powiedziec??!! Badzmy ze soba;/ jak on teraz sie ze mnie leczy. Nie wiem co do niego czuje?!-chyba strate drugiej osoby. Mozna sprobowac ale nie chce go juz wiecej ranic. Nigdy nie bylam egoistka zawsze mysle o innym czlowieku, traktuje ludzi tak samo jak sama chcialabym byc traktowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A no to inna sprawa. Ale jak wiesz, że go kochasz to Ty wyjdź z inicjatywą. So tacy faceci, którzy nie powiedzą Ci, że coś do Ciebie czują jak nie są pewni, że Ty też coś czujesz. A jak on się na to zebrał i Ci to powiedział to znaczy, że mu naprawdę na Tobie zależy. Ja tak zrobiłem i gdzyby nie to, że coś na tej szyji jeszcze noszę to pewnie bym pomyślał - już nigdy więcej w życiu. Facet Cię kocha i jeżeli to typ o jakim ja myślę to nawet za rok (o ile nikogo sobie nie znajdzie), jak mu TO powiesz to stanie na rękach ze szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co? Do niego to Ty nie możesz nic mieć... przecież Ci jej nie odbił... ciężko, ale powinieneś dać sobie spokój na wieki wieków amen. I wypoczywaj, nie myśl... w końcu chory jesteś i masz mieć pozytyw do życia... choć z autopsji wiem, ze to trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam na myśli faceta z Portugalii... walcz o nią... masz racje, ze nie wiedząc co czujesz do konca, to nie chcesz mu głowy zawracać, ale jak sie dowiedzieć, czy to tylko kumpel, czy ktos wiecej? a jak jednak stanie na tym, że tylko kumpel, to facet poczuje się oszukany i zdradzony i wykorzystany... ech... ciężki temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszę odpocząć bo nie chce skończyć jak mój kumpel. Ostatnio tzn, w czwartek miał wypadek. Jechał w okolice Wrocka. Facet tyra ile może bo też podobno ma problemy z kobietą (nieszczęśliwie zakochany ale nie chciał mówić co i jak). Nic mu się nie stało ale to zawsze dodatkow dawka stresu. W piątek tak jak ja się rozłożył a dziś wylądował na kroplówce. Ogólny rozstrój organizmu. Za dużo pracy za mało snu. Musi teraz raz na tydzień jeździć na witaminki. Ja tak nie chcę. Ale, właśnie z autopsji, wiesz, że jest trudno. Ale się uśmiecham :-) ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To dobrze, ze się uśmiechasz:) :D... ja też, choć chwilami nie mam ochoty... ale potem sobie myślę, ze mam tak kochanych ludzi koło siebie, a poza tym tydzień temu wróciła ze Stanów moja przyjaciółka:)... i wtedy tak lżej sie robi... Nie, do sytuacji z kroplówką to nie dopuszczaj. Szkoda czasu na wizyty i kłucie w żyłę, beeee... nie cierpię szpitali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Je też nie lubię szpitali. Ale to mój dobry znajomy, znamy się z liceum z Hagi. To jest najlepszy przykład czym się kończą problemy z kobietami. Facet się załamał. Ja już o nim kiedyś tu wspominałem - taki twardziel, po twarzy nic nie powiesz w środku sztorm. I wylądował w szpitalu. Ale on spał po 3-4 gpdziny i pracował jak głupi. Żal mi go. Mi to nie grozi. Ja lubię pospać :-) . I jak zwykle w tygodniu nie mogę a jak przychodzi weekend to mi się nie chce (jak w podstawówce). Ale walcz_o_nia też jest w trudnej sytuacji. Byle tego nie rozegrała tak jak ta moja niedoszła miłość. A do tego Portugalczyka nie mam żalu ani pretensji. My się nawet nie znamy (ja znam tylko jego szefa bo się kiedyś na jakimś sympozjum spotkaliśmy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja przez zakręcone hisorie z facetami, które zawsze oni prowokowali, dałam sobie spokój. Naiwnie wierzyłam, ze jak ja mam proste podejście do zycia: rozmowa, kawa na ławę to każdy tak ma... niestety. Więc dałam sobie spokój... teraz i tak mam inne sprawy, nawet nie myślę, ze kogos mi brak... no moze czasami, ale potem sama zagłuszam w sobie i ide do przodu... a tak chciałam, zeby wszystko bylo takie proste i normalne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż. Ja nic na to nie poradzę. Teżchciałbym żeby wszystko było proste. Ale nie jest. Problem w tym, że z problemami w pracy potrafię sobie poradzić. Natomiast z tymi tzw. życiowymi wogóle sobie nie radzę. Co tego, że możę i mam to swoje \"resume\" pełne fajnych wpisów, praktyk itd. Jak poza papierem jestem bezwartościowy. Tak jak już pisałem, co z tego, że ktoś dobrze zarabia jak nie ma się z kim tym dzielić. Ja mogę pracę rzucić chćby jutro, ale z drugiej strony wiem, że to jest jedyna rzecz w ostatnim czasie, która mnie cieszy. A może to tylko jesień? Nie jestem tylko w stanie sobie wyjaśnić dlaczego ona tak się zachowała. Może rzeczywiście jest tak, że niektóre kobiety wolą chamów, kłamców i takich co on nie wogóle nie dbają? Co prawda moja ostatnia dziczyna twierdziła, ża ma dla niej za mało czasu i daltego się rozstaliśmy więc to chyba nie jest tak do konća z tym olewaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiek, pisałam już kiedyś, że na nic nie ma reguły, a ludzie są różni: jeden lubi chamów i takich, co goźle traktują, inny ludzi dobrych, acz skomplikowanych wewntętrznie, a jeszcze inni prostych jak budowa cepa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, wiem pamiętam. Ale weź to sobie poukładaj w głowie :-) . Tu już nie chodzi o nią. Ja chyba straciłem pomysł na życie. Przez ostatnie dwa lata żyłem tylko firmą i forsą. Ale gdzieś w styczniu jak wyjechali moi rodzice, stwierdziłem, że tak naprawdę jestem sam. I żadna praca tego nie zmieni. To nie człowiek jest dla pracy, tylko praca dla człowieka. Czy ja naprawdę muszę się tak denerwować i pracować na jakieś wrzody i problemy ze zdrowiem w wieku 30 lat?? Chyba nie. Albo skończyć tak jak mój znajomy pod kroplówką? Wiesz, ten weekend spędziłem w łóżku z termometrem (gorący był :-) ) i jak tak leżałem to miałem czas żeby pewne rzeczy przemyśleć. I wiem jedno nie warto się zabijać dla kapuchy. Nawet jak bym miał tyle co Gates to zdrowia ani bliskiej osoby sobie nie kupię. I to mnie dodatkowo tak dobija. Bo jak znalazła się osoba, dla której mogłem to wszystko rzucić, to ta osoba okazała się nie warta \"zachodu\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiek, ale młody facet z Ciebie... dobrze kojarzę 23 lata? więc ie martw się, jeszcze trafisz na swoją. Ja mam ciut więcej i jakoś żyję ze świadomością, że może mi nie dane być z kimś... chciałabym, ale na siłę nic nie zrobię, prawda? Wychodze z przyjaciółmi, wyjeżdżam... czasem w samotności układam do kupy moje przemyślenia i pomysły, co dalej i gdzieś tam czekam...:) Ty masz trochę inaczej, bo masz swoja firmę, a ja odbębniam 8 h i dom i hulaj dusza... Nie smuć się... tak, moze to ta jesień... mnie tez, co parę dni dopada mała chandra i myśli, że coś ze mną nie tak... ale nie ja jedna... moze żadne pocieszenie, ale jakieś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego napisałem, że to śmiesznie brzmi. A co tego odbębniania to przyznam Ci się, że mi ostatnio też się nie chce. \"G\" mnie obchodzą tabelki, cyferki itd. Ostatnio stwierdziłem, że wrócę do starego hobby (hehe.. zaraził mnie tym ten gościu, które wylądował w szpitalu) czyli do latania. Teraz mam parę złotych i mogę sobie na to pozwolić. Chyba sobie zrobię licencję. Zawsze o tym marzyliśmy ze znajomymi, tylko kasy nie mieliśmy i wsparcia ze strony rodziców. Ostanio lotnisko omijam szerokim łukiem bo mnie nudzi a kiedyś spędzałem tam godziny oglądając stary i lądowania. To jest chyba sposób. Zająć się tym co się kocha. No i znowu pesymistyczna myśl. Jest jesień grrr.... to z licencji nici. Pogoda nie pozwala. Widzisz i tak cały weekend coś sobie znajdę co mi przeszkadza ;-) . Już mnie to zaczyna śmieszyć :-) . Chyba się jutro rano wybiorę na Borata (bo i tak mam zwolnienie to środy). To mi się humor poprawi bo słyszałem, że jest niesamowicie śmieszny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o nia
To jest niesamowite ze tylu ludzi jest nieszczesliwych;( Wszystkim udaja sie inne sfery zycia tylko w milosci tak trudno). Nie wazne ile czlowiek ma kasy ile znajomych zawsze bedzie szukac tej jedynej osoby z ktora bedzie mogl sie w pelni oddac. Bez tej osoby ani rusz. W pogoni za sukcesem czasami mamy przerwe, zatrzymujemy sie i zastanawiamy nad tym co jest najwazniejsze. Ja teraz mam taki wlasnie okres -wzielam urlop, chcialam wyjechac na narty-wycieczka wykupiona ale co? sniegu nie ma:( wiec odwolana. Jak jestem w pracy (a mam 2) to nie mam czasu na jedzenie, spanie a co dopiero o mysleniu i zamartwianiu sie nad soba. Dlatego tez teraz wzial mnie taki dol i rozterki bo mam czas wolny i caly czas mysle( meczy mnie to bardziej niz wysilek fizyczny)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×