Najlepszy krem matujący

Tłusta cera, podobnie jak mieszana może stać się istną zmorą. Pół biedy, jeśli mamy cierpliwość do poszukiwania idealnych preparatów do pielęgnacji takiej skóry i mamy jednocześnie czas na to, by regularnie robić inspekcję za pomocą kieszonkowego lusterka i poprawiać wygląd bibułkami. Na rynku jest zatrzęsienie kremów matujących z czego - nie oszukujmy się - ponad połowa jest do kitu. Zakładam ten temat, byście umieszczały tu swoje sprawdzone typy kosmetyków, które spełniają wzorowo swoje działanie matujące, nie podrażniając przy tym skóry i nie wysuszając jej na wiór. Podawajcie przy tym informacje dotyczące problemów swojej skóry, tak, aby czytające to osoby mogły się dowiedzieć, czy ów produkt jest dobry dla nich. Ja, rozpoczynając ten temat dorzucam swojego faworyta w dziedzinie matowania. Jest nim krem Garnier Czysta Skóra, zawierający białą glinkę. Żaden krem nie matował mojej skóry tak skutecznie i na tak długi czas. Smarując twarz rano mogłam spędzić 7 godzin w szkole i wracając do domu moja twarz się nie błyszczała. Mam mieszaną skórę, ale krem nie podrażnił ani nie wysuszył mi suchych miejsc na twarzy. Wady? Przede wszystkim zapach: nieznośna chemiczna woń przypominająca klej biurowy. Zapach ten jest bezpośrednią przyczyną, dla której nie używam już tego kremu i szukam produktu, który zajmie jego miejsce. Tak więc, drogie Panie, piszcie o swoich doświadczeniach z kremami matującymi, możecie też wspomnieć o nieudanych zakupach, by przestrzec inne kobiety przed nabyciem bubla. Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji.

dostałam próbkę LYSANEL MAT NO I FAKT MAT BYŁ ZE HOHOH

krem La Roche Posay "Effaclar", zreszta cala ta seria super

na umyta mokra twazr naloz oliwke na 10 min i potem nadmiar usun przyciskajac chusteczka do twarzy najlepiej oliwka hipp-ma najmniej skladnikow -twazr zostanie dobze nawilzona i przez to bedzie matowa!

twarz :)

dobe sa bibulki matujace!

Cóż, nie dla każdego krem matujący będzie dobrym wyjściem - na niektórych znacznie lepiej działa zwykły nawilżający. Ja do tych osób nie należę i obawiam się, że nie jestem wyjątkiem. Obecnie stosuję krem bionawilżający, ale mogę go stosować na całą twarz jedynie w nocy, zaś w dzień jedynie na suche partie twarzy. Mimo iż ma on lekką konsystencję, i tak powoduje, że świecę się jak śledź w oleju. Gdy ktoś używa pudru, ten problem nie jest tak widoczny. Ja się nie maluję, więc jedyne co mi pozostaje, to skuteczny krem matujący.

Dla mnie Garnier jest najlepszy jak do tej pory.

Ja nie narzekam na zbyt tłustą cerę, zatem żel-krem Nivea Visage Young - matujący u mnie się sprawdza. No i daje naprawdę miłe uczucie nawilżenia:-) Natomiast moja siostra, która ma cerę bardziej tłustą od mojej używa albo właśnie Garniera, albo Vichy - Normaderm.

naprwdę matujący -zapewniam- krem matujący z oriflame-teraz kosztuje 9,90. Używałam już wielu kremów i żaden nie był taki dobry

dermika-mat b

Nivea Visage Young Beautiful Skin - krem i podkład w jednym, jak dla mnie super:)

Matujący krem z Oriflame miałam i swego czasu byłam z niego zadowolona. Matuje on na jakieś dwie godziny, ale czy to naprawdę dużo? Nie jestem przekonana. Krem- żel Nivea Visage Young Control It mam teraz. Na początku byłam zadowolona - działał prawie jak Garnier Czysta Skóra, przy tym nie śmierdzi. Jednak po dłuższym czasie stosowania jego skuteczność spadła - być może skóra się uodporniła, nie wiem. Poza tym krem się wałkuje, co strasznie mnie irytuje.

????? no mi dłużej pozostawia matową cerę. To chyba kwestia indywidualnego dopasowania:)

Oczywiście, że tak. Jeszcze kwestia jest taka, że miałam ten krem gdy był jeszcze sprzedawany w starym opakowaniu. Teraz niby ma nowe, ale wątpię, czy sam krem się jakoś zmienił. Wiesz, uważam, że jest to naprawdę dobry produkt - przede wszystkim nie wysusza skóry i nie wałkuje się. Oriflame ma dobre produkty pielęgnacyjne, ten krem matujący jest jednym z nich. Fakt jest jednak taki, że potrzebuję chyba czegoś mocniejszego. Przynajmniej na strefę T.

Kafeterianko - a może ten Vichy wypróbowałabyś?

Hmm ... nie mam jakichś szczególnie dobrych doświadczeń z kosmetykami Vichy. Są drogie i wcale nie wybijają się aż tak bardzo ponad inne kosmetyki. Jedynie co to chyba osobom o wrażliwej skórze mogą się wydać idealne, ale ja takowej nie posiadam. Potrzebuję wręcz kosmetyku o silnym działaniu. Poza tym coraz częściej obserwuję, że moja skóra współpracuje z wieloma kosmetykami przez kilkanaście dni, potem zaś przestaje reagować na ich właściwości. Gdyby miało mnie to spotkać przy okazji kosmetyku za kilkadziesiąt złotych, raczej bym się zdenerwowała ;)

a mnie wlasnie pasuje normaderm. Nie matuje moze wspaniale, ale buzia jest gladziutka jak u niemowlaczka :)