czy to jest zdrada?

Witam drogie panie....mam do Was dwa pytania...jestem z kobietą od roku, kocham ją, jednak podczas seksu czasem mysle o innnych dziewczynach, tak samo jest gdy się sam masturbuję... zazdnaczam, że podoba mi się moja kobieta. Czy to Waszym zdaniem jest zdrada? Albo cy wirtualny seks z obcą osobą (mam na myski czaty towarzyskie) jest Waszym zdaniem zdrdą? Znam kilka opinii, ale w większości wypowoiadali sie moi koledzy, więc nie są to odp. obiektywne. Chciałbym poznać zdanie kobiet na ten temat, mężczyzn zresztą też, jeśli znajdzie się jakiś, który zechce sie wypowiedzieć w tym temacie. Pozdrawiam serdecznie Jeden taki jakiś facet :)

dalam Ci juz wczesniej odp,ale odpowiemjeszcze raz:zacxhowujesz sie nie fair

sorrki ale nie zauważyłem gdzie mi dałaś tą odp... bo mnie ciągle z kafeterii wywala

no coś, nie przejmuj się głupotami, grunt to tylko nie wygadac się przy panience

Postaraj się na głos nie wymówić jej imienia ;)

dla mnie jest to ewidentnie zdrada, jestes nieuczciwy.. jak Twoim zdaniem czulaby sie Twoja kobieta gdyby wiedziala ze chcesz przeleciec inna.. i co tu duzo mowic robisz to w myslach.. czemu jej nie zdradzisz w realu? bo wiesz ze ja by to zabolalo.. ze bylby to koniec waszego zwiazku.. jestes wygodny.. i chyba bardzo niedojrzaly.. a co zrobisz gdy np za pare lat twoja kobieta bedzie z Toba w ciazy... i nie bedzie mogla sie kochac z przyczyn zdrowotnych? zamkniesz sie w kiblu.. zostawisz swoja zone z dzidziusiem w brzuchu sama.. pojdziesz do kibla i bedziesz sobie walil myslac o innych...?? w ogole ten zwiazek nie ma przyszlosci..

nie tragizuj

w myślach - luzik, na czacie - świnia jesteś!!

napisalam wczesniej o tym(topik Ci przeniesli -dlatego Cie wywala;)),ze jednak masz jakis problem ze soba. nie podnieca Cie Twoja laska ze myslisz w czasie sexu o innych? co do masturbacji...myslenie o innych jeszcze nie jest takie zle;),ale w czasie sexu?????????zdrada! pociesz sie mysla ze 99% ludzi tez tak ma;)

nie przejmuj sie tym, twoja laska zapewne tez podczas seksu mysli o innych facetach, i pewnie tez uprawia wirtualny seks

ok,przesadzilam-moze nie 99,ale na pewno pary z dluzszym stazem. jestem zdania,ze kazdy partner nam sie po jakims czasie znudzi,nie bedzie z nim tak jak na poczatku znajomosci ... co nie znaczy,ze od razu mamy isc z kims innym do lozka. i wlasnie od tego "ratuja"nas te "mysli o innych". i nie gadajcie glupot,ze "ja tak nie mam!!" jak nie masz-to bedziesz miec!

jednym słowem wal sobie śmiało dalej, tylko uwazaj żeby sie nie dowiedziała o czym myslisz, żadnych chwil szczerości czy czegoś takiego - bo jak się wygadasz będzie po Tobie

sex wirtualny najbardzej bym podpiela pod zdrade. bo jednak gdzies tam,ktos tam po drugiej stronie monitora istnieje. a od tego maly krok do reala.

wiem, że mnie nie uspawiedliwi fakt, że moja kobieta nie zdradziła po pół roku bycia razem, ale bardzo ja kocham i jej to wybaczyłem.....pomyslałem sobie przed chwila, że może to jest taka moja podświadoma zemsta????? Nie zdradziłbym jej , nigdy jej nie zdradziłem.

Nie czyń drugiemu co Tobie nie miłe. Czy nie byłbyś zazdrosny wiedząc, ze Twoja kobieta robi dokładnie to samo? To kwestia wyczucia. Ja osobiście staram się nie robiś rzeczy, które w moim odczuciu moga kogos zranić. Wiadomo, ze nad wyobraźnią ciężko zapanować, ale jeżeli w tak krótkim związku szukasz podniet w wyobraźni to czarno to widzę. Na tym etapie znajomości powinna Cię chyba elektryzować sama mysl o ukochanej.

a wiec:D -podczas kochanie sie ze swoim partnerem-to nie dopuszczalne myśleć o innych -podczas masturbacji-jest to dopuszczalne -wirtualny sex z inna kobieta-nie dopuszczalne-można sobie pogadać ale nie do chodzić do momentu wirtualnego grzebania komuś w gaciach

moim zdaniem to nie zdrada, już te opinię wyrażałam ale mnie dziewczyny zakrzyczały... dla rozstrzygnięcia zadaj sam sobie pytanie jakbyś się czuł gdyby coś takiego robiła twoja żona

bo widzisz, wielu kobietom tutaj się wydaje (mi nie) że jeśli zadajesz się z kimś wirtualnie to znaczy że chciałbyś zdradzić w realu (i już to jest przywoływane w wypowiedziach wyżej) to przy okazji odpowiedz czy tak jest, czy to że flirtujesz i uprawiasz wirtualny seks oznacza że chcesz zdradzić w rzeczywistości, że chciałbyś być z którąś z kobiet

moim zdaniem poznawanie ludzi to normalka...poznajemy ich w realu i poznajemy przez net. Można sobie flirtować, można sie poznać....ale do zdrady potrzeba znacznie więcej. Nie mozemy pozamykać sie w klatkach i udawać że jesteśmy sami na świecie. Wystarczy zachować pewien umiar..... Natomiast uprawianie wirtualnego seksu....to już przekroczenie pewnej granicy....uważam że to juz etap poszukiwaczy odpowiedniej kandydatki do spełnienia tych wirtualnych fantazji w realu.

nie w realu nie zdradziłbym jej, bo nie szukam innej...właśnie wy myslicie, że jak ktoś uprawia wirtualny seks to chce sobie znaleźć kogoś w realu, a tak nie jest, gdyby tak było to bym ją zostawił i poszukał innej, a ja ja kocham i jej nie zdradze w normalnym zyciu

nie wiem która kobieta by chciała żyć ze świadomością ze jej partner podczas bzykania z nią myśli o innej..:o poza tym te chrzanienie bzdur przez internet typu: chce polizać ci cipkę..mając juz kogoś na stałe jest przegięciem pamiętajmy ze zdrada najpierw zaczyna sie w głowie a dopiero później dochodzi do zrealizowania ..........w życiu trzeba zadać sobie pytanie jak daleko mogę sie posunąć aby być w porządku co do ukochanej osoby i siebie

wg mnie to o czym pisze taki sobie jeden facet to gry z własną wyobraźnią i własnym ciałem i nikomu, nawet partnerowi, nic do tego póki go nie ranimy (nie zdradzamy naprawdę, nie opowiadamy o naszych wyobrażeniach itp)

a ja uważam że to wszystko to jest forma zdrady.mnie by bolało gdyby tak robił mój facet....co gorsza...pewnie tak robi :(