Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyjaciółka na zawsze

czy przyjaźń między kobietą ,a mężczyzną ma rację bytu???

Polecane posty

Gość do ktoś fajnie napisał
mój też taką pseudo przyjaciólkę miał(ma?) Zakochała się w nim, on zresztą w niej też. :( Chciał mnie z nią zdradzić :( ona wszystko o mnie wiedziała a on o niej niewiele! Buntowała go przeciwko mnie , chociaż mnie nie zna :( To jest przyjaźń? To jest prawdziwa przyjaciółka? Malżeństwo o mało nie zakończyło się rozwodem, przestałam ufac mężowi- tyle zyskał na tej przyjaźni :o Dupek! Nie wierzę w przyjaźń damsko-męską!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE MA TAKIEJ PRZYJAŹNI
szczególnie, gdy jedno i drugie ma partnera!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jeszcze gorzej
jak przyjaciel ma żonę, a przyjaciółka jest bez drugiej połówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do do kTOS FAJNIE NAPISAL
Przykro mi ze w Twoim zwiazku otarlo sie prawie o zdrade ... ja ufam swojemu mezowi wiem ze nic go z nia nie laczy on zerwala wszelkie kontakty ... nie szuka sposobu na spotkanie... to ona wypisuja wydzwaniaja ...wiem ktos pomysli ze wieszma psy na niej .. nie wrecz przeciwnie ..chcialam aby ona mnie poznala bo mnie nie zna ... to taka zakrecona sprawa... jestesmy tylko ludzmi .. mamy uczucia ... a od milosci taka cienka linia do nienawisci .. nadal twierdze ze jesli sa pary to nie ma przyjazni damsko meskiej poza .. moj maz jest moim przyjacielem a ja jego rozmawiamy o wszystkim.... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejkum gejkum
Szkoda, że już nikt nie pisze...:( Bo ja też mam, a raczej miałam podobną sytuację...jestem od kilku lat mężątką, matką i miałam przyjaciela, który również jest żonaty i ma dzieci. Nic oprócz czysto platonicznej przyjaźni nas nie łączyło i nagle... wszystko się rozpadło, nawet nie wiem do dzisiaj czemu. On nagle przestał się odzywać, wytrzymałam miesiąc, zawsze był bardzo zajęty, dużo pracuje, poza tym dzieli nas kilkaset kilometrów i większoś naszych kontaktów to internet...ale widywaliśmy się również "na żywo" tzn. on najczęściej przyjeżdżał do mnie, tzn. do nas, bo mój mąż również go zna, mało tego to właściwie jego kolega, z którym kiedyś pracował, ale jakoś tak się złożyło, że nas połączyła jakaś niewidzialna więź, ale czysto platoniczna, nigdy nic między nami nie było...Niestety nie dlatego, że nie chciałm tylko z braku odwagi. A teraz już nic nie ma minęło ju kilka miesięcy od tego czasu i właściwie każdy wieczór rozmyślam o tym jak byłoby pięknie, gybyśmy mieli szansę na spotkanie bez mężów i żon. I co wtedy by się zdarzyło...wiadomo...:) ale mi egoistycznie nie na tym zależało, tylko na tym, żeby mi powiedział...zerwałem kontakty bo już nie mogłem tego znieść - Kocham Cię - ale nie możemy być razem, dobrze o tym wiesz...nie ten czas nie to miejsce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o sole mio
hmmm ja sie tylko zastanawiam jak by się czuli ci mężowie gdyby się dowiedzieli o tym że ich żony kochają innych - przypomnę - nie ja pierwsza użyłam słowa "kocham" :) gdzie ta przyjaźń jak piszesz "wiadomo co by się wydarzyło"? bo dla mnie to brzmi jak "uczucie" , więc może przyjaźń prowadzi do "kochanków"? tylko odwagi wam zabrakło :):) zresztą... mi kiedyś też, tylko że do dziś nie potrafię z uczuciem spojrzeć na męża i zastanawiam się ja będzie z resztą życia.. może znajdę innego przyjaciela :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja onaxxxxxxx
nie ma przyjaxni miedzy kobieta a mezczyzna bo predzej czy poxniej ktoras strona zakocha sie..wierzylam kiedys w taka przyjaxn,ale mezczyzna z czasem chcial sexu...skonczylo sie...nie dostal to co chcial wiec odszedl...brak mi takiego faceta-przyjaciela normalnego z ktorym mozna konie krasc,ale niestety zawsze tak jest ze jak ja widze w nim potencjalnego kandydata na przyjaciela to on we mnie kochanke lub przyszla zone...niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Palec pod budkę do mnieeeee :D bo mam, mam i promienieję każdego dnia na myśl o nim. Kocham go platonicznie, warunek powodzenia był taki, że on mnie kompletnie nie pociąga, jest dla mnie aseksualny jak brat. Mamy sprzężenia telepatyczne, gadamy całymi nocami, chlejemy razem, śpimy w jednym łózku po imprezie i....nic :)! Jejku jakie to cudowne, jest facet, który nie patrzy tylko na to, jakby się dobrać do mojego tyłka, który ceni moją osobowość i opinie. Nie mamy do siebie pretensji, żądań, oczekiwań- no może poza tym, by czasem się spotkac i nie zapominać o sobie... ostatnio łapiemy doły i powtarzamy sobie ciągle, że najwżniejsze to 3mać się razem, żeby z każdym problemem walić jak w dym... ŁYSE KONIE z nas :)... to trwa już tak długo, że mam pewność, ze będzie trwało dalej, sprawdziliśmy się już wiele razy i zbyt dużo sobie wybaczyliśmy. I LOVE MY FRIEND! żeby jeszcze znaleźć kogoś takiego plus przyciąganie cielesne to byłby ideał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierze w prawdziwa przyjazn
Moze uznacie mnie za wariatke ale uwazam ze przyjazn miedzy kobieta i mezczyzna istnieje! Jestem szczęśliwa mężatką i mam prawdziwego przyjaciela. Mój mąż jest największym moim Skarbem i jest także moim przyjacielem ale oprócz niego mam też kogoś komu moge się zwierzać ze wszystkiego co mnie boli. Nie ukrywam że było mi ciężko utrzymać ta przyjażń przez pewien okres czasu ale teraz z każdym dniem jestem szczęśliwasza bo wiem ze na tych facetów moge zawsze liczyc i nigdy mnie nie zawiodą. To że mam mozliwość utrzymania przyjaźni poza małżeństwem zawdzieczam mojemu wyrozumiałemu Mężowi który mi ufa i wie ze nie zrobię nic co mogłoby zaszkodzic naszemu udanemu zwiazkowi. A przyjaciel? Spotykamy się rzadko. On ma żonę, swoje życie ale znajdujemy czasami czas by szczerze pogadać. Bardzo się lubimy ale nie łaczy nas nic poza czystymi relacjami przyjacielskimi. Czas spędzamy na rozmowach i dlatego jestem przekonana ze to prawdziwa przyjażń i że będzie trwala wiecznie. Jestem w stanie zrobić dla niego wiele ale na pierwszym miejscu jest zawsze mój Mąż, on o tym wie i to szanuje. Był pewien czas w naszym życiu gdy o mały włos bylibyśmy razem ale tak sie nie stało. Wiem ze on mnie nadal kocha pomimo tego ze ma żone bo mi o tym mówi otwarcie. Ja też go kocham na swój sposób, tak po przyjacielsku - bo dzięki niemu moje zycie jest bardziej kolorowe. Ja drogę życiową już sobie wybrałam. Umię rozdzielić relacje z mężem od relacji z przyjacielem. Obydwoje mają bogate wnętrze i wnoszą do mojego życia co innego. Kochany Mężu dziękuję Tobie za wyrozumiałość, przyjaźń i miłość. A Tobie Darku dziękuję że pomimo wszystkiego jesteś przy mnie i że potrafisz ze mną rozmawiać otwarcie i szczerze. Życie jest piekne gdy ma się dla kogo żyć! Warto mieć przyjaciół ale trzeba wiedzieć jakie są granice tej przyjaźni by kogoś przez przypadek nie zranić. W małzeństwie podstawą jest przyjaźń i zaufanie. W małżeńswtie oddajesz się drugie osobie w pełni. W przyjaźńi poza małżeństwem relacje powinny być czyste i nie powinno być żadnych elementów seksualnych. Nie ma mowy o seksie, bo takie potrzeby zaspakajane są przez naszych małżonków. Ważne jest aby pewnych granic nie przekraczać bo wtedy już nie ma mowy o przyjaźni tylko o zdradzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna_róża
Nie tylko w małżeństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam przyjacielaaaaaaaaa
takiego prawdziwego przyjaciela od 17 lat. Od 5 lat oboje jesteśmy wolni. Nigdy nie łączył nas żadne głębsze uczucie, nie łączył nas seks - mamy w sobie oparcie, lubimy ze soba rozmawiać, pomagamy sobie w ciężkich chwilach. Możemy na siebie liczyć w trudnych chwilach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna_róża
Dlaczego ludzie tak mocno negują istnienie takiej przyjaźni? Dlaczego często gdy taka przyjaźń się narodzi, ktoś musi ją popsuć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mam przyjaciela no i męza.Nasza przyjażń trwa 4 lata, a poznłamgo na własnym weselu to chyba największy pech w moim zyciu.nie wiem jak ta znajomosc sie skończy bo juz nie wystarczaja nam rozmowy i smsy, chcemy czegos wiecej. ja uwazam ze przyjaznmiedzy kobieta i mezczyzna istnieje ale zawsze wczesniej czy póxniej musi przejsc przez etap łózkowy i albo przetrwa i bedzie to przyjazn prawdziwa albo wtedy sie skończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anitamk no niestety jak już się wkroczy na ten grunt to nie przetrwa,gdybyscie byli wolni mogloby byc pieknie.wiem ,przezylam .nie urzadzaj sobie romansu z przyjacielem nigdy bo potem żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on jest wolny a ja mam męza i 2 dzieci, nie wiem co bybył gdybym była wolna? może nic, póki co to jeszcze między nami do niczego nie doszło, a to tylko dlatego, że dzieli nas duza odległość i brak mozliwosci spotkania, ale niegługo się spotkamy i nie wiem co zrobimy, tesknie za nim a on za mna, pragniemy siebie, ale ja wiem ze mi tego nie wolno i kazdy z nas zyje własnym zyciem i fantazjami o sobie. Czas pokaże co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anitamk---> zgadzam się z Tobą, kontakt między kobietą a mężczyzną (zakładając, że oboje są heteroseksualni) nigdy nie jest pozbawiony pierwiastka erotycznego, prędzej czy później dochodzi on do głosu. Z moich doświadczeń wynika, że \'czysta\' przyjaźń między M a K jest niemożliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anitamk wiesz chciałoby sie powiedziec - i tymi fantazjami o sobie zyjcie.nawet nie wiesz co jest potem ,jak trudno zapanowac nad tesknota i jak chce sie coraz wiecej.uruchamia sie machina.pozdrawiam Cie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze jak bedzie raz to będę chciała drugiego,trzeciego, kolejnego,, będę za nim tęsknic coraz bardziej i bardziej, tylko ze on jest wolny i wcześniej czy później kogoś sobie znajdzie, zakocha się i moze zapomni o mnie a mniebędzie bolało, bardzo i wiem że moge wtedy też stracic rodzine, póki co szczęśliwa rodzinę i biję się tej zanjomości a moję pragnienie spotkania się z nim jest silne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj kobietko jeszcze dłuuuga droga przed Tobą zanim te emocje sie wycisza.ja juz jestem po \"żałobie \"a nie ma dnia bym o nim nie myslala.u Ciebie jest nierowny uklad sil to i komplikacje moga byc wieksze.trudno przewidziec jak silne uczucia bys w nim wywolala pozwalajac na wiecej ,takze zastanow sie nim wkroczysz na bagna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna_róża
Wydaje mi się, że przyjaźń między kobietą a mężczyzną ma większą trwałość, gdy to kobieta jest wolna a mężczyzna związany, niż gdy kobieta jest związana, a mężczyzna wolny. To mężczyzna zazwyczaj po czasie zaczyna "świrować":P, co dopiero, gdy jest wolny. Jak się do tego ustosunkujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna babka
A ja myślę, że nie ma czegoś takiego jak przyjaźń damsko męska. Może dlatego, że zakochałam się a może zauroczyłam swoim przyjacielem.To jest straszne bo jestem mężatką i wariuję.Kocham dwóch facetów?? Na razie zerwałam kontakt na chwilę z tym przyjacielem bo inaczej to bym emocjonalnie się rozpadła..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam przyjacielaaaaaaaaa
Nieprawda,istnieje przyjaźń damsko - męska!!!!Taka bez łóżka, seksu!!! Po prostu - przyjaźń. Od 17 lat przyjaźnimy się, najpierw w związkach, potem rzez wiele lat ludzie wolni - i co nas powstrzymywało. aby nie iść razem do łóźka? Nie poszliśmy, ale teraz nawet o północy jego telefon stawia mnie na nogi, Ja mam absztyfikanta [ wiele osób, uważa że mam przyjaciela], ale człowiek z którym jestem nie jest moim przyjacielem - jest po prostu kochankiem, chłopakiem, mężczyzną życia... różnie to można nazwać - ale nigdy przyjacielem[może kiedyś zostanie nim] Przyjaciel,to człowiek, na którym można polegać w różnych sytuacjach, to człowiek, któremu nie trzeba wiele tłumaczyć, on sam wie, kiedy jest mi ciężko - ale nie korzysta z okazji, aby wskoczyc do łóżka. Ja tez wiele mu pomogłam. w trudnych chwilach stałam u jego boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam przyjacielaaaaaaaaa
i jeszcze coś Wam dodam, od 10 lat mam drugiego przyjaciela, człowieka młodszego o wiele lat na upartego mógłby być moim synem. Połączyła nas pasja - historia. Nigdy nie byłam dla moich przyjaciół zagrożeniem w ich zyciu, byłam zawsze powierniczką, osobą, do której można zwrócić się ze swoimi kłopotami-ja po prostu jestem i oni też są ze mną, To oni pomogli mi się uporać po śmierci mojego męża , oni potrafili nadać sens mojemu zyciu. Od roku mieszkam z pewnym panem... ale przyjaźń to coś zupełnie innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasieeenka_
Ja mam największego przyjaciela w moim męzu ale mam też drugiego przyjaciela który ma własną rodzinę. Z tym drugim spotykam się rzadko i nigdy nie łączyło nas nic prócz czstej przyjażni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×