nawiedzony obraz

Dajcie spokój.Jak byłam mała to panicznie bałam się łazienki!Czasami dla zabawy siostra mnie tam zamykała,a ja darłam się jakby mnie ze skóry obdzierali.A ta mania zaczęła się od mojego pierwszego w życiu horroru \"szczury\".Łeeeee,obrzydliwe.

ja jak bylam mala balam sie ze chodza zamna trojkatne male babajaczki.Serio

W sumie przez okres liceum to ni potrafiłam zasnąć zanim nie przystawiłam krzesła do szafy.Bałam się,ze coś z niej wyjdzie. Mieliście coś takiego?

Ja najbardziej boję się wilków :(

ja sie balam ze mi cos spod lozka wyjdzie:p

ahhahah:D Ja nigdy nie miałam czegoś takiego. Nie raz zostawałam sama na noc. Po jakimś dobrym horrorze noc była bardziej wyrazista. A i jak niemowle spałam :-p

Ja jakoś nigdy nie widziałam potworów pod łóżkiem :D Schizofreniczka wracaj już z tamtego topiku :D

Jestem jestem. Wcinam chipsy szynkowo-serowe Lays. I zaczyna mnie mdlić :-o

a z jakim topiciem nas zdradzasz?

no coz taki cykor ze mnie byl:] teraz jest mniejszy:P

Trójkątne babajaczki?? hehehehe :D

Największym cykorem jest moja kuzynka.Ona to chyba w ogóle horrorów nie ogląda :D

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3353367

mam tez taka znajoma:P

no serio snily mi sie non stop nie wiem czemu.A raz to mi sie zdawalo ze jedna pod zasloa byla:D

A wiecie co Ja wczoraj zrobiłam:-o Byłam w kinie. Miałam taką ochotę iść na Babel. Na bilecie sala numer 1. Wszystko ładnie. Siedzę czekam na film z niecierpliwością a tu :\"Sezon na Misia\" myślałam, że padne. Najgorsze, ze zostałam na tym filmie i się śmiałam jak głupia.

schizofreniczka>to musialo byc straszne:P:P:P

no wlasnie:P

wanilia5 okropne było :-o śnić mi się teraz będzie do końca życia.

Jaaaa,byłam na \"sezonie\".Te zające wymiatają.Są cudne,a Bogusia to chyba bym zacałowała.Biedny taki z tym plecaczkiem łaził :(

a ja nie widzialam misia:( mowice ze oplaca sie przejsc na to do kina?

Ja byłam w szoku. Muszę napisać do związków ochrony zwierząt. Te króliki były maltretowane. :-o

zające*

Malina_Nina Post: 27.06.2006 - 15:44 Quote Post Rozgadana **** Grupa: Użytkownik Postów: 509 Nr użytkownika: 2802 Dołączył: 11.10.2005 Taaa..ciekawe..tylko dziwi mnie, że ten pamiętnik tego całego księdza jest pisany stylem nowoczesnym..i na ostatnim zdjęciu jakiś gościu ucieka, a tam ktoś wszedł na drzewo i mu zdjęcia zrobił zamiast spieprzać ?? biggrin.gif Ja w to nie wierzę. Wierzyłąm dopóki nie przeczytałam tego pamiętnika i nie oglądałam zdjęć(widać , że przerobione w Photoshopie albo Corelu)AA i efekt rozmycia(który widać [oprócz zdjęć] jak się najedzie myszką na legendę), możliwe że autorzy poszli do lasu, porobili sobie zdjęcia, obrobili i wsadzili na stronę, żeby opowieść była autentyczniejsza wink.gif Jedna wielka bzdura i tyle na ten temat.

kurcze i jak tu wierzyc? eh fajnie tu ale musze pedzic na uczelnie:( ciagnijcie dalej ten topik:)

Bzdura :D ale my tu lubimy bzdury :D

grzegorz Post: 01.07.2006 - 16:38 Quote Post Rozgadany **** Grupa: Użytkownik Postów: 299 Nr użytkownika: 7068 Dołączył: 22.12.2005 Mieszkam koło krakowa i ta historie słyszałem juz dawno. Osobiście niewieże w to co sie tam stało. tzn prawda chyba jest to że ci studenci zagineli i ze mieli isc do tego lasu ale niewiadomo cvzy tam dotarli, mój kolega rozmawiał tez z jakims znajomym swoich rodziców który mieszkał w witkowicach i ten las jest podobnopodejrzany ten facet mówił ze podobno w czasie II wojny swiatowej niemyc przerowadzali w tym lesie testy jakichs swoich broni a potem zrobili tam sładowsiko jakchichs odadów chemicznym podobno dlatego ten las czasami sprawia wrazenie ze swieci ze jest wnim zakopane duzo jakichs fluroesensyjnych sroddków chenmicznych ale niewiem czy to prawda czy ten facet sobie to wymyslił.

Jak pojadę i wrócę to Wam napisze,że to bzdura :P

grzegorz Post: 01.07.2006 - 16:38 Quote Post Rozgadany **** Grupa: Użytkownik Postów: 299 Nr użytkownika: 7068 Dołączył: 22.12.2005 Mieszkam koło krakowa i ta historie słyszałem juz dawno. Osobiście niewieże w to co sie tam stało. tzn prawda chyba jest to że ci studenci zagineli i ze mieli isc do tego lasu ale niewiadomo cvzy tam dotarli, mój kolega rozmawiał tez z jakims znajomym swoich rodziców który mieszkał w witkowicach i ten las jest podobnopodejrzany ten facet mówił ze podobno w czasie II wojny swiatowej niemyc przerowadzali w tym lesie testy jakichs swoich broni a potem zrobili tam sładowsiko jakchichs odadów chemicznym podobno dlatego ten las czasami sprawia wrazenie ze swieci ze jest wnim zakopane duzo jakichs fluroesensyjnych sroddków chenmicznych ale niewiem czy to prawda czy ten facet sobie to wymyslił.

podciagam:D