Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zacharia

Po pijaku wygadywal okropne rzeczy, dzis nic nie pamieta.

Polecane posty

Gość zacharia

Gdy wracalismy z chlopakiem do domu po imprezie chlopak wpadl w szal. Krzyczal ze ma dosc mnie, tego zwiazku. Mojego smucenia sie, marudzenia. Moich smsow "zle mi jest kochanie". Mowil ze dosc ze ma swoje problemy to musi zajmowac sie moimi. Ze potrzebuje inna dziewczyne ze musze sie zmienic, nie dolowac go smutami. Ze chce wolnosci, zycia na luzie, bez problemow. Ze ma dosc opiekowania sie mna, noszenia mi toreb. Stwierdzil ze jest frajerem ale dalje nim nie chce byc.Ze ciagle jestem ja, wszystko ze mna. Nie moze sam isc gdzies tylko musi ze mna. Krzyczla.." ciagle ty ty ty ty....do cholery..mam dosc ciebie, gdyby nie ty, mialbym przyjaciol" Zaszokowana bylam. Nie krzyczlama, uspakajalam go. Bylam mila. On sie wyrywal. Jak by mnie nie znal. patrzyl inaczej. Byl chamski. Dodam ze na codzien jest kochany i mowi ze mam mowic kiedy mi zle. Mowi ze rozumie ze ostatnio mam gorsze dni. Chce zareczyn, palnuje wspolne zycie. Kocha moje marudzenie. Mowi ze jestesmy razem na dobre i zle a moje problemy to i jego. Ze chce mi pomagac i opiekowac sie mna. To on chce byc ciagle z emna. To on mowi ze nie chce nikogo, tylko czas jest dla mnie. Wszystko na odwrot. Jestem zaszokowana, naprawde. Najwazniejsze to jest ze dzis zadzwonil powiedzial ze wie zze sie poklocilismy ale nie wie o co. Mowi ze nic nie pamieta. Kompletni nic. Znowu jest dzis kochany, taki jak zawsze. Mowi ze jestem najwazniejsza. ze mnie kocha. Ze nie wie co mowil, ze nie pamieta. Powiedzialm mu to nie wiwerzyl. Powiedzial ze mam nie rbac tego do siebie..ze to nieprawda. Ze mi to wynagrodzi. Co mam robic? Co myslec? Wierzyc mu? A moze on pamieta? A jesli nie pamieta to czy go to tlumaczy? jak mam sie zachowac? Wybaczyc, zyc dalej? Nie potrafie, bo ciagle to siedzi w mojej glowie, te slowa.. Moze po pijanemu wyszla prawda? Ale on sie zarzeka ze nie. I co teraz? pomozcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to jest
no raczej po pijaku nie ma nikt siły żeby zmyślać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacharia
to co mam teraz zrobic. on tego nie pamieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze....
powiedzial prawde poprost aklohol pozwolil mu sie wyluzowac... a moze wszystko pamieta tylko sie przestraszyl i woli udawac?? a moze faktycznie za duzo narzekasz i mial powody by tak powiedziec??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to go rzuć
po co ci pijak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacharia
nie narzekam na niego. jest mi poporstu jakis czas( tydzien) smutno. Ale to tylko smutno. Powiedzial ze przjemdziemy przez ten smutek razem. Ale myslsiz ze czego sie rpzestraszyl? Co mam robic, jestem zalamana. Nigdy nie bylo takiej sytuacji..jejku...:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacharia
nie pije..to byly urodziny kuzynki. i tak wyszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miałam to samo ze sowim
facetem:o Wracaiśmy z imprezki a mój facet zachowywał się tak, jakby miał miec "pobić" Mówił ze spotykam sie z innymi, pewnie sie jego wstydze, i nic do niego nie czuje itp bzdury:o Nie wiedziałam co mam robić... Zerwałam z nim bo zaczelam sie go bać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to jest
oj tam odrazu pijak...każdy czasem jest ostro wstawiony. Co zrobić? pogadaj szczerze i nie godz się na zmianę tematu. Wierć dziurę w brzuchu.To trzeba wyjasnić bo kiedyś wróci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacharia
on sam chce jutro pogadac. mowi ze musze mu opowiedziec co mowil dokladnie, bo dzis rpzez tel powiedzialm tylko 2 zdania.. ze mnie nie chce, ze ma dosc. Byl zszokowany. Krzyczla.."prosze nie zalamuj sie, ja to naprawie bo to nieprawda kocham cie" I co? Ale nierozumiem, byl pijany, nie panowla nad soba..i slowa wychodzily tak sobie z usta? I co bede wiercic ale za 2 dni mam byc juz normalan, jakby nic? Bez sensu. Nie wiem co byscie zrobili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miałam to samo ze sowim
a był agresywny?? wymyślał jakieś dziwne rzeczy ?? np ze się jego wstydzisz:o Jak nie to daj mu szanse Ja zerwałam bo sie go zaczełam bać:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacharia
dzwonil teraz. chce sie spotkac, prosil..bo chce porozmawiac. nie wiem..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem on dobrze
wie co powiedzial, powiedzial to o czym od dluzszego czasu go gnebilo ale na trzezwo nie mial odwagi , a i z pamiecia jest ok. ci co po pijanemu cos zrobili lub powiedzieli , na drugi dzien sie wstydza tego i mowia , ze nie pamietaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacharia
to czemu udaje ze nie pamieta? nie rozumiem sensu. jesli go to gnebi to chyba chce zebym wiedziala ze to rpawda. co bedzie teraz zyl, mowil ze mnie kocha a prawda jest inna? taka jak wczorja powiezial? To po co chce byc zemna? Po co chce udawac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacharia
nie byl agresywny. ale iny. te spojrzenie. ten glos. wszystko pijane. obce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacharia
isc dzis? a mzoe nie spotykac sie meisiac..niech przemysle to. niech zateskni. ale z drugiej strony chce to wyjasnic. ale tak od razu dac mu szanse na wyjasninia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssssssssss
alkohol robi swoje, niestety. Jesli czesto to sie zdarza pomysl o tym. A jak raz na jakis czas to nie przejmuj sie. Tez zcasem coś palne glupiego jak wypije, ale klotni nie robie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie po prostu powiedzial co mysli, moze serio nie pamieta, albo dobrze wie, ze powiedzial to co pwiedzial, pewnie chcial Ci dac do myslenia. Ja sie nie dziwie, ze ma cie dosc, po co mu wysylasz smsy, ze Ci smutno przez caly tydzien, skoro ci to przechodzi. Facet tez ma swoje problemy i jak ci niby pomaga wtedy kiedy mowisz, ze ci smutno skoro to nie dziala i samo przechodzi? Dlaczego marudzisz mu i smecisz? A co ma ci powiedziec wtedy, kiedy mu smucisz, ze masz sie odpierd... ? Jasne, ze skoro cie kocha to powie, ze mozesz sie wygadac ale bez przesady, przeciez ilez mozna? Wyraznie za bardzo wykorzystujesz to, ze jest dla ciebie dobry i za bardzo uwierzylas, ze mozesz mu sie wiecznie wyplakiwac w rekaw.Zadne facet ani nawet kobieta nie chce cieglego uzalania sie nad soba. Jak mowi, ze chce spedzac czas tylko z toba to po prostu ejst taktowny, a ty zamiast sama pomyslec i powiedziec mu: idz z kolegami na piwo, to mu przytakujesz i tak siedzicie ciagle. Ty myslisz, ze jest tak super, ze on jakis wyjatek i tylko z toba chce i psycholog, a facet cie kocha i sie -nie oklamujmy- po prostu meczy. Zajmij sie soba, nie lec do niego z kazda pierdola, z kazdym dolkiem, bo kazdy ma gorszy dzien i jakbysmy tak wszyscy sobie plakali w rekawy dzien w dzien to by sie ilosc samobojstw zwiekszyla pieciokrotnie. Daj se na luz, nic mu nie opowiadaj co ci mowil i nie rob z tego kolejnego smuta, ze sie chlopak bedzie kajal przed toba i wynagradzal kolejny miesiac, tylko wez sobie do serca vo wtedy powiedzial i sie zmien kobieto! Sama jestem kobieta le doskonale chlopaka rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idź:) ja kiedys zwlekalam i stracilam, udawalam obrazona ksiezniczke i ......;( spotkajcie sie i powiedz o co chodzi., co powiedzial, czy tak mysli, porozmawiajcie szczerze, powiedz ze Ci sie to nie podoba, ze Cie to zabolalo,z reszta pewnie wiesz co powiedzieć:) powodzenia i napsiz potem jak bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta, a teraz daj mu miesiac na zatesknienie. To chyba daj sOBIE na PRZEMYSLENIE swojego zachowania. Facet wyraznie cie kocha skoro zawsze jest dla ciebie dobry i mily, chce, zebys czula, ze mozesz na nim polegac, ale to tylko czlowiek przeciez. Ma swoje probley, a ty mu nadalas jeszcze cale swoje zycie na glowe. Masz smuta, to idz do kolezanki pogadac. Ja tu wyraznie widze, ze on cie kocha ( gdyby tak nie bylo to juz dawno by cie rzucil w piguly), chce byc z toba, ale to juz go przerasta, to twoje zachowanie i alkohol pomogl mu powiedziec tobie to, czego pewnie na trzezwo nigdy by nie powiedzial, bo wie, ze znowu mialabys kolejnego dola. Teraz pewnie widzi, ze masz tego swojego smuta i ze chyba to co powiedzial, o twojej zmianie nie zadzialalo, tylko dalej jest jak bylo, wiec sie wykreca, zebys przestala sie uzalac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacharia
w zupelnosci nie masz racji. chodiz o to ze ja munie marudze duzo. nie codziennie. nie chce mowic o sowich problemahc to on odemnie wyciska. Sama namawiam go zeby szedl z kims gdzies. On nie chce! Nic sie nie zgadza. Nie otwieram sie rpzed nim tak, nie opowiadam wszystkiego, nie elce zawsze do niego. To on odemnie wyciaga.. I rozumiesz teraz? Uwazasz ze sie meczy... A jestesmy razem 4 lata... To raczje cos powazniejszego. On duzo jest winny. obiecuje rozne rzecyz, lamie obietnice. ja sie mieniam, poprawiam. on nie. Tylko duyzo mowi. Ze bedzie cudownie, ze ma w plnaahc to i tamto. Ale nic nie robi. Tylko marzy. I co teraz? mam nie robic z tego nic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacharia
mala czarna --> nie ejst dla mnie zawsze dobry. on mowi ze bedzie..a wcale nie jest tak. Jets mily 1 dzien..2 dni.,. a potem znow inny. Tylko ze nie mowil nigdy takich rzeczy jak wczoraj. Bardzo mnie keidys skrzywdzil..i do tej proy tego nie naprawia. Mialam rpzez niego depresje, i powinien to rozumiec. Mowi ze rozumie..lecz wczorja.. eh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mikaaaa - uwazam, ze pogadac powinna ale nie powinna mowic mu, ze ja to zabolalo i ze sie jej to nie podoba. A lepiej by bylo, zeby ja rzucil? Lepiej mu powiedz, ze sie zmienisz, ze teraz widzisz, ze przesadzalas i zeby nastepnym razem to on tobie mowil, jak czuje ze cos sie zle dzieje w waszym zwiazku, wtedy unikniecie takich sytuacji jak teraz, ze po prostu nie wytrzymal wybuchnal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to teraz zmienia postac rzeczy :)Napisalas wczesniej tak, ze wygladalo, ze to ty ciagle marudzisz :) W takim rzie powinnas z nim pogadac i powiedziec to co teraz napisalas, ze lamie obietnice i w ogole sie powinnas zastanowic nad przyszloscia waszego zwiazku i dac wam okres probny :)) Serio, teraz to calkiem inaczej wyglada:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacharia
Ja mam sie zmienic? On krzycz, ja milecz. ustepuje. Uspokajam. Zmienilam sie. Poswiecialm duzo..by dac mu szanse bycia razem... bo mnie zranil. Ale on nie aprawia. On ciagle obiecuje. A wszystko robie ja i zmieniam sie. On krzycz na mnie. Obraca kota ogonem. Nie szanuje mnie. Zostawia na srodku ulicy. A ja to pomijam. Ustepuje. Wierze. czekam ufam.Dobra moze ten zwiazek nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co na trzeźwo pomyślał
to po pijanemu powiedział. Reguła stara jak świat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No kochana, jak to tak wyglada, to powinnas z nim pogadac powaznie, powiedziec mu, ze jak on sie nie zmieni ale nie tak, ze na dzien lub dwa, to koniec z wami i ze owszem, 4 lata to nie malo, ale pocierpisz i znajdzie sie inny Tomek, Marcin czy Zdzisiek i ze dajesz wam np. okres probny rok. Jesli w tym czasie nie zmienic sie nic n lepsze to bedzie koniec. Ale powiedz mu dokladnie co ma sie zmienic np. ze koniec krzykow na ulicy, koniec zostawiania cie samej w centrum, koniec .... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacharia
jak okres probny.? Wiesz co ci powiem. Nie wyobrzam sobie zwiazku bez mowienia o problemach.. mam dusic to w sobie? Chyba nie na tym to polega? Od jakiegos czasu ja ukrywam w sobie ze nie chce sie spotykac. Mam dosc. To ja mam dosc. bo tylko czekam i nie wiem na co. Mma ogormna teraz ochote..nie odzywac. Dlugi czas. Odetchnac AaLE.. MOZE TO ZLY POMYSL. OKres probny? Jak postawic go z jasnejsytuacji..ze nasz zwiazek moze sie skonczyc.. Jak zrobic by mogl pokazac co naprawde czuje? By nie motac sie co jakis czas..i krazyc w blednym kole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacharia
aha... mowisz rok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacharia
prosil rpzez telefon by sie spotkac. dzis. Odmowilam. Z jednej strony chce..a z drugiej boje sie. ze znow bedzie placz. I to co zawsze. Poporstu sie boje. Ciagniemnie ale.. nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×