Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Justyna M.

jest tu jakas staraczka o tej porze?

Polecane posty

Malolepsza, moja błogosławieństwo już masz:D:D:D rozmawiałyśmy wcześniej, znasz moje zdanie - zyczę w każdym razie szybkiego spełnienia🌻❤️🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, byłam u ginekologa, był wieeelce zdziwiony moją świadomością, ale to wsród staraczek chyba naturalne, ze wiemy co to pęcherzyk i zatoka douglasa, no wiec mój pęcherzyk ma 20mm (19dc) no i nie pękł jeszcze, więc to zły moment na wizyte, bo wiem, ze rośnie ale nie wiem czy pęka :( kazał zrobić hormony i posiewno ale to standard

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć:) miejmy nadzieję, że tym razem uda mi się wysłać posta - dzisiaj nic mi nie działa 😭 ani77 - i bardzo dobrze, że pokazałaś ginowi, że się orientujesz w temacie, bo niektórzy mam wrażenie bazują na niewiedzy pacjentek i chyba celowo przeciągają leczenie. Bo nie wierzę, żeby się w temacie nie orientowali... I... będę wredna, ale moją owulką się nie podzielę:P:P:P To jest jedyna rzecz,ktej jestem w swoich cyklach pewna, którą mam jak w książce pisało - mniej więcej w terminie i z prawidłowym jej przebiegiem od początku do końca:P Tylko na to liczę. Jakby mi jeszcze gdzieś jaja poprzepadały to nic tylko się powiesić!:P mężatka - widzę, że dołączyłaś do grona grypowiczek. To już prawie epidemia na topiku, aż strach tutaj zaglądać, żeby czegoś nie podłapać:P malolepsza - ja już też wypowiedziałam swoje zdanie na temat in vitro. Poczęcie dziecka to cud. Cóż, czasem los płata figle i nie zawsze jest to możliwe w sposób naturalny możliwe. Czasem trzeba trochę pomóc szczęściu. Miałam kiedyś opory - właśnie natury etycznej. Ale teraz już nie mam. I wiem, że jeżeli nie uda mi się zajść w ciążę naturalnie - zdecyduję się na inseminację, a potem - tak jak u Ciebie - plan \"C\"...:) A sumienie? Podpowiada mi, że mam prawo być matką, bo jestem na to gotowa, bo jestem w stanie wychować to dziecko i zapewnić mu przyszłość. Mam prawo nie mniejsze, niż plenerka z szóstką dzieci. Mój problem polega na tym, że chcę i już teraz darzę moje przyszłe dziecko miłością. Być może pragnę tego dziecka zbyt mocno, skoro psychika zaczyna mi płatać takie numery, że się nie udaje... Malolepsza - z tym, że ja ludziom tego nie ujawnię. Nie ze względu na siebie, bo sama byłaby w stanie stawić im i tematowi czoła, ale ze względu na dziecko... Małe dzieci potrafią być (głównie dzięki rodzicom) okrutne wobec równieśników. Nie chciałabym, aby moje dziecko kiedykolwiek cierpiało i było wytykane palcami. A wiem, że mogłoby tak być - w moim otoczeniu niewiele osób jest w stanie zaakceptować TAKI \"sposób na dziecko\" :O aisza - głowa do góry! Uda się! Ja zdałam wprawdzie za pierwszym razem, ale to tylko i wyłącznie dlatego, że egzamin był w takiej dziurze z 2 skrzyżowaniami świetlnymi i nie dało się nie zdać. Moim zdaniem usprawiedliwia Cię to, że teraz poprzenosili egzaminy do większych miast i o niebo trudniej jest taki egzamin zdać. A przejmować się nie przejmuj - jeszcze będziesz jeździła;) mimi - i Ty też nie złość się na męża. No fakt teoria łatwiejsza do zdania jest niż praktyka, ale przynajmniej może będzie miał trochę więcej czasu na podszlifowanie przy okazji jazdy - i poczuje się pewniej na egzaminie:) jagoda - oj opony!!!! Właśnie - a u mnie już dzisiaj pierwszy śnieg się pokazał i zimno takie przenikliwe że strach! Ale co tam! Niech K. się martwi - ostatnio samochód, wbrew wpisowi w dowodzie rejestracyjnym, jest \"tylko jego\" to niech sam się martwi o opony, a najpierw jeszcze niech je sobie kupi :P- niestety stare już się na kolejną zimę nie nadają. Surfitka - widzisz - tyle się wyczekałaś na dzidzia, że wszystkie ciążowe dolegliwości zostały Ci chyba odgórnie ustawowo darowane;) Ale to chyba dobrze - nie ma chyba nic gorszego niż takie typowo ciążowe objawy podczas lotu samolotem;) I tak całkiem to z nas i topiku nie rezygnuj - albo przeszkol swojego M. co do obsługi kafe i będziesz mu dyktować posty z bezpiecznego dystansu;) omega - wrzucaj tutaj wszystkie \"przydatne\" posty (mam nadzieję, że nie łamiemy regulaminu forum, wrzucając tutaj różne linki... Ale jakbyśmy łamały, to by to nam pewnie wykasowali, a skoro tak nie jest to chyba wszystko gra;) ) Telsforka - Oj jak Ty takie pory do topikowania obierasz (oczywiście z naszego punktu widzenia;) ) to nie dziw, że nikogo tutaj zastać nie możesz:P Mi o tak nieludzkiej porze to już się chyba trzeci sen śnić zaczyna:P A propos kulinarnego dogadzania mężowi - ja mojemu w jednej jedynej kwestii nie jestem w stanie dogodzić, choćbym się nie wiem jak starała - chodzi o wątróbki drobiowe - K. lubi coś tam z nich potworzyć a ja nie mogę na to patrzeć, nie jestem w stanie się zmusić aby mu takie coś przyrządzić bleeeee. Efekt taki, że jak już go tak całkiem w tek kwestii zassie, to sam sobie je przyrządza:P buziaki dla wszystkich! 😘 wysyłam szybko, żeby mi znowu nie wywaliło posta! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Voltare_____brawo, ajednak sie udalo:D poczytalam dzisiaj kilka forum na temat in vitro i jestem zaszokowana jakie ludzie maja uprzedzenia, oby nigdy nie musieli sie borykac z takim problemem, nie boje sie ryzyka, boje sie tylko tego,ze moze sie nie udac, jednak jesli pojdzie wedlug planu nasza kochana proboweczka za rok bylaby juz z nami, i to mnie trzyma przy zyciu, a tak miedzy nami jeden cykl z owulacja to moglabys mi oddac chytrusie:P Ani___popieram voltare, trzeba wiedziec,zeby nie dac sie wpuscic w maliny, poza tym jesli masz dosc dlugie cykle to moze jeszcze peknie, najwazniejsze ze rosnie, ewentualnie mozna zawsze pregnyl podac, moze zadziala🌼 Mimi_____ja cie zawioze na porodowke, jakby M oblal:P, spoko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAlolepsza, do Mimi to ja mam najbliżej:P:P:P o rzut beretem, mieszkamy niemalże po sąsiedzku:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to ja podlece jakims helikopterem po ciebie a potem razem po mimi, chetnie ja zeskortuje do szpitala moze by sie udalo brzuchala przechwycic:P, MIMI__👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Malolepsza, moje zdanie tez znasz. :) Sama sie o to otarlam. Ale jakby do tego doszlo, tak jak Voltare nie wiedzialby o tym nikt oprocz rodzicow. Wlasnie ze wzgledu na dziecko. Teraz tez nikt nie wie, ze leczylam sie w klinice nieplodnosci i ze bylo na prawde zle..karta jak widac moze sie odwrocic w kilka dni..ja nie tak dawno nie mialam wogole cykli, ani owulki ani @ a jednak zdarzyl sie cud. Wystarczyly dwa zdrowe cykle i fasolka rosnie :) Nie rozumiem ludzi, nie rozumiem tych oporow. Ale to tak, jak ludzie nie rozumieja nas, kobiet z problemem z zajsciem w ciaze. Ktos kto nie zna tego bolu niemocy nigdy nie zrozumie jak to jest jak sie pragnie niby oczywistego...bo przeciez rozmnazanie pownno byc latwe jak oddychanie. To jest sens zycia. I rozumiem dazenie do posiadania dziecka,metode ivf nie uwazam ze to za wszelka cene...w USA obce komorki jajowe to norma, ba..nawet zastepcze matki zaplodnione nasieniem meza. Gdzies w moim odczuciu jest granica dazenia do celu ale to co ty chcesz zrobic jest calkowicie jak dla mnie zrozumiale i sama postapilabym dokladnie tak samo. A ja i tak wierze ze ci sie uda zanim do tego dojdzie!!!! Voltare jakby moj maz mial pisac to co ja gadam to by nie nadazyl :P A ile bledow by bylo :P Juz ja sie bede udzielac i was dalej zanudzac moim towarzystwem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki, jesteście naprawdę niepoprawne!!!!! Znowu muszę was budzić? Przy sobocie??? I znowu nie ma kto mi zrobić śniadania:(:P Malolepsza- lekarz mi zabronił latania;P;P;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Omega - wiesz mamusiu jak sobie wychowałaś córcie tak masz ;) A tak poważniej to mogę Cię zaprosić na obiadek bo już gotowy. Kuchnia serwuje: ryż brązowy, mięsko pieczone i surówkę z buraczków (buraczki, kukurydza, cebulka+łyżeczka majonezu) :D Dla pozostałej reszty też coś się znajdzie więc zapraszam do rodzinnego obiadu :D Ja od rana walczyłam z porządkami w domu i większość też pewnie też stąd ta cisza, ale miejmy nadzieję, ze wieczorem się trochę rozgadacie. Natomiast Ryba__lufa - to już pewnie loki kręci w związku z dzisiejszym weselem. Miłej zabawy. Miłego dnia wszystkim życzę :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochaniutkie! Przy sobocie ja tez odzywam sie o normalniejszej porze-wolny dzien,po wczorajszych deszczach juz nie ma sladu-nadal cieplo wiec i humorek dopisuje.Wczoraj znowu wiatrak powedrowal w okno bo bylo tak parno i cieplo.Surfitka w sama pore wracasz bo tu piekna zlota jesien.A co do bywania na necie-sama jestem niewiele wiec zdaze Cie i tak zlapac w ciagu pracy a wieczorami to mam szkole wiec tez mnie nie ma.Tak jak dziewczyny pisaly pewnie teraz ciaza dopadnie Cie ze wszelkimi swoimi dobrodziejstwami ale jesli sie czlowiek tyle oczekal to i inaczej podchodzi do wszystkiego-teraz Ciebie dobrze sie czyta;) Mimi-coz...maz ne zdal chyba troszke na wlasne zyczenie ale takto juz z nimi jest ze odkladaja obowiazki na czas nieorkeslony a pozniej juz brakuje czasu na pouczenie sie-w sumie niewazne czy taksowka czy na piechotke wazna zeby Natalka pojawila sie cala i zdrowa.Z zebem tez tak mialam-ukruszaly sie scianki a korzen byl zdrowy i mocny-dentystka wsadzila mi trzpien i na calosc nalozyla koronke porcelanowa i zab juz kilka lat sluzy mi bez problemow(odpukac) Ani77-jestejm chytrusek jak Voltare-nie oddam ani jednej owulki ale powera moge Ci troszke oddac a na pewno zrobil by to moj T bo co i raz slysz\"o masz troszke wiecej czasu to zaraz zaczniesz cos kombinowac a ja tyo bede musial realizowac:)\"Nie przejmuj sie brakiem ochoty na seksik-czasem tak jest-wlasnie jesien i nawet jesli masz dni plodne to nic na sile bo wtedy i tak nie pojdzie.🌼A co gina to dobrze pokazac ze wiesz troche na ten temat bo i wtedy wie ze nie zbedzie Cie byle czym. Jagody z moim T jest tak samo-idzie w zaparte ze cos gdzies jest,ja szukam a potem on mowi ze moze jednak jest to gdzie indziej:)Zalezy czy mi zalezy zeby cos znalezc-jesli to jest jakis jego biznes to ostatnio kaze mu szukac samemu:) Malolepsza-ja mysle ze o inf maja skrajne opinie tylko osoby ktore nie doswiadczyly problemow z poczeciem-latwo jest sie zapierac ze\" ja nigdy i jakby co to adopcja \"dopoki czlowiek sam nie stanie przed faktem ze sie nie udaje.Ja jestem w 100 % za i nigdy nie mialam watpliwosci-podchodze do tedo jak i dziewczyny ze kazde nowe zycie jest cudem i niewazne jak powstanie.Mysle ze Bog pozwolil doswiadczac tego cudu i w taki sposob ,bo pokierowal naukowcami i lekarzami zeby byli w stanie opracowac te metode.Kazda z nas ma prawo byc matka i miec swoje dziecko.Chcialabym dac swojemu mezowi jego wlasne dziecko-wiem ze tego pragnie i ja tez chce miec nasza wspolna kruszyne wiec tez oddalabym ostatnie pieniadze gdyby to bylo potrzebne.I choc chcialabym to moc powiedziec to nie jestem w stanie uczciwie zapewnic ze adopcyjne dziecko kochalabym tak na zaboj-byc moze tak ale na dnie serca bedac uczciwa wobec siebie i Was przysiac bym nie mogla.No i jak Surfitka i Voltare trzymalabym sposob poczecia tylko dla siebie i najblizszych ze wzgledu na dobro dziecka. Aisza-kobieto nie przejmuj sie prawkiem,nie koniec swiata i nie waz sie mowic ze jestes do niczego bo i dziecka nie mozesz urodzic-to wszystkie powinnysmy plakac i zalozyc stowarzyszenie nieudacznikow.Juz kiedys pisalam ze u mojego malego bratanka nie bylo opcji czrwonego swiatla tylko\"zielone jest albo zielone bedzie\"i tego sie trzymaj.🌼 Mezatka kuruj sie kobietko i wracaj do formy. Voltare wlasnie chodzi i=o kurze zoladki te sprawy-nie jestem w stanie tego jest a moj mezus uwielbia;)Wczoraj sie z niego usmialam bo wrocil z pracy i dostal obiadek a potem moja mam przyniosla mu talerzyk z pokrojonym jablkiem i rece mi opadly bo mi go tak rozpusci a on z ochota przyjmuje takie przyjemnosci i wygladal jak Basza.Zyc nie umierac!!! No ale posta walnelam.:DZaraz ruszam do sklepu po jakies zakupki zywieniowe,potem na wybory bo my tu glosujemy dzien wczesniej a sie zarejestrowalam zeby potem nie gadac i narzekac;)no i wieczrkiem moze skoczymy do Ikei i jeszcze na inne zakupy(chce kupic sporego kwiatka bo mi juka padla)i sobota zleci.No ale podczytywac bede to piszcie. Buzki dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć:) Malolepsza - ja zanim tutaj to forum znalazłam to już też przeleciałam chyba kilkadziesiąt forów na temat in vitro. I najgorsze jest to, że rzeczywiście wypowiadają się tam głównie osoby, które się chcą w jakiś tam sposób dowartościować. Takie, które piszą coś w stylu: \"właśnie urodziłam dziecko, ale gdybym nie mogła, to in vitro nigdy w życiu!\" To boli, bo są to wypowiedzi osób, które nigdy nie musiały o to dziecko walczyć, które nie mają zielonego pojęcia, jak to jest po raz kolejny, kolejnego miesiąca powitać kolejną @. Które nigdy nie czuły tej beznadziejnej bezsilności i bezradności! Takie osoby są zwykle najmądrzejsze na świecie i oby nigdy nie były w takiej sytuacji, która zmusiła by ich do odrobiny pokory, pochylenia głowy i zweryfikowania poglądów. A najlepiej \"podobało\" mi się wystąpienie ministra Religi - to już było jakiś czas temu - były propozycje wprowadzenia refundacji in vitro w Polsce. Śledziłam to z taką nadzieją jak rzadko kiedy! A pan minister stwierdził coś w tym stylu, że nie ma kasy na leczenie ludzi chorych a co dopiero dopłacać do zdrowych - wszak niepłodność nie jest chorobą. Jasne - jestem zdrowa i mój mąż jest zdrowy. Tylko po prostu nie możemy mieć dziecka.Wyłączyłam telewizor i od tego momentu nigdy nie oglądam ani nie słucham tego gościa. My sobie poradzimy - tak jak malolepsza - jak braknie nam kasy - dobierzemy kredyt. Ale żal mi przy okazji tych osób, które nie mają zdolności kredytowych, których nie stać wydać miesięcznie czasem kilkuset złotych na lekarzy i leki, za które Państwo podjęło decyzję, że nie będą miały być może nigdy dzieci, bo nikt za darmo nie przeprowadzi im inseminacji ani in vitro. Ale co tam - niech się cieszą że są \"zdrowi\", bo przecież mogło być dużo gorzej :O Acha - malolepsza - a propos owulki:P - jak już machniesz sobie to in vitro to podeślij mi jeszcze swoją - nie będzie Ci potrzebna przez kilka kolejnych miesięcy, a ja jak zacznę wtedy jechać na dwa jajniki to może szybciej któreś jajo trafi do celu;) (Ale zachłanność przeze mnie przemawia:P ) Wiem już skąd Twój pomysł jeżeli chodzi o transport mimi do szpitala - pierwsza podstępnie chcesz przejąć brzuchalek:P A przejmuj, przejmuj - i trzymaj - może potem Ciebie nie będzie miał kto odtransportować do porodu, to ja bardzo chętnie - prawo jazdy jak wcześniej wspominałam mam i nadaję się na kierowcę rodzącej kobiety:P Telesforka - to Ty przynajmniej jesteś w stanie te wszystkie potrawy doprawić i jako tako przyrządzić, a ja nie:P:P:P No nie i już! I na dodatek dla mnie to one wszystkie śmierdzą:P Wszystko inne (no jeszcze oprócz zielonej pietruszki) jest dla mnie jak najbardziej jadalne. Jak chcesz to ja Ci przez Surfitkę parę moich kwiatów podeeślę;) Stoją już wszędzie! A ostatnio jeszcze pozabierałam takie z ogródka (na wiosnę powywalałam je na dwór do ziemi i tam super się rozrosły) - popakowałam do doniczek i stoją w korytarzu, bo mi ich było żal że poprzemarzają:) jagoda - no u mnie też porządki od rana. Tzn. od rana miały być - nawet wstałam sobie przed 6:00 rano:P, bo K. jechał akurat do pracy. Myślałam, że raz dwa się uwinę i potem będę się byczyć. Ale nie - po wczorajszych opadach śniegu bach i wyłączyli światło. No to o 6:15 z powrotem do wyrka:) Włączyli dopiero o 11:00 i dopiero mogłam się złapać za odkurzanie, gary i wszystko to, za co bez prądu się złapać nie dało:P Dopiero jakieś 1,5 godz. temu udało mi się usiąść. omega - jakbyś liczyła na to, że któraś z nas Ci z rana śniadanko zaserwuje, to by Ci kiszki marsza grały do południa. Już większe szanse na to, że któraś wpadnie po południu i rzuci jakimś zaproszeniem na obiadek - jak dzisiaj np. Jagoda. Ooo - a jak lubisz placki dyniowo-ziemniaczane - to zapraszam na kolację. I resztę tak samo - bo mi się za dużo narobiło. Taka mała dynia mi urosła, a jak to potarłam to wyszło pół miski:O Surfitka - mój K. też by się migał od pisania czegokolwiek pod moje dyktando. On woli mi dyktować jak ma coś do napisania:P W trakcie 15 razy zmienia swoje myśli, a potem ma pretensje, że ja się denerwuję. A swoim towarzystwem wcale nas nie zanudzasz - wręcz przeciwnie - w kwestii naszego leczenia czasem Twoje opinie są bezcenne, więc póki nie będzie wyraźnych zaleceń lekarskich do wycofania się z topikowego życia, to sama nawet nie próbuj podejmować podobnych decyzji. Do nas masz pisać, najwyżej pracę sobie ogranicz do koniecznego minimum:P:P:P 😘😘😘 dla wszystkich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kochane Daję tylko znak że żyje i czytam, co nie które podglądam na GG ;) I chce tylko powiedzieć, że jestem w 100 % za in vitro, a dlaczego? Myślę, że wszystko już na ten temat powiedziały dziewczyny :) Telesforka ale sie pięknie rozpisałaś, a co twojego numeru GG to chyba coś jest nie tak. Ja jestem po obiadku, przyjechali moi rodzice, czyli standard, trochę śmiechu trochę łez, a teraz zabieram sie za sprzątanie. A tak w ogóle to strasznie zimno się zrobiło, wczoraj nawet padał śnieg z deszczem. Ach z chęcią pojechałabym gdzieś w ciepłe kraje, ale kto wie, może ... Mamusie, Omega, Malolepsza, Jagody, Telesforka, Ryba, Ani, Aisza, Agness, Mężatka, Voltare dla was 😘 😘 i po 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc! Voltare no to dawaj te kwiatuszki -tyle ile Surfitka jest w stanie przewiezc(ale sie rzadze jej walizka:););)Ja kwiatki w kazdej ilosci lubie-w Polsce mialam ich dosc sporo-tu dopiero zaczynam kolekcje-mialam chopla na punkcie fiolkow i musze przyznac ze skubane kwitly mi pieknie i to najrozniejsze-niestety potem je porozdawalam po rodzinie przed wyjazdem.No i dzialeczka tez byla(rodzicow) ale dosc sie tam udzielalam-oj jak mi brakuje ogrodu-teraz to chyba jak dom kupimy to dopiero wtedy cos bede miala. A co do wypowiedzi innych o invitro to wlasnie o osoby ktorych problem nie dotyczy mi chodzilo-chyba dopoki czlowiek sam nie doswiadczy czegos trudno powiedzic jak by sie zachowal.trzymajac wlasne-poczete naturalnie i bez problemow dziecko latwo jest mowic i osadzac.Mialam kiedys spor z kolezanka o dziewczyne ktora przyjela meza z powrotem do domu po zdradzie.Tamta stwierdzila ze nigdy w zyciu by tego nie zrobila i pogonilaby dziada gdzie pieprz rosnie ale nie wziela pod uwage ze mieli dzieci,ona sama kiepska sytuacje finansowa no i przede wszystkim ze bardzo meza kochala.Ja powiedzialam ze nie mam pojecia jakbym sie zachowala,byc moze bym nie byla w stanie wybaczyc a moze dalabym druga szanse-same nie wiemy do konca jakbysmy sie zachowaly jesli nie jestesmy postawione przed sciana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka czemu nie tak z gg?Ja raczje nie pokazuje sie ze jestem ale jak tylko wlaczam komputer to jestem.Numer gg pod nickiem.Kilka dziewczyn juz mam na liscie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
telesforka - u mnie normalnie też przeważają fiołki. \"Przejęłam\" zainteresowanie tymi kwiatkami od teściowej - właśnie wszystkie mi teraz pięknie kwitną:) I przyznam się do czegoś:P:P:P Pierwsze listki do zaszczepienia dostałam od teściowej. A potem uzupełniłam sobie kolekcję kolorów tych kwiatków podszczypując z partyzanta kilka listków w jednym sklepie:P:P:P I te mi kwitną najładniej;) Zresztą - odpukać - u nas w domu rośnie wszystko - ponaszczepiam sobie różnego zielska, a potem wypadałoby to chyba wszystko jakoś piętrowo na oknach poustawiać. Przynajmniej wiem że nie mamy pod mieszkaniem żadnych żył wodnych ani innego świństwa, bo wtedy ponoć kwiaty nie chcą rosnąć. Jak Surfitka wyrazi zgodę na dokoptowanie do swojej walizki paru roślinek - to proszę uprzejmie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No bo te kradzione najpiekniej rosna-ja czasme nawet jak wiedzialam ze i tak bym listka dostala to skubalam jak wlasciciel nie widzial:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej No to dawac te kwiaty bo walizki jutro dopinam :) U nas wszystko gra. Pomalutku zegnamy sie z bliskimi, poodwiedzalismy prawie wszystkich. Niestety podarowalam sobie ze wzgledu na moj stan dalsze podroze i Zakopane bedzie juz w trojke :D Powiem wam ze wszyscy, bez wyjatku - sasiadki, ciotki, mamy jak na mnie patrza mowia ze nosze synka pod sercem. Nie wiem skad to wiedza, ale mowia ze pieknie, kwitnaco wygladam, mam swietna cere i wlosy. Az mi glupio od tych komplementow. W kazdym razie ciaza mi sluzy :) A ja im nie tlumacze, ze na mojej twarzy po prostu szczescie jest namalowane, moj swiat wreszcie nabral barw, moje plany wreszcie sa wyrazne :) Kochaniutkie psiapsiolki, wiem ze wszystkie sie doczekacie tego uczucia. Mnie czeka pierwsza wizyta u gina w przyszly poniedzialek. mam nadzieje zobaczyc juz moje malenstwo i uslyszec to malenkie serduszko. Troszke sie boje..ale kurcze dwa testy w tym z krwi sie mylic nie mogly..no i brzuch mi rosnie :p Moze to dziwne ale ciesze sie ze wracam do USA, do pracy, do przyzwyczajen. Chociaz juz nic nie bedzie takie samo :) Zycze samych usmiechow i z niecierpliwoscia czekam na skutki slania tych moich wiruskow :) Nawet nie wiecie jak bardzo bym chciala byscie wszystkie jak jeden maz jedna po drugiej oznamily dobre nowiny. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny!! przepraszam ze tak dlugo sie nie odzyalam ale musialam sie wyciszyc uspokoic taka wciekla bylam! prawko jest mi w pracy potrzebne i dlatego sie tak wsciekam, no ale niewazne 🌼 Moje zdanie co do in vitro jest takie jak pozostalych dziewczyn. Najwazniejsze aby sie udalo - przeciez o to medycyna oferuje takie metody aby z nich korzystac oczywiscie jesli finansowo dacie rade ale z drugiej strony warto jest sie poswiecic nawet finansowo aby boaska sie dorobic tak wiec nie rozpisujac sie za bardzo popieram cie calkowicie malolepsza i rzymam kciuki zeby szybko sie udalo - a moze uda sie bez in vitro tak w ostatniej chwili ?? 🌼 Mialam dzisiaj gosci i strasznie sie odprezylam ale pozniej sumienie mnie dopadlo ze do was nic nie naskrobalam na kafe 🌼 dziewczyny napiszcie swoje nr gg w ogole chcialam wam podziekowac za slowa otuchy i w ogole powiem wam tak szczerze ze odkad nie biore tabletek widze zmiane w swoim zachowaniu-jestem jakas spokojniejsza i libodo skacze w gore i po co ja sie tyle lat trulam?? niewarto... nie no ide spac dziewczyny nie bede was zanudzac 🌼 pewnie macie juz dosc mojego pesymistycznego myslenia 🌼 dobranoc kotki na noc karaluchy pod poduchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Surfitko, życzę udanej i spokojnej podróży:) Jutro koleżanka ma mi dac znać, czy ktoś w porząsiu i znajomy leci (wiesz o czym mówię), bo niestety moja psiapsióła nie leci. Odezwij się jak będziesz w domku, a już koniecznie po wizycie u lekarza i opisz jego rekację na twój stan:D i wrażenia z usg:D:D:D pozdrawiam serdecznie, jak będziesz w W-wie pomyśl o mnie, szkoda że nie będzie czasu na kawkę:( - dzisiaj znowu jakiegoś lekkiego doła załapuję - samopoczucie byle jakie, ale mam nadzieję, że doczekam czerwca, by cieszyć się razem z wami dzidziusiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie moje kochane czarwonice🌼 dziekuje wam za opinie na temat in vitro, nie ukrywam ze zalezy mi na waszym wsparciu i wiem,ze bedzie mi one bardzo potrzebne, juz nie raz sie przekonalam,ze moge na was liczyc👄 Nie zamierzam ukrywac naszej decyzji wsrod przyjaciol i rodziny, wiem,ze i tak predzej czy pozniej dowiedzieliby sie o tym wiec wole zeby wiedzieli ode mnie, w pracy jest wtajemniczona moja szefowa, z tego wzgledu ze na pewno bede potrezbowala wolne w roznym czasie, a o takie wolne nie jest u nas latwo,, tymbardziej,ze obecnie jest reorganizacja w firmie. Dla mnie wazne sa odczucia moich najbilzszych, w tym oczywiscie Was moje kochane, jeszcze raz bardzo wanm dziekuje. Zauwazylam,ze tym razem nakreca sie moj M, wprowadza duzo optymistycznego myslenia, jest pewien,ze sie uda, wczoraj snul juz wizje jak to bedzie, planuje, jeszcze w zyciu nie widzialam go tak podekscytowanego, no i upewnilo mnie to w przekonaniu, ze to jest sluszna decyzja, i juz nie wolno jest mi sie cofnac zeby nie odbierac jemu, mnie szansy na to abysmy byli rodzicami. znajac siebie bede sie martwic etapami, narazie modle sie o dobre wyniki:toskoplazmoza, cytomegalia, jak to przebrne potem bede czekac zeby wyhodowac dorodne jajeczka, zaczelam znowu byc mila dla mojego prawego jajnika, bo przeciez tylko na niego moge liczyc, mam nadzieje,ze mnie nie zawiedzie:d Sufritka_____kochana, spokojnej podrozy👄czesto mysle o tobie, o was:D, wyobrazam sobie jaka jestes rozpromieniona i ile szczesciea jest w tych pieknych orzechowych oczach, juz niedlugo zobaczysz i uslyszysz swoja kruszynke, czekam z niecerpliwoscia na relacje👄 Omega____no nie wierze, ajeszcze niedawno rozmawialysmy o optymiznmie, kochana widac dlugie i szczesliwe zycie ci pisane i nie wolno ci sie zadreczac bo pojade do w-wy i w dupsko naleje:P Voltare____oj zadroszcze reki do kwiatow, w moim domu mam dwie roslinki, ktore na szczescie nie wymagaja czestego podlewania, bo krucho z moja pamiecia. jak uda mi sie zaszczepic dzieciaki, to oddam ci nawet caly dobry jajnik, moze ty bedziesz umiala z niego zrobic pozytek:D Telesforka____mam podobne zdanie na temat adopcji, uwazam,ze latwiej jest podjac decyzje o in vitro niz o adopcji, w przypadku in vitro biore na siebie cala dpowiedzialnosc, w przypadku adopcji mam watpliwosci, wiem,ze pokochalabym to dziecko jak wlasne, otoczylabym go miloscia bezwarunkowa, ale...... bylyby inne trudne sprawy, srodowisko, tzreba miec duzo odwagi, ktorej wprawdzie mi nie brakuje, jest jednak ale......narazie pragne nosic dziecko pod sercem, cieszyc sie z urokow ciazy, jesli nie bedzie mi dane przejde do planu C wrzucilam ci numer na gadu:D Aisza_____uszy i cycki do gory, zdasz, i wcale nam nie trujesz, spoko:P Justynka_____tradycyjnie juz przesylam gilganko dla adrianka i buziaki dla ciebie👄 Ryba______Milego wypoczynku, zaszalej Jagodka_____wyobraz sobie ze mnie powalilo chorobsko, wczoraj jak wrocilam z pracy spalam do dzis rana z malymi przewrwami. mam nadzieje,ze jedna zna s nie dostanie@, a ze ja na pewno dostane, wiec masz odpowiedz ktora:P Milka,MImi, Nowa, Mezatka, Ani, po 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny sama nie wiem, podjelam decyzje o in vitro, ale moze dac jeszcze jeden cykl szansy naturalnie z dopingiem, chryste no nie wiem, sama nie wiem, co o tym myslicie???????????moze dac ostatnia szanse tym peirdolnietym jajnikom, tzn prawemu, zwariuje od tego myslenia😭😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i ja miałam byc znowu pierwsza i zaprosić was na śniadanko, ale widzę że Malolepsza mnie uprzedziła:P:P:P Malolepsza - a przyjeżdżaj do mnie i dawaj w dooopsko ile wlezie:D przy okazji może zreperujesz mi rękę?:P samopoczucie mam takie sobie, więc i optymizm czasami odpływa... ale na szczęscie na krótko! Jagódko - trzymaj się ciepło, nie daj się chorobie, tylko błagam, nie przerzucaj znowu niczego w piwinicy!:P kiedy oczekiwać dobrej nowiny??? Telesforka - zapakuj trochę ciepłka i przyślij do stolicy, u nas rano był szron!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Omega___ a jak myslalas przeciez mam wolne i tym spsobem, bede dzisiaj was zanudzac swoja obecnoscia, oprocz chwili kiedy polece na wybory:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć ranne ptaszki! Dzisiejsza noc przespana, jesteśmy juz po śniadanku i mała radośnie sobie bryka:) Jedziemy później na obiadek do teściowej także ominie mnie gotowanie;) Czuję się dziś super i tak sobie myslę co by tu posprzątać;) Wczoraj byłam z przyjaciółą i jej pięcioletnią córką na zakupach, mała dostała obłędu w H&M w dziale z dziecięcymi ubrankami, normalnie jak dosrosła kobita zaczęła wybierać, przebierać...W końcu stanęło na dżinsowej bluzce ale śmiechu było co niemiara:D Ciekawe jak Natalka będzie się zachowywać jak będzie duża;) Mężatka życzę powrotu do zdrowia🌻 Ani77 dobrze, że byłaś u gina, zrób badania-na pewno będzie ok! Malolepsza, Omega dziękuję za propozycję podwiezienia na porodówkę-jakby co dam znać:D:D:D Telesforko jak ja ci zazdroszczę tego ciepełka! U nas zimno, chyba w nocy był przymrozek. Pocieszyłaś mnie z tym zębem, bo już myślałam, że będę szczerbata;) Voltare widzę, że odkryłaś niecny plan Malolepszej :P odnośnie przejęcia brzucha;) Co do kwiatów to u mnie rosną jak na drożdżach, nawet jak zapomnę ich podlać przez tydzień to nie więdną. Milka ty kochana pisz do nas częściej. Mam nadzieję, że nastroje w porządku po wizycie rodziców? Surfitko mnie też każdy mówił, że będzie chłopiec, bo bardzo ładnie wyglądam, mam ładną cerę, nie jem słodkiego tylko kwaśnie, bo brzuszek taki a nie inny. A rzeczywistość na 99% jest inna:) Już nie mogę się doczekać tej Twojej wizyty i usg! I czekamy wszystkie na zdjątko małego skarba❤️ Jagody co dziś na obiadek? Justynka ucałuj Adrianka i napisz choć jedno zdanie👄 Uciekam babeczki kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Mimi – nie mam pojęcia co nam mama zaserwuje na obiad, ale znając ją zapewne coś pysznego. W tygodniu były jej imieniny a że nie byliśmy z życzeniami osobiście tylko złożyliśmy je telefonicznie to dzisiaj nadrobimy zaległości. Także czeka nas obiadowa niespodzianka :D:D U mnie był mróz na pewno bo w nocy wstawałam – kaszel mi nie daje spać – i przy okazji spojrzałam na termometr a tam -2C. Ciekawe jak tam moje pelargonie nie chce mi się wychodzić na balkon, jeżeli zmarzły to jak słoneczko na nie zaświecie to padną, na razie trzymają się nieźle. Malolepsza – czy staranka na dopingu w kolejnym cyklu wykluczają rozpoczęcie protokołu do inv? Czy da się to pogodzić? Bo jeżeli istnieje taka możliwość to ja bym spróbowała a nóż widelec się uda, natura bywa przewrotna. Wmawiaj mi wmawiaj dalej, ze @ nie przyjdzie :D:D:D:D:D Surfitka – spokojnego lotu i z niecierpliwością czekam na wieści od gina. :D W sumie to teraz kolej na syna ale myślę, ze tak jak i nam Tobie jest wszystko jedno byle urodzić zdrowe dziecko :D Omega – jeżeli chodzi o @ to planowo powinna przyjść 31.11, ale przeczytałam w necie, ze jak nie ma ciąży to często przychodzi już 2 dni po odstawieniu duphastonu. Ja dzisiaj biorę 5 tabletkę wiec jestem na półmetku. Mi też ręce opadają jak widzę takie tematy, ale cóż począć brak podstawowej edukacji. Czyżby znowu zawalili Cię robotą skoro łokieć daje się we znaki? Telesforka – decyzja o adopcji jest bardzo trudna. Mam koleżankę, która pracuje w ośrodku adopcyjnym więc trochę się nasłucham o motywach jakimi kierują się ludzie zgłaszając do ośrodka. Oczywiście nie można generalizować ale czasami ręce opadają. Aisza – spokojnie, zdasz to prawko tylko nie możesz tak się denerwować przed egzaminem bo to się robi błędne koło. Luz jest potrzebny i poczucie humoru, a na pewno się uda :D Ja dzisiaj dzień zaczęłam z bólem głowy, ale nie jest jakoś specjalnie cle da się wytrzymać. Zaraz się zbieramy i biegniemy spełnić obywatelski obowiązek a potem do rodziców. Także będę dopiero wieczorem. Życzę WSZYSTKIM miłego dnia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie mogę nowa strona moja :D:D:D Ryba__lufa - jak tam główka i nogi po wczorajszym szaleństwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malolepsza, a ja uwazam, że nie powinnas myslec teraz o cyklach na dopingum, tylko mysli slupić na in vitro, a robić swoje bez leków:P Może własnie ten luz psychiczny,m bez wyliczania dni płodnych, bez monitoringu, a przede wszystkim BEZ MYŚLENIA, CZY TYM RAZEM SIĘ UDAŁO może zdziałac cuda. Tak więc wrzuć I bieg w kierunku in vitro i całkowity luz, jesli chodzi o cykle stymulowane. ZERO STYMULACJI!!!!!! ZERO MYSLENIA!!!!!! takie jest MOJE zdanie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×