Surfitka 1 Napisano Luty 23, 2009 Hej dziewczyny U nas weekend spoko :) Betty, zaraz pojde poogladac zdjecia Natalki :) A na marne pocieszenie ci powiem, ze moj zdawal jazde 5 razy :P Ale ja uratowalam honor i zdalam za peirwszym razem. Fasolka, Gabrys uroczy :D Ja tez wrzuciam kilka zdjec Ninki na bobasy. Volatre, Jagody, nie tak latwo urodzic. Zauwazcie, ze nawet Malolpesza rodzila 3 h, a to jednak troche jest. Zwlaszcza jak sie rodzi :P Mi gin kazal przyjeszdzac do szpitala jak skurcze beda co 5 min, mimo ze w godzinach szczytu moznaby tam jechac i 2 h. A tak naprawde to skurcze co 3 min mialam po okolo 3-4 h porodu...wiec daleko jeszcze bylo do konca ;) Martunia, ciesze sie ze mama jest wsparciem :) Moj amnie dzis zjechala, ze obnizylam lozeczko na nizszy poziom i mamusi bedzie niewygodnie ja podnosic, bo przeciez jeszcze sama Nina nie stanie..ale w kazdym momencie moze stanac, bo sie juz podciaga. I tylko czekac na nieszczescie. Ech szkoda gadac. Na razie, papapa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jagody 0 Napisano Luty 23, 2009 Surfitka - i ja właśnie na to liczę, że Michał da nam szansę dotrzeć do wybranego szpitala. Zresztą gorzej jedzie się w mieście jak są korki niż po trasie. Fakt jest kilka fotoradarów po drodze - coś najwyżej trzeba będzie mandaty płacić ;) Przykro mi z powodu Twojej mamy, wielka szkoda ze jej własna wygoda jest ważniejsza niż bezpieczeństwo wnuczki. Milla - A u Was pewnie relaks po wczorajszym świecie?. Ja się spisał Maciuś? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mężatkaa 0 Napisano Luty 23, 2009 Jagódka, Voltare__powiem wam tak, jak zacznię sie dziać coś niepokojącego to uwierzcie mi, że nie będziecie czekac az wasze skurcze będą co 20 czy co 10 minut az postanowiie wyruszyć do szpitala. Uwierzcie mi, że jak przyjdzie co do czego to weźmiecie torbę i ruszycie czym prędzej do szpitala. U mnie zaczęło sie w nocy niegroźnie, zaczął odchodzić mi czop, a właściwie śluz. A przecież taki śluz potrafi odchodzic czasem nawet kilka dobrych dni. Skurczy póki co nie miałam, pojechałam do szpitala, podłączyli mnie pd ktg i wyszło, że skurczy nie ma, drugi raz mnie podłączyli ok 10-11 i znów wyszło że nie mam skurczy (a już wtedy ledwo chodziłam) lekarz powiedział, że pewnie przeniosa mnie z porodówki na patologię bo stwierdził, że to jeszcze nie pora. A o 15.30 Kubuś był juz przy mnie. A i dodam, że jak zajechałam do szpitala to miałam rozwarcie na 1 cm!!!! To chyba Jagódka pisała, że już teraz tyle ma!!! A przy skurczach partych miałam skurcze w cały świat, położna tylko mi się pytała: no już??? Także powiem wam że jakbym miała rodzić drugi raz to tez bym nie wiedziła, czy to już czy jeszcze, po prostu jakby tylko coś niepokojącego zaczęło sie dziac wzięłąbym torbę i czym prędzej do szpitala. Ale sie naprodukowałam... Betty__córunia słodka i podobna do starszej siostry :-) Surfitka__czasem chciałoby sie wykrzyczec pewne sprawy ale własnej matce tak nie wypada Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mężatkaa 0 Napisano Luty 23, 2009 Jagódka, Voltare__nie chciałabym żebyście myślały, że się wymądrzam, ale mówię jak ja to odczuwałam. Pierwszy poród, człowiek nie wie czego ma się tak naprawdę spodziewać, a człowiek w stesie robi różne rzeczy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mężatkaa 0 Napisano Luty 23, 2009 miało być w stresie :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
voltare 0 Napisano Luty 23, 2009 cześć Babolki:) O ile Surfitka mnie trochę uspokoiła, o tyle post mężatki z powrotem sprowadził mnie do parteru:P No cóż - jak ciąża do końca będzie mi przebiegała bez problemu i poród zacznie się mniej więcej w przewidywalnym terminie, to aż tak bardzo nie będę się bała w razie \"awarii\" tego lokalnego szpitala. Ale jakby coś tak zaczęło się dziać niepokojącego, to wówczas wolałabym być jednak bliżej szpitala wojewódzkiego i lepszego sprzętu medycznego. Mam zły przykład w najbliższej rodzinie - moja kuzynka zaczęła rodzić w 7 miesiącu - jakby rodziła w jakimś lepszym szpitalu, odpowiednio wyposażonym - maleństwo miało by pewnie szansę na przeżycie. A tak zanim zorganizowano transport, zanim dowieziono małą do szpitala wojewódzkiego - niestety nie udało się jej utrzymać przy życiu. Człowiek mądry po szkodzie - teraz już wiedzą, że powinni wówczas sami jechać tam, gdzie ktoś mógłby im jeszcze jakoś pomóc, a oni po prostu udali się tam gdzie było najbliżej. A tutaj lekarze - pożal się Boże! Strach chorować!:P Jagoda - co do płacenia mandatów po drodze do szpitala - wolałabym tego uniknąć, bo mój \"pirat\" już ma jakieś punkty na swoim koncie - z przełomu maja/czerwca i ostatnie te z Bożego Narodzenia:P - i za szybko już mu jechać nie wolno:P (chyba że chciałby sobie przypomnieć wrażenia z egzaminu na prawko:P) I to jeszcze żeby faktycznie piratował, a to nałapał za takie pierdoły, że aż żal się przyznawać:P Chociaż ostatnio coś w TV wspominali, że mają podnieść mandaty, ale zlikwidować punkty - może do maja zdążą z tymi zmianami:P A o tych butach to ja pisałam, a nie Fasolka:P Nie posądzaj niesłusznie kobiety:P I pisałam o rozmiarze 40, a nie 41:P Betty - fotki dotarły, ale nie mogę ich póki co otworzyć, coś mi się wiesza...:( Spróbuję jeszcze raz za chwilę. A mąż niech się nie przejmuje zbytnio pierwszą porażką i niech nie zwleka zbyt długo z kolejnym terminem - wówczas ponoć jest najłatwiej opanować nerwy. Surfitka - dobrze wypatrzyłam na bobasach, że zaczynasz już Nince pierwsze kobiece fryzurki ze spineczkami montować?:D Super:D Martunia - Czasem taki ludzki, ciepły odruch ze strony najbliższych potrafi nas odblokować. Ja tam wolałam na początki naszej drogi, żeby nikt nie wiedział, że jest jakiś problem. Niestety nie byliśmy na tyle silni, aby wysłuchiwać kolejnych pytań o dzidziusia, więc K. się kiedyś wygadał i od tej pory nam naprawdę ulżyło, no i mieliśmy wreszcie upragniony spokój w tej kwestii. Buziaki dla wszystkich! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
telesforka 0 Napisano Luty 23, 2009 Hej Kochane! Ja jakos nie pisze bo tak i za bardzo nie mam o czym.Poprawilam sobie humor przycinajac wlosy-teraz mam watpliwosci czy tak samo fajnie sama je sobie bede potrafila ulozyc.Pomimo ze nastepna @ powinna przyjsc w dzien kiedy Jagody Michalek powinien pojawic sie na swiecie to raczej w to watpie-zero jakichkolwiek odbiegajacych od normy objawu,a nawet zadnego bolu piersi ani nic.Wiec to nie ja chwyce-Martunia lap co nadleci. Martunia-ja wsrod swoich najblizszych nie robie tajemnicy-jasne nie robie z tego publicznej debaty ale mama i bratowa wiedza o problemach i powiem Ci ze jest mi latwiej-po prostu M nie zawsze potrafi spojrzec na problem z kobiecego punktu widzenia.Wiec dobrze ze powiedzialas Mamie Jagody-napiecie pewnie siega zenitu-nie martw sie,zdazycie. Voltare- u Ciebie tez czas leci szybko-po Jagody ty nastepna w kolejce. Surfitka-Ninka cudo,a babcia niech sie troszke pomeczy-w koncu jakby dziecku cos sie stalo to mialaby nieco gorsze samopoczucie niz jak je wyjmie z glebszego lozeczka. Betty-sliczne masz te dzieczynki swoje. Aisza-bedzie dobrze z praca M,zobaczysz.I mam nadzieje ze paluch sie wygoi. Jade w srode na to spotkanie o finansowaniu w tym osrodku polecanym przez Surfi-tyle ze mam przeczucie ze na tej jezdzie sie skonczy-zaczac trzba od tego zeby miec jakiekolwiek ubezpieczenie.No ale zobaczymy. Buziaki dla wszystkich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
telesforka 0 Napisano Luty 23, 2009 zrobilam skrot myslowy i dopiero teraz doczytalam ze to co napisalam jest bez sensu-mialo byc ze watpie w to ze przejme brzuszek Jagody bo mam zero jakichkolwiek objawow wskazujacych na ciaze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BETTY83 0 Napisano Luty 23, 2009 a duzoo dostalyscie tych zdjec bo z kilkanascie razy probowalam i cos mi wyskakiwalo! m by zdal za 1 razem tylko otworzyl drzwi i poprosil o powtorzenie (a byl centralnie po srodku) za 2 razem potracil slupek-oblal na rekawie! :(( nastepny egzamin ma 5 marca bo tak wczesnie to by nie dali mu wolnego a tak bedzie zdawal po pracy. wykupil 2 godziny jazdy po placu wordu i zobaczymy lacznie tych zdjec mialo byc kolo 26 chyba Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fasolka81 0 Napisano Luty 23, 2009 Jagódka - no własnie to Voltarka pisłam o tym rozmiarze 40 buta :P ale wybaczam - jesteś krok przed porodem i mozesz wszystko :) kaczuszko :) dobrej nocki dla wszystkich :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jagody 0 Napisano Luty 24, 2009 Witam :) No i mój synek się rozmyślił, sny się jednak nie sprawdzają. Grzecznie przespaliśmy noc :D Co prawda M się śmieje, że Michał zaspał bo 4,30 to środek nocy ale marne to pocieszenia :D Dzielnie trwamy w dwupaku nadal. Fasolka - ups :O:O ja jak teraz czegoś nie pokręcę to żyć nie mogę ;) mam nadzieję, ze po porodzie mi przejdzie. Kaczuszko to delikatnie powiedziane - chodzę jak porządna kaczucha :P:P:P Betty - skoro egzamin już 5 marca to bardzo szybko, w moim mieście czeka się minimum miesiąc a przez miesiąc to kursant połowę zapomni. Więc bez jazd doszkalających ani rusz a kasa leci :( Ja w sumie dostałam 6 e-maili, 4 ze starego adresu i 2 z nowego, najważniejsze ze dostałam :D Telesforka - jeszcze nie zapomniałam jak to jest gdy po długich staraniach ciężko mieć nadzieję ale co pozostaje innego???? Przecież się nie poddacie z M. Co do systemu leczenia w usa nie zabieram głosu bo to dal mnie czarna magia ale mam nadzieję, że znajdzie się jakieś wyjście i w środę usłyszysz jakieś dobre wiadomości. W końcu po co klinika organizuje takie spotkania informacyjne, Ci co mają ubezpieczenia nie potrzebują jakiś \"nadzwyczajnych\" form pomocy myślę, ze to bardziej pod kątem osób którym tworzy się dodatkowe możliwości żeby mogli spełnić swoje marzenia. Voltare - nie koduj sobie w głowie złych przykładów, Ania przyjdzie na świat o czasie i zdrowa!!!!! Koniec kropka. Gwarantuję Ci, ze jak Was złapią na ręczny radar to nic wam nie grozi i jeszcze pod eskortą trafisz bezpiecznie do szpitala, gorzej z tymi stacjonarnymi co pstrykają fotki - bo jak wtedy udowodnić, ze akurat rodziłaś i liczyły się minuty ;) Mężatka - oczywiście, ze się nie wymądrzasz a swoją drogą lepiej pojechać do szpitala i wrócić niż coś przegapić. W końcu nie na darmo torba stoi spakowana jak coś się zacznie dziać podejrzanego to startujemy :D A swoją drogą to ktg to jakieś mało wiarygodne jest :( a może to zależy od progowej wartości bólu, który odczuwamy. Już wielokrotnie słyszałam, że dziewczyny miały skurcze, ze oczy na wierz wychodziły a ktg nic nie pokazywało lub odwrotnie. Mega skurcze a rodząca prawie nic nie czuje???? Omega - zaczynam podejrzewać,z e wnusio czeka aż babcia z wczasów wróci :P nie żebym Ci żałowała odpoczynku ale może już czas wracać??? Poza tym jak tam kelnerek? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
martuniadiablica 0 Napisano Luty 24, 2009 Witajcie. Betty szybko ten egzamin. Zdjęć duuużo ;) Jest co podziwiać. Jagody - oho jak maluch nisko to kto wie. A ja nieprzytomna znowu - zachciało mi się być w nocy altruistką. Jakiś kot pod drzwiami mi płakał, to przygarnęłam zwierza na noc. Co miał biedny błąkać się po mrozie. No i zrobiły się problemy na cała noc. Moja kotka wyła ze złości spod fotela i ganiała kota po mojej głowie, kot znajda natomiast był baardzo rozrabiajacy - włącznie z zeżartym kaktusem i kupą w bambusie. Rano porozklejałam ogloszenia że taki taki zwierz czeka na właściciela, na szczęscie juz po 7 rano zadzwoniła właścicielka - kocię zwiało podczas zamieszania przy drzwiach i dopiero rano się zorientowała że kota nie ma. No cóż. Cała noc nieprzespana, ale może w przyszłym wcieleniu ktoś i mnie przygarnie jak się zgubię. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BETTY83 0 Napisano Luty 24, 2009 WYSLALAM WAM ZDJECIA NATALCI ZUPKE I JEJ BRAK :) NIE WIEM CZY JE DOSTALYSCIE :) M MOGL MIEC EGZAMIN JUZ W TEN CZWARTEK ALE CHCIAL JESZCZE WYKUPIC 2 GODZINY JAZDY I BY NIEZDAZYL NA 26 LUTEGO I NIE DOSTAL BY WOLNEGO. CO DO POZYCZKI TO SIE JESZCZE WSTRZYMUJEMY BO NIE WIADOMO CO BEDZIE U M W PRACY. JA NADAL NIE MAM @ TEST ROBILAM W PONEDZIALEK TYDZIEN TEMU ALE I TAK SIE STRESUJE. MIALAM TROCHE TABLETEK-LUTEINY TO WZIELAM TYLKO ZE MIALAM 6 TABL I BRALAM PO 2X1 TABL PRZEZ 3 DNI A Z TEGO CO PAMIETAM POWINNAM BRAC 5 DNI. JUTRO IDE DO PEDIATRY Z NATALCIA NA SZCZEPIENIE I SIE ZAPISZE DO GINA NA PRZYSZLY TYDZIEN NARAZIE UCIEKAM BO DZIECI WZYWAJA :) BUZIOLE DLA WSZYSTKICH Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
voltare 0 Napisano Luty 24, 2009 cześć:) Jagoda - a może to miała być 4:30 po południu a nie nad ranem?:P Nic Cię jeszcze nie bierze?:P Ja sobie nie koduję żadnych złych przykładów - to zdarzenie, o którym opisałam miało miejsce dobrych kilka lat temu i już wszyscy się z nim zdołali jako tako pogodzić. Niemniej jednak sama chciałabym, aby moja córcia miała zapewnioną właściwą opiekę od swoich pierwszych minutek życia:) Chciałabym zresztą tak samo, jak chciałaby dla swojego malucha każda z nas:) telesforka - ależ z Ciebie "optymistka" ostatnio się zrobiła!:P Pisz co tam się jutro na tym spotkaniu dowiedziałaś i co możesz z tego wycisnąć dla siebie. A ręce wyciągaj po brzuchal i nie marudź - brak objawów nie oznacza braku ciąży - mnie ani razu na początku nie bolały piersi, ani nie miałam mdłości, ani nic nie odbiegało od normy - a senność jedyny objaw pojawiła się dopiero dobrze po terminie spodziewanej @ - więc zamiast wysuwać tak pesymistyczne wnioski - działaj dalej i nie ma gadania!:P betty - u nas na kolejne terminy też trzeba czekać bardzo długo - ponad miesiąc nawet, a po pół roku wiadomo, że trzeba jeszcze raz i testy zdawać i jakieś tam większe ceregiele są z tymi następnymi egzaminami i więcej godzin jazdy trzeba dokupić "przymusowo". Dlatego tylko się cieszyć, że M. ma tak szybko powtórkę. martunia - ja koty uwielbiam, ale z moją psiurą by taki gest miłosierny jak u Ciebie nie przeszedł:P Ona ma alergię na koty, chociaż sama z bliska nigdy nie miała przyjemności na spotkanie z żadnym przedstawicielem tego gatunku. Nie wiem skąd ona wie, że kot to jest właśnie kot :P Geny genami, ale przecież normalny pies, który kota widział tylko z daleka nie wie, że "powienien" tego kota nieznosić:P Ostatnio kupiliśmy dla mojego chrześniaka kota-maskotkę, no i wcześniej rzecz jasna zabrałam się za jej pranie. A moje psina wyczaiła moment i uszy po sobie, kota za ogon i z partyzanta biegusiem do siebie do legowiska. Innych rzeczy nie ruszyła. W ostatniej chwili udało jej się go odebrać:P Pozdrowionka dla wszystkich! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
martuniadiablica 0 Napisano Luty 24, 2009 Voltare - pies z 6 zmysłem :D Dobra jest :) Dziewuchy no co jest z wami i waszymi @? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BETTY83 0 Napisano Luty 24, 2009 no ja chyba dostalam@jakis malutki slad jest Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surfitka 1 Napisano Luty 24, 2009 Czesc gwiazdy :) Betty, jeszcze nie zagladalm na poczte, zwykly brak czasu. Wybacz. Postaram sie dzis nadrobic, ale jestem pewna ze Natalka jest cudowna :) U nas tez sie kiedys czekalo miesiac, moja kolezanka zdawala 6 razy i juz musiala powtarzac testy teoretyczne. Voltare i ja cie doskonale rozumiem, ze chcesz by twoja ksiezniczka miala dobra opieke. Wszystko bedzie dobrze. Ja sadze, ze dobrze tez jest popatrzyc na mame, babcie jak dlugo trwaly ich porody, bo to jak szybko nastepuje porod chyba tez jest dziedziczne. Moja mama pierwszy porod 20 h, drugi 12 H. Babcia, ciotki w domach - 2 - 3 dni :o Sasiadka porody max 2 h, piaty 45 min w karetce. Jej corki tez max 2h. Moja siostra podala sie na babcie od taty strony, nawet jest do niej fizycznie podobna, i oba porody po 6 h. Babcia tez miala stosunkowo lekkie porody, a rodzila dzieci z makrosomia ( moj tato 5 kg) przez cukrzyce. Jagodko, zrob sobie zdjecie :) Ja mam na pamiatke z dokladnie terminu ;) Telesforka, alez ty jestes uparciuch. Jagody tez nie ma do konca racji, bo jak sie ma ubezpieczenie to i tak trzeba sie dowiedziec, o finansowanie, bo ubezp. finansuje tylko czesc lekow, badan, zabiegow. In-vitro wogole. Inseminacje do 3-4 razy. Przynajmniej moje tak mialo. Ale z tego co ja czytalam, klinika oferuje jakies formy finansowania, kredytow, moze daja jakies znizki dla ludzi bez ubezp. , albo oferuja jakies prywatne ubezpiecznia, przynajmniej na badania i wizyty. Jutro sie Telesforka dowie, i mam nadzieje, ze nie bedzie to nieosiagalne. Chociaz kosty na pewno sa duzo wyzsze niz w Polsce. Pamietam jak moje ubezpieczenie kasowali 170 dolarow za usg, a jak byla wizyta to 280. IVF bez lekow to koszt ok. 7 tys. A za porod i 3 dniowy pobyt w szpitalu moj i Ninki w sumie przyszlo rachunkow na ponad 30 tys dolarow. Zaznaczam, ze to byl zwykly porod, bez cesarki, dziecko nie bylo w inkubatorze, nie robiono zadnych zabiegow, naswietlan itp. Czyli najprostsze wszystko jak tylko mozliwe. No moze oporcz epiduralu, ale za to cos 3 tys doliczyli ;) Takze niezle ceny wariaty maja ;) Ale ubezpieczenie wszystko pokrylo. No to sie rozpisalam. Zmykam do roboty. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surfitka 1 Napisano Luty 24, 2009 Martunia, moja @ sie zgubila :P Do tego jestem mega zmeczona, zasypiam na stojaco i wogole bym ciagle spala, bola mnie sutki. Ale w ciazy raczej nie jestem, chyba ze zrobilam test za szybko. Do gina ide w poniedzialek. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jagody 0 Napisano Luty 24, 2009 Voltare - jedyne co mnie bierze to diabli ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malolepszaa 0 Napisano Luty 24, 2009 Hellow dziolchy Mialam natrzaskanego wczoraj takiego mega psocika i mi wszystko zzarlo, znacie to uczucie bezsilnosci w takiej chwili i jaki szlak trafia Odnosnie mojego ekspresewego porodu to jak slusznie Surfi zauwazyla to jakby nie bylo jednak trwalo 3h,ale.....praktycznie od 29tc chodzilam juz bez szyjki, a ost tydzien z rozwarciem, wiec byly przeslanki do tego ze jednak pojdzie piorunem, dlatego dziwczyny na pewno zdazycie na czas, ja tam jednak zycze tych trzech godzin, wpardzie szybko sie zapomina, to w efekcie koncowym jest pikus ale jednak porod \"troche\" boli dlatego doadje wam te dwie godz na dojechane do szpiatala i 3 akcji, i jak moze byc? Telesforka____magia topiku do tej pory dzialala w przekazywaniu brzucha, kobieto malej wiary, na szczescie my wierzymy! wybaczcie ze nie napisze do kazdej ale juz dwa razy mi syrena wlaczyla\"czytaj Marcelka\"wiec sie sterszcze w czwartek jade po kolejne zwolnienie, zabieram M bo chce marceli spacerowke kupic, bo fakt, ze te w wielofunkcyjnych to jakies gowna sa,....znikniemy na kilka dobrych godz i tu zonk, bo mloda ost tylko mamusia i tatus, cala reszta jest be! nie wiem jak to bedzie, moja mama bedzie wykonczona cos czuje, bo wiecie jak to czlowiek napina jak chce dobrze. Myslalam zeby ja z nami zabrac, ale mi szkoda ja tak daleko targac i w dodatku po jakis pzychodniach, bo jedziemy jakies 80km od nas. hm....juz to cala przezywam! a musze sie przemoc, bo przeciez bedzie taki dzien ze do pracy wroce i przeciez nie bede z dzieckiem do roboty pod pacha chodzic:P dzisiaj chwile grozy mialam, ugotowalam Marceli zupe zkrolika, troche mniej jej teraz miksuje, radzi sobie super,a hcce zeby zula bo ma troche asymetryczne policzki to sobie odrazu cwiczy, zjadla ale cos jeszcze kilka minut zuje i zuje, wkladam jej w koncu palucha a tam taaaaaka chrzastka, chryste az mi sie slabo zrobilo, dobrze ze probowala to pogryzc, chociaz zebow jeszcze nie ma....bo jakby sie tym zaczela dlawic, to nie wiem jak to by bylo....jednak tzreba czujnym byc! zaczelm w koncu diete grejfrutowa, moja ost deska ratunku... ta mniej zrec na mnie nie dziala, mam nadzieje,ze teraz w koncu schudne, bo juz sie wkurwiam na maksa na to moje grube dupsko wklajem wam jeszcze lnka na siatki centylowe http://siatkicentylowe.pl/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mężatkaa 0 Napisano Luty 24, 2009 Jagódka, Voltare__nie chciałam was przestraszyć, nie było to moim celem mojej wypowiedzi. Dobrze wiecie, że zdążycie :-) Miałm raczej na mysli, że to wasz pierwszy poród i raczej nie bedziecie czekały aż skurcze będą co ileś tam minut tyko pewnie ze stresu pojedziecie szybciutko do szpitala, tym bardziej, że macie kawałek do szpitala :-) A tak jak napisałam któraś z was-lepiej jechać i ewentualnie wrócic niż się stresować :) Będzie oki :-) a samym porodem sie nie martwcie, pomyślcie jak rodziły nasze babcie :-/ Jak zobaczycie maleństwo wszystko zapomnicie :-) Betty_ja dostałm chyba 5 meili ze zdjęciami ale otwarło mi się tylko ok 7 zdjęć, te z zupka nie otwarły mi sie, jakbyś mogła to przeslij mi jeszcze raz zmykam narazie bo Kubuś woła Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surfitka 1 Napisano Luty 24, 2009 betty, poki co ogladnelam kilka zdjec, ale tej ilosci nie jestem w stanie ogladanc. Wiem, ze to niegrzecznie, przepraszam, jak znjade chwilke ogladne. Natalka cudowna ksiezniczka :) I ty tez ladnie wyszlas. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BETTY83 0 Napisano Luty 24, 2009 dzieuszki -wyslalam wam 18 zdjec -mniejszych jak bedziecie mialy czas i ochote to ogladajcie jak chcecie to odrazu je kasujcie-pisze szczerze bez obrazy :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BETTY83 0 Napisano Luty 24, 2009 zd 7 i zd 8 -Natala po kapieli :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fasolka81 0 Napisano Luty 24, 2009 Betty - ja też chyba dostałam z 5-6 maili :P ale u mnie każde zdjęcie się otwiera :) Natalki włosy mi się podobają :) taka fajna blond strzecha :D a mój Gabryś taki łysek z pokładu Idy :P nawet nie mogę mu irokeza zrobić - bo nie ma z czego :P a ty ślicznie wyglądasz w tym makijażu - chyba niedawno go wypróbowałaś, bo jak kojarzę poprzednie fotki to chyba sie wcale nie malowałaś :) męzatka --- jest bardzo miło że mnie tak odmładzasz :D hihi wiesz jak skończyłam 18 lat poszłam do USC po to podanie o dowód do wypełnienia - mówię kobiecie że chcę to podanie - a ona ciąglę do mnie \" ale dla kogo? - dla mamy dla taty? \" - ja na to, że dla mnie - a ona znów bo \"dla kogo?? dla brata?\" - ja że nie, że dla mnie! no to się babka zreflektowała i zapytała to ty dziecko masz 18 lat że dla ciebie? wiec widzisz od dawna ciagnie się dla mnie historia z moim wiekiem i wyglądem :P mój młodszy brat mógł bez problemu w sklepie kupić piwo i fajki nawet jak nie miał 18 i dowodu - bo go nigdy nie pytali o dowód - ja zas zawsze musiałam okazywać dowód - czy to w sklepie czy przy wejsciu na dyskotekę...:P Jagódkowa kaczuszko - trzymajcie się :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
voltare 0 Napisano Luty 24, 2009 Betty - teraz pootwierało się wszystko idealnie - Ty wyglądasz super i masz urocze córeczki - też już chcę taką słodzinkę!!!;) Fasolka - Gabryś będzie dumny kiedyś mając tak młodą mamuśkę, którą będzie można poszpanować przed kolegami:P Mężatka - ja też tak sobie tłumaczę, że nasze babcie często rodziły w domach - moja jedna babcia całą czwórkę pociech urodziła w ten sposób, bo do szpitala miała bardzo daleko i nie miała transportu, a druga babcia 1 dziecko też w domu, reszta już w szpitalu, ale ani jedna ani druga nie miała czegoś takiego jak znieczulenie, piłki, kąpiele itp - i jakoś sobie poradziły. Wiem, że dzisiaj niby inne czasy i dzieciaczki coraz większe, matki niby prowadzą inny tryb życia i są mniej odporne na ból - ale rany - przecież od tamtych czasów minęło raptem 45-65lat (w zależności od wieku naszych rodziców) a nie 45 stuleci - i przez ten okres czasu zmiany wprawdzie zaszły, ale nie myślę, żeby ewolucja przez pół wieku przyczyniła się do tego, żeby urodzenie dziecka, zwłaszcza przy wynalazkach dzisiejszej medycyny, było czymś nie do przejścia. Wiem - teraz chojrakuję, a może potem po porodzie będę klęła na czym świat stoi, ale bylebym dojechała na czas do szpitala, to potem niech już będzie co ma być - byle mała wylazła cała i zdrowa - naturalnie albo nie, ze znieczuleniem albo nie - tylko żeby nic jej się nie stało:) Malolepsza - a zatem niech się stanie tak jak mówisz - chodzi o ten 3-godzinny poród;) Zresztą skoro jak sama piszesz magia topiku działa, to ja na nią liczę - pamiętam w jakim tkwię \"łańcuszku\";) : mimi miała szybki poród - Ty przejęłaś brzuchal po mimi i miałaś szybki, a ja przejęłam po Tobie - więc też na to liczę i zobaczymy czy się sprawdzi;) A Marcela niech się przyzwyczaja do dziadków, i do innych ludzi, bo będziesz miała w pracy potem urwanie głowy;) - ja mam taką koleżankę w pracy, która była w domu z dzieckiem długo, bo do 2 latek chyba, a potem non stop telefony jak nie od babci, to od opiekunki albo ze żłobka, że z małym sobie poradzić nie można;) Ok - uciekam. Znalazłam sobie zajęcie - tylko się nie śmiejcie - naprawiam swoją starą lalkę z lat dzieciństwa. Jak miałam 2-3 latka to dostałam taką dużą, zagraniczną - uwielbiałam ją, a ona mi się skubana zepsuła - gumki się poluzowały, więc dzisiaj z sentymentem zabrałam się do jej kąpieli i reperacji - ufff - 2 godziny mi już na to poszło, ale wygląda jak nowa!:P Jeszcze jakąś nową kieckę muszę jej sprawić i będzie git!:P Zanim K. wróci z pracy mam jeszcze troch czasu;) Buziaki! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BETTY83 0 Napisano Luty 24, 2009 dziewczyny dziekuje za pozytywne komentarze fasolko-malowalam sie tylko delikatniej.tylko moj pysk podoba mi sie w takich czarno-bialych lub w sepii zdjecia bo w rzeczywistosci wychodze czerwona na pysku :( voltare-jeszcze troszke i bedziesz miala swoje dzieciatko :) pralka mi sie znow rozwalila cos z programatorem m pogrzebal w niej i byla juz na chodzie 2 prania i znow sie rozkraczyla :) hihi fajnie to opisalalm jak o zaniedbywanej przez mezczyzne:) ide prac malej ubranka bo troche sie nazbieralo jutro na szczepienie to jak wroce sie odezwe. kolorowych znow moje e-psiapsiuly ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fasolka81 0 Napisano Luty 25, 2009 ja od 2 dni mam koszmar z jedzeniem u Gabrysia :( wczoraj np. zjadł o 8:00 125 ml kleiku, następnie na dwa podejsćia około 14 zjadł poł słoiczka marchewki z ryżem i około 60 ml kaszki ale łyzeczką bo smoczka nie chciał w buzi... oczywiście w miedzy czasie starałąm sie mu wcisnąć mleko ale tylko kręcił jeżykiem smoczka i nie chciał... nastepny posiłek zjadł około 20:00 ale wtedy juz pociągnał 190ml mleka, spał do 2 w nocy i wtedy wypił ok 170 ml mleka i dziś nad ranem o 6 wypił 100ml kaszki. od tamtej pory - a jestt teraz 10: 30 nie tknał nic prócz herbaty :( normalnie go nie poznaje :( zawsze jadł tak ładnie nic go nie boli - brzuszek ma mięciutki - kupki normalne - tylko strasznie marudny w ciagu dnia sie zrobił przez te dwa ostatnie dni :( jak nie moje dziecko :( się zastanawiam czy to nie przez zeby -bo podczytałam ze mogą być takie objawy jak brak apetytu i marudność...ale nie wiem.... jak myslicie?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jagody 0 Napisano Luty 25, 2009 Witam Fasolka - ja Ci nie pomogę :( ale to mogą być ząbki skoro brzuszek raczej w porządku. Ech żeby te małe dzieci potrafiły powiedzieć co im dokucza. Malolepsza - mi pasuje tylko jest mały problem kiedy w końcu się zacznie :P Mężatka - nasze babcie to miały kondycje a ja to dwa kroki zrobię, raz się nachylę i sapię jak lokomotywa. Więc taki poród ze wspomagaczami to wybawienie ;) Mnie od rana boli głowa i jakoś mi niedobrze, fatalnie zaczął się ten dzień. Mam nadzieję, ze u Was samopoczucie dużo lepsze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BETTY83 0 Napisano Luty 25, 2009 my po szczepieniu Natalcia ma 67 cm i 7,500 waga(z tego co pamietam bo niewpisala mi dr w ksiazeczke) Fasolko-ja tez tak mam u Natalki raz zje 150 raz po 60/.90 ml ale to moim zdaniem przez zabkowanie. taka chlapa ze spodnie i buty mokre az mi sie giry odmoczyly. oczywiscie nie obylo sie bez nerwoow na m Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach