Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Justyna M.

jest tu jakas staraczka o tej porze?

Polecane posty

czesc dziewczyny sorki ze nie pisalam i nie pisze do kazdej z osobna ale padam na pysk! caly czas musze byc blisko Natalki bo jak zacznie kaslac to po ktoryms razie zaczyna zwracac(od sobote to zwracala takimi burzynami}-chyaba z nosa jej zlatywalo i ta flegma)nie wiem w kazdym badz razie musialam ja brac na rece bo balam sie ze zaraz zwroci.jak jej dawalam krople do buzi to wystarczyla jedna kropla a juz zwracala.a nie wspomne o antybiotyku i syropach.dostala czopki rozkurczajace oskrzela... dr.mowila ze Natalka sie nadaje do szpitala ale nie dala skierowania -dlaczego to nie wiem dzis zadzwonilam do dr ale innej (bardziej solidna i widac ze jest z powolania pediatra) ma przyjechac bo Natalka tak charczy i mnie to niepokoji. odezwe sie jeszcze pozniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! jagoda sciagnelas mnie na topik:)) pomyslalam ze juz czas na michasia, no i wchodze a on juz jest!!!! seeerdeczne gratulacje!!!! przepraszam ze nie pisze ale weny brak, czasu brak, kompy pozajmowane bo moj z bratem siedza...ogolnie wszystko oks maly dokazuje, kumaty ze wow! wczoraj bylismy nad morzem na rybce;) buziale dla wszystkich😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie cicho tu... Ja to mam usprawiedliwienie - porządki po remoncie. I jeszcze rolety do założenia na dziś mi zostały. Zalatana jestem od rana - a to odebrać list z sądu, a to do urzędu pójść, a to młodego odebrać, a na rozmowę kwalifikacyjną pójść. Lecę bo mi makaroin sięprzypala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No fakt -ci sza dziś, ale może to taka cisza przed burzą :PJak się dziewczyny rozpisza wieczorem to nie nadążymy czytać:-) Mam pytanko do mamusiek: kiedy wasze maluchy siedziały same, tak bez podtrzymywania ich?? Mój leń nie chce sam sidzieć, zamaist ładnie siedzieć to mi skłony robi :-) ma już 7 miesięcy. Jak czytam to Aiszy synuś jest w sumie mieiąc starszy i juz sam wstaje (no-orzy pomocy szczebelek)???? Nawet obłozyłam go dziś poduszkami żeby posiedział trochę, ale mu sie nie spodobało :-( On woli na rękach siedziec-rozpieszczeniec mój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam pytanie... czy jak po tygodniu zabaw z chlopakiem dostalam okresu a teraz mi sie opuznia to moge byc w ciazy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Mezatka, nie sadzaj go jesli jeszcze nie umie, bo mu tylko kregoslup pokrzywisz. Na wszystko przyjdzie czas. Maly ma czas na samodzielne siedzenie nawet do 9 miesiecy. Kazde dziecko rozwija sie swoim wlasnym tempie i nic sie nie da przyspieszyc. Nina sama bez pomocy zaczela siedziec majac ok. 6 miesiecy. Ale tak zeby swobodnie siedziec jak teraz, ze sobie siega po zabawki, przechyla sie po nie i prostuje i wogole nie podpiera i ma proste nozki to tak gdzies od 8 miesiecy. Przy czym do dzis nie umie sama usiasc z lezenia na plasko ( siada z poduszki). Ucze ja, ale ona jest wygodna i juz. :o Raczkowac normalnie tez nie umie, tylko ciagle ( od 2 miesiecy juz) pelza polraczkujac do tylu. I nic nie moge zrobic by ja zmusic do raczkowania do przodu. Ja jestem i podczytuje was, ale zab mnie boli i nie mam weny. Buziaki. Zdrowia zycze. Jagody pewnie wkrotce pochwali sie synkeim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mezatka____poduchy to sredni pomysl, ale mozesz z Kubusiem cwiczyc aktywne siedzenie na swoich kolankach podtrzymujac kubusia w pasie i obnizajac nieznacznie raz jedna raz druga noge, bedzie cwiczyl koordynacje i mm kregoslupa, poza tym na kocyku, tez delikatnie z tylu podtrzymujaci unoszac mu siedzac za nim pojedynczo nozki,poza tym mozesz opierac jedna raczke z boku cwiczac podpor, a druga niech siega po zabawki, na samodzielne siedzenie ma czas nawet do roku, zwykle jednak do 9msca, moja Marcela w tej chwili potrafi sama usiedziec kilka sekund, reguly nie ma[tez jakby miala 7mscy bo wiek korygowany] a no i sadzac go mozesz jesli nie leje ci sie za bardzo, utrzymuje kregoslup, tylko poprostu nie lapie jeszcze rownowagi, ale jak slusznie zauwazyla Surfi, wszystko w swoim czasie,ja tez bym chciala zeby moja juz siedziala, ale nic nie przyspieszymy, dzieci rozwijaja sie bardzo indywidualnie,i rozbieznosc nawet kilku miesiecy w tym rowoju jest dopuszczalna..... Ninka Surfi bardzo szybko zaczela siedziec, nie mowiac juz o aktywnym siedzeniu i zabawie, brawo! Surfi____z lezenia na plecach do siadu to nie jest taka latwa sprawa, najpierw dzieci siadaja z czworakow, twoja niunia pieknie raczkuje, wiec prawdopodobnie bedzie czworakowac, bo nie kazde dziecko przeciez czworakuje, co nie jest zadna patologia, moze byc tak ze Ninka zaraz pojdzie bo pieknie juz wstaje❤️ Jagoda___nie moege sie doczekac relacji!!!! Betty___to ze Natala wymiotuje to niestety normalne, tzn dzieci nie umieja jeszcze odkaszlnac wydzieliny i w ten sposob sie jej pozbywaja, bo jak poszlo na oskrzela, to musi sie jej jakos pozbyc,a dala ci ta lekarka jakis lek oslony przy antybiotyku???lakcid, albo diclofor???jest on konieczy zeby odbudowac wyjalowiona flore bakteryjna i w ten sposob odbudowac odpornosc! trzymajcie sie dziewczynki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malolepsza, jaka roznica miedzy raczkowaniem a czworakowaniem? Ninka bardzo ladnie bawi sie siedzac, umie usiasc albo sie trzymajac czegos, albo z poduchy. Kilka razy udalo jej sie przejsc z siedzenia do pozycji na czworaka. Ale ona boi sie podniesc nogi. I dlatego przyjmuje pozycje na raczki, cofa sie raczkami i prostuje nogi kladac na ziemi..i tak pelza do tylu. Juz cale mieszkanie tak pozwiedza :) Do chodzenia daleko, bo nogi ma sztywne jak kolki. Chociaz to moze przyjsc z dnia na dzien, bo tu chodzi o rozwoj neurologiczny..ona chce poruszac nozkami, ale jeszcze nie wie jak je kontorlowac i sie boi. Bo silna to ona jest :) Ale jak piszesz kazde dziecko jest inne. Na czerwowkach sa dzieciaki co majac 7 miesiecy juz wsatwaly i raczkowaly. Dzis niektore juz umieja nawet na schody wychodzic i zaczynaja chodzic. jeszcze nie same ale trzymane juz spaceruja :) A niektorym to wolniej idzie...:) Ale grunt by wszystkie byly zdrowe. I Kubus i Marcelinka tez sie dobrze rozwijaja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Surfi___moim zdaniem Ninka juz raczkuje odpycha sie raczkami i nozkami jednoczesnie, czworakowanie to ruch naprzemienny, to nastepny etap po raczkowaniu, zwykle potocznie uzywa sie tych pojec jako synonimow:) rzeczywscie dzieci rozwijaja sie w roznym tempie, niektore bardzo szybko zaczynaja chodzic, wszystko juz zapisane jest w genach, zalezy od budowy smyka, temperamentu, mozliwosci stwarzanych przez rodzicow, jedno jest pewne trzeba trzymac reke na pulsie, fakt ze wszystko w swoim czasie, ale pewna kontrole warto miec, dlatego ja jezdze do rehabilitanta, bo ta moja gwiazda woli sie bardziej spolecznie rozwijac, niz ruchowo, poza tym jest strasznie dluga i \"cienka\", dlatego troche jej trudniej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, moja panna tez do raptuskow nie nalezy. Ona wszystko musi przemyslec dwa razy zanim cos zrobi. A jak juz robi to dzieje sie to z pelna precyzja. Dlatego wiem, ze zanim postawi pierwszy krok minie troche czasu. Niedaleko padlo jablko od jabloni. Ja sie balam chodzic, podobno zawsze raczka sprawdzalam odleglosc od ziemi, a moja siostra przywiazywala mi jaska do pupy, bo sie balam, ze sie przewroce :P Zaczelam samodzielnie chodzic jak mialam skonczone 13 miesiecy. Natomiast co do rozwoju spolecznego nie mam zadnych zastrzezen, jest towarzyska, rozmowna. Wszystko kojarzy, kto, gdzie. W autku jak jedzie to zawsze juz jest bum, bum. Jak sie rozkraczy na ziemi ( tzn. przyjmie pozycje z ktorej wydaje jej sie ze nie ma powrotu ;) wola zaraz mama ! No i uwielbia czarowac tate :) Umie robic papa i mowi przy tym papa. Wiec calkiem niezle jak na niecale 9 miesiecy wydaje mi sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jak już się tak mumusie chwalą umiejetnościami szkrabów to i ja sie pochwale ze dziś Gabryś wziął sobie za punkt kulimnacyjny dnia obrót na brzuszek...stekał, kwekał, kwiczał... aż wreszcie po wielu próbach udało mu sie obrócić na brzuszek :D czasem jeszcze zapomina o raczce zeby ją spod siebie wyciagnąć ale pewnie latad dzień zakuma ze trzeba to zrobic :) pewnie pojutrze Jagódke z michałem wypuszcza do domu - chyba ze Michałek bedzie chciał się poopalać pod lampami ....nie mogę sie go doczekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fasolka, a Jagoda miala cesarke, ze tak dlugo ja trzymaja? Brawo dla Gabrysia. To raczej nie chwalenie sie umiejetnosciami, a opisywanie ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i jeszcze sie pochwalę ze Gabryś wczoraj zasnął po 19 a obudził się o 6 :D ciekawe jak dziś będzie - ??? zasnął ok 20 ..... zobaczymy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Surfi - Jagódka nie maiła cesarki o ile się orientuję, tak palnełam pojutrze ale pewnie już jutro wyjdzie :) - po naturalnym porodzie 4 doby trzymają , tyllko ja tak po cesarce wyszłam szybko bo tez na 4 dobę a to rzadko robią tylko na 7 dobę puszczają...wieć ja liczę, że skoro Michałek urodził sie w nocy z piątku na sobotę to dziś w nocy napierze 4 doby i już we wtorek w dzien wrócą do domu...chyba żeby (odpukać) Michałek dostał żóltaczki...ale w sumie mojego szbyko z niej naślwietlili....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malolepszaa-tak Natalcia dostala lakcid wczoraj wezwalam na wizyte domowa dr i nic nie zmieniamy ale jest lepiej antyb zaczol dzialac-i widocznie jest lepiej mniej charczy.jak zakaszle to sie jej odrywa,juz gaworzy i bawi sie zabawkami,wrocil jej tez apetyt. zato ja corac gorzej.usta mam takie wielkie od tego oddychania-nos caly zablokowany,zaczyna mnie meczyc kaszel a i gardlo strasznie boli.dzis zaczynam 2 rolke papieru toalet/miekkiego bo z chusteczkami by bylo o wiele szybciej. Jagoda -sprawnie Wam poszlo.:) GRATULACJE i czekamy na recenzje :) pozdrowienia dla wszystkich bez wyjadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodzilam w sobote o 3:35 rano(30 sierpnia) a wyszlam z Natalka 1 wrzesnia(Natalka nie przechodzila żółtaczki!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki, jestem, żyję:D wyjaśniam, co się ze mną działo: otóż jak wiecie byłam na urlopie, boskim - bo bez laptopa:P, po powrocie wpadłam w wir pracy, gdyż niestety jestem jedna jedyna do wykonywania mojej pracy, więc jak robię sobie urlop, to praca albo leży odłogiem albo jedzie ze mną na urlop:P, tym razem pojechałam bez niej..., po powrocie wieczorami nie wiedziałam za bardzo nawet jak się nazywam, w rezultacie czego nie chciało mi się pisać, mam nadzieję, że wybaczycie.... I jak już byłam jako tako obrobiona, to spadła na mnie wieść o śmierci mojego kuzyna (równolatka:() Tak więc następny wyjazd - tym razem smutny. Ale już jestem i mam nadzieję być jeszcze jakiś czas... Gabrysiowi dziękuję za piękne kwiatki:):):) Ciekawe, kiedy Jagódka wraca? Smsa od niej dostałam z samego rana po urodzinach Michałka:D:D:D:D, a teraz cisza...:( pozdrawiam, uciekam do pracy, wpadnę wieczorkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane Tak wiem-lanie mi się należy jak cholera, ale jakoś psychicznie ostatnio kiepsku u mnie i dlatego nie piszę, żeby was nie zanudzać. Jagody moje wielkie GRATULACJE-🌻 🌻 🌻 🌻 Czeka my na Was z niecierpliwością, mam nadzieję, że poród szybki i bezbolesny;) Wszystko i tak Michałek ci wynagrodzi. Ani nie potrafię opisać jak bardzo mi przykro:((( Wiem jedno-na pewno ci się uda prędzej, czy później. Trzymaj się kochana. Betty mam nadzieję, że Natalka już lepiej. Moja królewna też ostatnio miała zapalenie oskrzeli ale na szczęście skończyło się tylko na antybiotyku. Ja rodziłam we wtorek w południe,a w środę wieczorem byłam już w domu. Mężatka obkładanie poduszkami to zły pomysł, na wszystko przyjdzie czas, każde dziecko rozwija się we własnym tempie. Jestem pewna, że twój synek juz niedługo sam usiądzie. Surfi Ninka jest przeurocza👄 Malolepsza nie mogę napatrzeć się na twoją królewnę -jest przesłodka❤️ Pozdrawiam wszystkie niewymienione i uciekam bo właśnie Natalka wstała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny mam pytanko umowa mi sie konczy 26 grudnia 2009 a wychowawczy mam od 13 marca-czy jest taka mozliwosc przedluzenia wychowawczego?(czy automatycznie umowa mi sie przedluza na okres od 13 marca do 2 lat wychowawczego?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś z rana napisałam do Jagódki smsa - czy dziś wychodza i jak sie czuja? ale nie odpisała mi :( więc mam nadzieje , że jest wszystko ok... jak by sie odezwałą dam wam znac no Omega - wreszcie jesteś - steskniłysmy się za Tobą :) Betty - ja nie pracuje wiec nie mma pojecia jak to jest z tymi urlopami - może któraś z dziewczyn ci pomoże - a najlepiej zadzwoń do kadr... oby Natalka szybko zdrowiała - 👄 u nas ok, teraz Gabryś spi a potem idziemy \"ajci\" bo słoneczko przyswieca i musimy isc odebrać goąsienice gawędziarkę ze sklepu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. Betty - chyba tak nie jest niestety. Skoro kończy Ci się umowa to już nie mogą dać Ci kolejnego wychowawczego. Umowę na czas określony przedłuża się jedynie do czasu porodu i końca macierzyńskiego - jeśli umowa kończyć się miała przed porodem. Ale mogę się mylić, tak zmieniają się przepisy że nie wiem. Zadzwoń może do kadrowej w firmie niech Ci poda przepisy. Sama się wczoraj zatknęłam przy rozliczaniu PITa - w tamtym roku nie miałam problemów, a tera 10 razy się wolałam zastanowić, sprawdzić itd. Fasolko - zdolny ten Twój malutki, oj zdolny:) Telesforko - super że dobrze się mała rozwija, tak czytam i myślę że bardzo dobrze jej to idzie:) Mimi - witaj ponownie. Omego - przykro mi z powodu pogrzebu w rodzinie. Dobrze że już jesteś - tęskniłam. A u mnie? Lodowata ręka strachu i paniki się zbliża niestety. Odganiam ją, udaję że nie widzę, staram sieją przepędzić rożnymi pomysłami i metodami. Zobaczymy czy mnie dopadnie. Trzymajta się wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny - Jagódka napisała, ze u niej ok, nie wyjda dzisiaj napewno bo Michałek dostał żółataczki i sie opala, od niego zależy kiedy wyjdą ( czyli tak jak podejrzewałam, Michałek wolał solarium niz wracać do domu :P) - poza tym Michałęk stracił już przez te 3 doby 400 gram bo Jagódka ma dramat z karmieniem :( i teraz w szpitalu go dokarmiają.... to tyle buziaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagody Michałku :* :* :* duuuuuuża buzia od cioci i Konradka :) :) :) dziękuje za życzonka od naszych chłopców :D ja znowu tak z rozpędu, kocham was i może uda mnie się wlecieć wieczorkiem, jak by co to jestem i żyję ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, jak ja wróciłam to wy zginęłyście:( czyzby jakas zmowa?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie zginęłam Omego - jestem - ale nikogo nie ma to nie ma z kim poklikać niestety każdy jakies porządki wiosenne albo choróbska i tak jakoś wymiotło towarzystwo...tylko Jagóda usprawiedliwiona z waidomych powodów... Omego - zapraszam cie na Nk na podgladanki wszystkich ostatnio dodanych Gabrysiowych fotek :) może to troche zbije twój czas i zrelaksuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem. Ale wyrwalam wczoraj zeba. i nie w humorze. Omego, przykro mi z powodu kuzyna. A Jagodke dlugo cos trzymaja. Ja urodzilam w poniedzialek rano, a w srode bylam w domku. Ale skoro maly chodzi do solarium to zmienia postac rzeczy. Buziole dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Nie wiem czy to możliwe, nie wiem czy znacie taki przypadek, ale może rozwiejecie moje obawy lub nie. Otóż wczoraj podczas kąpieli poczułam coś, jakby zgrubienie, krostę wysoko na wewnętrznej stronie uda, tak z 1-2 cm do wejścia do pochwy. Złapałam za lusterko i co widzę? Tam były szwy po nacinaniu krocza i wyglądało to tak jakby jeden ze szwów wrósł. Ale szwy były rozpuszczalne, 9 lat temu, no i do tej pory nic nie było. Nogi mi się ugięły. Lekko nacisnęłam żeby sprawdzić czy boli itd i wyszło coś. Okropne i strukturą przypominało sznureczek. Takie coś o długości 2-3mm. Nie boli, nic się nie sączy, mniejsze zgrubienie pozostało. Przepraszam za obrzydliwy opis, ale to strasznie dziwne i zaniepokoiło mnie. Czy istnieje możliwość ze pozostał we mnie szew i tyle lat się nie rozpuścił, był głęboko a teraz dopiero się wydostał pod skórę? No przecież ginekolog też by coś zauważył przez ten czas coś takiego. Ech tego mi brakowało jeszcze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×