BETTY83 0 Napisano Kwiecień 22, 2009 Boze OMEGA- JAKIE PIEKNE CUDO kobieto dlaczego piszesz ze Ci odbilo? ja kiedys tez chcialam ale u takiego tlusciocha to nie pasuje :) -szczerze! diete dostalam wlasnie bede czytac Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malolepszaa 0 Napisano Kwiecień 22, 2009 Omega_____o rany Julek!!!!!Rockenrdrolowo!!!!zajebsita dziara:D:D:D:D:D:D:D jestem pod mega wrazeniem!!!! Luna___a moze jednak, miejmy nadzieje,ze beda dwie krechy, czlowiek rzeczywscie czuje sie wtedy inaczej, juz teraz nie umiem powiedziec jak, ale na pewno wyjatkowo, o rany szybko sie zapomina, poczekaj do dnia miesiaczki i rob tescior, trzymam mocno kciuki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
omega3 0 Napisano Kwiecień 22, 2009 Betty - nie wygłupiaj się z tym tłuściochem. To co ja mam powiedzieć???? Najwazniejsza jest akceptacja samej siebie. Ja się już pogodziłam psychicznie, że nie będe wyglądać jak 18-tka, ale jak widać jeszcze mi odbija szajba. Ale to było zdecydowanie na poprawę samopoczucia i dla zdrowia psychicznego. Ciesze się, że się wam podoba...:D Surfitko - myslami jestem cały czas przy Tobie, ale w tak trudnej sytuacji nie wiem co doradzić jak postąpić z mamą. Może narazie powiedzcie jej , że nie można taty odwiedzać, a potem się może jakoś ułoży, tata zrozumie, że chce mamę zobaczyć, a mama na pewno przymysli swój błąd... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BETTY83 0 Napisano Kwiecień 22, 2009 omega mi sie podoba bardzo-wczoraj z m ogladalismy wlasnie o tatuażach i powiem Ci ze twoje dzielo jest fajowe pewnie troche bolalo i kosztowalo ale dobrze ze humorek poprawiony :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
voltare 0 Napisano Kwiecień 22, 2009 Czołem:) U nas nadal bez zmian - znaczy się mała jeszcze w brzuchalu, a jutro jedziemy na przegląd to się okaże jakie są jej dalsze plany;) Omega - wow! Jestem pod wrażeniem! Ależ arcydzieło! Na Twoim miejscu to bym teraz chyba w życiu już (nawet w zimie:P ) nie założyła buta powyżej kostki! W każdym razie Kołobrzeska plaża w tym sezonie ( i wszystkie okoliczne) należą do Ciebie!:P:D:D:D Super! Surfitka - hmm ciężka sprawa, zwłaszcza jak wszystko ląduje głównie na Twojej głowie:O Pozostaje wierzyć, że sytuacja szybko się unormuje. Po prostu za szybko i zbyt niespodziewanie spadło to na jedną jak i drugą stronę, a każdy człowiek w takich podkrytycznych sytuacjach reaguje inaczej. A zwłaszcza większość kobiet, które zwykle mają nieco słabszą psychikę nie potrafi się w ekstremalnej sytuacji odpowiednio zachować. W każdym razie trzymam kciuki za Twojego tatę! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mężatkaa 0 Napisano Kwiecień 22, 2009 Omega__super, aż zazdroszcze, sama kiedyś chchciałam sobie zrobić takie cudo, ale zabrakło mi odwagi Surfitka__no rzeczywiście masz ciężką sytuację, i właściwie stoisz między młotem a kowadłem. Trzymaj sie dzielnie i duzo zdrówka dla taty życzę. A co do mamy to myślę, że ona w środku wcale taka twarda nie jest, może nie pokazuje tych uczuć na zewnątrz, ale napewno wie, że źle postępuje. Wiecie co ,ostatnio narzekałąm, że chce przytyć i chyba mi się udało, po porodzie zchudłam do swojej wagi sprzed ciąży a teraz chyba zaczęłam tyć, i w sumie ważę teraz tyle ile powinnam wazyć, jedyne co mnie martwi to to, że chyba roztłoczyłąm sobie żołądek i jestem cały czas głodna :-/ Oby za niedługo nie musiałą zacząć sie odchudzać ;-/ W ostatnim czasie zaczęłam jeść bardzo tuczące potrawy i chyba stąd ten nagły wzrost wagi. I chyba zaczynam rozumiec osoby odchudzające się, jak tu sobie odmówić tego czy tamtego jak chce sie jeść?? Mój mały jak narazie ochrypnięty, jutro idziemy na kontrolę, ale póki co to ani mu nie przeszło ani sie nie pogorszyło. Zmykam narazie bo mały woła Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fasolka81 0 Napisano Kwiecień 22, 2009 Omega - cie pierdziele :) jaki on piekny :) jestem pod wrażeniem - u mnie póki co nadal w sferze marzeń jest tatuaż...ehhh...pewnie kiedyś sie odważę... surfi---faktycznie nie ciekawa sprawa z twoją mamą...:( czasem własnie tak jest - byłam w podobnej sytuacji jak mój dziadek był w szpitalu i nie chciał babci widzieć...ale ona należy do takiego typu ludzi że pcha sie nawet tam gdzie jej nie chca wiedc nie było siły na nią...ale to dziadkowie - z rodzicami sprawa trudniejsza zwłaszcza dla Ciebie! rozumiem cię doskonale i wiem ze jesteś rozbita miedzy młotem a kowadłem - chciałbyś dobrze dla wszystkich...ale to raczej mało realne...ja bym sie na tacie skupiła w tej chwili a mamę wzięła w obroty jak sie już stabilniejszy stan taty zrobi... ale wiem ze radzić i mówić do łatwo - serce podpowie ci co masz robić! dla reszty GABRYŚ SKOŃCZYŁ DZIŚ PÓL ROCZKU!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
omega3 0 Napisano Kwiecień 22, 2009 Witam kochane:D Musze wam powiedziec, że w sumie co prawda zrobiłam to dla siebie, ale dużo znaczy Wasza akceptacja. Co do odwagi - wydaje mi się, że macie na mysli odwagę co do posiadania, a nie zrobienia (czyli faktycznych paru minut bólu, ale w sumie przyjemnego:)). Bo do posiadania tatoo trzeba dojrzeć i trzeba wiedzieć, że na pewno chce sie go mieć. bo tojak wiadomo, teoretycznie jak z małzeństwem - na całe życie:) Ja kiedyś byłam wrogiem, nie podobało mi sie, ale jak widać człowiek dojrzewa cały czas i żeby nie było, to już mój drugi:P:P:P Pierwszy jest na reku, jako symbol - dla mnie i męża (mamy takie same:D). A ten jest tylko i wyłącznie dla mnie:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
omega3 0 Napisano Kwiecień 22, 2009 A i zapomniałabym, kurczę!:( Dla mojego wnusia Gabrysia - wszystkiego naj, i czekamy na roczek Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jagody 0 Napisano Kwiecień 22, 2009 Omega - odważna z Ciebie kobieta :D Mi nie wystarczyłoby odwagi bo jednak wydaje mi się, że to boli :P Surfitka - dziewczyny już wszystko powiedziały więc nie będę się powtarzać, mam tylko nadzieję, ze wszystko się ułoży. A telefon w środku nocy zawsze przyprawia mnie o palpitację serca :( Tak mi zostało po śmierci dziadka kilka lat temu i od tamtej pory nocne telefony zawsze kojarzą mi się z czymś złym :( Fasolka - zleciało ekspresem a jeszcze pamiętam jak dostałam esm-sa, ze idziesz na cc :D Milla, Agnes - wasze dzieciaczki to tez już półroczniaki :D zleciało piorunem Agness - a tak w ogóle to chyba całkiem o nas zapomniałaś :( Voltare - ta końcówka strasznie się dłuży ale potem życie nabiera tempa i wszystko robisz na czas :D Nawet bierzesz prysznic :P Malolepsza - chciałabym żeby w naszym przypadku debridat nie okazał się placebo bo dzisiaj znowu kopy brak :( Luna - nie doszukuj się żadnych dziwnych symptomów bo uwierz weterance wszystkie objawy początku ciąży jesteś w stanie u siebie zauważyć. Cieszcie się sobą i oby dwie kreseczki pojawiły się jak najszybciej. Betty - o rany współczuję tego bólu :( Fasolka - Ty to jesteś odważna ja za skarby świata nie odważyłabym się sobie samej włosów obciąć ;) Mężatka - eeeeeeee myślę, ze do odchudzania to Ci jeszcze daleko. Mały miał wczoraj gorączkę ale całe szczęście spał a nie marudził. Dostał panadol i po pół godzinie było po gorączce. Uf pierwsze szczepienie za nami :D Bo mam nadzieję, ze dzisiaj już obędzie się bez nocnych pomiarów temperatury. Dziewczynki czy któraś szczepiła swojego malucha od pneumokoków? jeżeli tak to kiedy bo zastanawiam się nad tym szczepieniem a opinie są różne co do jego terminu :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malolepszaa 0 Napisano Kwiecień 22, 2009 surfi________jakos wczesnie nie zauwazylam posta, kochana trzymaj sie slonko, jestes w malo komfortowej sytuacji, znajac juz troche charakterek twojej mom nagle moze ci odmowic pilnowania ninki jakbys chciala za bardzo w tej kwestii interweniowac....kurde ciezka sytuacja....najwazniejsze zeby tatus wrocil szybko do zdrowia, za co mocno trzymam kciuki, caluje cie mocno nie mam sily do Marceli, jakas szatan w nia wstapil, wszystko jest na ne....najgorsze jest to ze nie chce jezdzic w wozku, nie moge przeciez targac ja pod pacha i prowadzic wozek.....mam nadzieje,ze jej sie to zmieni, bo sie kiepsko widze.....sa chwile ze nie reaguje, a ta sioe drze w nieboglosy, biore ja jak zaczyna sie juz krztusic, ale mam podejrzenie,ze juz wyjarzyla, ze ja wtedy biore i sie troche do tego zmusza, moj maly cwaniak.....zabieram czasem dziadka.....wtedy jakos jest mi latwiej sie ewakulowac, chyba jednak zaczne wychodzic w porze drzemki, wtedy zasnie i po sprawie, ale chcialam,zeby sobie swiat podziwiala..... dziewczyny dzisiaj juz kompletnie nic nie mowie, wzielam bioparox[ryba]grzecznosciowow mi dali w aptece, jutro jak pojde do dr to im oddam, mam nadzieje,ze to pomoze Omega____mialam takie zapedy na tatoo......hm......strasznie mi sie u ciebie podoba, moze wiec kiedys kiedys....... Gabrysiu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
martuniadiablica 0 Napisano Kwiecień 22, 2009 No hej. Surfitko - dużo spokoju Tobie a tacie powrotu do zdrowia. Luna - spoko, nie martw się - zobacz jaka u nas mała tabelka staraczek, a jakie wyniki w mamuśkach :) Betty - ale Cię dopadło. Mąż kocha? Kocha i szaleje to jak możesz myśleć że jesteś ostatnia? Ostatniej nie kochał by. Koniec kropka. Omega - już Ci pisałam WOOOWWWWWWW! PS - ja też mam (2 od jakiegoś czasu), a co! Poza tym trzymajcie się wszystkie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Luna027 Napisano Kwiecień 22, 2009 Dzięki za wszystkie ciepłe słowa dziewczyny.Nadal dziwnie się czuję,ale pewnie sobie wmawiam.No nic,do testu muszę poczekać jakieś 10 dni więc pozostaje nie myśleć o tym dużo i nadal się starać;-))) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surfitka 1 Napisano Kwiecień 22, 2009 Hejo Omego, cudo !!! Jest przesliczny, az sama pomyslalm, ze fajnie jest miec cos tak ladnego na sobie :) No i dowodzisz, ze na zadne szalenstwa w zyciu nie jest za pozno :D Malolepsza, dokladnie jest tak jak myslisz, bojej jej sie wyjechac o tym wszystkim, bo z tego co wiem to to, ze zostaje mi z Nina jest zasluga tylko mojego taty. Chociaz po ostatnich przejsciach wczoraj tata doradzil mi zebym lepiej Niny z nia nie zostawiala, bo jej jeszcze jakas krzywde zrobi. Ja wierze, ze wnuczce jednak nie. Nie chce brac jej nianki obcej na tak krotki czas, a jak bedzie faktycznie zle, to sie zwolnie z pracy i tyle. Dla ciebie i malej duzo zdrowia !!! No to Marcelinka sie rozkreca !! A moze kolejne zeby ? U nas pojawil sie kolejny. No i musze pochwalic moja corcie, bo zrobila mi wczoraj siku i kupke na nocnik :) Jagody, ja szczepilam Nine na pneumokoki od 6 t.z . Ona ma juz komplet chyba ( 3 razy byla szczepiona) . Tutaj jest to w standardzie. Fasolka, wszystkiego naj dla Gabrysia Mysle, ze masz racje, poczekam az tata wyjdzie ze szpitala i zobaczymy co bedzie dalej...bo na razie to zalamka. Mezatka, a jak bym chciala miec twoje dylematy :P Ja malo jem a i tak rosne :( Voltare Bety, mi sie kiedys udalo spasc 6 kg w 2 tygodnie na diecie kapuscianej :P Podstawa byly warzywa . Efekt utrzymywal sie przez dosc dlugi czas ( okolo 2 lat), zanim przez wlasne lenistwo ..a wlasciwie tez chorobe nie zaczelam bardzo szybko tyc. Dzis po pracy pedze do szpitala, mam nadzieje, ze u Ninki jest dobrze, bo mama ma wylaczona lub rozladowana komorke ( zabraklo taty by wsadzic telefon do ladowarki :( ). Wiecie co, ja poszlam dzis 2 h wczesniej do pracy, by wczesniej wyjsc i zobaczyc sie z tata, a ona nawet nie mowi o pojsciu do niego...Jak wczoraj zapytalam czy przyjdzie wczesniej do malej to powiedziala, ze nie, bo jest zmeczona ( pol godziny wczesniej niz zazwyczaj). Moj M wzial wolna godzinke rano i zostal z mala. Nie moge jej zrozumiec !!! 2 dni ( z krotkimi przerwami na szpital) siedzialam w domu z mala i jedno jej slowo i ktos by ja zawiozl do taty. Ech szkoda slow. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Justyna M. 0 Napisano Kwiecień 22, 2009 czesc dziewczyny, przepraszam ze sie nie odzywam nawet na swieta ale jakos tak wyszlo, wiem ze troche pozno ale wesolego po swietach:) malolepsza u mnie z kompami ciut na bakier ale ciesze sie ze sie ucieszylas:D omega - brak mi slow...widzialam tysiace tatuazy ktorych nie lubie ale twoj jest serio fajny, poprostu WOW! surfi biedulko 3maj sie! co do mamy...hmmm nie kumam...ale cos tam jej musi ciazyc na duszy... mam nadzieje ze tatko szybko wroci do zdrowka! fasolka i ode mnie spoznione ale szczere w ladku dzis ukrop! na jutro zapowiadaja 25+ chyba zatesknie za ta prawdziwa londynska pogoda....:P mimi moj maly tez tak dyda dostawal jak piszesz, zaczal tak go lubic jak mu tylnie zabki wychodzily bo sobie tak je jakby masowal dydem, i tak mu sie spodobalo ze nawet z nim gadal i jak plakal to trzymal przednimi a od chyba ok 2mies juz wcale nie ma!!! pochowalam wszystkie i kropka, tak z dnia na dzien! pozniej 2-3dni bylo zle ale nie poddalam sie, i tak zostalo dyda nie ma i nie bedzie nawet do spania! jestem z siebie dumna:D i z mojego krola tez:D lece, postaram sie zajrzec w weekend dla wszystkich! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malolepszaa 0 Napisano Kwiecień 23, 2009 a co tu tak cicho????? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malolepszaa 0 Napisano Kwiecień 23, 2009 No coz widac znowu regres...... Justa___uff, ulzylo mii, w koncu milo cie przeczytac! Surfi____jestem przekonana ze sobie poradzisz z mama jak zwykle z reszta, jak juz pisalam najwazniejsze zeby tata szybko wrocil do zdrowia Voltare____wielki dzien sie zbliza wielkimi krokami, Boze jak to minelo, w kazdej chwili juz mozesz sie rozpakowac:D:D:D:D Bylam u lekarza, po ta recepte na bioparox, weszlismy cala trojka, bo nas zapisalam wszystkich do tej samej lekarki,szlo tasmowo, rozbieranko, badanko, gardziolko):):):) znowu przeszlam na 2 tyg na pepti, bo te zmiany na pleckach sa nieladne, najgorsze jest to,ze nie ma pewnosci czy to uczulenie na bialko, zaczela sie wiosna, wcale nie musi to byc pokarmowka, u tak malych dzieci ciezko jest zrobic jakiekolwiek testy....kurwa i znowu bezradnosc, mam czekac do roku i najwyzej probowac robic testy z krwi, a skorne dopiero jak skonczy 4 lata, podeszlam jak zwykle do kwestii kompleksowo, emollium do kapieli, wykluczylam sloiczki nawet deserki, dostanie jak kiedys tarte jablko i banana , pepti,podwojne plukanie wszystkiego, wywalilam narazie zoltko z zupy, no i mam nadzieje,ze cos to da!!!! pomoze..... ach za dobrze juz bylo ps. troche juz moge mowic, jendak bioparox to lek na medl[Rybka] Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surfitka 1 Napisano Kwiecień 23, 2009 Podążając za prostą radą, którą przeczytałam w gazecie, \"Sposób, aby osiągnąć spokój wewnętrzny - to dokończyć wszystkie rzeczy, które zacząłeś...\" Wiec rozejrzałam się po domu, aby znaleźć rzeczy, które rozpoczęłam i nie dokończyłam... I zanim wyszłam z domu dziś rano skończyłam: - butelkę czerwonego wina, - butelkę białego, - Baileysa, - Black > White, - Wild Turkey, - Absoluta, - trochę walium, - niedopalonego jointa, - resztę tortu orzechowego i pudełko czekoladek. NIE MACIE POJECIA JAK DOBRZE SIE CZUJE !!! Pozdrawiam !!! Malolepsza, duzo zdrowia dla WAS !!!! Tata ma sie lepiej :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
omega3 0 Napisano Kwiecień 23, 2009 Surfitko - very good news!:D A ja cierpie - ale niestety, cierp ciało, jakżes chcialo:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
voltare 0 Napisano Kwiecień 23, 2009 Surfitka - i tak trzymaj!:D Dużo zdrówka dla taty!:) Omega - Efekt końcowy wart jest chwilowego cierpienia!:D malolepsza - Wy też zdrowiejcie już na dobre - cała trójca!:D A nasza panna już prawie do 4kg dobija - jeszcze jej jakieś 50g brakuje. No a szyjka długa, pozamykana i początku porodu nadal nie widać! Zresztą do terminu jeszcze blisko 2 tygodnie. Doktor powiedział, że właściwie za tydzień to już może mi wystawić skierowanie do szpitala, że nie ma sensu dłużej czekać ani do terminu, ani tym bardziej aż przenoszę. No i zaczynam pękać - nasze dziecko przybrało na wadze przez ostatnie 2 tygodnie więcej niż ja sama! Na dodatek jeszcze podjechałam do szpitala na oddział podpytać co nieco i dowiedziałam się, że mimo skierowania to mnie i tak przed czasem raczej na oddział nie przyjmą - co najwyżej porobią jakieś badania i tyle. I że pierworódki to i 4,5-kilogramowe dzidziusie rodzą naturalnie i mam się nie bać! No - nie boję się nic a nic :O - zwłaszcza, że na ZZO tutaj akurat liczyć nie mogę, a wolałabym, żeby nam młoda nie utknęła gdzieś \"po drodze\" i żeby nic jej się nie stało:O Pozostaje albo zaufać położnym, albo na prędko zmieniać szpital. Jutro obdzwonię inne szpitale - dzisiaj już padam na pysk! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surfitka 1 Napisano Kwiecień 23, 2009 Dziewczyny, to taki zarcik ;) Ja i tyle alkoholu to bym z domu nie wyszla :P Ale torta bym zjadla ;) Wlasnie bylam na lunchu, jakis film kreca. PAmietacie serial \"pelna chata\" ? Wydaje mi sie ze widzialam tatuska dziewczynek w tym samym barze co bylam :) Voltare, ja wciaz uwazam, ze jednak mala nie jest az taka duza. Ale szpitala z zoo bym szukala ;) Bo w tym co masz rodzic to w razie czego znieczulenie tylko do cesarki daja czy co? Omego, bol minie a piekne cos zostanie :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malolepszaa 0 Napisano Kwiecień 23, 2009 surfi________________ale dobry ten zarcik:) fajowo ze z tatka gucio:) voltare_____na pewno dasz rade, pomysl ze juz lada chwila bedziesz klopsika miala w ramionach:) chcialam cos popisac ale marcela postanowila postawic wieczornego klocka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fasolka81 0 Napisano Kwiecień 23, 2009 hey meluje się przelotem :) Voltare - tobie córcia się szykuje na swiat więc polecam ci ciuszki od mojej kuzynki :) link---> http://picasaweb.google.com/magda1039/Ubranka# jakbyś chciała kontakt do niej to pisz... a córcia moze być duża - czemu nie w niedzielę wielkanocną mojemu koledze urodziła się córcia 4200 g 57cm wiec i Twoja może być spora babeczka...a co to tylko chłopy sie duże mogą rodzić...:) dla reszty Gabryś niestety od tygodnia nie ma apetytu, nie chce kaszy nie chce obiadu :( leci tylko na mleku, herbatkach i gdzieś koło 17 mam dość i wcisne mu danonka i kilka chrupków kukurydzianych to jakoś zje... to pewnie przez te zęby... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mimi1981 0 Napisano Kwiecień 24, 2009 Hej laseczki! No proszę jaką mamy mega odjechaną babcię:D Omega piękny jest! Nie pisałam Wam o tym wcześniej, ale teraz odważę się;) Ja zawsze marzyłam o tatuażu no i zrobiłam sobie kwiatka na karku, potem stwierdziłam że chciałabym jeszcze coś na lędźwiach a potem że może by te tatuaże połączyć...No i mam wytatuowane całe plecy:P i kolczyk w języku;) A co tam-raz się żyje! W sprawie wypadku na razie nic nie wiadomo, ta sprawa pewnie będzie za jakieś dwa miesiące. Szukamy teraz jakiegoś samochodu dla mnie. Surfitko trzymaj się kochana, na pewno wszystko się ułoży. cieszę się, że z tatą już lepiej:) Fasolko Natalka też czasem ma takie dni, że nie chce jeść także się nie przejmuj. Voltare ale przeleciało w każdej chwili możesz rodzić! Nie mogę sie juz doczekać. No i sobie popisałam, mała się obudziła. Odezwę się później Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
omega3 0 Napisano Kwiecień 24, 2009 No, no Mimi - gratulacje! Całe plecy! Podziwiam, to chyba potem spałas na brzuchu:P:P:P dłuższy czas... U mnie dzisiaj juz lepiej. Buziaki dla wszystkich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
voltare 0 Napisano Kwiecień 24, 2009 Czołem! Wpadłam się odmeldować przed wypadem na słoneczko:) Fasolka - dzięki za link:) Póki co jednak ciuszkami na 56-62cm to mamy całą szafkę zapchaną - dostaliśmy 2 solidne wyprawki i na początek myślę wystarczy;) Pewnie zacznę wkrótce szukać tych nieco większych ubranek, bo takich mamy zdecydowanie mniej-nie mogę się doczekać, ale narazie niech mała się spokojnie urodzi:) mimi - :D Natalka ma widzę mega postępową mamusię!:D Mam nadzieję, że jak za kilkanaście lat przybiegnie do Ciebie z kolczykiem w nosie nie zrobisz jej z tego powodu awantury:D:D:D Surfitka - no cholercia nie mam za dużego wyboru co do szpitali ze znieczuleniem ZZO. W ogóle wybór mam taki: 1) Szpital wojewódzki z dobrym sprzętem, ale słabą opieką (wiadomo masówka, mało personelu, wszystko leci \"taśmowo\" i wszystko jest ok, dopóki nie ma jakichś komplikacji. ZZO kosztuje tam 600zł:O 2) Drugi szpital - z dobrą opieką i darmowym ZZO, ale daleko i wykazują nieuzasadnioną niechęć do CC, nawet w przypadku jakichś komplikacji. Poza tym niemiłe wrażenie po rozmowie z jedną z położnych i nieciekawe informacje na temat lekarzy tam pracujących. 3) Trzeci szpital - odremontowany, czyściutki, miłe położne, mało rodzących - więc i lepsza opieka ze strony personelu, ale bez ZZO. Póki co trzymałam się wersji nr 3 - może dam radę bez tego znieczulenia? :O W końcu chyba mało która z Was z tego korzystała, więc wolę mieć przy sobie dobrą położną i lepsze warunki niż ZZO. Chyba... W każdym razie narazie tak mi się wydaje... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surfitka 1 Napisano Kwiecień 24, 2009 Voltare powiem ci z pesrspektywy rodzacej. Wszystko zalezy jak dlugo bedzie trwal porod. Sama jechalam rodzic i nie mialam zamiaru brac zoo, ludzie mnie straszyli, ze bedzie bolal kregoslup, i sie tego po prostu balam. Wytrzymalam 9 h boli. Wiele z was w tym czasie dawno juz tulilo szkrabka ...a przede mna bylo jeszcze drugie tyle...dlatego sie zdecydowalam, bo wiedzialam, ze moge to wziac, ze jak tak dalej bedzie bolalo ( przestawalam widziec z bolu i takie motylki lataly :P ) to moge miec problemy z brakiem sil na urodzenie malej. Pewnie bez zoo i tak bym urodzila, bo natura tak nas uksztaltowala, ze jestesmy silne. Ale mialam swiadomosc ze moge to zrobic i sobe ulzyc. Jak bedzie mi dane jeszcze kiedys rodzic bede chciala tam gdzie daja zoo, bo pamietam ta ulge ktora poczulam po zaaplikowaniu :) Ale sa takie rodzace, jak np moja koleznka z pracy, ktore prawie nie czuja skurczow a bola dopiero bole parte. A to drastycznie zmienia moje wyobrazenia o porodzie. Ty sama nie jestes w stanie dzis powiedziec i nikt ci nie powie jaki bedzie twoj porod. Na twoim miesjcu jednak bralabym szpital gdzie maja dobre zaplecze medyczne, persolnel to tylko ludzie. Wazne by mieli wiedze i sprzet. Wasze zycie i zdrowie jest najwazniejsze !!! A najgorszy bol minie i sie go zapomni. PS. na twoim miejscu pewnie wybralam rozw. nr 3. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malolepszaa 0 Napisano Kwiecień 25, 2009 Mimi___wow! voltare____no wlasnie, nie da sie przewidziec jaki bedzie porod, a szkoda ....moglabys sobie wszystko zaplanowac, tez wybralabym opcje 3, zycze ci ze swojej strony rownie szybkiego finalu jak byl u mnie, gdyby marcela nie byla wczesniakiem pewnie i w domu moglabym rodzic:P Fasolka____moze sprobuj karmic Gabrysia bardziej miekka lyzeczka w tyn czasie, bola go pewnie dziaselka bidulka:( dajesz juz danonka? hm....ja jeszcze poczekam, moze sie i za bardzo pieszcze z tymi pokarmami, kilka razy mialam sciecie na ten temat z mama......ide ksiazkowo , moze i jak gestapo tego tylko pilnuje, moze i zle.....i jeszcze jej odejmuje ten miesiac, a inne babcie daja juz to czy tamto.....szlak!!!!poza tym narazie jest na pepti i jogurty odapdaja, mam nadzieje,ze za miesiac dwa, dam rade jej wprowadzic jakis naturalny jogurcik i twarozek,na szczescie przetwory sa duze mniej alergizujace niz samo mleko dobra bo sie Fimusie zaczely i moj maly fimbo mnie wola:):):):):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jagody 0 Napisano Kwiecień 25, 2009 Witam U nas w zasadzie wszytko ok tylko czasu brak :( jak mały pozwala to siedzę w necie i wybieram agd - szykujemy się generalnego remontu kuchni. A ze mieszkam w małym mieście to w sklepach mogę sobie obejrzeć co najwyżej jeden model zmywarki o lodówce pod zabudowę to tu chyba w ogóle nie słyszeli czytam, porównuję i chyba osiwieję. Voltare - decyzja nie jest prosta. Ja wiedziałem, że wolę gorsze warunki ale mieć w zamian fachową opiekę, zoo było na drugim planie. Co do czasu porodu - to jedna wielka zagadka - ja nastawiałam się na długi poród a wyszedł ekspres - tak jak powiedziała Malaolepsza - w domu mogłabym urodzić :D Decyzja zawsze jest trudna Malolepsza - oświeć mnie - mam wrażenie, ze niezbyt chętnie podajesz Marcelinie pept? czemu? Pewnie nie wiem jeszcze o jakiejś prostej zależności ale ja jestem tak zakręcona, ze szok :P Mimi - odważna jesteś :D Pozdrawiam wszystkie i życzę miłego weekendu, nie wiem czy się odezwę bo odwiedzin ciąg dalszy :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
voltare 0 Napisano Kwiecień 25, 2009 Cześć:) Miło mi poczytać Wasz zdanie na ten temat, bo im bliżej do terminu to miałam coraz więcej wątpliwości... Trzymam się wersji nr 3 i mam nadzieję, że dam radę bez znieczulenia, ale że potraktują mnie jak człowieka. Jeżeli chodzi o dobre zaplecze i szpital wojewódzki - to tak jak pisałam - wszystko jest dobrze, dopóki poród (najlepiej naturalny) przebiega bez żadnych komplikacji. Rodziła tam siostrzenica K. i bratowa. Zostawili je samym sobie, a położne zaglądały jedynie co 3-4 godziny czy wszystko gra. Nie szło się ich w międzyczasie dowołać, ani doprosić np. o podanie wody. A mężów na rodzinny, mimo opłat, wpuszczali już tylko na sam finał). Co do znieczulenia to mimo iż bratowa była zdecydowana i miała na nie przygotowaną kasę to i tak go nie dostała, bo najpierw było za wcześnie, potem nie było akurat wolnego anestezjologa, a potem już było za późno. A po kilkunastu godzinach okazało się, że jednak komplikacje wystąpiły:( Więc samo zaplecze techniczne to nie wszystko. Nie sztuka naprawiać potem tym dobrym sprzętem to co się spieprzyło, a czego by się nie spieprzyło, gdyby wykazać tym rodzącym nieco więcej zainteresowania. W szpitalu nr 2 jak próbowałam się o parę interesujących mnie rzeczy wypytać, to usłyszałam od położnej, że dziwi się że jeżdżąc wcześniej prywatnie do lekarza i płacąc mu mam jeszcze jakieś wątpliwości! Masakra - a skąd mój doktor ma wiedzieć jakie warunki obowiązują w szpitalu, w innym mieście odległym od niego o 50km. Chyba chodziło tutaj o \"patriotyzm lokalny\" - czemu chcę rodzić tutaj nie uczęszczając wcześniej do tutejszych lekarzy. Takie odniosłam z całej rozmowy wrażenie. No a wersja nr 3 - mimo braku tego nieszczęsnego ZZO wydaje mi się jednak najbardziej rozsądna - bardziej kameralne;) warunki, cisza, czyściutko i personel ponoć bardzo pomocny. Położna która do nas wyszła była bardzo sympatyczna, pocieszała, żeby się nie bać i nie nastawiać na najgorsze i w ogóle wszystko nam od początku do końca spokojnie wyjaśniła. Fakt nie znam swojego organizmu od tej strony jak będzie ten mój poród wyglądał. Mówi się o pierwszych bólach - niby do miesiączkowych podobne, ale ja na dobrą sprawę zawsze te @ bez żadnych atrakcji z bólami przechodziłam:P No nic - łapię się zaraz za sobotnie porządki - nie ma co rozmyślać - im więcej człowiek się zastanawia, tym więcej ma wątpliwości we łbie, a po co mi to?:P Ma być dobrze i będzie dobrze!:) Buziaki dla wszystkich i życzę Wam miłego słonecznego dzionka! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach