Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wredna i zdesperowana

Jak uprzyjemnić życie sąsiadom?

Polecane posty

Gość Wredna i zdesperowana

Tak, nienawidze moich sąsiadów. Proszę sobie darować komentarze "że tak nie można". I tak nie zmienie mojego nastawienia to tych osobników za ścianą. Otóż, sasiedzi ci sa strasznie upierdliwi. Za szybko ich po prostu do miasta wzieli i chyba nie zdaja sobie sprawy, ze za sciana nie maja obory z krowami, tylko ludzi, ktorzy nie maja ochoty słuchać Mandaryny czy Ich troje na cały regulator od 18 do mniej wiecej 3 w nocy :O Poza tym bieganie po schodach, tupanie, wyjacy pies, składanie mebli i wiercenie (tez w nocy). Mozna dostac cholery. Rozmowy, prosby, grozby i łagodna perswazja nie dzialaja. Mieszkam w segmentach, tak wiec o zemste jest trudniej niz np. mieszkajac w blokach. Nie moge ich zalac, czy rzucac czegos na balkon. Co do zaklocania ciszy nocnej- wzywana straz miejska nic nie dala. I tu sie pojawia moje pytanie: jak "umilić" im życie? Tylko sposobami, ktore nie skoncza sie na rozprawie w sadzie ;) Macie jakies sposoby na takich gagatkow? Nie wierze, ze tylko ja mialam takiego pecha co do sasiadow. PS. Przeprowadzic sie niestety nie moge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgniłe jajo
Podobno zbuk tak śmierdzi,że wytrzymać nie można.Może im podrzuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooo...
mam podobnie, koszmar!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość msitjawern qw
wylej im waleriane na wycieraczke. wszystkie koty z osiedla do nich przyleza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sialalalalalalalalalaa
tez mam takich wrednych sasiadow, nie nawidze ich...mieszkam w bloku, oni obok mnie, ciagle smierdzi na klatce, bo kapuche gotuja, ze wsi do miasta przyjechali i w piorka obrosli 😠 ciagle wiertarka, stukanie, glosna muzyka i morde dra ...ja wzielam sie na taki sposob, ze glosno muzyke wlaczalam a jak mi przyleciala ta wredna suka, to ja pogonilam gdzie pieprz rosnie i od razu powiedzialam,ze nie zycze sobie ogladac jej mordy pod moimi drzwiami.Jak oni nie potrafia sie zachowac, to ja im odplacam tym samym a najgorsze jest to, ze w zyciu nie spotkalam bardziej ciekawskich i wscibskich osob niz oni, gdyby mogli do dupy by nam zajrzeli brrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż....może Ty zacznij słuchać głośno Nirvany, jak oni już idą spać. Zachowuj się głośniej od nich, może to im da do myślenia. Ja też miałam kiedyś za ścianą taką starą wariatkę, ze starości już miała chyba omamy i ciągle mi wpierała, że hałasuje. Czasami waliła mi w nocy po ścianie, że o mało mi z tą ścianą nie wpadła do pokoju. I budziła mnie w ten sposób, bo ja nic przecież nie robiłam. Na szczęście już tam nie mieszkam :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wredna i zdesperowana
Niestety zgnilego jaja nie mam jak im podrzucic bo nie bywam u nich w domu. Z waleriana- dobre!! wyprobuje w poniedzialek. Sialalalala- łacze sie w bolu z Toba. Myslam, zeby na caly dzien zostawic wlaczona na full muzyke, jednak ich dzieciaki sa w szkole, chlop w pracy- czyli nikly efekt w tym przypadku :( Glownie chodzi mi o jakies małe, ale wrrredne gesty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MadMaxxxxxx
Może podrzuć temu wyjącemu psu coś do żarcia z dodatkiem jakiś "przeczyszczaczy" niech ima zasra cały dom ,albo podwórko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam problem z sąsiadami. W bloku mieszka łącznie 10 rodzin, wszyscy są ok, zawse jest czysto, nikt nie wpuszcza przypadkowych osób, nikt nie hałasuje... poza jedną rodziną :| Mają dwa małe pieski (chyba yorki) którym nie raz zdarza się zsikać albo zesrać na schody, a ich właściciele czekają, aż dozorczyni to posprząta. Mają 14 letniego synka-jedynaka, któy tak głośno puszcza musę, ze mimo, iż mieszkam dwa piętra nad nim, w domu szklanki się trzęsą. Dwoniliśmy do straży miejskie i na szczęście powiedzieli, że jak sprawy przybiorą obrót krytyczny, to możemy zgłosić \"anonimowe\" zawiadomienie (np.na ich maila :D ) i przyjdą ich utempeować. MOże ty też tak spróbuj? BO choć mówi się, że cisza nocna obowiązuje od 22.oo to wszyscy mamy obowiązek umożliwić sobie nawzajem spokojne egzystowanie o każdej godzinie dnia i nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to co
wyryćkać im łowiecke;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×