Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość powtarzam sie ale co tam

przechodzony związek?

Polecane posty

Gość powtarzam sie ale co tam

ciekawa jestem czy są jakies pary, które pobrały się po więcej niż 5 latach bycia razem...np. po 8 latach ? myślicie, ze to ma sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takkkkkkkkkkk
ma, dlaczego nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lorennka 17171

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lorennka 1717
Ja jestem ze swoim chlopakiem juz w sumie ponad 5 lat. Co prawda rozstalismy się po 3 i pół roku ale po dwoch latach wrocilismy do siebie i tearz jestemy razem juz 2 lata. Też sie czesto nad tym zastanawiam. Wydaje mi sie ze nie jest za dobrze jak sie tak dlugo chodzi. Mam taki przyklad w mojej rodzinie. Moja kuzynka chodzila z facetem 8 lat a potem z dnia na dzien poznala innego tego rzucila a po 2 latach pożlubiła tego nowego:) No tak się zdarza... Ciekawa jestem dalszych opini:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powtarzam sie ale co tam
bibik81- ciekawe...? jak to się stało? czemu małżeństwo rozpadło się? takkkkkkkkkkk- dlaczego nie? nie jestem pewna, ale czasem myślę że jeśli ludzie przez tyle lat nie podjęli takiej decyzji widać coś nie gra...no chyba , że po prostu ślubu nie uznają i nie chcą go- zgodnie. Osobiście znam historię ludzi, którzy po wielu, wielu latach bycia razem wzięli ślub ze względu na rodzinę i sprawy formalne- urzędowe, ale to co innego chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba
zależy od wieku partnerów, ale jeśli wiek odpowiedni do żeniaczki a się zbyt długo prowadzają to znaczy, że któreś albo nie jest pewne wyboru albo że nie są dojrzali do zakładania rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rEwolucja
Ja jestem połową takiego związku. Pobraliśmy się po 7 latach bycia razem. Od naszego ślubu minęło 11 lat. Mamy 10 letniego syna i 20 miesięczną córkę. Mieliśmy wzloty i upadki, jak każdy związek i myślę, że staż bycia razem przed ślubem nie ma tu nic do rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam pare ktora po 8 latach malzenstwa sie pobrala. Sa malzenstwem juz 18 lat. Druga para po 7 latach sie pobrala w tym roku. Wiec mozna:) Ale wiem do czego zmierzasz. Ja uwazam ze trzeba w odpowiednim momencie sie hajtnac zeby sie nie rozstac. W kazdym malzenstwie sa trudne chwile ale w luznym zwiazku latwiej odejsc i stracic mozliwosc spedzenia zycia z wlasciwa osoba ze wzgledu na przejsciowe trudnosci. My jestesmy razem juz 6 rok i chcemy wziasc slub w przyszlym roku. Tez czujemy ze powoli zaczynamy wkraczac w faze \"przechodzenia\":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja od zawsze uwazalam,ze to ona zyje dla niego a nie oni dla siebie nawzajem. Mamil,ze beda miec dziecko a po slubie powiedzial,ze wcale nie chce miec dzieci,zarcie smakuje jak kupa a ona jest glupia. Wielka milosc co? Potem powiedzial,ze nie chce jej zycia marnowac (a co z tymi 11 latami?) Itak to sie wszystko skonczylo. Rozwod w pol roku. Sedzina stwierdzila,ze dobrz,ze nie mieli dzieci bo on sam jest dzieckiem i nie ma szans na dorosniecie! Przykre!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak tak
mój się przechodził, byłam 8,5 roku z chłopakiem a teraz finito od 2 miesiecy :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powtarzam sie ale co tam
bibik- niezła agentka z tej sędziny! ;) ale dobrze powiedziała... rEwolucja- czemu po tych 7 latach podjęliście decyzję o ślubie? czekaliście na coś? wcześniej nie chcieliście/ nie byliście pewni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powtarzam sie ale co tam
ja niestety znam wiele par, które nie przetrwaly próby czasu znam też sporo par, które po niedługim czasie związku decydują się na ślub jakos mi to daje do myślenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łojojojo
Ja jestem z moim mężczyzną siódmy rok. Nie planujemy slubu w najbliższej przyszłości.Oboje jesteśmy zdecydowani spedzić ze sobą resztę życia, mieszkamy razem, kochamy się i uważamy że ślub to tylko formalność. Pewnie kiedyś się na to zdecydujemy ale jak na razie zniechęca mnie myśl o całym tym zamieszaniu jakie towarzyszy tej uroczystości. Może znaczenie ma to że nigdy nie byłam mocno wierząca i nie sądzę że związek trzeba za wszelka cenę przypieczętować ceremonią zaslubin. Dla mnie to raczej kwestia pewnego rodzaju określenia się że to własnie ta druga osoba jest dla mnie najwazniejsza i zrobię wszystko żeby tak pozostało. Slub wg mnie nic tutaj nie zmienia bo decyzje podejmuje się w sercu i nie muszę mieć na to świadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powtarzam sie ale co tam
łojojojo- na pewno religia i wychowania mają tu sporo do rzeczy (można być z niereligijnej rodziny a i tak mieć głęboko wpojone, że życie bez ślubu jest be...), ale też zaufanie, czy może raczej wiara w związek chyba wiele osób nie wierzy w to, żeby związku bez ślubu mogły być trwałe- że sama miłość nie wystarczy by być ze sobą całe życie, trzeb dodatkowego spoiwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powtarzam sie ale co tam
bogini seksu- pogratuluj jej:) serio, cieszę się że to jednak możliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z moim mężem \"chodzilismy\" 4 lata przed slubem, ale znam pare, ktora byla ze soba wlasnie 8 lat zanim sie pobrali. Poznali sie majac po 15 lat, chlopaczek od poczatku twierdzil ze zostana malzenstwem i dopial swego. Wydaje mi sie, ze sa szczesliwi. Maja coreczke :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maalenka
a ja mialam zwiazek ktory zostal przechodzony :( trwal od 7 lat. od 3 lat gotowa bylam na slub, a on ciagle mowil ze jeszcze troche..tak to trwalo, az odszedl z dnia na dzien, jednego dnia bylo kocham cie a drugiego, nie wiem co do ciebie czuje, odchodze od ciebie. bardzo to bolesne. bylismy udanym zwiazkiem,choc ja od 3 lat uwazam ze bylismy zawieszeni w prozni..nic sie nie posowalo na przod to nasze bycie razem. wiec zwiazek mozna przechodzic ... dodam ze oboje teraz mamy po 27 lat. wiec bylismy w odpowiednim wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powtarzam sie ale co tam
takie coś własnie najbardziej mnie martwi... ciekawe czy są jakieś sygnały, że związek zmierza w niewłaściwym kierunku, że trwa tylko siłą rozpędu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze to................... wg mnie to jest sama prawda, gorzka prawda :( zwiazek sie kończy kiedy wieczorem każde z Was ma coś do zrobienia, ale nie mówie o obowiązkach domowych, a o wieczornych przyjemnościach, ty łazienka maseczka, on telewizor. Któreś z Was idzie spac nie informując drugiego, zasypiacie, każde z Was osobno włącza swój budzik (często na tę samą godzinę).Rano bez dzień dobry, całusa suniecie do łazieki, krótkie pytanie kto odbierze dziecko,wracacie do domu, bez telefonów w ciągu dnia (chyba że dzwoniła teściowa, ciocia itp. która chce wpaść z wizytą) wracacie, nikomu nie chce sie gotować (dziecko zjadło w przedszkolu, szkole czy żłobku) nie czujecie potrzeby wspólnego posiłku. Jeśli jestescie bardzo głodni każde z Was robi sobie oddzielnie coś \"szybkiego\" - kanapka, jajecznica, później tv, łazienka, pranie, itp. Nie ma czasu na rozmowę, ale to tylko pretekst, czas by się znalazł,ale o czym byście rozmawiali kiedy skończycie omawiać sprawy domowe? sztuka- ty lubisz on nie, mecz? motoryzacja? twoje potrzeby w łóżku? - jego to nie interesuje. Sex. Jest szybki i bez długich pocałunków, właściwie bez żadnych. ot, zaspokojenie fizjologicznych potrzeb, rozładowanie napięcia. Często wolisz pieścić się sama - jest szybciej i lepiej. Patrząc na niego nie czujesz pożądania. to koniec. coś w tym jest, nie są to moje słowa ale....mogłyby być :( przeczytajcie sobie ten link i wypowiedzi dziewczyn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrom
Według mojej subiektywnej opinii długie chodzenie jest złe, właściwie niszczy zwiazek. Z punktu widzenia faceta to po 3-6 miesiącach intensywnego chodzenia dokładnie wiadomo czy z daną kobietą ktoś chce wejść w formalny związek czy nie - w sumie to już po tygodniu wiemy ale na początku można coś przeoczyć (dyskryminujące wady). Przy braku większych przeszkód typu wiek, brak niezależności finansowej lub szkoła chyba nie ma sensu czekać dłużej niż 2 lata, zwłaszcza kiedy osoby ze sobą mieszkają. Bez "pogłębienia" związku uczucie, pożądanie i inne rzeczy się wypalają i zaczynają pojawiać się wzajemne oskarżenia i ukryte żale. No i potem małżeństwo jest nijako z przymusu/obowiązku a nie ze wzajemnej potrzeby obu stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powtarzam sie ale co tam
wrom- jesteś facetem? naprawdę mężczyźni tak szybko podejmują takie decyzje? troche szokujące majowa- dzięki, poczytam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma sensu długo chodzić
Mój związek trwał 6 lat jesteśmy 4 lata po ślubie i to nie jest to niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powtarzam sie ale co tam
jak to nie jest to? to czemu wzięliście ślub?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 768768
tak jest facet szybko wiek czy z daną kobietą chce sie wiązac na dłuzej....ja sie spotykałemz paroma..ale nic nie było wiecej bo ja tego nie chciałem i konczyłem..kiedy poznałem dziewczyne w której naprwee siezakochsałęm i jestem pewien ze chciał bym z nią byc..na dobre i na złe..to nie stety ona nie wie czego chce i po 9 miesiacach sie rozstalismy...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×