Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dinqy

anoreksja...

Polecane posty

jeśli naprawdę tak wiele możesz za to dać, to ja wierzę, że masz siłę, żeby z tego wyjść. tylko musisz poznać przyczyny choroby. dlatego namawiam Cię na psychologa - sama się chyba z tego nie wyleczysz, co najwyżej po prostu przyjesz (nie mówią \"roztyjesz\", tylko \"przytyjesz\" :) ). a potem jakiś problem - i znowu :( z tymi parszywymi uzależnieniami trzeba uważać i nie walczyć z samymi objawami (czyli z niejedzeniem), ale z przyczynami. dlatego musisz je poznać, a pewnie są w Tobie głęboko ukryte... porozmawiaj jutro z rodzicami. powiedz im, że chcesz iśc do psychologa i że czujesz, że chcesz z tym skończyć. wierzę w Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaaaa
chorowalam na to dawno dawno temu, trzeba przyznac, lekko nie bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dinqy
Ładoga dziękuje Ci... :) Byłam juz u psychologa i te pare wizyt dało mi duzo do myślenia. Napewno jest mi juz lepiej niż ten miesiac temu. Jedzenie jest dla mnie juz przyjemne, ale czesto martwie sie czy nie zjadlam za duzo dlatego wole zeby posilki (wielkosc porcji) przygotowywala mi np. mama. Nie wiem czemu ale mam okropna zlosc w srodku. I najgorsze jest to ze wyladowywuj ją na moich bliskich. A pozniej mam takie wyrzuty sumienia ze nie moge powstrzymac placzu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to chyba
jakies problemy na tle emocjonalnym :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a próbowałaś uprawiać jakieś sporty? a może joga? :) to pomaga wyładować złość. ale i tak do psychologa marsz! bo poprzedniczka ma rację, to jest coś na tle emocjonalnym (nie ciężko to zgadnąć ;) ) ale to wciąż nie jest przyczyna. no i nie dziękuj mi, nic przecież nie zrobiłam. za coś takiego to się co najwyżej buzi daje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze co do tej złości - masz problemy z innymi swoimi uczuciami? bo ja to widze tak - czujesz złość i nie umiesz sobie z nią poradzić, więc wyładowujesz na kimś. albo na rodzinie i masz potem wyrzuty sumienia, albo na sobie - i nie jesz. więc i tak źle, i tak niedobrze. musisz nauczyć się kontrolować złość. jak się tego nauczyć? nie wiem, niektórzy to umieją. Tobie na pewno psycholog pomoże!! będę Cię wspierać psychicznie i jak nie pójdziesz, to na Ciebie nakrzyczę ;) ;) ;) 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dinqy
właśnie myślałam o tym zeby uprawiać jakis sport, ale nie wiem jaki byłby dobry. Od jutrabiore sie w garsc :) wracam do normalnego zycia. Wiem ze nie bedzie latwo ale jesli ja tego nie bede chciala to nawet terapia u psychologa nie pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dinqy
ładoga dziękuje serdecznie za wsparcie :) od razu na serduszku cieplej sie robi :) teraz już jem ale od paru dni mam myśli czy do ego nie wrocic i nie schudnac. wiem ze nie moge. powinnam jeszcze przytyczeby odzyskac okres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajjj
nawet dobrze myslisz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaki sport? hmm dla mnie joga jest zła, bo mam mnóstwo energii ;) i jakieś rozciągnia itd to mnie po prostu nudzą. ale jak schodzę z boiska od kosza i czuję ból w płucach (a nie palę ;) ) jestem spocona od czubka głowy po najmniejszy paluszek, to czuję się wspaniale :D wszystko - i to złe i dobre ;) - zostawiam na boisku, schodzę absolutnie wewnętrznie czysta. ale to ja ;) Ty masz wiele sportów do wyboru - siatkówka, koszykówka, basen... przy sporcie ładnie wyrzeźbisz ciałko i nie przybierzesz szybko na wadze, a powoli. i będziesz miała super figurę - kobiecą i wysportowaną. 23 listopada 2006 to będzie wielki dzień! trzymamy za Ciebie kciuki :) najlepiej zacznij już rano - poranna gimnastyka, jogging, spacer. przesyłam jeszcze troszkę ciepełka do Twojego wychłodzonego serca 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dinqy
mam nadzieje ze sie w koncu uda :) widzisz jak miałam tą wage z przed kilku miesiecy (czyli jakieś 55kg) to regularnie jezdzilam na rowerze, uprawialam jogging, bo bieganie to cos co sprawilo mi duzo radosci. ale jak pozniej schudlam tak szybko i duzo to mialam coraz mniej sily. i to do tego stopnia ze nie umialam dojsc do domu. wiec przestałam uprawiac sport zeby sie gdzies nie przewrocic. ale chcialabym znowu bardzo do tego wrocic i czuje ze mam sile. ojjj dziekuje bardzo za to ciepelko :) od razu lepiej sie robi i coraz bardziej wierze ze bedę tą usmiechniętą dziewczyną z przed kilku miesiecy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a uśmiechnięta dziewczyna to najpiękniejsza i najbardziej wdzięczna dziewczyna :) faktycznie, wracaj do sportu powoli, ale wróć koniecznie :) nienawidzę joggingu :P ale skoro Tobie sprawia przyjemność, to truchtaj... na zdrowie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dinqy
no tak :) w uśmiechu tkwi czar. a usmiechnieta dziewczyna to takze dziewczyna akceptująca się. tego niestety nie umiem. chce sie akceptowac ale mi to nie wychodzi. wydaje mi sie ze jestem brzydka, głupia i gruba. wiem jednak ze jestem gruba tylko w swoich oczach.przez ta chorobe wydoroślałam i zaczełam patrzec inaczej na pewne sprawy. jest to jednak porzadny kopniak na cale zycie. jakby mi ktos jeszcze pare miesiecy temu powiedzial ze bede anorektyczka to bym go wysmiała. teraz wiem, że nigdy nie wiadomo co los przyniesie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj tak, los umie być złośliwy. nauczyłaś się czegoś - bardzo dobrze, należy się uczyć cały czas. ale jak zauważyłaś, już czas wziąć się w garść. i wiesz co? ja też się sobie tak całkiem to nie podobam. dużo mogłabym w sobie zmienić, ale wiem, że to właśnie jestem ja. właśnie taką mnie kocha rodzina, właśnie taka ja ma parę bliskich osób. i skoro oni mnie kochają, to coś w tym musi być? trzeba czasem spojrzeć na siebie z zewnątrz, choć to czasem bardzo trudne. też coś o tym wiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dinqy
no dokładnie. masz racje. bo chyba dobrze jest miec dystans do samej siebie i powinno sie go miec. Mysle ze z czasem wreszcie zaakceptuje siebie. bo nasza pięknosc zewnetrzna zalezy od tego jak czujemy sie we wlasnym ciele. jak my sie widzimy to tak nas widza inni. musze chyba bardziej w siebie wierzyc. bo gdyby szczescie zalezało tylko od wygladu to chyba nie byloby nieszczesliwych modelek, gwiazd i innych pieknosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no janse :) myślałaś, że jak schudniesz, to będziesz szczęśliwa - i dupa za przeproszeniem. oni też myślą, że jak osiągną fortunę, będą szczęśliwi - i tez nic! a szczęścia chyba trzeba zupełnie gdzie indziej szukać :) a teraz wysyłam Ci dobranocnego buziaka 👄 i uciekam spać. śpij dobrze i powodzenia jutro!!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dinqy
dzieki :) ja tez juz lece bo jutro czeka mnie ciezki dzien pelen prób :D Buziii :***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minakszi
A ja chodziłam do psychiatry a nie psychologa i brałam leki. Po nich byłam wyciszona, ale nie otępiała, bo przecież studiowałam i zdawałam jakoś egzaminy. To mi na pewno pomogło pozbyć się - jak to nazywasz - wewnętrznej złości. Na pewnym etapie rodzice chcieli mnie odesłać do ośrodka dla anorektyczek i trochę się opamiętałam. Co jeszcze pamiętam - gdy chorowałam było mi zawsze zimno i cierpła mi skóra. Kąpałam się we wrzątku, by chociaż na chwilę poczuć ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dinqy
ojjj z kąd ja to znam. mi jest nonstop zimno. czasem musze chodzic w 5 swetrach. mam nadzieje ze uda mi sie jakos przetrwac ta zime. byleby nie byla zbyt chlodna bo zamarzne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minakszi
A dużym bodźcem dla mnie do leczenia był chłopak - obecnie już mój mąż. Spij dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dinqy
Dziękuje ;) i nawzajem :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja
tez z tym miałam doczynienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam jeszcze dziś sporo roboty, ale siadam spytać, jak Ci idzie, maleńka?? wierzę, że super! jak usiądę wieczorkiem, to mam nadzieję, że Cię \"zastanę\" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dinqy
hej Kochana :) Moge smiało powiedziec ze ten dzien byl lepszy od innych. Dawno nie było u mnie w domu takiej atmosfery jak dzisiaj:). Zrobiłam sobie nawet małe zakupy (ciuchów nigdy za wiele :P). Starałam sie uśmiechać i być pewniejsza siebie. Owszem miałam momenty, w których pękłam (myślałam chwilami czy znowu nie przestać jeść, bo to takie cudowne uczucie), ale poźniej pomyślałam o moim zdrowiu, o skórze i włosach oraz o moim samopoczuciu na których do dzisiaj odbija się to nie jedzenie. Wiem, że musze być zdrowa. Chce wyzdrowieć. I to ja musze mieć kontrole nad chorobą, a nie ona nademną. Jeszcze tylko powinnam bardziej dbać o siebie. Bo jak zachorowałam na anoreksje to przestałam o siebie dbać, nie sprawiało mi to już takiej radości jak kiedyś. Jeśli w każdy dzień będe taka jak dzisiaj i nie będe tracić siły to myśle że wszystko wróci do normy. Ale kurcze szczerze mówiąc ciągle wydaje mi się że jestem okropnie gruba i boje się że jak coś zjem to przytyje :( z tym kompletnie nie umiem walczyc niestety... :( i mam znowu taką chęć zrzucic pare kilo że ach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pęk kluczów
porozmawiaj o tym z kims bedzie Ci latwiej dinqy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko mi wczoraj wieczorem kafe nie działała?? dinqy, myślałam wczoraj o Tobie i strasznie się cieszę, że się udało! początki są zawsze najtrudniejsze ;) i uwierz mi, że każdy, kogo spytasz, powie Ci, ze strasznie chude dziewczyny nie są kanonem piękna. jakie masz bmi? ono nie kłamie! [waga dzielona przez wzrost w cm do kwadratu].

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dinqy
mi takze wczoraj wieczorem kafe nie działała Haha no właśnie słyszałam wczoraj to samo co napisałaś ( o tych dziewczynach), byłam dzisiaj u lekarza i ona stwierdzila ze jeszcze powinnam przytyc... Zaraz wylicze te BMI: wynosi ono 18.0 pozdrawiam Cie Kochana :**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to bmi nie masz bardzo złego, teoretycznie w normie, ale sama mówisz, że okresu nie masz. no i lekarz powiedział Ci, że musisz przytyć, a lekarzy trzeba się słuchać! :) [i mnie też ;) ] miłego wieczorku i weekendu :D zapisujesz się już na jakiś sport? mnie po wczorajszej siłowni wszyyyystko boli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dinqy
no myśle ciągle o tym żeby sie na cos zapisac ale jeszcze nie wiem na co dziekuje i zycze Ci tego samego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×