Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Chaber

Sprawcza siła myśli - udało się to komuś?

Polecane posty

Gość kilogram slońca
do Some Bizarre Twoje pytanie nie jest absolutnie glupie :) jezeli naprawde Ci na tej rzeczy zalezy to wizualizowac :) wizualizacja jest wlasnie po to, zeby przekraczac bariery typu: to kosztuje wiecej niz dostaje zazwyczaj od rodzicow ;) ale jezeli tak naprawde Ci na tym nie zalezy, albo jest to na 8 miejscu Twojej listy pragnien, to nie marnuj energii ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh ale z ta miloscia to naprawde nie wyjdzie? zeby ktos sie zdecydowal? a ja bym chciala afrimowac ze wygram cos w lotka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilogram slońca
do Mikunia87 a afirmuj na zrowie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...ja
Myślę,że nie.Nie potrafię odpowiedzieć,nie próbowałam od tamtej pory.Pierwsza faza tego stanu już dawno minęła,a ponieważ to nie tylko zauroczenie-teraz kocham dojrzale i za żadne skarby nie próbowałabym przepłynąć jeziora :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erotoman gawędziarz
yak pomysla lewm o cipce isie pokazala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...ja
Kilogram słońca>wierzę w moc modlitwy.Niestety w tym przypadku nie mogę się o to modlić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panienka biala
jak przyciagnac chlopaka, ktory tak sobie jest mna zainteresowany? i jak w ogole przyciagnac milosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość materialistka33
some bizarre - > nie ma się pieniędzy, ok, ale nie wszystko zawsze jest za pieniądze. moja firma powstała siłą myśli. jak można myśleć o tym, by zrobić firmę bazującą na nowoczesnych technologiach, nie mając nawet starego komputera, jak dotrzeć do klientów, jeśli nie ma się auta a tam, gdzie sie mieszka, nie ma nawet dostępu do internetu? co? nie mówiąc już o kasie... mając pusty portfel nie pożyczyłam ani złotówki... pożyczałam kiedyś na życie, pracując jako specjalista w dużych firmach, ale na moją firmę nie pożyczyłam ani złotówki. komputer. kiedyś znajomy poprosił mnie o przysługę do wykonania zadania z użyciem kompa. poprosiłam go, by komp mógł zostać u mnie dłużej, miał drugi więc nie spieszyło mu się. miałam już komputer do dyspozycji. do internetu nadal wchodzę przez nr tel, droga sprawa, ale trzeba poczekać jeszcze. pożyczony komputer zarobił na laptopa. zamiast auta miałam rower. pożyczony od siostry, której sama go kiedyś sprzedałam, gdy mi brakło kasy. wąskie koła, po śniegu się fatalnie jeździło :) rower zarobił na zdezelowane auto, ale na wiosnę mogło być, bo w zimie by nie zapalił. zdezelowane auto zarobiło na nowe auto. gdy już miałam laptop i dobre auto, firma zaczeła się błyskawicznie rozwijać, wtedy zaczełam się liczyć na rynku. i co, przeszkodą w założeniu firmy jest brak kasy? kasa pomaga mieć wszystko szybciej, ale nie jest warunkiem, by spełnić marzenia. Twój cel bez pieniędzy może stanąć Ci na drodze przypadkowo. Myśląc o czymś, podświadomość kieruje Cię na pewne tory, które umożliwią materializację. Podświadomie będziesz kręcić się tam, gdzie otworzą się drogi do posiadania tego lub zaczniesz robić coś, co moze Cie całkiem nieświadomie do celu zbliżyć. Może się okazać, że to dostaniesz w prezencie, że spotkasz kogoś, kto to ma i będzie wasze wspólne, że ktoś zaproponuje Ci pożyczenie tego w zamian za usługę i zostanie kiedyś Twoje, zaczniesz mysleć w kategoriach zarobienia na to i kiedyś rzeczywiście kupisz. W dzieciństwie chciałam mieć psa. byłam mała, jakieś 6-7 lat, modląc się (wtedy jeszcze się modliłam) prosiłam o psa, owczarka niemieckiego, i przyszedł zabłąkany na podwórko, został. suka, prawie owczarek :) a potem miała szczeniaki z prawdziwym owczarkiem, jeden szczeniak został u nas, wyrósł na pieknego owczarka niemieckiego. gdybym prosiła o słonia nie przyszedłby, nie dlatego, ze nie błąkałby się nigdy po naszej wsi, dlatego, że wiara w to, że można mieć słonia, żadnego czlowieka żyjącego w Polsce nie byłaby tak silna, by sie to stało, a praktycznie jest to możliwe - jest możliwe wyjechać tam, gdzie można mieć swojego słonia, można znaleźć się tam, gdzie pracując słoń będzie teoretycznie czyjś a praktycznie twój, np. w cyrku, bo tylko ciebie będzie akceptował i słuchał, itp itp to, czego pragniesz nie może kłócić się z rozsądkiem. czyli nic nie da powtarzanie sobie czegoś, gdy wewnętrznie sama w to nie wierzysz, że się stanie. -> kilogram słóńca, wiem, że tego mi trzeba, ale to nie jest proste, nie będę zanudzać dlaczego, ale wierz mi, że nie jest. w tej chwili wybaczenie kłóciłoby się w moimi przekonaniami, więc byłyby to tylko pozory. on mógłby mi pomóc by mu wybaczyć ale działa przeciwnie, wzmagając mój wewnętrzny bunt. -> Mikunia87, mnie nie wyszło, innym nie wyszło, ale ekspertem od tego jest Mars, on twierdzi że wychodzi, tylko nie zawsze nam na dobre ;) Stronę - dwie podał na to przepis by wyszło, wytknął nasze błędy. Może posłuchaj go w tej kwestii, bo przez nas tylko stracisz wiarę, że to możliwe. ja doszłam do wniosku, że niemożliwe, ale Mars twierdzi, że robiłyśmy ogromne błędy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...ja
Materialistko33 > to brzmi jak powieść,pięknie opisujesz swoje niezwykłe przeżycia.Nie myślałaś o napisaniu książki?Czuje tu następny sukces. Ciekawa jestem ile czasu minęło od odejścia Twojego byłego faceta.Wyglądasz mi na osobę wyjątkowo wrażliwą i stałą w uczuciach.Ta cecha choć tak bardzo szlachetna,bardzo utrudnia życie w takich przypadkach.Nie byłas z nikim od tamtej pory?Nie chcesz?Nie szuk asz?Kochasz go jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-->materialistka33 Jesteś idealnym przykładem na dowód tego, że kobiety rodzą się na wyższym poziomie świadomości duchowej niż mężczyźni. To, co Wy macie od urodzenia, my faceci musimy się uczyć. Żaden facet nie potrafi tak wielotorowo myśleć i postępować. Jeśli chce - musi dojść do tego ciężką pracą. Wśród Was kobiet \"krąży\" takie powiedzenie, że faceci nie lubią zbyt mądrych i samodzielnych kobiet - to jeszcze jeden dowód na to, jak \"męskie pokraki\" zastraszyły kobiety (mi jako facetowi tak wolno napisać) i nadal to czynią. Wspomniałaś, że wytknąłem błędy. Otóż nie miałem takiego zamiaru. Wskazuję jedynie co działa w moim przypadku. Co wcale nie znaczy, iż zadziała w podobny, pozytywny sposób u innych, ale któż to wie, jeśli się nie sprawdzi tego na sobie? Drugą sprawą jest to, że faktycznie żyjemy w iluzji czasu - to jednak temat bardzo szeroki i wielowątkowy. W swoim ostatnim poscie rozwinęłaś zbyt dużo wątków i trudno odnieść się do wszystkiego. Napiszę więc tak: życie nie polega na nauczeniu się, lecz na przypominaniu sobie Kim Jesteśmy w Istocie. Polega to na \"umyślnym\" stwarzaniu sobie danej rzeczywistości (z obecnością danych osób włącznie), by przeżyć jakieś doświadczenie - czasem może to doprowadzić, tak jak było w moim przypadku, do silnej depresji z myślami i próbą samobójczą włącznie. Sytuacje takie się zdarzają, gdy postępujemy wg wzorów tego świata, a nie tak, jak nam każe intuicja. Gdy pokierowałem się tym co podpowiadała mi intuicja, wierz mi - życie moje zaczęło się toczyć \"gładko\" i wielotrowo.(trochę na ten temat na str.16) Jeśli chodzi o tworzenie związków - wszyscy, łącznie ze mną, popełniamy podstawowe błędy - próbujemy tworzyć \"z dwóch połówek\" całość. Okazuje się, że po zsumowaniu tego, zazwyczaj wychodzi mniej niż całość. Prawdziwym i trwałym związkiem będzie taki, w którym partnerzy nie będą się wzajemnie ograniczać w rozwoju duchowym, a raczej motywować do takiego rozwoju. Odpowiedz sobie, materialistko33, czy gdybyś była w związku, o którym wspominasz, byłabyś na takim poziomie rozwoju duchowego jak jesteś obecnie, czy nie zostałabyś ograniczana? Więc może Twoja Nadświadomość ma dla Ciebie coś lepszego - rozejrzyj się wokoło. Być może szukasz czegoś daleko, co jest tak bardzo blisko. 🌼 --ja \"Żaden czas nie jest wyróżniony nad inny\" - to odnośnie czytania. Obyś nie musiała stwierdzić tak jak ja \"k..., dlaczego tak późno?\" :D Decyzja jednak należy do Ciebie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jelczanka
Ale jak afirmowac by moj facet do mnie wrocil?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baranki na głowie
Witajcie:) Mars:) samopoczucie lepsze, ale cały czas muszę nieźle się kontrolować, bo chwilami nawiedza mnie zwątpienie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baranki na głowie
jelczanka--> obawiam się, że trudno to zrobić; nie można wpływać na czyjeś decyzje. Jeśli kogoś kochamy to powinniśmy uszanować każde jego zdanie, zachowania. Radzę odwrócić sytuację: Ty odchodzisz- czy masz ochotę na "ściąganie Cię" myślami, czynami przez drugą stronę, jeśli już nie chcesz z kimś być? Przepraszam, jeśli byłam za ostra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-->baranki na głowie Znakomita wskazówka i super porównanie. --Mikunia87, jelczanka, panienka biała Na interesujący Was temat piszę dużo na tym topiku - ostanio na stronie 22 - przeczytajcie proszę i weźcie sobie do serca słowa \"baranki na głowie\" - nie zapominajcie o istnieniu wolnej woli, bo nikt nie lubi gdy się ją narusza. Tak wielu ludzi o tym zapomina. :( Proszę, wykorzystajcie moc afirmacji, którą zamieściłem w stopce. Zawsze z niej korzystam, gdy tylko przychodzą mi myśli typu \"ja chcę\" lub \"ja potrzebuję\", \"ja oczekuję\" - natychmiast zamieniam je na tę afirmację. Jej siła jest niesamowita. :) Dla wszystkich 🌼🌼🌼 Nie będzie mnie jakiś czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za info :) jasne ze nie bede na nikogo naciskac...bede afirmowac by stalo sie dla nas jak najlepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo proszę Was o pomoc, od dawna jestem zwolenniczką pozytywnego myślenia , ale ostatnio bardzo sie pogubilam w swoich uczuciach, jestem w ciązy i chcialabym poprzez pozytywne myslenie przygotować sie jakoś do porodu, możecie mi pomoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawa na ławę
Nie odpisujcie proszę na te durne posty!! Mars jesteś mądrym człowiekiem..dałes dowod swoimi postami..Nie pozwól by cie prowokowano.Ne wdawaj się w dyskusje..Niech "Oni" żyja sobie własnym zyciem..poprostu zasługują na "igmora" i tyle!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawa na ławę
Oczywiście miałam na mysli"ignora" :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilogram slonca
do materialistka33 jesli napiszesz ksiazke, mozesz liczyc na to, ze bede Twoja czytelniczka :) do ja tak, czy inaczej zycze Ci, zeby wszystko ulozylo sie jak najlepiej 🌼 do Mars ja lubie afirmacje zblizona do tej z Twojej stopki: 'Wszystko uklada sie w najlepszy mozliwy sposob' :) do Lilea dzisiaj, jutro sprobuje Ci podrzucic jakies linki. wczoraj w nocy pierwszy raz sprobowalam programowania nocnego w stosunku do swojego partnera :) najlepsze bylo to, ze jak zaczelam mu w myslach przekazywac zaplanowana tresc, przez sen zapytal slodziutko: co, co, co? ;) Pozdrawiam wszystkich z mojego ulubionego watku! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawa na ławę
To jeszcze raz ja:):) Moje wpisy okazały sie dla mnie nieprecyzyjne.Nie mam wątpliwości że wiecie o co mi chodzi..ale jednak wole to napisać..czarno na białym.Pisząc nie odpowiadajcie na "te durne wpisy" miałam na mysli np..erotomana gawędziarza!!To poważny temat,i tak nalezy go traktować..Nikt nikogo do niczego nie zmusza..nikt nie musi stosować się do podanych tutaj rad..wskazówek.Nikt nie musi tego forum czytać,jesli temat go nie interesuje.a swoje uwagi na temat wątku powinien zostawić dla siebie!!Pozdrawiam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilogram slońca
do Lilea wiele nie znalazlam, ale moze sie przyda: http://www.silva.alpha.pl/ w listach i opiniach jest relacja kobiety, ktora sobie zaprogramowala bezbolesny porod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość materialistka33
witajcie, tym razem postaram sie streścić, ponieważ jestem dziś senna. -> ja... - mija rok, nie byłam z nikim i nie jestem,prawdopodobnie z nikim nie będę, nie stać mnie już na takie ryzyko emocjonalne. -> Mars, intuicja - podstawa. ile razy myślałam intuicyjnie, że tak się dzieje, działo się, ale informacje z zewnątrz zbijały mnie z tropu, podając inne relacje, niż te, które czułam, że się dzieją, czasem po miesiącach dopiero okazywało się, że to, co widziała intuicja było prawdą, a nie to, co docierało z ust innych. dziś kilka razy pokazałam koleżance jadącej ze mną autem, co to jest intuicja. zobaczyłam jej chłopaka jadącego w przeciwnym do nas kierunku. mówię "x jedzie na kurs prawa jazdy" a ona "nie, on ma lekjce tylko w ponidziałki i piątki". po powrocie powiedział nam, że był na kursie. jedziemy dalej, przed nami polonez. mówię "nie wyprzedzam go bo będzie skręcał w lewo". koleżanka mówi "coś ty, trzyma się prawej strony, ma wyłączone kierunkowskazy", ledwo skończyła mówić, polonez włączył kierunkowskaz i skręcił, wykonując manewr w lewo, z prawej strony jezdni. -> info dla Chabra - wcale nie spowodowałam, że X pojechał na kurs, kurs był wczesniej zaplanowany, nie spowodowałam, że polonez skręcił w lewo, kierowca skręcił tam, gdzie zamierzał jechać, to mój umysł zobaczył przyszłość, kilkanaście sekund najbliższej przyszłości, nie wpłynął na zachowania ludzi. ale jeszcze jedna ważna rzecz. jeśli ktoś mnie zapytałby "gdzie jedzie ten samochód" nie wiedziałabym. nie wiedziałabym, ponieważ ja, świadoma osoba, niewiem tego. dopiero spontaniczność, brak dylematów, czasu na zastanowienia, pozwala zobaczyć czy wyrazić przyszłość lub to, czego ... nie widać??? i właśnie... zastanawiam się nad tym... miałam kilka sytuacji z kartami. znajomy zapytał "jaką kartę trzymam w rękach". rzuciałam sobie "9kier". to była ta karta (z talii 56 kart). czy odczytałam to, co było z drugiej strony, czy zobaczyłam to, co za chwilę się wydarzyło, gdy pokazał, że to rzeczywiście ta karta? możnaby pomyśleć, przeczytałam przyszłość. ale kiedyś miałam podobną sytuację z kartami, która temu zaprzecza... znajomy trzymał talię rozłożoną tyłem do mnie i powiedział, że brakuje 1 karty. zapytałam go której. powiedział 9 pik. wyciągnęłam rękę w kierunku odwróconej talii i wyciągnełam z niej 9 pik. on patrzył na te karty ale jego oczy nie widziały jej, choć używał zmysłu wzroku nie zauważył. ja zupełnie nieświadomie widziałam ją w tej talii, dlatego spontanicznie sięgnęłam po nią, wyciągnełam i pokazałam mu ją. nie robiłam tego świadomie, ja jako ja, nie widziałam jej wcale, moja podświadomość ją widziała. ta sytuacja podkreśla wyższość intuicji nad obserwacją i wnioskowaniem. można patrzeć na to i tego nie widzieć, można "zobaczyć" wcale nie używając wzroku. zauważyłam, że to, co mnie w życiu nie zawiodło, to intuicja, tylko za często wierzyłam w słowa, ignorując niepokojące sygnały intuicji. ok, znów się rozpisałam, uciekam spać, pa pa, do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
materialistka33 Czytam Twoje posty z zapartym tchem, naprawdę. Człowiek wykorzystuje zaledwie 10% możliwości swego umysłu. Z tych pozostałych 90% nie wykorzystuje m.in. intuicji. W naszych czasach zagłuszamy ją poprzez informacje, dawane nam jak na tacy zewsząd. Myślę, że potrafisz o wiele więcej, niż my tu wszyscy razem wzięci i to Ty powinnaś być naszą NAUCZYCIELKĄ. Pamiętaj to, co powiedział Mars: być może w związku z byłym chłopakiem nie rozwinęłabyś tak bardzo swoich umiejętności, może on starał by się je zagłuszyć w Tobie. Jego odejście w końcowym efekcie okaże się dla Ciebie dobrem. Wiem, że jesteś teraz rozżalona, ale nie hoduj w sobie tego uczucia. Poza tym uważaj, abyś nie zraziła do siebie ludzi. Nie popisuj się (przepraszam za to słowo) przed innymi swoimi umiejętnościami. Oni poczują się przy Tobie gorsi i - paradoksalnie - zamiast się garnąć, to zaczną Cię unikać. Tak będzie z ludźmi na niższym poziomie intelektualnym. Pierwszy przykład już miałaś: chłopak. Źle by się czuł jako ten gorszy i powinnaś go zrozumieć. Bądź więc mądra, rób to, co podpowiada Ci intuicja, ale bez opowiadania ludziom, z którymi się stykasz, że \"wiedziałam że tak będzie\". Ciesz się, że to właśnie Ty otrzymałaś w darze od Boga tak wspaniałe cechy, ale nie szpanuj nimi, tylko je po cichu stosuj. Konsekwentnie. Sama się przekonałaś, że gdybyś postąpiła według intuicji, a nie informacji, to byłoby lepiej. Mam nadzieję, że odebrałaś moje słowa pozytywnie. Moim zamiarem nie było strofowanie Cię, a podanie kilku rad, płynących z głębi serca. Niech umiejętność jasnowidzenia pomaga Ci w życiu. (gdybym była na Twoim miejscu, grałabym na giełdzie :) ) Pozdrawiam Cię serdecznie Pozdrawiam wszystkich starych, jak i nowych forumowiczów. Miłego weeeeeeeeeekendu :D:D:D:D 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość materialistka33
Chaberku, wcale się tym nie chwalę - nawet gdybym chciała coś komuś celowo pokazać, to nic z tego nie wyjdzie, bo intuicja wtedy wcale nie działa. nie mówię nikomu, bo chcący się upewnić wóczas zaczeliby sprawdzać czyli oczekiwać określonych powtarzalnych wyników i wcale ich nie otrzymaliby, więc nie miałabym się czym chwalić - wynikiem takich "badań" byłby jedynie wniosek o przypadkowości moich trafień :) a sytuacja z samochodzie to nie było chwalenie się, choć celowe działanie. koleżanka jadąca ze mną to mój pracownik, mam z nią wiele problemów - nie słucha mnie, uważa, że wie lepiej, czegoś tam nie zrobi co każę zrobić, bo uznaje, że to niepotrzebne... dlatego chciałam jej dać do zrozumienia, że nie jest świadoma pewnych kwestii wydając swoje sądy, że jednak ktoś, kto mówi co i jak ma być mówi zasadnie, choć wydawać się może inaczej. chciałam jej dać do zrozumienia, że wiem co mówię i jak bardzo się myli, używając swej wiedzy. kiedyś powiedziałam jej, gdy kolejny odmówiła wykonywania obowiązków, które jej przydzieliłam (pomimo wielu próśb, uzasadnień, polecań, wciąż wykonywała je pobieżnie, z pominięciem punktów, które są dla mnie ważne a wg niej niepotrzebne) "takie są zasady, albo je akceptujesz albo nie jesteś mi jako pracownik potrzebna", to było drastyczne, ale i tak żaden pracodawca nie akceptowałby takich zachowań aż pół roku... m. in. wtedy w samochodzie starałam się jej dać dowód na to, że wiem lepiej. to mniej drastyczne i może dzięki temu uniknie nieuchronnego obecnie zwolnienia jej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...ja
Wydaje mi się,że jesteś i tak za delikatna w stosunku do niej,a skąd wiesz,że dotrze do niej to ,co chciałas jej udowodnić,Myślę,że powinnaś postawić sprawe jasno -wykonuje Twoje polecenia,albo zwalniasz ją.Podziwiam Twoją cierpliwość w tej kwestii. Co do spraw sercowych Materialistko33-to bardzo świeża historia,nie wiem dlaczego wydawało mi się,że trwa to trochę dłużej..Tak,to wymaga czasu,czasem musi upłynąć wiele lat,by zapomnieć,wybaczyć,zaakceptować dany stan.Bywa i tak,że nie szukając trafiamy na tą właściwą i jedyną osobę lub tracimy zaufanie do każdej ew. nowej miłości gdyż mamy tak bolesne wspomnienia i boimy się następnej porażki.Nie ma na to mądrych-jak widać i tu też:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Materialistko, sorki, że Cię źle oceniłam. Po prostu ta sytuacja w samochodzie, którą opisałaś skłoniła mnie do wyciągnięcia takich a nie innych wniosków. Miałabym też ochotę poradzić Ci, abyś była bardziej zdecydowana w stosunku do swojej pracownicy, ale się powstrzymam, bo może się okazać, że to na przykład Twoja kuzynka, albo jest inny ważny powód, dla którego ją trzymasz (pół roku stawania Ci okoniem? - współczuję). Czy ktoś może mi powiedzieć, kiedy wreszcie będzie ciepło? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, wiem, wiem, to nie jest Twoja kuzynka, tylko koleżanka. To była tylko taka przenośnia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×