Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Chaber

Sprawcza siła myśli - udało się to komuś?

Polecane posty

ja potrafie bardzo wiele przewidzieć i to co chce to mi sie udaje miec czy czegos dokonac. Ciocia mowiła mi że po babci mam niezwykła intuicje i ze tak naprawde to mam \"cos z czarownicy\". Babcia co powiedziala to sie sprawdzilo i ja tez tak mam. Oststnio wyczułam ze mój przyjaciel ktory mial przyleciec do polski, nie przyjedzie bo mu sie w pracy skomlikowalo i dzien przed wylotem odwolali jego urlop. Czasem mnie to przeraza ze tak mam, bo najgorsze jest kiedy czuje straszny niepokój bez powodu, chodze z kąta w kąt i nie potrafie sobie miejsca znalezc i jestem wewnętrznie roztrzęsiona, najczęsciej po kilku dniach dzieje sie coś niemiłego albo smutnego wtedy wiem że to było moje przeczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sabciu, też mam takie prorocze niepokoje. Wkurzają mnie, bo jednocześnie nie dają odpowiedzi, co mnie spotka, z której strony mnie walnie! Ostatnio zaczęłam \"przeganiać\" te niepokoje, mówiąc do nich, jak do czegoś materialnego: won! spadaj! nie ma cię! Robi mi się wtedy lżej. I gdyby nie to, że po wypowiedzeniu takiego \"zaklęcia\" nic złego się nie dzieje, to pomyślałabym, że niepotrzebnie zagłuszam w sobie intuicję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baranki na mojej głowie Stała się dziś rzecz naprawdę zdumiewająca! Dzięki tobie! Przeczytalam rano twoją wypowiedź z 9.36 i bardzo mi pomogła. Szczególnie ten fragment: \"Zauważyłam np. że jeżeli o czymś myślę, że chciałabym, że potrzebuję, ale równocześnie zajmuję sie swoimi innymi sprawami, to to \"życzenie\" często się materializuje... ale kiedy tylko skupiam się na tym, że coś chce, a wszsytko inne odrzucam w kąt, to nie.\" Reklamowałam pewną rzecz. Producent przyjechał przed chwilą do mnie do domu, żeby to obejrzeć. Zanim otworzyłam mu drzwi, pomyślałam tak jak \"baranki na mojej głowie\". Pomyślałam i zajęłam się czymś innym, bez specjalnego skupiania się na sprawie. Producent uznał moją reklamację. Ale nie w tym cała zdumiewająca rzecz. Otóż ja pomyślałam, że gdyby on zaproponował, że zwróci mi część kwoty, to się zgodzę. I wiecie co? On mi to zaproponował, chociaż we wstępnych rozmowach tego nie ustalaliśmy! Pomyślałam o pewnej sumie i trzymałam się tego uparcie. W końcu dobiliśmy targu. Po mojemu! Czyż to nie jest cudowne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baranki na mojej głowie
Bardzo się ciesze Chaberku:D :)🌼 Super, super i huuura... No własnie, ja to ma tak zawsze, albo prawie... muszę to zjawisko poobserwować;) Na spokojnie, bez pośpiechu, wiem, ze jakoś to będzie i się uda, a jak tylko skupię się na maxa, zapomnę o innych działaniach, to wszystko diabli biorą. Wydaje mi sie, że to zbyt duża dawka energii i ona "przygniata" nam to życzenie, zamiast się go uczepić i przyciagnąć do nas:).... hahahaha, ale mi teoria wyszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiek! Witaj! Tak, to ja :D Miło mi cię \"słyszeć\" :D:D:D Co u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiek! Witaj! Tak, to ja :D Miło mi cię \"słyszeć\" :D:D:D Co u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baranki na mojej głowie To bardzo fajna teoria. Osobiście mi się dzisiaj sprawdziła. Buziaki dla ciebie za to! 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i cieszę się :D U mnie...hm...stare problemy jak były, tak i są, z remontami na ten rok planowanymi szczęśliwie uporałem się, w domku jest cieplutko, przyjaźnie internetowe kwitną, trochę problemów ze zdrowiem. Ale...pogoda dobra, jeżdżę cały czas rowerem, planuję chodzić przez całą zimę na basen. Kondycję mam bardzo dobrą, nastroje wprawdzie zmienne, ale taki to wiek :D Samotność trochę doskwiera, różne tęsknoty czasami mocno kłują, ale cóż...życie. Jeśli pozwolisz, będę tu zaglądał. Serdecznie pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
190/110 Nie tylko pozwalam, ale serdecznie zapraszam. Lubię, jak mówisz do mnie \"chaberku błękitny\" :D Czuję się wtedy, jak delikatne stworzenie :D Zaczytałam się właśnie w topiku, do którego linka wysłała mi Pani_Halinka o 9.37. Wtopiłam się w ten topik :D:D:D Trwa on od lutego 2004 roku, ma już 190 stron, ale warto poświęcić na niego czas i przeczytać od deski do deski. Temat z niego trochę się zazębia z moim, choć - sądzę - nie do końca. Polecam ci go, szczególnie na twoje rozterki i bolączki. Chciałam kiedyś porozmawiać na temat pozytywnego myślenia z naszą wspólną koleżanką, ale nie dała się :D:D:D Czy masz jakieś doświadczenia, jeśli chodzi o sprawczą siłę myśli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sluchajcie dopadła mnie pewna choroba i na samym początku pomyślałam \"tak szybko się z tego nie wygrzebie\"... i tak jest! o wiele poważniej niż na początku choroby... niestety. W tym momencie jestem załamana, bo ta choroba może powodować poważne skutki, ale muszę sie przekierować na pozytywne myślenie. Przez to nie jestem w stanie nic pozytywnego tutaj napisać. Jak mi przejdzie ten stan załamania to się odezwe. Będzie dobrze :-) Co do totka to właśnie on mi się nie sprawdza cholera no! :p ale grałam tylko parę razy. Co do meczy to mój chłopak czsami gra i może mu obstawie jakieś mecze chociaz nie znam realiów i nie wiem która drużyna mogłaby wygrać, bo sie po prostu na tym nie znam. Muszę spróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Artianka Życzę szybkiego powrotu do zdrowia!!!!!! Ostatnio kilka razy zaczynało mnie coś łamać. Wmawiałam sobie cały dzień i całą noc (mało spałam, bo głowa bolała), że jestem zdrowa i wspaniale się czuję, mimo że samopoczucie było fatalne! Sprawdzałam, czy rzeczywiście autosugestia działa i na zdrowie (chorobę), nie tylko psychikę. Właśnie byłam pod wpływem przeczytanej książki o podświadomości (Józka Murphy`ego). I wiesz co? Udało się, naprawdę. Ale dwa tygodnie temu dopadł mnie jakiś paskudny wirus i zaczęłam użalać się nad sobą, zamiast ćwiczyć autosugestię. Poddałam się i skończyło na antybiotykach. Przepędź swą chorobę w czortu i wracaj do nas. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam . Ja też czasami miewam takie osobliwe zdarzenia. Pamiętam jeszcze ze szkoły.Były fanty i losy.Ja nie miałam pieniędzy na losa więc nie brałam udziału.Przyglądałam sie tylko jak inni losowali.W pewnym momencie wypatrzyłam super rzecz i bardzo jej zapragnęłam.Pożyczyłam pieniądze od kolegi i kupiłam jeden los. Pociągnęłam i ....wylosowałam właśnie tę rzecz.!Przypadek ? Może tak.Ale czasami zdarzają mi sie TAKIE przypadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawiam się, czy to, że piszę ten post jest dowodem na sprawczą siłę czyichś myśli, przypadkiem, czy skutkiem mego myślenia ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
190/110 Zdradzę ci tajemnicę. Pół godziny temu wracałam do domu i myślałam o tobie, czy wpadłeś dzisiaj na topik. 20 minut temu wpisałeś się. No więc jak to można wytłumaczyć? :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chaberku Błękitny, właściwie to teraz powinienem być w zupełnie innym miejscu, z dala od komputera. Coś spowodowało, że zostałem w domu. Oczywiście wiem co. Możesz mną kierować ? :) , wpływać na to, co i jak zrobię ? To by było niesamowite ! Miałbym na kogo zwalić winę, jeśli by ktoś miał do mnie o coś pretensje. :D :D :D Z drugiej jednak strony gdzie by była moja wolna wola ? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale wiedziałem o tym wcześniej - 12 minut, a nie 20, zdradziła Cię nieuwaga, o Niedobra ! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale miło - sielanka prawie
190 znowu szuka - czego tym razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawy temat :) tez to mam - od czasu do czasu pojawia sie seriami, nagle zdaje sobie sprawe, ze w krotkim czasie iles tam razy spelnily sie moje \"zyczenia\" :) to fajne, chociaz raczej twierdze, ze to zwykle przypadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przez krótką chwilę jednak Ci uwierzyłem, a teraz...przenigdy już nie uwierzę kobiecie !!! 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakiś demon przeszłości nagle się odezwał. A kysz! A kysz! My cię nie widzimy, ani się boimy, aha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chętnie znalazłbym Ciebie, pomarańczko, mocno chwycił, przełożył przez kolano i przetrzepał tyłek. Na tyle mocno, by solidnie zabolało, na tyle pieszczotliwie, by Ci to się spodobało i chciałabyś jeszcze. 😡 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
190/110 Nigdy nie mów nigdy :D Czas dla ciebie nastanie, nim się zorientujesz. A propos, czy 190/110, to aktualne dane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wracając do tematu topiku...... Czułam, co się stanie z wiadomoktórymtopikiem, a raczej z głównymi postaciami. Czułam to. L. często używa słów o zbyt pejoratywnym znaczeniu. Nawet wiersze takie były. I piosenki. I strach, który czaił się w jej oczach. To były takie zaklęcia, przez nią wypowiadane: odejdź szczęście, nie jestem na ciebie gotowa. Ludzie nawet nie zdają sobie sprawy, że sami nie dopuszczają do siebie powodzenia. Nawet żartując. Niby żart, ale nafaszerowany pesymizmem. Zwróć uwagę na swój żart: \"Miałbym na kogo zwalić winę, jeśli by ktoś miał do mnie o coś pretensje.\" To cytat twojej wypowiedzi z 21.04. Aż się prosisz o jakieś negatywy. Wiem, że to był żart. Nafaszerowany :D:D:D Czy wiesz, o czym mówię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naturalnie, że to był żart. I nafaszerowany, ale inaczej niż myślisz. Ale wiem, o czym mówisz. Ja w tym roku przez cztery miesiące ciężko pracowałem nad pewnym przedsięwzięciem. Oczywiście nie miałem żadnej pewności, że mi się uda, przeciwnie, dużo wskazywało na to, że będzie klops. Ale nawet przez moment nie pomyślałem, żeby sobie odpuścić. Pewny byłem, że mogę to zrobić, że umiem i starczy mi sił. I mimo różnych przeciwności, z towarzyszącym potwornym stresem, zrobiłem to co planowałem. Wiem też, jak destrukcyjne może być myślenie typu - mnie się nie uda, ja nie potrafię. Takie myślenie bardzo osłabia siłę działania, przetrwania, trwania, powoduje, że człowiek się poddaje, opuszcza ręce... Uff...ale napisałem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×