Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Chaber

Sprawcza siła myśli - udało się to komuś?

Polecane posty

Jakie uffff? To było piękne. 👄 🌻 Kupiłam piękny telewizor. Tęskni teraz za mną w drugim pokoju. Nie mogę go tak męczyć, tym bardziej, że dla towarzystwa kupiłam mu kablówkę. Oboje wołają mnie do siebie :D:D:D Pójdę do nich, ok? Wszystkim cieplutkie dobranoc. Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Telewizor wyrzuciłem prawie 10 lat temu. Nie wrócił. Ale pa...dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chłopak z grupy mi się ogromnie podoba ...ale o tym nie wie ...Ciągle o nim myśle ,patrze na niego na zajęciach ,uśmiechamy się ,ja bym chciała cos więcej :) no i zawsze jak na zajęciach tak o nim myśle to potem jestem z nim w parze - jak robimy zadania ,albo w grupie -za kazdym razem prowadzący grupują mnie z nim no i 2 moje doświadczenie : ostatnio w nocy mi sie przyśnił ; że byliśmy parą ,ze chodziliśmy za ręke itd..Rano wstaje ,zaspałam i pędze na zajęcia ,patrzę przed uczelnią = On stoi ,też zaspal i sie spóżnil ...zagadał do mnie ,uśmiechnąl sie ,zapaliliśmy fajke i poszliśmy razem do sali = a pamietam jak 2 lata temu miał dziewczyne z uczelni to zawsze razem się spózniali na zajęcia i razem stali na fajce = to dla mnie bardzo wazny znak ze o poranku po tym jak mi się przyśnił że się spotkaliśmy :)) teraz sobie powtarzam w głowie i afirmuje zeby zagadal do mnie na gg ,bo mamy wspólna przyjaciólke ..I CO ? wczoraj ona do mnie ze wlasniez nim gada na gg i czy chce z nim pogadac ? wnioskuje ze On kazał zapytac o to :) SPRAWCZA SIŁA MYŚLI to jest to I NAPRAWDĘ DZIAŁA ....ja czekam na dalszy bieg wydarzeń a myslenie pozytywne prowadzi nieomyślnie do celu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Comeron22 Kiedy czytam lub słyszę takie wypowiedzi, to zawsze się z tego cieszę. Wierzę więc w sprawczą siłę myśli i pragnę ją u siebie udoskonalić. Kiedyś spotykały mnie różne takie rzeczy i byłam ich zupełnie nieświadoma. Teraz od kilku lat coraz bardziej zgłębiam tajniki psychologii (amatorsko), pozytywnego myślenia i tym podobne. Twój post bardzo mnie ucieczył, ponieważ i ty utwierdzasz w przekonaniu, że warto, naprawdę warto tę umiejętność w sobie rozwijać. Co do ostatniego postu (nie wymienię twego nicka, bo jest po prostu bardzo brzydki) Gigantyczna pycha mi nie grozi. Powiem więcej - mini pycha też mi nie grozi. Nie zakładam, że we mnie jest sprawcza siła myśli. Ja po prostu odkrywam, że pozytywne myślenie skutkuje .................... pozytywnymi zdarzeniami. :D Chciałabym to w sobie rozwinąć i zadaję pytania na tym topiku, jak to można zrobić. Zadaję je osobom, które coś na ten temat wiedzą. Jedna babeczka zwróciła mi uwagę na to, że może fakt, że śnię o danej osobie, wynika z tego, że to nie ja o niej myślę, tylko ona o mnie. To jest możliwe, jak sądzę. Zastanawiam się i obserwuję. Fascynuje mnie to zjawisko. Proszę, nie używaj takiego nicka, jak teraz. Takim czymś wywołujesz tylko negatywne nastawienie do swojej osoby. Prowokujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chaber... zajrzyj proszę do swojej skrzynki. Tam coś ciekawego na Ciebie czeka. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z braku czasu dziś więcej nie mogę dokonywać wpisów. Dodam tylko, że abyś nie próbowała otwierać już otwartych drzwi, przesłałem Ci to co przesłałem. Natomiast jeśli chodzi o \"sprawczą siłę myśli\" wiem o tym bardzo dużo. \"Dotknąłem\" czegoś co innym jest nieznane. Zaczęło się od zwykłego sprawdzania tzw. telepatii. Umówiłem się ze znajomymi, po uprzednim dokładnym skorygowaniu czasu na zegarkach i zaopatrzeniu się w kartkę papieru i coś do pisania tak, by w każdej chwili można było zanotować czas i osobę. Efekt był zdumiewający - różnica czasowa była związana jedynie z czasem jaki był potrzebny do sięgnięcia po w/w akcesoria - różnica kilkusekundowa. O co chodziło?... umówiliśmy się, że będziemy zapisywać na kartce papieru moment gdy pomyśleliśmy o danej osobie. Nasza myśl powodowała iż u osoby, o której myśleliśmy, wspomnienie o nas. No i tak to się zaczęło. :) Nie jest to żadna magia, a tym bardziej czarna magia. Natomiast osoby niewiele wiedzące na ten temat może spotkać krzywda, ponieważ \"różne siły\" na nas oddziaływują i bez \"odpowiedniego zabezpieczenia\" nie należy się tymi zdolnościami \"bawić\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
❤️ u mnie było tez tak samo , jak mopyślałam tak miałam, w tym samym momenxi e mysle a mój kochany/były pisze.o czym myślałam ja ,o tym i myslał on:):). tylko ze on juz teraz nie mysli a ja siedze na topiku kobiet mlestowanych psychicznie:):):):):):) pozdrawiam wszystkich ❤️ a jak patrze na telefon to tez juz niedzwoni:) gdzi eta moja moc?:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cos w tym jest....... wczoraj ide, i pomyslalam,se zeby zobaczyc gdzie mieszka pewien koles,co mnie zianteresowal(ale nie podoba mi sie)za pare sekund patrze a ten idzie z jakiegos tam bloku szarego i niezbyt ciekawego...... kiedys tez sobie myslalam, o innym osobniku,ktory wciaz mi sie(niestety?) podoba ,zeby zwrocil na mnie uwage itd.no i potem ciagle zerkal gdy szlam lub stalam obok...choc tylko moze mi sie zdawalo... 2tygodnie temu mial byc koncert Comy,biletow nie bylo,ale se myslalam,ze pojde itd..ba czulam to...podjechalam pod klub,caly czas cos przewczuwając kupilam bilet :D pamietam tez jak w 2002 roku bedac w 1klasie gminazjum spodobal mi sie kolega...przed snem tak sobie \"marzylam\"ze beda na lekcji niemieckiefgo jakies prace w grupie i usiade z nim...spelnilo sie:D oczyiwscie nic sie nie odzywalam ale........:D moze teraz sobie wyafirmuje,zeby nawiazac kontakt z tą jednostką,ktora jak mi sie wydaje ciagle na mnie spoglądala;P jakkolwiek infantylnie to zabrzmi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i ejszcze jedno...pare tygodni temu myslalam,sobie,marzylam,aby spotkac na przystanku mych dobrych dawnych znajomych jechac z nimi autobusem...w koncu mi sie to udalo,i nawet jechalismy autobusem tej lini co chcialam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do snow.to tez mialam podobną sytuację...z tym chlopakiem,ktory juz prawie 2 miesiace mi sie podoba,cos mnie do niego ciagnie,kiedys wydawalo ,ba anwet czulam,ze z wzajemnoscią(kurde ciagle o nim truję;P) otoz w dzien poprzedzajacy ten sen,czasem sobie na niego zerkalam,jednak wtedy jeszcze tej chemii nie czulam...przed snem tez o nim nie myslalam,az tu angle snilo mi sie,ze siedze z nim w lawce(jest rok starszy;p) i sie droczyl ze mną,wogole podobal mi sie w tym snie.....nazajutrz cos mnie trafilo.....ba nawet przyznaję,ze chyba juz wczesniej sie na mnie gapil troszke,co mi nawet ujmowalo....... ale jak dotad nic z tego nie wyniklo :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Nerfe :) Wpadłam na topik dosłownie na kilka minut, bo jestem zajęta. Chciałam Ci jedynie powiedzieć, że na \"kobietach molestowanch\" wpisywałam się trochę, bo temat był mi znany i chciałam podzielić się z dziewczynami swoimi spostrzeżeniami. Ale czułam się tam bardzo źle. Za każdym razem, gdy otwierałam ten topik, to miałam wrażenie, że słyszę płacz, czułam prawie ból. To mnie przytłaczało. Piszą tam wspaniałe kobiety, ale one same tak naprawdę nie umieją jeszcze się wyzwolić z demonów przeszłości. Najlepszym dowodem na to jest to, że tam tkwią od dawna. Cieszę się jednak, że miałam przyjemność poznania kilku osób. Nauczyłam się, jak poradzić sobie z wampirami energetycznymi (tu ukłon w stronę Present, której \"nożyce do odcinania odpływu energii\" zrobiły wiele dobrego w mojej rodzinie i mi osobiście). Nefre, pytasz, gdzie ta twoja moc? :D:D Musisz ją wzmocnić. Nie rozgrzebuj przeszłości. Daj czadu na pozytywne myślenie!!!! :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla często wypowiadających się osób, które piszą po stracie sympatii \"myślę o niej/nim, ale nie wraca, nie odzywa się\" :( W życiu jest tak, że to co dla nas jest dobre nawet najlepsze, dla innych jest nie do przyjęcia i wręcz krzywdzące. Jakże często słyszę wypowiedzi \"pomodlę się za ciebie, może zrozumiesz\". Na Boga, a kim są te osoby (kim jesteście) by wiedzieć co dla drugiej osoby jest lepsze - już na pewno nie to i nie w taki sposób jak wy sobie to wyobrażacie. Trzeba umieć zrozumieć - ile jednostek ludzkich jest, tyle jest indywidualności. Nie ma dwojga ludzi, którzy mieliby takie same potrzeby i takie same zapatrywania na życie, na miłość, czy też na wolność. Każde z nas jest jedną WIELKĄ indywidualnością. Na wspomniane wyżej sytuacje jest tylko jedno jedyne \"lekarstwo\" i aby zadziałała \"sprawcza siła myśli\" należy, po nieudanych próbach \"przywołania\" do nas takiej osoby w myśli powtarzać: \"niech to lub coś lepszego stanie się naszym udziałem\" (w miejsce \"naszym\" można wstawiać jej/jego, można wstawiać imiona). To zdanie posiada wielką siłę sprawczą i jednocześnie nie zmusza nikogo do postępowania wbrew sobie. Bo jeśli dana osoba, w danym momencie, chce się dołować bo ma po prostu taki kaprys, to my, chcąc jej \"pomóc\" w rzeczy samej ją krzywdzimy. Próbujemy pozbawić jej wolnej woli. Proszę mnie właściwie zrozumieć - inną sytuacją zupełnie jest, gdy ta osoba prosi nas o wsparcie w modlitwie czy też w wyciągnięciu z \"dołka\". Powyższa formułka ma tak wielką siłę sprawczą, że korzystałem już z niej setki razy, zawsze z dobrym i dla mnie i dla innych skutkiem i korzystam nadal, ale bez pozbawiania wolnej woli kochanej przeze mnie przecież istoty. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chaber🌼 ja ciebie chyba z tamtad pamietam, o ile nie myli mni epamięc pisałas cos do mnie??❤️present too marda kobieta, lubie ja czytac a te wampiy energetyczne to prawda, ja miałam z takim do czynienia jak pamietasz.powiedz mi ajk sobie poradziłas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość białe promieniowanie
Wydaje mi się,że nie ma sprawczej siły myśli, może być tylko intuicja i zdolność przewidywania, często nie ujawniona. Mam zadatki na czarownicę, wiem że tak będzie , oczywiście nie zawsze i tak też się dzieje. Wiele spraw udawało mi sie i znajomi mówili "bo ty to masz szczęście", bardzo często wygrywałam w loterię, ale tylko tam gdzie sama wyciągałam los, uparłam się że dziecko nie pojedzie ze szwagrem na działkę/bylo to bardzo blisko/ i po drodze odpadło od samochodu szwagra koło. Specjalnie się nad tym nie zastanawiałam, az do momentu kiedy spotkałam u swojej koleżanki obcą osobę, która opowiadała o takich zjawiskach. Wtrąciłam swoje trzy grosze na temat moich zdolności przewidywania i ta pani wyjęła kulkę na sznurku mówiac "sprawdzimy jakie masz promieniowanie".Okazało się, ze najczulsze - białe. Takie osoby są przeszkalane w specjalnych ośrodkach i mogą być bioenergo terapeutami, szukać żył wodnych itp. Na razie nie zamierzam być czarownicą, ale wiem, ze nasz mózg nie wykorzystuje calych swoich możliwości, a rachunek prawdopodobień stwa zdarzenia oceniony na podstawie zapamiętanych danych jest różny u różnych osób. W samospełniającą się przepowiednię nie wierze .Myśleć pozytywnie trzeba zawsze, bo cóż innego ma życie do zaoferowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chaberku, minęło 2 dni i już zaczęłam myśleć pozytywnie co do mojej choroby! Nie dam się jej za cholerę! I wierzę, w to że wszystko bedzie dobrze! I póki co jest. To dziwne... Ale zniknęły pełne objawy. Musiałam zrobić drogie badania, i wiem, że wszystko wyjdzie dobrze! Potęga podświadomości też jest mi znana. Pozytywne myślenie jest bardzo pomocne. Ktoś pisał jak to jest w chorobach czy pomaga? Mi się wydaje, że w dużej mierze wiele spraw zależy od naszej psychiki, nastawienia do czegoś. Bo wiadomo, że jeśli jesteśmy chorzy i całkiem się poddamy tej chorobie to ona nas zje, a jak zaczniemy myśleć pozytywnie, nie damy się jej to łatwiej jest wyjść z niej. Od psychiki dużo zależy organizm inaczej sie \"nastawia\" jest mu łatwiej znieść pewne rzeczy. Mars--> Po Twoich wypowiedziach wnioskuje, iż znasz i interesujesz sie \"tymi\" sprawami, jeśli można wiedzieć gdzie nabyłeś tą wiedzę? napisałes jedno takie zdanie z którym się nie zgodzę, a mianowicie twierdzisz, że nie ma dwóch takich samych ludzi, którzy mają taki sam pogląd na świat, życie, miłość. Tacy ludzie na pewno są... To moje zdanie i Twoje też szanuję. Każdy ma prawo do wolności słowa i myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację, Mars, mówiąc, że: \"W życiu jest tak, że to co dla nas jest dobre nawet najlepsze, dla innych jest nie do przyjęcia i wręcz krzywdzące.\" Dzisiaj przekonałam się, że nawet ewidentne krzywdzenie siebie może być dla kogoś treścią życia. Pewna osoba z mojego otoczenia ćwiczy autodestrukcję z zadziwiającą skutecznością. Myślę, że może jedynie to umie najlepiej i tylko tym udaje się jej zwrócić na siebie uwagę. Jest wtedy w centrum uwagi i odczuwa coś na kształt zadowolenia. Próbowałam ją zapoznać z \"pozytywnym myśleniem\" i dawałam wiele przykładów z życia, niestety - grochem o ścianę. Dostałam od niej zadanie do wykonania i jeśli mi się to uda, to przekonam ją do swoich teorii. Mam kogoś zmienić :D:D:D:D Prawda, że to śmieszne? Żyję z pewnymi przekonaniami i czasem o nich komuś mówię. Ale nie narzucam swoich poglądów. Miałam dziś cichą nadzieję, że \"coś lepszego stanie się moim udziałem\", nie wyszło, jednak nie będę tracić całej swojej energii na udowadnianie, że.... co? Właśnie, co? Mam lub nie mam racji? Na tym topiku też nikogo do niczego nie chcę przekonywać. Nefre Stale odcinam się od niekorzystnych dla mnie wibracji. Używam sposobu Present. Mojej ogromnie sceptycznej mamie udało się to już przy pierwszej próbie. Dla przypomnienia: kiedy źle się przy kimś czuję, wyobrażam sobie ogromne nożyce i jak nimi odcinam smugę mojej energii, którą ktoś próbuje mi skraść. Działa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Artianka Bardzo się cieszę, że skutecznie walczysz z chorobą. Wczoraj podłapałam od kogoś wirusa (przeziębienie). Uparłam się, że autosugestią załatwię go na cacy:D Udało się! To już nie pierwszy mój sukces w takiej walce. I wiesz co? Podoba mi się :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do przeciebienia to jak cos mnie zaczyna \"brac\"to tez zawsze mowie nie dolapiesz mnie, nie ma szans nie dam sie! i odpukac jakos mnie ostatnie nie \"wzielo\" :) Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chaber... gdy wspomniałaś ... \"Myślę, że może jedynie to umie najlepiej i tylko tym udaje się jej zwrócić na siebie uwagę. Jest wtedy w centrum uwagi i odczuwa coś na kształt zadowolenia.\"... na nowo odżyły we mnie już zabliźniające się rany w mojej psychice. Taką osobą była mi najbliższa kiedyś istota. Ponieważ mojej pomocy nie przyjmowała żadnej, próbowałem jej pomóc mentalnie, przekazując jej całe swoje uczucie jakie do niej żywiłem. Efekt?... zwlaczała mnie z jeszcze większą zajadłością. Dopiero gdy zastosowałem powyższą formułę nastąpiło nieoczekiwane rozwiązanie. Tak więc działaj ostrożnie, gdyż ta lubość do autodestrukcji może przynieść zmianę i zacznie ona zwalczać Ciebie. Bądź pewna, że takie rozwiązanie istnieje, ale nie staraj się być sędzią. Wielu z nas, czasem zupełnie podświadomie, próbuje być takim sędzią. Dla niektórych przyniosło to zgubne rezultaty. Na swoim przykładzie przekonałem się, że WOLNA WOLA istoty ludzkiej nie jest li tylko czczą gadaniną. Tak wielu ważnych ludzi o tym niestety zapomina. Przestałem już, o tym co umiem i co wiem w tym temacie, rozmawiać publicznie. Jedynie tutaj, gdy się jest trochę \"zakrytym\" mogę mówić otwarcie. Staram się pomagać anonimowo - ludziom niczego nieświadomym o których wiem, że pragną takiej pomocy. O pozytywnych efektach zaś dowiaduję od nich samych. Czuję wówczas największą satysfakcję, że jest w tym jakieś moje pośrednictwo. To dodaje mi więcej siły i odwagi, a także przekonuje mnie, że tym co robię sprawiam komuś radość, a oni są nieświadomi mojego w tym udziału. Z wyrazami szacunku dla Ciebie chaber

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mars Czułam \"coś pod skórą\", że jak poświęcę swój czas i energię osobie, o której dziś wspominałam, to stracę coś z siebie. Nie wiem jak to wytłumaczyć, ale najprościej tak: im ona (dzięki mnie) będzie bardziej szczęśliwa, tym ja mniej. Taka myśl, po dzisiejszej z nią rozmowie, wpadła mi do głowy i kołacze natrętnie. Gdy przeczytałam twoje słowa, że \"lubość do autodestrukcji może przynieść zmianę i zacznie ona zwalczać Ciebie\" umocniłam się w przekonaniu, że powinnam odpuścić. Jest w moim kręgu znajomych pewna koleżanka. Ma dużo problemów rodzinnych. Walczy z przeciwnościami naprawdę dzielnie. Lubi mnie. Mówi, że czuje się przy mnie wspaniale i chętnie słucha, co do niej mówię (przeciwieństwo tej poprzedniej). Mile mi to słuchać, ale...... gdzieś w głębi mojego umysłu dzwoni cicho taki ostrzegawczy dzwoneczek. Nie rozumiem dlaczego. Nieśmiało podejrzewam, że powinnam się od niej odsunąć, bo może powalić mnie .....................niewdzięcznością. Póki co, nie mam podstaw, żeby tak sądzić, ale ten dzwoneczek ...... nie daje mi spokoju. :( Unikam spotkań i tematów obciążających psychicznie. Przestałam oglądać horrory. Nie słucham ludzi opowiadających o swoich chorobach. Nie rozpamiętuję negatywnych przeżyć. Jeśli muszę, to beznamiętnie. Za to staram się i dostrzegam coraz więcej piękna, które mnie otacza. Uśmiecham się do ludzi. Wystrzegam się krytykanctwa (a kiedyś to lubiłam). Jestem przeciwna wróżeniu przyszłości. Czy to wszystko wpływa na to, że ludzie zaczęli garnąć się do mnie? Kiedyś tak nie było. Czy znasz sygnały, pojawiające się w chwili, gdy zbliża się do nas osoba ze złymi zamiarami? Kolorowych snów, dobranoc. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stoję w komunikacji miejskiej tyłem do wejścia. Moje odczucia mniej więcej wyglądają tak: nie znam i nie widzę osoby, która za mną stanęła nawet nie wiem jakiej jest płci, ale czasami mam wrażenie że chcę się odwrócić i tę osobę zaatakować, a innym razem uściskać i wycałować. Kiedyś myślałem że to jakaś moja obsesja. Dziś znam tego powody. Wnioski wyciągnij sama. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z wieloma poglądami można by polemizować, ale ta myśl jest wyjątkowo prawdziwa: \"Na swoim przykładzie przekonałem się, że WOLNA WOLA istoty ludzkiej nie jest li tylko czczą gadaniną. Tak wielu ważnych ludzi o tym niestety zapomina. \" Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-->190/110 Ilu ludzi tyle poglądów. Polemika jak najbardziej wskazana. Jednak wychodzę z założenia, że nic na siłę nikomu nie wolno \"wciskać\" bo z tym co ja uznaję, ktoś inny może walczyć. Każdy ma do tego prawo, ale też nie wolno nikomu bronić i zakazywać mieć własne odrębne zdanie. Wyjątek - zdanie i poglądy szkodzą ogółowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Opowiadała mi niedawno znajoma, że przed laty, siedząc w pracy, poczuła czyjś wzrok. Czuła wyraźnie na swoich plecach świdrujące spojrzenie. Nie wytrzymała i obejrzała się. Spojrzała w oczy mężczyźnie, który tak natrętnie w nią się wpatrywał. Spojrzał w oczy i wyszedł. Nic poza tym. Kobieta poczuła się bardzo źle i ledwo przesiedziała do końca dnia. Potem było jej coraz gorzej. Czuła się pozbawiona sił. Mało rozumiała, co się do niej mówi, bo była jak zamroczona, ospała. Wpadła do niej do domu jej sąsiadka i gdy spojrzała w oczy, od razu zrozumiała, co się stało. Moja znajoma nie bardzo pamięta, co tamta sąsiadka z nią robiła, coś mówiła, przekładała przez nią swoją spódnicę i takie tam różne czary-mary. Można się pośmiać, jeśli ktoś chce, w każdym bądź razie pomogło. Nie mówię, że wierzę, czy nie wierzę. Usłyszałam tę historię z ust osoby poważnej, bardzo życzliwej, ciepłej, w dodatku takiej, która daje się wykorzystywać ponad miarę swojej rodzinie. Przypomniała mi się jej historia w związku z twoim dzisiejszym wpisem, Marsie. Mam ochotę niektórym ludziom pomagać, gdy widzę, że nie potrafią sobie poradzić. Ale dochodzę do wniosku, że nie powinnam, bo przynosi to odwrotny efekt. Odwrotny, czyli uderzający we mnie. Niech każdy będzie kowalem swego losu. Dopiero wyraźna prośba o pomoc skłoni mnie do wyciągnięcia pomocnej dłoni. Dziękuję wam chłopaki za dzisiejsze wpisy. Zmykam do obowiązków, których mam dzisiaj pod dostatkiem :D:D:D Do jutra, papa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdzie się podziała ta panienka, której 190/110 oferował klapsopieszczoty? :D:D:D:D Chyba wystraszyła się naszego tematu. :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo pewnie, Chaberku błękitny, popełniłem błąd. 😭. W sztuce...miłości. Powinienem napisać - pieszczotoklapsy. Niby to samo...a jednak... Kolejność jest ważna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×